Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 310 takich demotywatorów

Połamany stolik: 250 zł, śniadanie: 10 zł, tabletki na ból głowy: 2 zł – Zdany test zaufania w najmniej spodziewanym momencie: bezcenne! Mąż wrócit do domu kompletnie pijany.To, co odkryt nastepnego dnia kompletniego zaszokowato!Jack obudzit się z potwornym kacem po halloweenowejimprezie swojej firmy. Nie jest żadnym alkoholikiem, aleto, co pit w ogóle nie smakowato jak alkohol.Nawet nie pamiętat, jak wrócit z imprezy do domu.Naigorsze byto jednak to, że ciągle zastanawiat się,co takiego odwalit w stanie konkretnego upojenia.Kiedy otworzyt oczy, zaraz obok tapczanu zauważytszklankę wody i kilka tabletek na ból gtowy.Ale... obok nich leżata też czerwona róża! Podnióst się,żeby sprawdzić o co chodzi i wtedy zauważyt, że nakrześle wiszą jego wyprane i wyprasowane ubrania.Rozejrzat się po pokoju, dochodząc do wniosku,że wszystko jest w idealnym porządku. Udat sięe więcdo tazienki, żeby troche odświeżyć oddech, a na lustrzejego uwagę przyciągneta doczepiona karteczka.Oprócz odciśniętych szminką ust, przeczytat wiadomość:.Kochanie, śniadanie masz na stole, specjalnie ranowyskoczytam do warzywniaka, żeby upichcić Ci cośpożywnego. Kocham Cię, buziaczki, Twoja szanownamatżonka!:)Jack wszedt do kuchni i wszystko się zgadzato:gorąca kawa, apetyczne śniadanie i aktualna gazeta.Po drugiej stronie stotu siedziat syn, więc postanowitgo zapytać, co wydarzyto się w nocy..Wróciteś do domu taksówką po trzeciej w nocy.kompletnie pijany i z urwanym filmem. Najpierw wpadteśna stolik w przedpokoju i go potamates, póznieǐ zrzygatessie w salonie. A to limo masz od uderzenia w drzwi.”Zdziwiony mężczyzna zapytat więc syna, dlaczegozastat wszystko w tak podeirzanym porządku...Aaaaaa, O TO PYTASZI Mama jakims cudem przetargatacię do sypialni, potożyta na tóżku i kiedy chciata ściągnąćCi spodnie, odepchnateś ją od siebie i krzyknates:A weź mnie zostaw szmato, ja mam żone!!
Tak szkoły powinny uczyć wartości. Piękny pokaz patriotyzmu uczniów z Wolbromia – Uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. Henryka Sienkiewicza zorganizowali piękną lekcję patriotyzmu. Po szkolnej akademii poświęconej odzyskaniu przez Polskę niepodległości utworzyli ogromną biało-czerwoną flagę.Z okazji Święta Niepodległości uczniowie i nauczyciele uczestniczyli w uroczystej akademii. Po odśpiewaniu przez wszystkich hymnu dyrektor szkoły Stanisław Kołodziej opowiedział uczniom o okolicznościach utraty i odzyskania przez Polskę niepodległości. Po jego wystąpieniu uczniowie zaprezentowali pieśni patriotyczne. Jednak najpiękniejszym momentem było utworzenie wspólnej biało-czerwonej flagi. Nauczyciele przekazali uczniom najlepsze wartości mówiąc, iż nasza flaga jest symbolem polskiej dumy u tożsamości
Japończycy wierzą, że ludziom jest przeznaczone, aby się spotkać i są razem złączeni czerwoną nicią, przyczepioną do ich małych palców – Są one niewidzialne i złączone między wybranymi osobami, niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności. Nicie te mogą być poplątane albo sztywnie napięte, ale nie można ich rozerwać
Tymczasem w Poznaniu... –  nie pamiętam tytułu, ale okładka była czerwona

Jak żyją kobiety do towarzystwa w Japonii (16 obrazków)

Na dziedzińcu Szkoły Podstawowej w Bińczach stoi sobie pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej. Czyż akcja dekomunizacyjna nie jest potrzebna? –
Gdy policjanci zobaczyli tego chłopca, chcieli aresztować jego mamę – Mama cierpiącego na rzadką chorobę chłopca przedstawiła swoją historię o upokarzającym traktowaniu, jakie spotkało ją ze strony policjantów.Z mężem i synkiem wybrali się na rodzinną wycieczkę, gdzie chcieli obejrzeć wyścigi samochodowe.Upokarzająca historia zaczęła się, gdy rodzina była już na trybunieJeden z widzów zajrzał do wózka, w którym znajdował się chłopiec, a następnie zasypał mamę chłopca podejrzeniami, że zmiany na twarzy dziecka to rezultat zbyt długiego pozostawienia go na słońcu, a nawet zaoferował udzielenie mu pomocy medycznej.„Nie ma takiej potrzeby, dziękuję”, pani uspokajała wścibskiego widza.Jednak tłumaczenia nie odwiodły podejrzliwego fana od zgłoszenia stanu ochroniarzowi pracującemu na obiekcie. Wkrótce wrócił on z trzema policjantami.Nagle stanęło nade mną trzech funkcjonariuszy policji. Zaniepokojeni czerwoną twarzą chłopca, mundurowi poinformowali kobietę, że o sprawie wiedzą już zmierzający na trybunę ratownicy, mający udzielić malcowi pomocy.„Byłam całkowicie upokorzona, zalałam się łzami podczas prób wytłumaczenia funkcjonariuszom, że mój mały synek nie jest poparzony, a jego wygląd to rezultat choroby z jaką się urodził”.Policjanci odpuścili dopiero po tym, jak pokazała im papiery od lekarza potwierdzające, że stan chłopca związany jest z syndromem Nethertona.Rodzina myślała, że na tym skończy się ten przykry epizod z ich życia, jednak los zadecydował inaczej.Następnego dnia, w drodze powrotnej matka przyuważyła, że patrzący na nią spode łba przechodzeń zadzwonił skrycie na policję, prawdopodobnie również zaniepokojony wyglądem chłopca.Historia zatoczyła koło. Groziło jej trafienie do aresztu!Na szczęście i tym razem udało się jej wytłumaczyć funkcjonariuszom, że synek nie jest wcale ofiarą poparzenia.„Jestem już zmęczona stawianiem mnie w pozycji oprawcy i tym, że muszę się bronić. Inni nie powinni nas oceniać tak pochopnie”
Wkurzają mnie takie skrzyżowania bez świateł, na których przejścia dla pieszych są umieszczone w taki sposób – Wyjeżdżając z podporządkowanej (czerwona strzałka) musisz stanąć centralnie na przejściu, aby dobrze się rozejrzeć, czy nic nie nadjeżdża z lewej. Pół biedy, jak jest mały ruch pieszych, ale jeśli chodzi ich tamtędy dużo, to człowiek ma w zasadzie 2 wyjścia: stać przed przejściem do usranej śmierci, albo wpierdolić się bezpardonowo na przejście narażając się na krzywe spojrzenia przechodzących Januszy, pokazywane "fuckery" czy też nawet kopnięcia w karoserię (i takie przypadki się zdarzają). Z kolei skręcając w prawo w podporządkowaną (żółta strzałka) kiedy przechodzą tam piesi, blokuje się praktycznie prawy pas drogi z pierwszeństwem (albo i całą drogę, jeśli pas jezdni jest jeden), co jest uciążliwe dla innych kierowców i stwarza niebezpieczne sytuacje. Dlatego IMO takie przejścia dla pieszych, jak pokazywany przypadek, powinny być cofnięte o 5-6 metrów w głąb podporządkowanej, aby przynajmniej 1 samochód osobowy/dostawczak zmieścił się na przestrzeni pomiędzy przejściem, a drogą z pierwszeństwem
Wczoraj był 1 sierpnia, nie 1 kwietnia – Czyżby 1 września mieli Misiewiczowi postawić pomnik? "Brak słów". Macierewicz wybił specjalny medal im. Bartłomieja MisiewiczaByły rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej doczekał się medalu wybitego specjalnie na jego cześć. Krążek posiada na awersie biało-czerwoną flagę, godła czterech rodzajów sił zbrojnych i napis "Bartłomiej Misiewicz", zaś na rewersie figuruje orzeł i i pełna nazwa MON. Co na to resort? - Nie jest to medal, a jedynie okolicznościowa moneta pamiątkowa - tłumaczy.
Ma wymiary 14 m szerokości na 12,5 wysokości, znajduje się na ścianie budynku przy ul. Pileckiego 111 i jest największym tego typu dziełem w dzielnicy i jednym z największych w stolicy – Malowidło przedstawia polskich żołnierzy, w tym rtm. Pileckiego, walczących z przypominającą King Konga bestią symbolizującą ZSRS (czapka z czerwoną gwiazdą)
W wyniku wielu próśb mężczyzn w sprzedaży pojawiły się wreszcie nowe kosmetyki: perfumy "Takie ładne, kwiatowe", szminka "Mniej więcej czerwona", krem "No, do twarzy' i absolutny hit - odżywka do włosów "Coś jak szampon –
Historia mężczyzny, która uczy, że rodzina jest najważniejsza: – Mężczyzna jechał pociągiem z pracy do domu. Po wyjściu ze swojej stacji, zatrzymał się w kwiaciarni, aby wysłać kwiaty matce, ponieważ były jej urodziny.Gdy szedł do kwiaciarni zauważył młodą dziewczynę siedzącą na krawężniku i płaczącą. Zapytał, czy wszystko w porządku, a ona odpowiedziała:"Chciałam kupić mamie czerwoną różę, ale mam tylko pięćdziesiąt groszy, a róża kosztuje trzy złote.Mężczyzna uśmiechnął się i powiedział:"Chodź ze mną. Kupię dla ciebie różę."Kupił dziewczynce różę i wysłał kwiaty swojej matce. Gdy wychodzili uznał, że nie powinna iść sama, więc zaoferował jej towarzystwo.Powiedziała: "Tak, proszę! Możesz zabrać mnie do mamy." Pokierowała go na cmentarz, gdzie położyła różę na świeżym grobie.Mężczyzna wrócił do kwiaciarni i anulował zamówienie.Kupił bukiet kwiatów i wskoczył do pociągu, aby odbyć dwugodzinną podróż do domu swojej matki.Życie jest krótkie, więc spędzaj jak najwięcej czasu z ludźmi, którzy cię kochają.Nie ma nic ważniejszego niż rodzina.
Przestańcie wypisywać nazwy miast i wsi na fladze narodowej! – Flaga winna być biało-czerwona i jest symbolem nas wszystkich Adam dziękujemy Kartuzy Polska
Idealnie dobrałam kolor soli do kąpieli! –
 –
Źródło: Zuch Orzepowice - Sygnały Gotartowice

Zostawił żonę, ponieważ o siebie nie dbała i przestała go pociągać. Gdy po roku spotkał ją na ulicy był w szoku! Jego przesłanie daje do myślenia:

Jego przesłanie daje do myślenia: – "Dokładnie rok temu odszedłem od mojej żony. Zostawiłem ją dla młodszej, ładniejszej i zgrabniejszej. Moja żona niestety była grubsza, jej ciało nie było już tak jędrne, miała cellulit, rozstępy i wiszący brzuch. Nie zwracała także uwagi na uczesanie i makijaż. Nawet nie malowała ust pomadką. Zamiast tego wszystkiego biegała w powyciąganych dresach i luźnych bluzkach. Nie miała pomalowanych paznokci i nie goliła nawet nóg. Rzadko nosiła stanik, przez co jej piersi stawały się zwiotczałe. Nie wspomnę już o jej zarośniętych brwiach… to był koszmar. Długo można pisać, ale generalnie chodziło o to, że nie czułem już do niej pociągu. Nie zwracałem na nią uwagi i nie pamiętałem już kobiety, w której się zakochałem.Dziś, dokładnie rok po tym, jak odszedłem, spotkałem moją byłą żonę. Nie mogłem uwierzyć, ale wyglądała cudownie. Piękna, zadbana, schludnie ubrana, bez nadwagi i z seksownym ciałem. Ładnie uczesane włosy opadały jej na ramiona. Usta podkreślone czerwoną pomadką. Sukienka, podkreślała jej talię. Nie wyglądała jak matka 3 dzieci, ale po dłuższej chwili zastanowienia dochodziło do mnie, że to jest matka i na dodatek naszych dzieci… I siedzę teraz, rozmyślając, dlaczego tak źle wyglądała w naszym małżeństwie. Nie chciałem się sam przed sobą do tego przyznać, ale to, jak wyglądała moja żona zależało też ode mnie. Nie miała czasu na siłownię, bo była cały czas w domu z dziećmi. Nie miała czasu na codziennie balsamowanie, modelowanie włosów czy makijaż. A jeśli już miała wolną chwilę, to inwestowała ten czas we mnie lub dzieci, zapominając o tym, że sama jest ważna w tym wszystkim. Czemu nie nosiła stanika? W pośpiechu, gdy karmi się dwójkę dzieci, na pewno było jej tak wygodniej. I po tym wszystkim jeszcze gotowała, sprzątała, prasowała i uśmiechała się do nas. Wydawało się, że jest szczęśliwa, mimo że miała tyle na głowie. Jej życie było idealne, a ja nie potrafiłem tego docenić… Dziś chcę powiedzieć jedno. Wiem, co to znaczy mieć prawdziwą kobietę w domu. Pozwoliłem jej odejść. Zniszczyłem życie sobie i straciłem osobę, która była moim największym szczęściem. Zamieniłem prawdziwe piękno na to powierzchniowe i złudne. Ale to była dla mnie lekcja, której nigdy nie zapomnę i będzie mi towarzyszyć przez całe życie. I jak widać spotkała kogoś, kto pomógł jej w obowiązkach i moja była żona znalazła czas, aby o siebie zadbać. Znalazła kogoś, kto jest dla niej partnerem, a nie traktuje jej jak służącą.Zrozumiałem to zdecydowanie za późno, ale wierzę, że przeczyta to ktoś w podobnej sytuacji i będzie wiedział już, jak się zachować…"
Dramat rodzinny opisany w liście do gazety w 1907 roku –  Mychajło Pryćkow z Borek Janowskich Ogłasza za naszym pośrednictwem : Uciekła mi tamtego tygodnia żona, blondynka, pyskata, z wybitym u dołu zębem i mówiąca ciągle : a bodaj cię !Opu-ściła mnie, wdowca z dziećmi i z niezaoptrzoną krową, i poszła w świat albo do Lwowa, idzie ma trzy kumy i jednego umizgacza. Jest to kobieta niczego, poci się mocno i chrapie na lewym boku, gdy wątrobę dusi. Zgubić się nie zgubiła, bo drogę cna, tylko sama poszła, jakom ją wiadrem sprał, że zamiast soli nasypała sody do ziemniaków, a najmłodszego Jędrka przetraciła w brzuchu i sklęła cielną krowę, od czego może być urok na jej potomstwo, a i grzech także jest. Kto by co o niej wiedział, niech ją namówi do powrotu, bo sam się w chałupie nie ogarnę, a Hanka bucy za nią jak komis, gdy w niego wiater dmucha. Gdyby niechciala wrócić, to niech odda pieścionek Baścyny i niech pawi, gdzie klucz od strychu, bo Antek po siaro dachem włazi i poszycie rwie. Lat ma 29, i nosi, gdy poszła, czerwoną spódnicę. Panu Bogu i dobrym ludziom ją polecam, toby jej nieukrzywidzli. A trzeba o i:iej dać wiadomość do mnie, to wózkiem przyjadę, ino orczyk stelmach zrobi, bo N.v piecu nim grzebała i zetliła go na węgiel, co sobie jeszcze zostosuję, choć prać ją za to nie będę.
Za taki brutalny faul powinien nie tylko otrzymać czerwoną kartkę ale również zostać zdyskwalifikowany na przynajmniej 3 mecze –

Cała prawda w kilku słowach

Cała prawda w kilku słowach –  Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!Muszę odreagować.Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to chuj strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie kurwa podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu.Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami!I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak mojaznajoma PIŁA kisiel! Jak kurwa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu oneprzeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest 'świeże' - co to kurwa za mleko? A dzieci myślą, żeto mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki?Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnychopakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?No pytam się, no!Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę!Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurwa, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej zprawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujowa, chyba Palma się nazywała.Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś...W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałówi też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali.Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranychjednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy sięzapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia niepotrzebowaliśmy.Spierdalaj zasrana Ameryko. A taką kurwa miałem ochotę na budyń
 –