Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 16941 takich demotywatorów

poczekalnia
Chyba kamieniarz był na kacu gdy to wybijał.Zjedzone literki (Czerca, Westhnienie), nieumiejętność ładnego rozplanowania tekstu – Obok jest też drugi podobny "okaz" fachowości kamienicznika HUMLEZY KAYMGORACZKOMESECEANIN MYSLENICKE KTORY KADECO PRZECHODZACECO CELOTEKA PRSLO SERDECENE WESTHMENBOCADO PANAUMARLRP 1730: D:30CZERCASGoogle 💡 WIĘCEJ
Źródło: maps.app.goo.gl
poczekalnia
Wykładowca, gdy widzi, że wszyscy na liście obecności mają ten sam charakter pisma –  18889986I016613/06602SanHIN
poczekalnia
"Pięć amerykańskich firm złożyło pozew przeciwko Donaldowi Trumpowi do Sądu Handlu Międzynarodowego w Nowym Jorku. "Również "Gubernator Kalifornii rzuca rękawicę prezydentowi w imieniu konsumentów i przedsiębiorców." – "Pozywający  kwestionujących prawo prezydenta do samodzielnego nakładania ceł bez zgody Kongresu. Prawnicy zwracają uwagę, że Trump - wprowadzając cła - powoływał się na International Emergency Economic Powers Act (IEEPA). Ustawa daje prezydentowi możliwość wdrożenie ratunkowych środków gospodarczych w przypadku, gdy wystąpi "nietypowe lub nadzwyczajne zagrożenie" dla bezpieczeństwa narodowego lub krajowej gospodarki.Zdaniem ekspertów te kryteria nie zostały spełnione, bo deficyt handlowy nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. W pozwie podkreślono także, że cła nałożono nawet na kraje, które nie mają deficytu handlowego z USA, co podważa całą argumentację amerykańskiej administracji." Associated Press/
Zagłosuj

Gdybyś mógł/mogła stworzyć jeden GŁUPI, ale potencjalnie przydatny wynalazek, co by to było?

Liczba głosów: 1 998
poczekalnia
Oto, ile warstw ochrony stosują lekarze, gdy mają do czynienia z wysoce zakaźnymi chorobami –
poczekalnia
Kiedyś to było... –  Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Żyliśmyskromnie. Dom ogrzewaliśmy piecem - raz dziennie,wieczorem, żeby przygotować kolację i podgrzaćwodę.W okolicy nie było lasu, a drewno było drogie.Kupowaliśmy trochę węgla, ale czasem nie starczało dowiosny. Gdy po drodze do domu znaleźliśmy jakąśdeskę albo gałąź, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dopieca szło wszystko: kartony, stare gazety, suszonełodygi z ogrodu, szyszki. Nawet ja, mając 6-7 lat,rozumiałam, że im więcej drewna przyniosę, tymcieplej będzie zimą.Pewnego dnia spacerowałam z koleżanką i zobaczyłamstertę starych desek. Ktoś rozebrał jakąś drewnianąprzybudówkę i wyrzucił zgniłe deski za płot. Była jużdziesiąta wieczorem. Wróciłam do domu - rodzicównie było. Ale wiedziałam, że taki skarb do rana możezniknąć. Zawołałam brata i przez całą noc nosiliśmy tedeski. Zapełniliśmy nimi całą szopę. Mama siępopłakała, kiedy to zobaczyła. Miałam wtedy 11 lat,a brat 9. Za każdym razem jak widzę roszczeniowedzieciaki wracam do takich wspomnień z mojegodzieciństwa i głęboko wzdycham.
poczekalnia
Główną pozycją, jaką należy zlikwidować, to jest uprzywilejowanie podatkowe Kościoła"Kościół w Polsce ma prawo:1. ma prawo nie odprowadzać podatków z tytułu przychodów z działalności niegospodarczej.2. ma prawo nie prowadzić na ten temat dokumentacji. – 3. jest zwolniony z opodatkowania dochodów z działalności gospodarczej, jeśli w danym roku podatkowym albo w następnym dochody został (deklaratywnie) przeznaczone na cele kultowe, oświatowo-wychowawcze,naukowe, kulturalne, działalność charytatywno-opiekuńczą, punkty katechetyczne, konserwację zabytków,inwestycje sakralne oraz remonty.4.jest zwolniony z podatków i świadczeń na rzecz samorządów.5. jest zwolniony z podatków od spadków i darowizn oraz wynikających z tego tytułu opłat skarbowych.Darczyńcy mogą wyłączyć ofiarowane kwoty z podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym i wyrównawczym.6. jest zwolniony od opłat celnych, jeśli dary są przeznaczone (deklaratywnie)na cele kultowe, charytatywno-opiekuńcze i oświatowo-wychowawcze.Kler płaci symboliczny podatek ryczałtowy uzależniony od liczby mieszkańców parafii. Ostatnio wynosi on 186-731 zł KWARTALNIE dla wikariusza i 744-2924 zł dla proboszcza. To ok 60 tys. osób, które nie płaci normalnych podatków dochodowych. 💡 WIĘCEJ
poczekalnia
Największy patridiota Polski – Dlaczego największy patriota Polski w przededniu kinetycznej Trzeciej Wojny Światowej zajmuje się prowokacjami i podbijaniem sobie lajków w internecie zamiast zająć się kopaniem w tyłek obecnego rządu żeby ruszyli dupy i zaczęli myśleć o tym jak obronić nas przed najazdem ruskich kryminalistów gdy USA zacznie się całować rakietami z Chinami? Dlaczego nie działa społecznie zakładając stowarzyszenie patriotyczne, które zacznie organizować amatorskie schrony, uświadamiać ludzi co robić Gdy, uczyć przetrwania, bo nasz rząd ma nas w dupie o czym on ciągle tak głośno krzyczy? Patridiota, bo niedługo może więcej dzieci zginąć od bomb niż od tych wszystkich aborcji (których akurat nie popieram jeśli nie mają faktycznego uzasadnienia do ratowania życia kobiety) Grzegorz Braun wtargnął do szpitalai uwięził lekarkęWROCŁAW
poczekalnia
Żeby osiągnąć sukces, musisz dogłębnie zbadać temat –  Kolega z pracy symulował bólpleców, żeby dostać L4. Jeśli znaszwszystkie elementy, na którychmożna się wyłożyć, to lekarzowiciężko będzie stwierdzić, żeoszukujesz. Poszedł do lekarza,dostał zwolnienie, przy pomocypielęgniarki ubrał się, a kiedy jużmiał wychodzić i sięgnął do klamki,zawołał go lekarz. W tym momenciewielu ludzi wpada, bo odkręca samągłowę, ale Tomaszewski znał tęsztuczkę: gdy puścił klamkę, obróciłsię całym ciałem...
Gdy czują się zagrożone, pandy małe stają na tylnych łapach i pokazują swoje szpony, żeby wyglądać jeszcze bardziej groźnie –
poczekalnia
Gdy Karol "Pucia" Nawrocki otrzymuje czarną polewkę od Rafała –
Górale z Krupówek są wkurzeni, bo urzędnicy zakazali im sprzedawać tanie chińskie pamiątki, a teraz mają promować tylko lokalne wyroby – Handlarze kręcą nosem, że turyści wolą magnesy za 5 zł niż drogie rękodzieło, i grożą pozwem dla burmistrza. Straż miejska już rozdaje mandaty, ale niektórzy i tak olewają przepisy - bo po co się ograniczać, skoro klienci lubią, gdy stragany aż się uginają od towaru? MBKERHOUTE
Źródło: www.money.pl
Katarzyna Owieczko-Chutko, 54-letnia oszustka, udawała psychologa i przez lata prowadziła nielegalną praktykę, oferując ponad 20 tys. "porad" pacjentom z depresją i zaburzeniami lękowymi w swoim mieszkaniu w Nowej Soli – Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z pacjentów zgłosił do prokuratury, że jej dyplom jest fałszywy - okazało się, że nie figuruje na liście absolwentów. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze wydał za nią europejski nakaz aresztowania pod zarzutem fałszerstwa i oszustwa na szkodę 1657 osób ŹRÓDŁO: POSZUKIWANI POLICJA.GOV.PLPOSZUKIWANA OWIECZKO-CHUTKO KATARZYNADRUGIE IMIĘ: IZABELA| IMIĘ OJCA: JÓZEFIMIĘ MATKI: JOANNA| NAZWISKO PANIEŃSKIE MATKI: OWIECZKOPŁEĆ: KOBIETA| MIEJSCE URODZENIA: ZIELONA GÓRA| DATA URODZENIA: 1971-09-19PSEUDONIM: -OSTATNIE MIEJSCE ZAMELDOWANIA: 1 MAJA 5D/45OBYWATELSTWO: POLSKA
Źródło: tvn24.pl
Córka szaleje z radości, gdy widzi tatę wychodzącego z pracy –  Focal edity..come back from shift
0:29
Gdy nocujesz u znajomych i budzisz się rano, a oni jeszcze śpią –

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach... Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...
poczekalnia
Debata – Niezwykły moment, gdy jeden z kandydatów na prezydenta dobrowolnie, w geście dobrej woli, przekazuje innemu 2% swojego poparcia T
Źródło: nagranie debaty prezydenckiej
poczekalnia
Gdy posługujesz się rozumem - jesteś wrogiem Kościoła. – Masz nie pytać, a wierzyć; masz płacić, a nie żądać rozliczeń;  masz być, ale jakby cię nie było. Bo Kościół wbrew pozorom, nie jest wspólnotą wiernych, lecz wspólnotą stworzoną dla absolutnej władzy i wszelkiego dobrobytu "pasterzy". Jeśli tego nie wiesz, to najwyższa pora to sobie uświadomić..
Źródło: www.facebook.com
Papież Innocenty III gdy ktoś go pomyli z Innocentym II –  I'M NOT THAT INNOCENTETM
poczekalnia
Gdy bałeś się stanąć do debatyjeden na jedenale udało ci się jej uniknąć –  NAWROCKINAWNA
 
Color format