Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1076 takich demotywatorów

 –  NARODOWYBANK POLSKINarodowy Bank Polski Oddział Okręgowy w WarszawieOperacje-bilans-skrótOwta opera 2024-04-15NТулы премьер. Data zaksięgowanie1NGEU 1ST INST OF RAF LOAN SUPPORTPOLAND2024-04-15 10:39Rachunek operaGedo poczatkowWethe sockRachunek drugiej stronyRazem obcigenaRanBans operacKoniec wydruku3433 430 646.00ObcisbeniaUnania3633 43 54.00 EUR3833-439635334381NARODOWYBANK POLSKENarodowy Bank Polski Oddział Okręgowy w WarszawieWtórniki otrzymanych zleceń płatniczychrhunku2024-04-012024-04-15
 –
poczekalnia
Z drugiej- jeszcze bardziej widzę różnicę między rządem, a opozycją.Patrzcie ilu tu PISowców. Pokazuje to, że opozycja ma bardzo dużo do powiedzenia. A za PIS opozycja nie miała nic do gadania. – Przeanalizujmy więc skład tej komisji, ja zacznę (omówię tylko tych co znam):1. Żona Bosaka- nie no, fantastycznie. Rząd chce wprowadzić aborcję na życzenie do 3 miesiąca, cześć środowisk raczej prorządowych chce by było jak w niektórych stanach (do 9.miesiaca, z dowolnego powodu), ale dają do komisji fanatyczkę z Ordo Iuris. Ta organizacja w prawie każdym kraju jest nielegalna.2. Żukowska- ona to pewnie bardziej zaszkodzi, niż pomoże. To taki Macierewicz w spódnicy, ale z Lewicy. Jak coś powie, to stanie się to memem, niewiadomo, czy się śmiać, czy płakać. 3. Kurowska- o, to ta germanofobka z PIS od reparacji za rozwalenie Jasła. Serio, jest mega odklejona pod tym względem. Zwykły szarak za takie wypowiedzi odpowiadałby z art.256 kk. a i niech zobaczy, przez kogo KAŻDE polskie miasto miało najgorsze straty (Jasło nie jest wyjątkiem).4. Chorosinska- o, to ta wielka obrończyni moralności z M jak Miłość co zdradzała męża.. ODOWEa komisji i■posiedzeńpracachStrona główna » Prace Sejmu » Komisje sejmowe » Komisje nadzwyczajne » Komisja NPCKomisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawado przerywania ciąży (NPC)Strona główna komisjiSkład komisjiPodkomisjePrace KomisjiListy do KomisjiAktualny skład - 27 posłówBosak Karina Anna (Konfederacja)zastępczyni przewodniczącejŁoboda Dorota (KO)przewodniczącaumentyNowogórska Urszula (PSL-TD)zastępczyni przewodniczącejYSzymanowska Ewa (Polska2050-TD)zastępczyni przewodniczącejŻukowska Anna Maria (Lewica)zastępczyni przewodniczącejWYSTAWBielawska Sylwia (KO)Bliźniuk Paweł (KO)EDBorowiak Joanna (PiS)YTUCYJNYMEDNIEE PRZEZChorosińska Dominika (PiS)Cwalina-Śliwowska Żaneta (Polska2050-TD)Górska Agnieszka (PiS)Kurowska Maria (PiS)Kwiecień Anna (PiS)Lepkowska-Gołaś Alicja (KO)Maląg Marlena Magdalena (PiS)YNARODOWAMilczanowska Anna (PIS)Pasławska Urszula (PSL-TD)Rosa Monika (KO)Sobolak Anna (KO)Niezgodzka Jolanta (KO)Piekarska Katarzyna Maria (KO)Semeniuk-Patkowska Olga Ewa (PIS)Sójka Katarzyna (PiS)Szczurek-Żelazko Józefa (PiS)Wojtyszek Agata (PiS)Wróbel Maciej (KO)Zawisza Marcelina (Lewica)Lista bez zdjęć
Uroki pracy w gastro –  Zamówiłam krewetki w tempurze!!Gdzie one są??? Dlaczego ich niema!!!!Zapłaciłam za nie!!!Ja się pytam, gdzie one są!Jesteście ślepi czy co? Dlaczegowasi bezmózgowi pracownicy niewłożyli do mojego zamówieniakrewetek????!!!!!!Pies was jeb !!Aa, okej, znalazłam krewetki. Byływ drugiej torbie.
To już 30 lat od premiery tego znakomitego, i dla wielu kultowego, magazynu komiksowego – Rocznicowe wydanie jest o tyle wyjątkowe, że zawiera komplety PRZEDRUK pierwszego w historii Kaczora Donalda! Z kolei od drugiej strony dołączony jest nowy numer zawierający wiele nowych, ciekawych historyjek z waszymi ulubionymi bohaterami Disneya. 100 stron Donaldowego dobra!Oczywiście do gazety dołączono również cztery klasyczne super-pranki (biegającego karalucha, straszną niespodziankę, keczupową porażkę i krwawego palucha 3/2024Indeks 326194ISSN 1231-451X039 771231451404Cena 19,99 złw tym 8% VAT100STRON!DISNEYPODWÓJNE WYDANIE!ODWRÓĆ!KACZORDONALDPREZENT:ZESTAWPRANKÓW3/2430 LATMAGAZYNU!
 –  W tamtym roku, w listopadzie zaczęłam pracę w nowejfirmie, w której wpadłam w oko jednemu z pracowników.Ciągle mnie zaczepiał, zagadywał, szukał pretekstu, żebywstąpić do mojego gabinetu. Mówił mi komplementy,patrzył na mnie zauroczonym wzrokiem i przynosił jakieśsłodkości do herbaty. Później całkowicie odrzucił tę grępozorów i zaczął przychodzić i pytać czy może po prostuze mną posiedzieć i na mnie patrzeć, bo jestem piękna.Nie powiem, było to całkiem miłe, bo nie sądziłam, żemogę być dla kogoś atrakcyjna. Po jakimś czasie, mimotego, że nie był w moim typie zauroczyłam się nim.W sumie nie tyle co w nim, co w jego podejściu do mnie.Stopniowo zaczęło mi się odechciewać powrotów dodomu, bo czekał w nim na mnie wiecznie zrzędzący,krytykujący mnie i ciągle ze wszystkiego niezadowolonymąż. Zaczęłam coraz częściej myśleć o swoim koledze i sięw nim zakochiwać. Jednak moja świadomość rozumiała,że ten gość nawet do pięt nie dorasta mojemu mężowii zapewne chce się tylko ze mną przespać. Doszłam downiosku, że tak dalej być nie może i muszę naprawićswoją relację z mężem. Nad swoim zachowaniem równieżzaczęłam się zastanawiać, bo w końcu sama wcale lepszanie byłam - krytykowałam męża, ciągle narzekałam nabrak remontu, na niskie zarobki, na to, że nie miał czasu,żeby się zająć dziećmi, nie mówiłam mu żadnychkomplementów, ani że go kocham - dlatego zaczęłamzmiany od siebie. Przestałam narzekać i krytykować,zaczęłam mówić mu komplementy, całować i przytulać,chwalić za drobne rzeczy i gotować mu jego ulubionedania. Krótko mówiąc, próbowałam stać się kobietą, którąpokochał 15 lat temu. Mój mąż też się zmienił - przestałzrzędzić, marudzić, robić rzeczy, które doprowadzały mniedo szewskiej pasji. Zaczął więcej pomagać w domu,spędzać czas z dziećmi, wzięliśmy się za remonty i conajważniejsze przestał robić to z łaską. A ja naprawdęgo doceniam i chwalę, staram się, żeby czuł się ważnyi potrzebny.Na koniec chciałabym powiedzieć tym, którym udało siędobrnąć do tego momentu, abyście dbali o swoje drugiepołówki: częściej się przytulali, mówili, że kochacie,doceniali drobne rzeczy, które być może po latach nierobią na was aż takiego wrażenia. Nie traćcie cennegoczasu na bezsensowne kłótnie. Najważniejsze jest abyściezaczęli od siebie, a dopiero później możecie wymagaćzmian na lepsze od drugiej osoby.
"Życie jest za krótkie, żeby tracić czas na zbędne kłótnie" –  "W pewnym małym miasteczku mieszkają posąsiedzku dwa małżeństwa. Jedni małżonkowiestale się kłócą, oskarżając się wzajemnieo wszelkie nieszczęścia i dochodząc, które z nichma rację, drudzy natomiast żyją zgodnie - anikłótni, ani krzyków nie słychać. Kłótliwa małżonkazazdrości tej drugiej szczęścia. Mówi do męża:- Poszedłbyś, podejrzał, jak oni to robią,że spokój tam i cisza...Poszedł mąż, zaczaił się pod oknem. Obserwuje.Słucha. A pani domu akurat sprząta. Wazonpiękny poleruje. Nagle zadzwonił telefon, paniwazon odstawiła na sam róg stołu, pobiegła dotelefonu. A tu nagle mąż wszedł do pokoju,zaczepił o wazon, a ten spadł i w drobny mak.- Ale afera teraz będzie! - pomyślał naszpodglądacz.Pani domu wróciła, westchnęła i mówi do męża:- Przepraszam, kochanie, jakoś tak niezdarnieten wazon odstawiłam...- No co ty, najmilsza! To ja się niezdarnieobróciłem. Spieszyłem się i nie zauważyłemwazonu. Ale to nic, żebyśmy tylkotakie kłopoty mieli...Sąsiadowi pod oknem serce się ścisnęło.Wrócił do domu smutny. Żona pyta:- No i co? Jak tam u nich? Widziałeś? Słyszałeś?- Ano widziałem i słyszałem. U nich każde winne.A u nas - każde ma rację..."
Po drugiej stronie Tęczowego Mostu czekają na nas, – trwając w naszych sercach, aż do ponownego spotkania.
Źródło: Własne
 –  PVPrzestrzeń Transformacji.Konrad Kuśnierzewski jest wmiejscowości Warszawa,województwo mazowieckie.10 godz.Warszawa, sobota wieczorem. Nowy Świat, tłumyludzi. Wśród nich widzę dwóch osiłków, którzyjakby nigdy nic podchodzą do bramy i czarnymsprayem wykonują na niej swój "podpis". Ludzieprzechodzą bez reakcji. Ja przechodzę bezreakcji. Chociaż wewnątrz żółć mnie zalewa.Parę kroków później żółć bierze górę. Zawracam.Właśnie kończą podpis. Nie, nie znalazłem wsobie odwagi podejścia do nich. Przeszedłem nadrugą stronę ulicy i drżącą ze złości rękąwykręciłem 112.kowskaPrzez kolejne 10 minut osiłkowie wędrowali przezśródmiejskie podwórka, znacząc kolejne bramyswoimi podpisami. Ja cały zestrachany za nimi, ztelefonem przy uchu naprowadzając patrolszukający dojazdu z drugiej strony. W końcu ichmają. Chłopaki będą mieli co czyścić przeznajbliższe kilka dni. O mnie się nie dowiedzą.Żegnam się z panią dyspozytorką 112,dziękujemy sobie, i słyszę na koniec: A wie pan,panie Konradzie, że poza panem nikt w tejsprawie nie zadzwonił?...1ce Pd.Warszawa, sobota w nocy. Centrum miasta, ul.Żurawia. Nie żyje Lizaweta, młoda dziewczyna zBiałorusi. Zmarła od gwałtu i ran zadanych przezmłodego mężczyznę z Mokotowa. Ludzieprzechodzili obok bez reakcji i odwracali głowy.Wiecie, że na 112 nikt nie zadzwonił?......EUCHDUR=TOLXiaJakierNEAXN
Jak widać, dalej jest związany z filmem, ale od tej drugiej strony. Został operatorem filmowym –  308243Sam Fel
 –  Tomasz Frankowski@TFrankowski21Potrzebna duża podzielność uwagi - zjednej strony głosowanie w PE, z drugiejćwierćfinał pucharu Polski!0NQUtolovde94chanObserwuj :MARCZUK7polsat sportextraFORTUNA7N 197513 PPEFRANKOWSKI TomaszReport99/2023PL
A Ty którą muszlę posiadasz? –  RAVINTERURODZAJE MUSZLI2Pierwsza jest bardzo wygodna dopobierania stolca do analizy, ale potrzebnyjest duże ciśnienie podczas spłukiwania.Kiedyś robiono takie ze spłuczką podsufitem dla lepszego ciśnienia.Na drugiej zawsze zostaje gównianaścieżka. Spłuczkę można umieścić niżej,ale mimo to za każdym razem trzebaużywać szczoty do zeskrobania ścieżki. Niezaleca się siedzenia dłuższego niż 10 min,żeby nie dopuścić do wyschnięcia gówna.Trzecia tworzy fontannę zimnej (zimąlodowatej) wody za każdym razem, gdyspadnie klocek. Tak zwany "pocałunekPosejdona". Ciśnienie wody nie ma tuznaczenia, nie trzeba również używaćbidetu, za to za każdym razem trzebawytrzeć dupę ręcznikiem, a włochatą dupęwysuszyć suszarką.W ch j pomocne, dzięki!...
 –
Weszłam sobie do autobusui zobaczyłam, że po drugiej stroniejest kilka wolnych miejsc – No to cyk, idę żwawo, ale w połowie busa w tym zgięciu-harmonijce, mój plan zauważyły 3 gówniary gimnazjalne, które spojrzały na mnie, spojrzały po sobie, spojrzały na trzy wolne miejsca i pobiegły czym prędzej je zająć. Jak już dobiegły i rzuciły się na nie, by się w nich rozsiąść, to zbiły ze sobą triumfalne piąteczki.Tak, to było ich wielkie zwycięstwo - zajęły wolne miejsca,zanim doszła do nich ciężarna kobieta. Gratuluję! No to cyk. idę żwawo, ale w połowie busa w tym zgięciu-harmonijce, mój plan zauważyły 3 gówniary gimnazjalne, które spojrzały na mnie, spojrzały po sobie, spojrzały na trzy wolne miejsca i pobiegły czym prędzej je zająć. Jak już dobiegły i rzuciły się na nie, by się w nich rozsiąść, to zbiły ze sobą triumfalne piąteczkiTak, to było ich wielkie zwycięstwo - zajęły wolne miejsca, zanim doszła do nich ciężarna kobieta. Gratuluję!
 –  Zadanie 1.Jarek kupil album z ptakami. Dał kasjerce50 zł. Ile złotych powinien dopłacić, jeżelialbum kosztował 37 zł?Zadanie 2.W kiosku są pocztówki z papugami,sikorami i łabędziami - razem40 pocztówek. Papugi sa na 27 pocztówkach,sikory na 26, a na pozostałych są łabędzie.Na ilu pocztówkach są łabędzie?
 –  Nie mogli zrobić zdjęcia z drugiej strony?Nie ma za co.
Antropolog Margaret Mead zapytała kiedyś studentów, jakie są ich zdaniem pierwsze oznaki cywilizacji. Studenci myśleli, że mead opowie im o haczykach rybackich, glinianych garnkach albo ociosanych kamieniach – Ale nie. Mead powiedziała, że pierwszą oznaką cywilizacji w starożytnej kulturze była kość udowa, która najpierw została złamana, a później się zrosła. Mead wyjaśniła, że jeśli żywa istota w królestwie zwierząt złamie nogę, umiera. Staje się ofiarą drapieżników, bo zrośnięcie się kości zajmuje dużo czasu. Złamana kość udowa, która się zrosła jest dowodem na to, że ktoś poświęcił czas, żeby być z osobą, która doznała urazu, opatrzyć jej rany, przenieść ją w bezpieczne miejsce i chronić do czasu wyzdrowienia. „Pomaganie drugiej osobie w trudnych chwilach jest aktem, od którego zaczyna się cywilizacja" -powiedziała Mead.
A ty jakbyś odpowiedział? –  JEDZIESZ SAMOCHODEM W CIEMNĄ, BURZOWĄ NOC. MIJASZPRZYSTANEK AUTOBUSOWY NA KTÓRYM CZEKA TRÓJKA LUDZI:1. STARSZA KOBIETA WYGLĄDAJĄCA TAK, JAKBY MIAŁA ZA CHWILĘUMRZEĆ.2. STARY PRZYJACIEL KTÓRY KIEDYŚ URATOWAŁ CI ŻYCIE.3. IDEALNY MĘŻCZYZNA/IDEALNA KOBIETA, O KTÓREJ ZAWSZEMARZYŁEŚ.MASZ TYLKO JEDNO MIEJSCE W SAMOCHODZIE. KOMUZAPROPONUJESZ PODWÓZKĘ?PRZEMYŚL SPRAWĘ ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ DALEJ.ZADANIE BAZUJE NA MORALNYM I ETYCZNYM DYLEMACIE, I UŻYTOGO W ROZMOWIE O PRACĘ.MÓGŁBYŚ ZABRAĆ ZE SOBĄ STARSZĄ KOBIETĘ, PONIEWAŻ WIDAĆ,ŻE BARDZO ŹLE SIĘ CZUJE - TYM SAMYM MÓGŁBYŚ JĄ OCALIĆ;MÓGŁBYŚ TEŻ WYBRAĆ PRZYJACIELA I TYM SAMYM ODWDZIĘCZYĆMU SIĘ ZA URATOWANIE CI ŻYCIA.JEDNAKŻE, PRZEZ WYBRANIE KTÓREGOŚ Z TEJ DWÓJKI,RYZYKUJESZ ŻE JUŻ NIGDY NIE ZNAJDZIESZ SWOJEJ WYMARZONEJDRUGIEJ POŁÓWKI.KANDYDAT KTÓREGO ZATRUDNIONO (SPOŚRÓD 200 KANDYDATÓW!)NIE MIAŁ NAJMNIEJSZEGO PROBLEMU Z ODPOWIEDZIĄ NA TOPYTANIE.CO WIĘC POWIEDZIAŁ?...DAŁBYM PRZYJACIELOWI KLUCZYKI DO SWOJEGO AUTA IPOPROSIŁBYM, BY ZABRAŁ STARSZĄ PANIĄ DO SZPITALA. SAMZOSTAŁBYM NA PRZYSTANKU WRAZ Z KOBIETĄ SWOICH MARZEŃ."
 –

W wieku 96 lat zmarł ppłk Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada", żołnierz plutonu szturmowego w Powstaniu Warszawskim

W wieku 96 lat zmarł ppłk Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada", żołnierz plutonu szturmowego w Powstaniu Warszawskim – - Syn oficera Wojska Polskiego zamordowanego w Katyniu. - Po upadku Powstania skierowany na roboty przymusowe do Niemiec, uciekł z transportu.  Fragment wspomnień:Jakie jest Pana najmilsze wspomnienie z Powstania Warszawskiego? - Na przykład zakochałem się też. - W sanitariuszce?- Tak. Nieco starszej od siebie. Miałem siedemnaście lat i trzy, cztery miesiące. Ona miała chyba koło dwudziestu albo dwadzieścia jeden. Była blondynką, niebieskie oczy, oliwkowa cera. Tak mi się strasznie podobała. Był moment właśnie, skąd się zaczęła ta miłość nasza. Znaczy moja miłość, bo jej to ja nie wiem. Była ona w kłopotach.Jak zdobyliśmy „Imkę”, ona poleciała, byli ranni, to poleciała opatrywać rannych i wracała z powrotem i pod obstrzałem to było. Z Sejmu właśnie, Niemiec gdzieś w oknie tkwił i polował na tych, którzy tam przelatywali. Ja byłem już po stronie, nie „Imki”, tylko po drugiej stronie. Widzę, że ona się kryje, za jakimiś beczkami, a Niemiec na nią poluje, strzela do niej. Zauważyłem, skąd strzał idzie. Co głowę wychyli, to po beczkach, po rupieciarniach strzela Niemiec. Zobaczyłem, skąd on strzela. Wtedy jak on strzela, to ja zacząłem do niego, wie pani. Parę pocisków i mówię: „Leć szybko!”. Ona przeskoczyła. Ja Niemca trzymałem w szachu, żeby on nie pokazał się w oknie. Wtedy ona jak przyleciała na tą stronę, to ona mnie pocałowała i byłem wniebowzięty. U niej byłem już wtedy „Czekoladką”, pieszczotliwie mówiła. Dalej to była miłość. ♥ Nawet już do niej przychodziłem, ona przychodziła do mnie też. Mam wrażenie, że ona mnie traktowała jako młodego chłopca, który no… Lubiła mnie. Miłości nie było z jej strony. Z mojej tak. Byłem zakochany, ale przychodziła, jak na przykład siedziałem w piwnicy na stanowisku w oknie. Ciemno, noc, godzina jedenasta. Czekamy, nie wiadomo, czy Niemcy zaatakują, czy nie. To ona przyszła w nocy, przyniosła mi coś do jedzenia, ciepłą herbatkę. Przyszła, siadła koło mnie. Pamiętam, z nocy już zimno było, to miałem taki kożuch zdobyty, to razem tym kożuchem żeśmy się przykryli. Siadła przy mnie, dała się pocałować też. Jak odchodzili do niewoli, ona szła do niewoli, a ja nie... 长长长长POWSTANCZEBIOGRAMY MPW