Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 289 takich demotywatorów

 –  Wyszedłem właśnie z toalety w restauracji. Dosłownie5 min wcześniej posprzątała tu sprzątaczka.Otworzyłem drzwi do kabiny i zobaczyłem chłopa,który zapina rozporek.Zamknąłem drzwi i poczekałem, a gość wyszedł odrazu z restauracji. Widocznie przyszedł prosto z ulicy.Nie byłoby żadnego problemu, gdyby nie fakt, że tenchuj obszczał cały kibel i podłogę.Przezparę chwil walczyłem ze sobą, żeby nie wybiecza tym jebanym brudasem i nie wpierdolić mu w ryj.Jak ja mam kurwa dosyć tych chujów, którzyzostawiają po sobie syf, że aż odechciewa sięczłowiekowi korzystać z toalety. Zrobiłeś burdelw publicznej toalecie? To go posprzątaj po sobieidioto, a nie traktujesz drugiego człowieka jak osobistąsprzątaczkę. Idziesz szczać, to podnieś tę jebanądeskę! Ja, kurwa, jak kończę szczać czy srać, tospłukuję dokładnie po sobie kibel i sprawdzam czynigdzie nie nasyfiłem, żeby kolejny człowiek, który pomnie wejdzie, czuł się komfortowo! Do chuja pana!Jak ten świat ma wyglądać normalnie skoro ludziemają nawet problem z cywilizowanym załatwieniemswoich potrzeb i w publicznym kiblu zachowują się jakświnie?
Niedźwiedź polarny pobił wszelkie rekordy pod względem wielkości – Poznajcie "Grubego Alberta" jednego z najgrubszych niedźwiedzi na wolności, którego udało się uchwycić na zdjęciu dziennikarzowi National Geographic. Średnia waga niedźwiedzia polarnego wynosi 450 kg, ale gruby Albert waży 680 kg. Jak to się stało, że Albert przybrał tyle kilogramów? Szczególnie, że niedźwiedziom na wolności raczej nie starcza czasu na przybranie takiej masy. Odpowiedź na to pytanie okazała się dosyć prosta. Mieszkańcy Kaktovik (Alaska), miasta położonego niedaleko miejsca zamieszkania Alberta, łowią dużo ryb i zostawiają część z nich niedźwiedziom. Po pierwsze dlatego, że kochają zwierzęta. A po drugie, dzięki temu niedźwiedzie są "Milsze", bo są najedzone i nie mają powodu, by krzywdzić ludzi. Natomiast gruby Albert odpędza inne niedźwiedzie i zjada większość ryb.
Jest jednym z pierwszych drzewek, które kwitną wiosną, i jest go dosyć dużo wszędzie –
Źródło: zdjęcie własne
 –  Zimą pracowałem jako ochroniarz domkuletniskowego u pewnej dosyć bogatejrodziny. Otrzymywałem wypłatę +wyżywienie. Jedzenie przywoził mi kierowcaraz w tygodniu. Pewnego dnia zadzwoniłemdo swojej pracodawczyni i mówię, żeby sięnie kłopotali przysyłaniem mi jedzenia i poprostu przelewali pieniądze na zakupyspożywcze na moje konto, niedaleko jestsklep, więc to dla mnie żaden problem, żebyrobić sobie zakupy. Babeczka do mnie mówi,że taki dobry chłopak ze mnie i ratuję ją odwymyślania listy zakupów i wysyłania miproduktów. Także moja już i tak dosyćprzyzwoita pensja prawie się podwoiła.Ludzie przy pewnej granicy dochodówzatracają poczucie rzeczywistości w takichprzyziemnych sprawach.PS Ogólnie ta babeczka bardzo w porządkubyła, tylko trochę odklejona od realiów życianormalnego człowieka :) To była jednaz moich najlepszych prac w życiu.
Ale ja znalazłam jej męża dosyć szybko –
Nie oceniaj ludzi, których dobrze nie znasz – Na przykład singli. Jeśli kobieta jest singielką, to dosyć często powodem może być jakaś trauma, przez którą przeszła. Takiej osobie trudniej jest zaufać komuś. Taka osoba mogła zostać skrzywdzona w dzieciństwie lub jako nastolatka przez swojego ojca / ojczyma / wujka / inną osobę. Mogła też być skrzywdzona przez swojego byłego.Tak samo mężczyzna. Często mężczyźni są źle traktowani przez swoją matkę albo inne najbliższe osoby. Tłumieni i krytykowani przez komentarze różnych kobiet. Mógł też być zraniony przez swoją byłą. Potem człowiek potrzebuje dłuższego czasu, żeby komuś zaufać
Źródło: gugl grafika
Mam już dosyć tych wszystkich kulinarnych „ekspertów" – Sushi to jedzenie najbiedniejszych japońskich rybaków, którzy mieli tylko ryż, wodę morską i kawałek świeżej ryby. Także mam wywalone w to „prawidłowe jedzenie sushi", będę jadł tak, jak mi się podoba czyli widelcem. Jak mi się zachce to nawet musztardy dodam. Chyba tylko słowiańska kuchnia nie próbuje wszystkim robić sieczkę z mózgu. Zamiast tego mówi: „Jestem barszcz — zajr:3isty barszcz i możesz dodać do mnie śmietany, posypać pieprzem, wziąć chleb ze smalcem i zjeść — a ja wciąż będę smaczny. Możesz również zapomnieć coś do mnie dodać, albo po prostu zamoczyć we mnie chleb, a i tak będę zajebiście smaczny". Barszcz nie ma kija w dupie i nie mówi ci, że podczas jedzenia go musisz odsunąć mały palec u stopy i podrapać dziewicę za uchem. Po prostu go jesz i tyle KO
 –  Czytając takie posty mam wrażenie, żeludzie nie potrzebują siebie nawzajem,tylko potrzebują mieszkania, pieniędzyi być może dzieci, a małżonek to przykrydodatek. Zamiast po prostu powiedzieć:"Karol/Karolina, coś się złego u nasdzieje, przecież kiedyś byliśmy takąszczęśliwą parą, kochaliśmy siebie,a teraz staliśmy się nudnymi bukami.A może pogadajmy o tym czego chcemyi czego mamy dosyć i zacznijmy razemrobić tak, żeby znowu było dobrze", toludzie się na siebie obrażają, kłócą, robiąprzytyki, wyliczanki, kto dla kogo więcejzrobił, kto bardziej jest zmęczony i ktowięcej zarobił. A jeśli nie potraficie być zesobą i nie chcecie próbować naprawićrelacji, to po co w niej tkwicie? Nie mogętego zrozumieć.
 –  Od 21 lat bez przerwy pracuję i jestem już tymzmęczona. Mam wrażenie, że życie przelatuje mi przezpalce. O 9 zaczynam pracę, w której ciągle czującniepokój rozwiązuję problemy i niby się rozwijam, alenie mam czasu na reset, co jest bardzo męczące. Ranowstaję - jest ciemno, wracam z pracy - jest ciemno.W weekend jeden dzień odpoczywam, a drugi dzieńpoświęcam na domowe prace. Żyję od urlopu dourlopu.Mimo, że dość dobrze zarabiam i dodatkowo mampasywny dochód i dorywczą pracę, to czuję, że towszystko nie ma sensu. Mam depresję. Od dwóch latmoje życie to piekło. Do tego mam osłabiony układodpornościowy i ciągle choruję.Mam dosyć. Nie chcę już się przepracowywać. Chcęsię wyspać i nie spieszyć się z niczym. Chcę napisaćksiążkę, obejrzeć zaległe filmy i może zacząć graćw jakąś grę. Chcę spędzać więcej czasu z rodzicami,w końcu zobaczyć wszystkich moich przyjaciół i poprostu zacząć żyć na luzie i znaleźć balans między pracąa życiem. Jaki jest sens zarabiania większych pieniędzy,których nawet nie ma czasu wydać i cieszyć siężyciem?
Poczucie humoru dobrzezachować w każdej sytuacji –  Mam dosyć!Zrywam z tobą!Pakuj ciuchy i wynoś się!Zgredek dostał skarpetkę!Zgredek jest wolny!
 –  Kochanie, nie zapomnij odebraćdzieci z przedszkolaTego najmniejszego bym zostawił...Mam już dosyć jego bazgrołów naścianachNo to zostawI tak nie pamięta ani adresu aninaszych imion i nazwiskaOk, dzięki. Jakby co, to jeszcze namnarodzisz nowych?Oczywiście. To przecież prawie jakdrukarka działa
 –  Może nie na temat, ale moja (wtedy jeszczeprzyszła) teściowa prawie wypchnęła mnie zadrzwi. Wchodzimy z chłopakiem do jego domu,jego mama spojrzała na mnie takimnieprzyjemnym wzrokiem i dosyć chłodno się zemną przywitała. Byłam lekko zdezorientowana,bo zawsze była dla mnie bardzo miła. W trakcie,gdy ja zdejmowałam kurtkę i buty na korytarzu,ona zaciągnęła mojego chłopaka do kuchnii powiedziała: ,,Wyrzuć tę białowłosą dziewuchę!Nie powiem Natalce, ale chcę, żeby to byłpierwszy i ostatni raz!", itp. W końcu dołączyłamdo nich i mówię: ,,Pani Agnieszko, ale to ja!".Kobieta była w szoku. Ale to bardzo miłe z jejstrony. Ogólnie ona ma słaby wzrok, a wtedysoczewek nie założyła i nie ogarnęła, że ja to ja,bo przefarbowałam włosy z brązu na blond xDUwielbiam ją, spoko z niej teściowa. :)
Już dosyć tłumaczenia ludziom,że to dziewczynka, a nie chłopiec –
 –  Poznałam faceta, z którym przez kilka miesięcy pisałamod czasu do czasu, a później zaczęliśmy się spotykać.Wydawało mi się, że dobrze nam się układa i wszystkoidzie w dobrym kierunku. Pisaliśmy codziennie,widywaliśmy się co kilka dni, a jeśli się nie widzieliśmy,to dzwoniliśmy do siebie.I tak sobie to trwało przez jakiś czas, ale w końcumiałam tego dosyć, bo chciałam z nim stworzyćpoważny związek. Jednakże szkopuł tkwił w tym, żeprzez tyle czasu nie mogłam go nawet namówić na to,żeby został u mnie na noc. Zaczęłam się zastanawiaćczy czasem nie marnuje na niego energii i czasu.Przeprowadziłam z nim poważną rozmowęi powiedziałam, że muszę się nad tym wszystkimzastanowić. Przez cały tydzień do mnie wydzwaniałi wypisywał. W końcu się pogodziliśmy i spędziliśmyrazem weekend, po czym chłop zniknął. Przestałodbierać telefony i odpisywać na wiadomości.A potem jak gdyby nigdy nic wrócił i zaczął siętłumaczyć, że nie miał czasu przez pracę.Przemyślałam całą tę sprawę i go zablokowałam,bo szkoda czasu na takiego debila.Pół roku później spotkałam go na jakiejś imprezie.Przywitałam się z nim, a on odwrócił wzrok.Dziewczyna, która stała obok zaczęła się śmiać, żewstydzi się przy niej rozmawiać ze swoimi byłymi.Z rozmowy dowiedziałam się, że mieszkają razemi planują ślub. Pogratulowałam im i powiedziałam, żeto chyba prawdziwe przeznaczenie, bo u mnie przezpół roku nawet na noc nie chciał zostać, a oni po półroku już chcą brać ślub. Dziewczyna zakrztusiła sięwinem, bo okazało się, że są ze sobą już 6 lat.
 –  Maryla Rodowicz21 min.Sylwester w Zakopanem.To prawda, że służbyporządkowe nie chciały mnie wpuścić na próbę i todwukrotnie.Nie pomogły teksty, że ja na próbę .Dowódpoproszę...ale ja nie mam dowodu.. no to pani niewejdzie. Taki mamy prikaz .Faktycznie w tym roku, czyliw tamtym, porządkowi mieli takie dyrektywy, że tylko zdowodem i trzeba było być na liście. Poszła fama, że naterenie miały być rozmieszczone kamery i że mysz sięnie przeciśnie. Akurat. Ja mam zwyczaj stania zakulisami w pełnej gotowości, w kostiumie co najmniejpól h przed wejściem na scenę. To jest dosyćuciążliwe, bo za kulisami jest mało miejsca, byłam bezprzerwy przeganiana z miejsca na miejsce w dośćchamski sposób. Nosz, pomyślałam sobie, po finalesyknę do tego panoszącego się inspicjenta. ...jeszczeraz tak się do mnie odezwiesz k.., to ci przyp...,alezapomniałam i przypomniało mi się dopiero w hotelu.Mocno wkurzające były lansujące się za kulisami, wtrakcie koncertu, osoby zupełnie nie związane z imprezą,tak zwani krewni i znajomi królika. Tu się przebierająpółgołe tancerki, tu się przygotowują artyści do wejściana scenę, a tu się pałętają uhahane obce ciała. A miałasię nie przecisnąć nawet mysz .Dobrze, że w ogóle mniedopuścili na scenę. I że byłam w Zakopanem, bo mamsłabość do górali,do ich muzyki, do ich folkloru, doknajp, do oscypków z grilla, do rydzów z patelni i wogóle, hej!61275 komentarzy 4 udostępnienia
 –  Mam dosyć drogi komputer, któregozłożenie kosztowało mnie około 10 tys.zł. Kiedy przyjechała do nas wodwiedziny moja siostra z córką, od razuim powiedziałem, że mała nie mawstępu do mojego pokoju, bo jak cośzepsuje, to się nie wypłacą. Siostrawzięła sobie radę do serca i siostrzenicanawet do drzwi się nie zbliżyła.U mnie niestety to nie podziałało.Powiedziałam siostrzeńcowi, żeby bezemnie nie wchodził do pokoju. Ale mnienie posłuchał i zakradł się, kiedy mybyliśmy zajęci rozmową.Wrócił do salonu z załzawionymi oczami.Zapytaliśmy go czy coś się stało, alezaprzeczył. Dopiero kiedy wszystkimzaczęły łzawić oczy przyznał się, że byłpowąchać cioci perfumy. Tymiperfumami był gaz pieprzowy...
Oznacza "Mam/czuję tak samo", od ang. "relatable". Na podium znalazły się także "sigma" i "oporowo" – Chyba pierwszy dosyć niekontrowersyjny zwycięzca. Jak uważacie? ******S*UNIWERSYTETWARSZAWSKISIGMA 2ALIORBANKOPOROWO 3Znamy MłodzieżoweSłowo Roku 2023HonorowyMecenasPlebiscytuREL 0PPWN
 –  Kiedyś wysłali mnie w pracy na szkoleniez zarządzania personelem. Siedzieliśmyi omawialiśmy różne sytuacje. Prowadzącyzarzucił temat: ,,Czy kiedykolwiek spotkaliście sięw swojej pracy z pracownikami, którzynotorycznie się spóźniają?". Jeden z gościpowiedział: ,,Tak, w moim dziale była dziewczyna,która odpowiadała za kilka obszarów i dobrzewykonywała swoje obowiązki, ale miała problemz przychodzeniem do pracy na czas. W naszejfirmie dosyć restrykcyjnie podchodzimy dogodziny rozpoczęcia pracy - spóźniać się niemożna, a ona mimo to codziennie pojawiała się5 albo 10 min po czasie". Prowadzący był bardzopodekscytowany: ,,Tak, dokładnie o tym mówię,bardzo dobry przykład! Jak rozwiązałeś tenproblem?". Facet: ,,Ożeniłem się z nią i zacząłemją przywozić do pracy na czas".
Ambasada Szwecji reaguje na wywiad kurator Barbary Nowak – Ambasada oświadczyła, że pojawiły się "absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli". Wcześniej Barbara Nowak mówiła o pokojach do masturbacji, rzekomo istniejących w szwedzkich przedszkolach. Dyplomaci ze Szwecji stwierdzili, że to godne ubolewania, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób.To są pomówienia i kompletne głupoty - mówi też Polka mieszkająca w Szwecji, Katarzyna Tubylewicz, autorka książki "Szwedzka sztuka kochania. O miłości i seksie na Północy". - napełniają mnie niesmakiem. W zasadzie trudno do tych absurdalnych wypowiedzi się odnieść, bo zasługują jedynie na lekceważenie i przede wszystkim na to, by ich nie rozpowszechniać, bo jest to przykład paskudnego fake newsa. Ale dobrze, odpowiem: takie rzeczy nie mają miejsca w Szwecji.Fakty są takie, że Szwecja była pierwszym krajem na świecie, który zakazał bicia dzieci. Tu dosyć łatwo jest stracić prawa rodzicielskie
 –