Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 32 takie demotywatory

Przecież przedsiębiorcy nie chorują, bo to się nie opłaca –  Sławomir Mentzen@Slawomi....36 minmin...Obniżanie podatków dla przedsiębiorców niejest żadnym rozdawnictwem ani socjalem. Jestzmniejszeniem skali rabunku.Przedsiębiorcy nic od państwa nie dostaną,mają być tylko trochę mniej łupieni.1111738771lil 29,7k↑Bogdan KOPYTO@BKopyto#TakDla CPKZ czyich pieniędzy będzie opłacanachemioterapia przedsiębiorcy, który płaciłskładkę zdrowotną na poziomie dwóch stów?Kto zostanie wtedy złupiony?
Najlepszy przykład na to,że złego diabli nie biorą. –  ref
O tym, że państwowa służba zdrowia działa są przekonani ci, którzy nie chorują –  EVOLUE
Rosyjscy poborowi zbuntowali się przeciwko warunkom, w jakich przychodzi im odbywać służbę przed wyjazdem na front. Panuje chaos mobilizacyjny, rekruci sami muszą się utrzymać, nie mają dachu nad głową, chorują, nie wiedzą nawet do jakich jednostek są przypisani –
Chory dzwonił na infolinię NFZ,ale się nie dodzwonił – Do sieci trafił zaskakujący filmik jednego z rozgoryczonych pacjentów. Chory próbował dodzwonić się na infolinię NFZ - Telefoniczną Informację Pacjenta, "czynną całą dobę" pod numerem 800 190 590.Niestety, nie dodzwonił się. Okazało się, że konsultant odebrał, jednakże wyciszył połączenie,  bo wolał oglądać, jak ktoś gra w Pokemony.''Ludzie chorują, umierają, a konsultanci grają w pracy w gry (konsultant odebrał moje połączenie, ale mnie nie słyszał. Miał mnie wyciszonego) Natomiast ja dobrze słyszałem, czym się zajmuje w godzinach pracy podczas szalejącej pandemii. Żart jakiś... ''- napisał mężczyzna Do sieci trafił zaskakujący filmik jednego z rozgoryczonych pacjentów. Chory próbował dodzwonić się na infolinię NFZ - Telefoniczną Informację Pacjenta, "czynną całą dobę" pod numerem 800 190 590.Niestety, nie dodzwonił się. Okazało się, że konsultant odebrał, jednakże wyciszył połączenie,  bo wolał oglądać, jak ktoś gra w Pokemony.''Ludzie chorują, umierają, a konsultanci grają w pracy w gry (konsultant odebrał moje połączenie, ale mnie nie słyszał. Miał mnie wyciszonego) Natomiast ja dobrze słyszałem, czym się zajmuje w godzinach pracy podczas szalejącej pandemii. Żart jakiś... ''- napisał mężczyzna
 –  To mnie męczy od kilku dni.Mało, że mnie to męczy, ale i nie mogę sobie z tym kompletnie dać rady. Hochsztaplerstwo ma najróżniejszą wielobarwną postać i wydawałoby się, że wszystkie numery „na wnuczka", „na babcię" zostały już wyczerpane na maksa, a medialny szum potrafi nas skutecznie przez hochsztaplerami obronić.Aby spróbować zmierzyć się z mukowiscydozą, która jest chorobą okrutną i dzisiaj wciąż nieuleczalną, należy podjąć się przynajmniej ulżenia tym, którzy na nią chorują. Także Fundacja zmierzyła się z tym problemem i kupowała niezbędny sprzęt.Z problemem mukowiscydozy można się zmierzyć jedynie, kiedy posiadamy np. ultrasonograf, zestaw do badania pletyzmografii całego ciała i dyfuzji, niezbędny jest też oscylometr impulsowy ze spirometria, a także urządzenie do diagnostyki refluksu krtaniowo-gardłowego. I to nie koniec. Potrzebny jest jeszcze na pewno aparat do badania pojemności i objętości płuc metodą wypłukiwania gazów LCI, analizator stężenia tlenku azotu w powietrzu wydychanym, bronchofiberoskop, kamizelka oscylacyjna, pulsoksymetr, monitory nieinwazyjne, pompa strzykawkowa czy odpowiednie łóżko. Taki sprzęt Fundacja kupiła dla oddziałów pediatrycznych leczących mukowiscydozę w Polsce. Jeśli prywatny podmiot, fundacja, stowarzyszenie czy jakakolwiek inna instytucja proponuje leczenie mukowiscydozy jakąkolwiek metodą i nie posiada tego sprzętu -jest zwykłym oszustem, bandziorem złodziejem i hochsztaplerem. Choroby leczone są w szpitalach, w których stoi PRAWDZIWY sprzęt i leczą lekarze. Jaką straszną rzeczą jest to, że ludzie, którzy zajmują publiczne stanowiska, tak bardzo sprzeniewierzają się wszelkim zasadom, tak bardzo je łamią, tak bardzo nadużywają zaufania ludzi, którzy są wogromnej potrzebie.Dlatego gdybym miał zeszyt, mógłbym tymi wyrażeniami zapisać go do końca: oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo... oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo... oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo...
 –
Jakiś czas temu syberyjskie przedszkola zaczęły dbać o zahartowanie swoich wychowanków. Dzieci wychodzą na śnieg i wylewają na siebie wiadra wody – Nauczycielki wskazują, że efekty takich działań są świetnie widoczne - dzieci stały się bardziej odporne i rzadziej chorują, a jeśli już złapią jakąś chorobę przechodzą ją lżej i szybciej niż rówieśnicy.Zdjęcia wykonano przy temperaturze od -8 do -16 stopni. Nauczycielki zaznaczają, że hartowanie się nie jest obowiązkowe, ale dzieci same lubią to robić. Z tego typu zajęć rezygnuje się, gdy temperatura spada poniżej -25 stopni
Pasty cieszą się coraz większym powodzeniem. Kolejną napisali kurierzy: – Styczeń 2021500 tys. zakażeń dziennie, 104% testów wychodzi pozytywnych.Jarosław Kaczyński umiera na COVID-19PiS się rozwiązuje, nowe wyborynikt nie startuje, bo nikt nie chce mieć do czynienia z tym syfemwygrywa PARTIA PLANDEMIA, która głosi że żadnego wirusa nie ma i to spisek Gatesa i Sorosapremierem zostaje Liroylikwidują szpitale jednoimienne, zaprzestają testowaniajest dalej tak jak było przed pandemią, czyli niektórzy są zdrowi, inni chorują, a niektórzy umierająPartia Plandemia ustawą znosi COVID-19, 5G i LGBTpo paru miesiącach epidemia wygasa, ci którzy mieli przeżyć, przeżyli, co nie żyją - umarliw sumie jest podobnie jak było, tylko jest mniej starych ludziniektórzy twierdzą że to nawet dobrze, bo są mniejsze kolejki w banku i na poczcieLiroy nominowany do pokojowej nagrody NoblaBill Gates dzwoni do prezydenta Chin i opieprza go, że się nie udałoInpost błaga o ustawę o zakazie srania do paczkomatu
Gdy jesteś dzikiem i wreszcie nikt do ciebie i twoich dzieci nie strzela, możesz wyjść bezpiecznie z rodziną na spacer bo ludzie chorują i zostali w domach –
Źródło: Las, mieszkanie dzikich zwierząt
 –  Michał Pułtorak18 marca o 01:19 · Ważne, może i najważniejsze w moim i Waszym życiu. Myślę, że już czas zrozumieć koronawirusa. Wreszcie mamy wiedzę potwierdzającą przypuszczenia!. Kochani piszę do Was, bo wiem, że zagrożenie jest olbrzymie dla każdego z nas i Tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie wygrać zanim pojawi się u nas dramat w szpitalach i w Waszych rodzinach, który obecnie dzieje się we Włoszech. Proszę o dokladne przeczytanie komunikatu. My lekarze jesteśmy w posiadaniu wiedzy, która uchroni nas wszystkich jeśli wszyscy zrozumieją istotę tej choroby. Dostaliśmy wstępne wyniki badania prosto z Włoch od włoskich badaczy zostalo przetłumaczone przez lekarza na angielski, dzięki za to olbrzymie, wielki szacunek i pokłony! . Wykonano na 3000 osób badanie testem potwierdzającym obecność wirusa niezależnie od objawów, badali wszystkich.Stwierdzono, iż od 50-75 procent pacjentów było bezobjawowych z dodatnim wynikiem i gdy zastosowali izolacje całkowitą społeczeństwa w ciągu 7 dni doszło do spadku zachorowań objawowych w sensie rozwiniętej choroby 10x (100 nowych spadło na 10 w ciągu 7 dni!!!!)!Czyli nośnikiem totalnie niewidocznym choroby są osoby nieświadome choroby. Śmiem przypuszczać, że 100 procent społeczeństwa miała już kontakt z tym wirusem - testy nie wyjdą u wszystkich dodatnie, bo to zależy od ilości wirusa w wydzielinach człowieka. Jesteśmy globalnie zakażeni. Teraz skąd w takim razie takie ciężkie zachorowania wśród osób starszych i schorowanych? To jest oczywiste - słaby organizm szybciej reaguje na zakażenie. To dlaczego chorują też ciężko osoby młodsze, a dzieci najmniej???? Bo to nie zależy jedynie od stanu zdrowia chorego. To zależy od czasu ekspozycji na wirusa także!!! Tak więc co się dzieje z dzieckiem, które zaczyna chorować? Zostaje w domu najczęściej do wyzdrowienia. Co się dzieje z nastolatkiem i mlodym zapracowanym czlowiekiem, gdy zaczyna chorować, przyjmuje leki przeciwzapalne, po których czuje się lepiej i idzie dalej pracować lub spotykać się z tymi samymi osobami - dlatego obiegła świat informacja, że pacjenci młodzi którzy przyjmowali leki przeciwzapalne m.in już słynny nurofen, ale też diclofenak i tak dalej - bo po leku przeciwzapalnym czuł się lepiej i wracał do swojego zakażonego środowiska ( dlaczego paracetamol nie pogarsza choroby - bo nie pomaga w samopoczuciu chorego, nie ma działania przeciwzapalnego!!!!!!!!)Tak więc po analizie tego co napisałem, stwierdzam z całą moją powagą jako lekarza, który szykuje się na wojnę z tym złem, że najistotniejszym czynnikiem jaki pogarsza stan zdrowia w tej chorobie jest powolna destabilizacja ukladu odpornościowego, która jest łatwiejsza czym więcej wirusa pojawi się w organizmie! Tak więc przyczyną jest przede wszystkim nasz ciągły nawrotowy kontakt z osobami bezobjawowymi, którzy Cię zakażają nieświadomie i wystąpienie objawów ciężkich jest warunkowane przez dorzucanie sobie samemu kolejnych wirusów od znajomych, pracowników i inne osoby z którymi zakażamy się przede wszystkim tworzeniem się tzw. "Bulionu wirusologicznego" w zamkniętych pomieszczeniach lub u np. Sportowców w sportach kontaktowych w których jest bezpośredni kontakt na zwykły oddech, siłownia, wspólny bezpośredni kontakt, trwający przewlekle przez nieokreślony jeszcze czas.Tak więc z miłości do człowieka piszę to, bo takie było moje zadanie!Czyli co mam robić???Zachować spokój, odpocząć i przeczekajmy 1 miesiąc, ale tak naprawdę z ręką na sumieniu dając nastolatkom i pracoholikom czas pobyć w domu!!!Jeśli przeciążymy szpitale, stworzymy dramatyczne warunki dla pielegniarek i lekarzy, którzy pójdą leczyć w swoich bulionach wirusologicznych - błagam pptrzebujemy profesjonalny sprzęt do zabezpieczenia się w szpitalach, to jest jedyne wyjście i nie bagatelizowanie sytuacji pandemii, chodzeniem do pracy i na imprezy i inne zgromadzenia pomimo zakazów, bo to zrobili Włosi, którzy nie byli kompletnie świadomi - ja już jestem dzięki ich walce ze śmiercią i pełną mobilizacjąWczesne nawroty tak to prawda są!!! Potwierdza to mechanizm - przewleklej nawrotowej wiremii nie myjąc rąk i chuchając na innych.Dobrą ogolnoświatową informacją powinno być na początku epidemii w krajach - pacjenci z rozponaniem koronawirusa powinni zostać w domu nie w szpitalu!!! Szpital jest dla ciężko chorych dopiero- niech to dotrze nawet i do prezydenta i premiera, bo będzie naprawdę taniej i szybciej wrócimy do normalności - to przemawiaPrzekażcie jak najdalej ten postNie zbliżajcie się do innych, w rodzinach dbajcie o higiene rąk sam jeden wirus nie jest dla nas niebezpieczny, ale czym ich więcej w naszym otoczeniu tym gorzej. Odpoczywajcie mamy w tym tygodniu na to czas. A my wracamy do organizacji szpitali na wojnę, bo to nic innego, błagam pomóżcie każdy niech radykalnie zakończy kontakty i dawajcie sobie czas na leczenie przeziębień, w domu wietrzymy często pomieszczenia i w miarę możliwości spacery bez kontaktu z innymi ew. Pobyt na balkonach jak Włosi ipt., badania są potrzebne do statystyk, nam potrzebny jest odpoczynek i żeby dać czas naszym organizmom wytworzyć odpowiedź immunologiczną i wygrać samemu.Teraz wiem z czym walczymy!!!!Jaka Twoja jest droga?Nie rób krzywdy innym i pamiętajcie o miłości i świadomości!!!!!!!Prześlij dalej, może kogoś nieświadomego uratujesz
Kilka faktów na temat koronawirusa: – 1. Dzieci nie chorują. MIT. Dzieci, podobnie jak dorośli zakażają się koronawirusem (SARS-CoV-2) i mogą zakażać innych. Potwierdzono jednak, iż chorobę przechodzą łagodnie, jeśli nie są obciążone innymi dolegliwościami. 2. Picie alkoholu zabezpiecza przed wirusem. MIT. Alkohol ma niekorzystny wpływ na nasz organizm, osłabia jego odporność, w związku z czym osoby nadmiernie spożywające alkohol są bardziej narażone na ciężki przebieg choroby. Warto dodać, iż wysoko procentowy alkohol zabije wirusa, jeśli wykorzystamy do dezynfekcji rąk. Wewnątrz organizmu nie zadziała pozytywnie. 3. Wirus całkowicie zniknie wraz z nadejściem lata. MIT. Pogoda niewątpliwie ma wpływ na żywotność wirusa, jednak samodzielnie ten czynnik nie spowoduje, że całkowicie zniknie. Wirus poza organizmem natychmiast zginie w temp. powyżej 50 stopni. W temperaturze pokojowej przeżyje około dwóch dni, w tempo bliskiej zera nawet około miesiąca. A więc wraz z nadejściem wyższych temperatur epidemia może wyraźnie zahamować, ale bez innych środków nie zniknie tylko ze względu na lato. 4. COVID-19 jest jak grypa. MIT. Choroba COVID-19 wywoływana przez koronawirusa SARS-CoV-2 objawia się bardzo podobnie, jak grypao Niestety znacznie częściej jej przebieg doprowadza do ciężkiego stanu zdrowia i konieczności podłączania pacjentów do respiratorów (których liczba jest ograniczona). Dotychczasowe wyliczenia wskazują, iż śmiertelność COVID-19 będzie wyższa niż przy przy grypie. Ale też sporo niższa niż przy SARS czy MERS.5. Umierają głównie starsi. PRAWDA. Około 15-20% ZDIAGNOZOWANYCH chorych na COVID-19 potrzebuje hospitalizacji, im osoba starsza lub im osoba bardziej przewlekle chora - tym rośnie ryzyko zgonu. 6. Powstała już szczepionka. MIT. Wielu naukowców z wielu krajów rozpoczęło pracę nad lekiem i szczepionką na COVID-19. Pierwsze wejdą niedługo w fazę kliniczną, a to oznacza, iż najpierw dojdzie do testów na zwierzętach, następnie na ochotnikach, następnie na grupie chorych, następnie faza produkcji i ew. rozdysponowanie. Jest to praca na około 10-12 miesięcy, pod warunkiem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem! Bezpiecznie mówić, że minimum rok. Pamiętajmy jednak, że na SARS szczepionki nie ma Coronavirus
Badania pokazują, że dzieci, które wychowywały się z psem są zdrowsze – Rzadziej chorują, rzadziej mają problemy z alergią czy astmą, mają zdrowsze serca, doznają więcej ruchu, psy czynią cuda dla dzieci z autyzmem oraz pomagają dzieciom nabrać pewności siebie
Nie dawaj chleba ptakom – Dla kaczek, łabędzi i innych ptaków pieczywo jest zabójcze. To tylko im szkodzi i przez to chorują oraz padają z zakitowanymi żołądkami.Pamiętaj nigdy nie dawaj chleba żadnym ptakom - nawet jak się o niego proszą
Ponieważ jest tylko jeden weterynarz na trzydziestu lekarzy –
 –  Resort zdrowia nie chce przebadać seniorów, ponieważ badanie mogłoby	wykryć u nich wiele chorób i zaraz szliby z tym do lekarza specjalisty.	A jeśli nie będą wiedzieli, że na coś chorują, do specjalisty nie pójdą,	przez co zmniejszą się kolejki do lekarzy. Ba, jeśli wszyscy	przestaniemy się badać, w ogóle nie będzie kolejek.	Czego nie rozumiesz?!

Jak chorują kobiety

Jak chorują kobiety –  Jak chorują kobiety... Dlaczego leżysz? Źle się czujesz? A całkiem dobrze wyglądasz... Strasznie jestem głodny. Leż, leż, sarn wszystko zrobię. Gdzie mamy makaron? W której puszce? W tej jest mąka. W tej - cukier. Co to za różnica, co się rozsypało? Kasza jakaś! Po co tu przyszłaś? Sam sprzątnę. Leż i się nie denerwuj. Gdzie mamy otwieracz? Znowu wstałaś? Przecież jesteś chora, idź stąd, sam wszystko zrobię! Gdzie mamy jodynę? Palec mi tylko zabandażuj i wracaj do łóżka! Uważaj! Bol! Kręci mi się w głowie, pójdę się położyć. Przyniesiesz mi przeciwbólowe? Nie, nie chcę jajecznicy, wolę naleśniki. Zamknij, proszę, drzwi do kuchni, przez ten hałas palec mi zaraz odpadnie...
 –  OdpowiedziRaczej nie znajdziesz nikogozróżyczka. Teraz dzieci chorują naszkarlatyne a nie na różyczke. Wzeszłym roku szukalam dzieckażeby moja córka mogła się zarazićale niestety nie znalazłam23 g Lubię to! OdpowiedzCzy Ty kobieto poważna jesteś?Celowo dziecko zarażać? Niepojmuję21 g Lubie to! OdpowiedzTeż bym wolała iść naróżyczka party, świnkaparty i Odra party niższczepienie mmr. Mniejsię boje tych chorób niższczepionki13 g Lubię to! Odpowiedzoczywiscie wole zebydziecko przeszlo chorobęwieku dziecięcego niższczepić ja na nią i późniejnie mieć pewności czy nanią nie zachoruje...ale jakwidać nie realne teraz wnaszym kraju chorować naróżyczke przynajmniej wmojej okolicy11g Lubie to! OdpowiedzNapisz odpowiedź..GIF)(U
Najbardziej w tym wszystkim żal ludzi, którzy naprawdę chorują... –

42-letni Michał skarży się, że zarabiając 4,5 tysiąca na miesiąc, ledwo starcza mu na życie. Czy słusznie?

42-letni Michał skarży się, że zarabiając 4,5 tysiąca na miesiąc, ledwo starcza mu na życie. Czy słusznie? – Rozżalony 42-letni Michał tak zaczął list do redakcji Gazeta.pl:„Gdy słyszę jak mówią, że do sukcesu człowiekowi potrzebne są dobre studia, praca oraz rodzina, to zastanawiam się, co oni wiedzą tak naprawdę o życiu. Wychowałem się w normalnej rodzinie, ojciec był inżynierem, matka pracowała w administracji. Żadna patologia, zero alkoholizmu, czy bijatyk. Rodzice żyli na całkiem niezłym poziomie, spokojnie mogłem się uczyć i pójść na studia. Też wybrałem Politechnikę. Skończyłem studia, zacząłem pracę na jednym z obiektów we Wrocławiu jako technik. Poznałem ukochaną, ślub, dwoje dzieci, kredyt na mieszkanie w bloku.”„Niby wszystko dobrze, ale ledwo wiążemy koniec z końcem. Żona pracuje dorywczo, bo dzieci często chorują, więc częściej siedzą w domu, niż w przedszkolu. Nie mamy w pobliżu rodziców, którzy mogliby się nimi zająć. Ja zarabiam 4,5 tys. na rękę, po sześciu latach pracy nie jest może najgorzej, ale i nie ma szaleństw, jak się spłaca kredyt i utrzymuje 4 osoby, w tym dwójkę chorowitych dzieci. Z ogromnym niepokojem obserwuję, że coraz częściej zdarzają się miesiące, gdy przez ostatni tydzień jemy tylko makaron i skromne zupy, bo na nic więcej nie starcza. Sezonowa zmiana obuwia czy ubrań dzieci to czarna chwila dla naszego budżetu.”„Życie niestety każdemu układa się inaczej i nie wystarczy jedynie dopasować się do schematów. Zdrowie, pomysł, perspektywy, umiejętności, zainteresowania, determinacja i znajomości – czynniki, od których zależy sukces, można wymieniać w nieskończoność.Niestety jesteśmy „zbyt bogaci”, by ubiegać się o jakąkolwiek pomoc, ale zbyt biedni, by nie musieć zamartwiać się każdego dnia, czy w tym miesiącu uda nam się zapłacić wszystkie rachunki. Niezależnie jak ciężko pracuję, jestem bliski katastrofy finansowej. Kalendarz i ołówek – to dwa najbardziej znienawidzone przedmioty w moim życiu. Gdy zamykam oczy, widzę swoją żonę, która z poszarzałą twarzą podlicza kolejne słupki z wydatkami. Przekładanie, który rachunek pilniejszy, gdzie zalegamy z płatnościami dłużej, komu dać, chociaż część kasy, by dali nam trochę więcej czasu.”„Wiem, że są ludzie biedniejsi ode mnie, ale im nie współczuję. Oni łapią się na wszelkie zasiłki i zapomogi. Ich dzieci dostają dofinansowanie obiadów w szkole, 500 plus na każde dziecko, bony na ubrania i żywność. Czemu im, ludziom, którzy często nie pracują, nie starają się, nie martwią, państwo pomaga, a mi nie? Czemu ja ze wszystkim muszę sobie radzić sam? Mam rzucić pracę, by otrzymać pomoc?” „Takich ludzi jak ja nazywa się dziś „pracujący biedni”. Balansujemy na krawędzi ubóstwa, starając się radzić sobie samodzielnie. Walczymy z wiatrakami, bo ciągłe podwyżki coraz bardziej spychają nas niżej i niżej. To całkowicie niesprawiedliwa i beznadziejna sytuacja. Okropne doświadczenie. Najgorsze jest to, że my „pracujący biedni”, jesteśmy niewidzialni dla państwa i statystyk. Dostrzeżcie nas w końcu!”