Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 21 takich demotywatorów

Sylwester to czas, kiedy nielubiani znajomi okazują się użyteczni. Naprawdę! – Mam dwoje nielubianych, nachalnych znajomych - Wojtka i Bartka. Co jest ważne - nie znają się osobiście.Kiedy dostanę od każdego z nich zaproszenie na popijawę, mogę się bardzo łatwo wymigać. Wojtkowi powiem: "Przykro mi, ale nie mogę, zostałem już zaproszony na prywatkę do Bartka". Natomiast Bartkowi powiem: "Przykro mi, ale zostałem już zaproszony na prywatkę do Wojtka".Skoro nie znają się osobiście, nie zweryfikują mojego wykrętu, a ja się w tym czasie wygrzeję w ciepłym łóżeczku, z filmem jaki lubię albo z muzyką, jaką lubię. I dzięki temu będę miał święty spokój :-)Z dedykacją dla wszystkich introwertyków :-) HAPPY NEW YEAR
W Szklarskiej Porębie myśliwy zastrzelił oswojonego jelenia Bartka, przyjaciela lokalnej społeczności. Zwierzę zostało zabite w nocy, tuż obok domów mieszkalnych, czego zakazuje polskie prawo – „Jeden z mieszkańców około godziny 23:30 usłyszał strzał przed swoim domem. Wyszedł przed dom i ok. 20 metrów od ogrodzenia zobaczył myśliwego i postrzelonego, oswojonego jelenia, któremu mieszkańcy dali na imię Bartek (który jeszcze wtedy stał o własnym siłach, ale już zaczynał się chwiać). Myśliwy na widok mieszkańca powiedział, że poluje na dziki i idzie na psy, świecił w tym czasie bardzo jasnym światłem. Jednak oddalił się i już nie wrócił” - informuje fundacja "Niech żyją", która złożyła już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
Znak do szczucia polonistów –  1ul. Dęba BartkaDab Bartek100 mPOM IK PRZYRODYALEJ PRZYDROŻNA"
"Półnaga kobieta, przemoc i wyzwiska" vs "czapka" w kościele – "Zamknij ryj, szmato! Jesteś moim kundlem!" - takie słowa wykrzykiwał w kierunku półnagiej, leżącej na ziemi kobiety przedstawiciel grupy rekolekcyjnej, która prowadziła rekolekcje w Toruniu.- "organizator przeprasza"24-latek ma proces o obrazę uczuć religijnych. Bo wszedł do kościoła w czapce - "organizator zgłasza przestępstwo"WNIOSEK:Możesz wejść do kościoła, wykrzykiwać przekleństwa, poniżać jedną osobę w imię Boga i to nie jest przestępstwem, ale jest nim to, że wejdziesz do tego samego kościoła w czapce.Ile osób złoży doniesienie do prokuratury o obrazę uczuć religijnych? Półnaga kobieta przy ołtarzu, przekleństwa... jest "szmacona jak Chrystus" NIA ZACHOWAŃ RASISTOWSKICH I KSENOdziennik PODCAST ŻYCIE ASZKOBIETY KRAJ ZWIERZĘTA KULTURA REKLAMA24-latek ma proces o obrazę uczućreligijnych. Bo wszedł do kościoław czapce [PRAWDA]ASZ: ASZdziennikdziennik04 sierpnia 2021, 16:33 2 minuty czytaniaUmówmy się: gdybyśmy wymyślili nagłówek powyżej, to w ogóle nie byłobyśmieszne. Ale ponieważ cała sytuacja jest prawdziwa, to jest śmieszne, i to bardzo.Choć i straszne - zwłaszcza z perspektywy 24-letniego Bartka, który 5 lat temupopełnił błąd życia i wszedł w czapce do Sanktuarium Marii Śnieżnej w KotlinieKłodzkiej.OAXWyborcza.pl Wałbrzych7 godz.L***Czy za wejście do kościoła w czapce można dostać zarzutyprokuratorskie za obrazę uczuć religijnych? Przekonał się o tym 24-latek, który staje teraz przed sądem.
Pozazdrościć formy! –  Legia Warszawa CI @LegiaWarszawa • 40 s O dni Bartka Slisza Ponad 12 tysięcy kilometrów przebiegniętych w meczu ze Stalą ii„! Ponad 16 tysięcy kilometrów przebiegniętych w meczu z Termaliką Ponad 12 tysięcy kilometrów przebiegniętych w meczu z Radomiakiem
Była to swoista manifestacja patriotyzmu, ukazująca istnienie oddziałów żołnierzy, którzy walczą o pełną niepodległość Polski –

Wzruszająca historia opowiedziana przez Ewę Minge, która uczy tego co niby wiemy od zawsze - żeby nie oceniać zbyt pochopnie

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Wzruszająca historia opowiedziana przez Ewę Minge, która uczy tego co niby wiemy od zawsze - żeby nie oceniać zbyt pochopnie – "Wracając wczoraj z miasta X do miasta Z zatrzymałam się na dużej stacji benzynowej. Pod stacją siedziała kobieta. Dosłownie siedziała na ziemi. Była zapuchnięta i fioletowa. Podeszłam i zapytałam:- Co się dzieje ?Raptem za plecami wyrósł mi pracownik stacji:-To pijaczka! Siedziała u nas na stacji i wyrzuciliśmy ją, żeby porządnych ludzi nie straszyła.Kobieta się rozpłakała.Podniosłam ją z ziemi. Rzeczywiście czuć było alkohol, ale nie była specjalnie mocno pijana. Wprowadziłam ją na stacje, posadziłam przy stoliku, zamówiłam gorące jedzenie i poczekałam, aż skończy, żeby po moim odjeździe nie wywali jej z tej stacji.Na dworze było zero stopni. Kobieta szlochając jadła, a łzy kapały jej do talerza. Przyniosłam paczkę chusteczek, poszłam za nie zapłacić. Obsługa stacji patrzyła na mnie ze strachem i szokiem.Ja należałam, w ich mniemaniu, do tych porządnych, więc byłam bezpieczna. Ja sama natomiast miałam ochotę wystawić ich wszystkich na mróz w ramach doświadczenia.Wróciłam do stolika i zobaczyłam, jak kobieta chowa resztę bułki do serwetki - to dla psa - cicho powiedziała nie patrząc mi w oczy. Głodny lata po wsi.- To Pani pies? - spytałam- Nie sąsiada, ale skurwiel go nie karmi - usłyszałam.- Skąd Pani się tu wzięła na tej stacji ??? - zapytałam.- Przyszłam z wioski, święto jest, sklep we wsi nieczynny, miałam 20 zł. Chciałam kupić flaszkę, żeby zapić śmierć Bartka. Zaglądam do kieszeni, a tu zgubiłam pieniądze po drodze - tłumaczyła cicho.- Podwieźć Panią do domu? - spytałam- Wybrudzę Pani auto, śmierdzę - odpowiedziała, ale przyjęła moją propozycję.Zabrałam Ją do auta i po drodze opowiedziała mi o swoim dramacie. Trzy lata temu straciła dziecko w wypadku i męża.Mieli kawałek ziemi, mieli kurnik i to spory. Kurnik jest, kur nie ma, w domu nawet czysto. Na ścianie zdjęcie męża z synkiem na ciągniku. Synek miał 7 lat. Ona wtedy była w 5-tym miesiąc z drugim w ciąży, jak wydarzył sie wypadek. Poroniła na skutek obrażeń, ale przeżyła.- I po co, ja się pytam Bóg mnie wtedy oszczędził - zapytała mnie z ogromnym żalem w głosie.- Dla nich - pokazałam zdjęcie męża i syna.Wyjęłam trochę pieniędzy i położyłam na stole.- Mogę kupić flaszkę - zapytała szczerze.- A możesz spróbować nie? - padło zapytanie-........Pani jest ta Minge ? - spytała naraz- Pytam czy możesz spróbować nie kupić tej flaszki? - nie dawałam za wygraną.- Wiesz, że kupię - odpowiedziała bez cienia zastanowienia.- Wiem - powiedziałam.Wyszłam z jej pustego przeraźliwie domu i już wsiadałam do samochodu, kiedy usłyszałam za plecami:- Spróbuję nie - powiedziała Kobieta.Bo to cały czas była Kobieta.Dzisiaj rano poszłam do samochodu i zobaczyłam na siedzeniu, na którym siedziała stary, srebrny, zniszczony medalik z wizerunkiem św. Rity.Dlaczego to opowiadam?Zanim ocenisz, wyśmiejesz, wyrzucisz człowieka, który odstaje od twoich standardów, zaśmieca twój świat, zastanów się czy jego miejsce jest na śmietniku, czy zasłużył, żeby dostać karę od ciebie?Czy masz takie prawo oceniać i karać?Nie oceniaj. Pomóż"
"Wiele dzieci w szkole trzymało się z daleka od mojej siostry Marii, nie umiejąc jej zaakceptować.Mówili, że jest dziwna, ponieważ ma zespół Downa... – Ale nie dla Bartka, on zawsze się nią opiekował, zawsze upewniał się, że wybiera ją do swojej drużyny w zajęciach, a nawet obiecał jej w czwartej klasie, że pewnego dnia zabierze ją na bal maturalny...7 lat później spełnił tę obietnicę i przy okazji wywołał uśmiech na jej twarzy, tam, gdzie nikt tego nie potrafił, przywracając również moją wiarę w ludzkość...."
Podczas wczorajszych nawałnic uszkodzony został słynny Dąb Bartek – Silne wiatry uszkodziły koronę słynnego 700-letniego dębu; odłamał się kilkumetrowy fragment jednego z konarów. „Dąb Bartek” nazywany również Królem Puszczy Świętokrzyskiej chroniony jest prawem od 1954 roku, kiedy uznano go za pomnik przyrody.„Bardzo silny wiatr odłamał konar z wierzchołkowej części mierzący około 8-9 metrów. Leśnicy częściowo zdjęli konar na ziemię. Prace wykończeniowe będą kontynuowane w sobotę” - poinformował Paweł Kowalczyk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Zagnańsk.„Ekspertyzy wykonane w ramach projektu ochrony drzewa wskazują, że system zabezpieczających podpór drzewa i wiązań w obrębie korony Bartka jest wystarczający. Badania wskazały, że właściwa jest też statyka drzewa. Niestety tak silne podmuchy wiatru, jakie występowały dzisiaj w naszym regionie, mogą uszkodzić nawet tak witalne drzewo, jakim jest Dąb Bartek”- dodał.W piątek nadleśnictwo i strażacy zabezpieczyli niższe partie drzewa piętnastoma podporami. „Dzisiejsza sytuacja będzie z pewnością podmiotem naszych analiz. Ocenimy, jaki wpływ na Bartka będzie miało złamanie jego konara” - wyjaśnił Kowalczyk.Wskutek piątkowych burz ucierpiały również inne polskie pomniki przyrody m.in. 100-letnia wierzba płacząca w Parku Miejskim w Kielcach oraz słynny kasztanowiec rosnący pod Wawelem.
"Chrystus za nas, my  za Chrystusa. Historia  Zgrupowania Oddziałów Leśnych VII Śląskiego  Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kpt. Henryka Flamego  "Bartka". –
 –  TVP zaliczyła ostatnio dość sporą wpadkę. Nie dość, że bez zgody właściciela wykorzystała w swoim programie jego materiał, to jeszcze pomyliła youtuberów. Zacznijmy jednak od początku. W TVPi wyemitowano ostatnio program „Między Ziemią a Niebem", w którym poruszano kwestie ubóstwa w Wenezueli. Na antenie bez zgody właściciela wykorzystano fragmenty z youtubowego kanału Bez Planu, a dodatkowo pomylono imiona i nazwiska. Wykorzystano bowiem materiał Bartłomieja Czukiewskiego, a podpis na pasku brzmiał „Tomasz Surdel". Skąd jednak ten błąd? O tym informował sam Tomasz Surdel na swoim Twitterze: 4/A e Tomasz Surdel (20 @TomekSurdel Złodzieje i żałośni amatorzy. Kto? @tvp_info! Ale po kolei... W ubiegłym tygodniu dostałem prośbę z @CaritasPolska, czy nie wystąpiłbym w programie jaki Redakcja Katolicka TVP przygotowywała na temat ich pomocy dla uchodźców z #Wenezuela. 12:09 PM • 15 lut 2021 C7 1,3 tys. Q 395 6> Kopiuj link do Tweeta O Do sprawy odniosła się TVP i przeprosiła za zaistniałą sytuację. Czy jednak kilka słów wysmażonych na Twitterze wystarczy? Tego nie jestem pewien. ReligiaTVP @ReigiaTVP Przepraszamy Pana Tomasza Surdela @TomekSurdel oraz Pana Bartka Czukiewskiego za niewłaściwe wykorzystanie materiału i błędne podanie danych związanych z pomocą dla uchodźców z Wenezueli. Materiał nie został umieszczony na #TVPVOD i trwają pracę nad jego poprawą. 1:34 PM • 15 lut 2021
Czy są granice wolności tworzenia? –  Znak przeprasza za opublikowanie książki z opisem brutalnego gwałtu. „Scena wyjęta z szerszego kontekstu”Wydawnictwo Znak wydało książkę Bartka Rojnego „Parafil” zawierającą opis wyjątkowo brutalnego gwałtu. Po krytyce ze strony blogerów i czytelników, autor i wydawca przeprosili za kontrowersyjny fragment. - Nie popieramy promowania literatury przez epatowanie brutalnością - informuje portal Wirtualnemedia.pl Dorota Gruszka, redaktor Znaku.
 –  Bartek Kupształ@nctw1ceMoże jestem patusem i mam wyroki aleuważam ze osoby LGBT powinny miećrówne prawa z heterosami ponieważjesteśmy takimi samymi ludźmi ikażdemu bym wpierdolił nieważne czygej hetero cxy lesbijka ELO POZDROBartek2:02 PM 21.07.2019 Twitter for iPhoneTweety podane dalej przez 753 Polubień: 1893
Polski Messi, który pojawił się w Turbokozaku zdobył 143 punkty i zajmuje 26 miejsce - wyprzedza tylko Bartka Zmarzlika. Warto dodać, że telewizor, który dostał za udział w programie oddał do jednego z domów dziecka –
List 7-latka wzruszył wiceprezydenta Poznania – Kiedy chłopiec dowiedział się, że jego ulubione – wożące pasażerów już od 22 lat – tramwaje znikną wkrótce z poznańskich ulic, postanowił do tego nie dopuścić.Własnoręcznie napisał list:"Bardzo proszę, aby tramwaje o nazwie Helmut dalej jeździły, dlatego, że są legendarne i fajne, można w nich siedzieć z mamą lub tatą, bo mają podwójne siedzenia. Pozdrawiam, Bartek Nowakowski""Wiosną przyszłego roku zapraszam Bartka wraz z jego rodzicami do wspólnego przejazdu "Helmutem" linią 0. Jesteśmy już umówieni - ogłosił wiceprezydent Poznania i dodał:Dla małego Bartka mam jednak dobrą wiadomość. Nie znikną one! Bardzo proszę, aby tramwaje o nazwie Helmut dalej jeździły, dlatego, że są legendarne i fajne, można w nich siedzieć z mamą lub tatą, bo mają podwójne siedzenia. Pozdrawiam, Bartek Nowakowski
No nie do końca tak było. Zachował się przykładnie, ale... – WP ustaliła co się wydarzyło, najbardziej prawdopodobna jest wersja przedstawiona przez rzecznika stołecznej policji. Sylwester Marczak potwierdził, że taka kolizja miała miejsce, że spowodował ją policjant, który wymusił pierwszeństwo na drodze. Policjant zaraz po zdarzeniu wybiegł z auta, uwolnił z fotelika swojego syna i wyciągnął go z wnętrza auta, aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Pierwsza na miejscu wypadku pojawiła się kobieta, która wzięła na ręce jego synka, dwuletniego Bartka. To ta pani również dała policjantowi gaśnicę. Dopiero potem na miejscu wypadku zatrzymało się kilka samochodów i pan Biedroń zapewnił w swoim samochodzie schronienie dla dziecka. Sam Robert Biedroń powiedział:- Potwierdzam, uczestniczyliśmy w takim zdarzeniu, byliśmy jako pierwsi na miejscu tego wydarzenia, ale nie chciałbym tego upolityczniać. Każdy może być świadkiem takiego zdarzenia. I każdy z nas ma obowiązek nie tylko prawny, ale i moralny, żeby zareagować i to nie jest żaden heroizm, żaden wyjątkowy czyn, to jest coś, co każdy z nas, każda z nas, powinien zrobić, czyli udzielić pomocy
Dzieło Bartka Bujanowskiego nie przetrwało w pełnej krasie nawet 24 godzin – 15-metrowy mural znajdujący się na rodzinnym osiedlu klanu Gollobów uroczyście odsłonięto w sobotnie popołudnie. Dzień przed zaplanowanym w Bydgoszczy turniejem charytatywnym, z którego dochód przeznaczono na leczenie i rehabilitację najlepszego polskiego żużlowca w historii.W turnieju "Asy dla Tomasza Golloba" uczestniczyli czołowi żużlowcy świata, którzy bez wahania przyjechali do Bydgoszczy, by wspomóc i oddać hołd Mistrzowi Świata z 2010 roku.Niestety w momencie, gdy na stadionie kibice, przyjaciele i dawni rywale z toru oddawali cześć Tomaszowi Gollobowi, mural mu poświęcony był już zdewastowany...
O jakie to miłe, pewnie irańscy kibice zapragnęli mu pogratulować i życzyć dalszych sukcesów –
Opinia – To przez nią często jesteś postrzegany w złym świetle Oceny Marka z fizyki: 1, 1, 2, 2-Oceny Bartka z fizyki: 4+, 5-, 5Pewnego dnia Marek przysiągł sobie, że zacznie się przykładać do lekcji, gdyż ma już dość bycia klasowym pośmiewiskiem. Do zbliżającego się sprawdzianu Marek ćwiczył rozwiązywanie zadań, kilka godzin dziennie przez kilkanaście dni. W dzień sprawdzianu Marek usiadł na pierwszej ławce z Bartkiem. Dla Bartka fizyka była pestką, chłopak rozwiązał zadania i oddał kartkę jako pierwszy z uczniów. Dla Marka sprawdzian nie był trudny, wręcz łatwy. Zrozumiał, że jeśli na coś poświęci się odpowiednią ilość czasu to to zaowocuje i przyniesie efekty. Marek oddał pracę minutę po Bartku. Nauczycielka widząc identyczne wyniki postawiła Markowi ocenę niedostateczną uzasadniając swoją decyzję ściąganiem z lepszego kolegi.
To musi być prawdziwa miłość! –