Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 22 takie demotywatory

 –  W sobotę miałem przypałową sytuację. Pojechałemrano około 10 do sklepu i coś niedobrego z brzuchemmi się zadziało. Okrutnie mnie wzdęło i w związkuz tym porządnie pierdziałem przez całą drogę.Gdzieś tak w połowie drogi zatrzymała mniepolicja. Zaparkowałem, wyciągnąłem dokumentyi otworzyłem okno pochylonemu policjantowi.Ten profesjonalnie wciągnął powietrze, żeby określićopary alkoholowe i zamarł. Widocznie analizowałskład chemiczny. Później machnął ręką na mojewyciągnięte dokumenty i się cofnął. Lekko zdziwionyzamknąłem okno i odjechałem. Dopiero potemogarnąłem, dlaczego ten policjant uciekł i zrobiłomi się strasznie wstyd.Z kolei dzisiaj otrzymałem bonusową przypałowąsytuację. Policja stała w tym samym miejscu. Jedenz policjantów machnął mi lizakiem. Zacząłemparkować przed nim, a on spojrzał na mnie przezprzednią szybę i szybko machnął w stylu ,,dobra, nietrzeba, jedź dalej". Rozpoznał kierowcę pierdziela.
Wstyd. Przymusowe lądowanie samolotu z powodu zachowania ośmiu polskich pasażerów – Ośmiu zakłócających porządek Polaków zostało zmuszonych przez portugalskie służby na lotnisku w Faro do opuszczenia samolotu lecącego z angielskiego Luton na hiszpańską wyspę Lanzarote - poinformowała w piątek policja. Jak dodano, przymusowe lądowanie wiązało się z koniecznością użycia siły przez policjantów wobec jednego z agresywnych pasażerów.Z relacji portugalskich służb wynika, że samolot linii Ryanair zboczył z trasy po przekazanej kontroli lotów informacji, że na pokładzie grupa pasażerów zachowuje się niezgodnie z przepisami, wszczynając awantury oraz ignorując polecenia członków załogi."Zakłócali porządek, krzycząc i wielokrotnie uderzając w drzwi luków bagażowych, a także spożywali napoje alkoholowe oraz lekceważyli polecenia załogi" - podała policja. Dodano, że grupa źle zachowujących się Polaków była pijana. 115,CLECaRYANAIR
Rok temu te ceny wahały się między 9 a 15 złotymi –  BOSMANCarlsbergPuwa butelkoweFlaschenbier Bottle beer(FULL, SPECJAL)....SOMERSBY.OKOCIM JASNE, PSZENICZNE, PORTER, RADLER)..KasztelanKARMI..GRIMBERGENSok do piwa......Himbeersirup zum bier / Juice to the beer/KRONENBOURG0,5 1/18 zł0,5 1/18 zł0,5 1/18 zł0,5 1/18 zł0,5 1/18 zł.0,51/18 zł0 33 1/18 zł.50 ml/2 złalkoholowe
Hiszpański sąd w Murcji orzekł, że elektryk, który we wrześniu 2021 r. został zwolniony z uwagi na spożywanie alkoholu w pracy, niesłusznie stracił zatrudnienie – "Nie udowodniono, nawet poszlakowo, że jego sprawność fizyczna i umysłowa była ograniczona podczas wykonywania zadań na stanowisku elektryka" - argumentował w swoim wyroku sąd, podkreślając także, że mężczyzna najczęściej spożywał napoje alkoholowe w trakcie przerwy na lunch, nie zaś podczas wykonywania obowiązków w pracy.Zgodnie z wyrokiem sądu pracodawca musi teraz przywrócić go na stanowisko lub wypłacić mu odprawę w wysokości 47 tys. euro (około 216 tys. zł) - poinformowały hiszpańskie media
Media obiegła informacja o kobiecie, którą znaleziono "pijaną" na Dworcu Łódź Fabryczna – Jej 6-letni synek miał zapłakany podbiec do przedstawicieli Służby Ochrony Kolei prosząc o pomoc, bo "mama chyba nie żyje". SOK szybko wydał komunikat, że kobieta była kompletnie pijana. Otóż nie była. Jest za to chora na cukrzycę i stąd objawy przypominające upojenie alkoholowe. SOK przeprosił kobietę, ale już zdążyła zostać naznaczana jako patusiara i pijaczka. WWM
W listopadzie 2022 inflacja była na poziomie 17,5%, a miesiąc do miesiąca ceny w grudniu wzrosły o 0,1% –  @GlownyUrzadStatystyczny in Glowny Urzad Statystyczny O@gus_statZmiany cen towarów i usług konsumpcyjnychw grudniu 2022 r. w stosunku do grudnia 2021 r.(Dane ostateczne)OGÓŁEM = 16,6%@GUS_STAT21,5%ŻYWNOŚĆ I NAPOJEBEZALKOHOLOWE22,6%UŻYTKOWANIEMIESZKANIALUB DOMU I NOŚNIKIENERGII13,3%TRANSPORT13,8%EDUKACJA#WskaźnikCen10,4%NAPOJE ALKOHOLOWEI WYROBY TYTONIOWE13,8%WYPOSAŻENIE MIESZKANIAI PROWADZENIEGOSPODARSTWADOMOWEGO4,9%ŁĄCZNOŚĆGlowny Urzad Statystyczny GUS18,7%RESTAURACJEI HOTELE7,6%ODZIEŻI OBUWIE9,3%ZDROWIE14,7%REKREACJAI KULTURA12,2%INNE TOWARYI USŁUGIGUSGRUDZIEŃ 2022
Piwo NIE będzie sprzedawane na stadionach i obiektach sportowych, tylko w jego obrębie, gdzie wejście będą mieli wyłącznie kibice posiadający bilet wstępu na stadion –
 –
Jeden z lekarzy przepisał w ciągu dnia 475 recept na "alkoholowe lekarstwo". Charles R. Walgreen, założyciel sieci aptek Walgreen's pharmacies rozwinął swój biznes z zaledwie dwudziestu punktów sprzedaży do oszałamiającej liczby 525, w okolicach 1920 roku –
W Polsce każdego dnia samobójstwo popełnia 15 osób. Więcej niż kilka imion wykorzystywanych propagandowo do chwilowej wojenki politycznej – Nie słyszy się o nich, gdyż nie dorobiono im legendy o prześladowaniu z powodu orientacji seksualnej. Bieda, wykluczenie, sprawy sercowe, bezrobocie, problemy alkoholowe i rodzinne - nie są atrakcyjne dla hien
Czemu firmy alkoholowe używają modeli i aktorów w swoich reklamach? Czyżby wstydzili się swojej głównej klienteli? –

Smutne, ale prawdziwe

Smutne, ale prawdziwe –  Joanna SzczepkowskaWczoraj o 10:25 ·Przeczytajcie mimo Sylwestra. Piszę bo F jest po to,żeby się dzielić dobrymi i złymi, obrazkami w kraju.Wyszłam wczoraj wieczorem z domu po kapsułki dozmywarki. Po drodze zobaczyłam człowieka na murkuze zwieszoną głową . Zapytałam czy źle się czuje, onpodniósł głowę, a ja zobaczyłam to co się nazywaśmierć w czach. Biały jak kreda. Trochę zaniedbany.Zapytał ledwo mówiąc, czy mam zapałki. Niewyczulam alkoholu. Ne miał też twarzy pijaka tylkobardzo zapadniętą. Powiedział , że bardzo go boligłowa z tyłu. Zapytałam, czy coś pił. Tak, ale kilkagodzin temu. Zapytałam czy wezwać pogotowie, bo onnaprawdę strasznie wyglądał. Prosił, żeby nie.Poszłam do sklepu a wracając zobaczyłam, jak ontrzymając się ogrodzeń próbuje iść , ale nie ma siły.Zobaczyłam wtedy jego chudość i przyszło mi dogłowy, że to jest człowiek głodny, i zapytałam kiedyjadł. Tydzień temu. Wszystko jasne, stąd ból głowy.Poprosiłam żeby zaczekał i kupiłam mu parówki ,bułkęi wodę ale on nie miał siły jeść. Zapytał czy mogę goodprowadzić na przystanek. Mogłam, ale on był zdolnyzrobić tylko kilka kroków. Wreszcie zgodził się, żebymwezwała pogotowie. Dzwonię. Kobieta pyta czy on pił.Mówię, że trochę ale wycieńczenie nie na tym polega,a on moim zdaniem za chwile odejdzie na tamtenswiat. Kobieta powiedziała żebym go dała do telefonu.On trochę bełkocze z tego wyczerpania ale to nie jestalkoholowe. Kobieta mówi mi, ze nie przyjadą bo onjest pijany , żebym zadzwoniła po straż miejską.Dzwonię a w tym czasie to widzi ktoś z sąsiedztwa,przynosi herbatę i polar, potem dochodzi jego żona iwszyscy widzimy że ten człowiek jest na granicy życia.Z wielkim trudem sadzamy go na ławce. Straż miejskapyta przez telefon - on jest bezdomny? Pytam amężczyzna mówi tak, ale mieszka u kolegi, podajeadres. Straż miejska mówi- proszę pani to oni wiedzągdzie iść, proszę sobie dać spokój. Mówię że człowiekchyba umiera, mówią że przyjadą. Czekamy. Pytamtego mężczyznę czy ma jakaś pracę, żeby się ożywił.Był glazurnikiem, ale dalej ciężko mu mówić bo makłopoty z oddychaniem. To naprawdę bardzo źlewygląda a straż nie przyjeżdża i nie przyjeżdża.Sąsiedzi też jużŻ muszą iść a on coraz ciężej i szybciejoddycha. Nagle jedzie policja. Pewna, że to zamiaststraży zatrzymuję ich, że to tutaj, ale oni nie znająsprawy. Wychodzą z samochodu i po pierwszychoględzinach mówią do swoich aparatów, że maja tuwycieńczonego człowieka . Pytają go o dane, oncichutko wszystko mówi. Każą mu dmuchać walkomat- on dmucha a oni mówią - pił ,ale za małożeby wezwać straż miejską, za dużo żeby wezwaćpogotowie. Ale ja wezwałam straż miejską! Niewzywała pani bo pytaliśmy o takie zgłoszenie.Pokazuję telefon z dowodem. Oni zdziwieni dzwoniątam znowu. Tak ale już wiemy ze nie przyjadą. Takzdecydowali. Czyli bez powiadomienia mniezdecydowali o czekaniu na zimnej ulicy, człowiekaktóry nie ma sił i mnie, przechodnia który chce pomóc.Mogłabym całą noc czekać . Więc co? Mężczyznaosuwa się z ławki. Więc policjanci wzywają pogotowiejednak. Pomaga kolejny łyk herbaty który mu trzebapodać jak mleko niemowlęciu. Policjanci w tym czasiemają dużo innych zgłoszeń więc pytają czy mogępopilnować. Oczywiście. Karetka przyjeżdża podwudziestu minutach. Wysiada trzech mężczyzn zczego jeden taki chamski wódz. Patrzy jak naśmiecia.- On się nie nadaje do szpitala. -Jak to nie, onumiera. -Ale do szpitala się nie nadaje. – chce pan doszpitala? - pyta wódz o bardzo złych oczach. Nie-szepcze mężczyzna nie bardzo już przytomnie. -Nowidzi pani , nie chce, a ja nie będę go porywał.- Ale onmusi dostać kroplówki!- Ale on nie chce. I nie będziemi tu pani świeciła łezkami.- Ale on umrze na tej ławcenie widzicie tego? - To może pani jeszcze będzienagrywać? -Będę. - No to ja pani wytoczę sprawę-zwraca się do policjantów. Pani chce mnie nagrywać ,proszę panią pouczyć. - Policjant mnie prosi, żebympodeszła do okna samochodu.- Panowie mówię -przecież on umrze na tej ławce, jeżeli go zostawimy.Policjant o bardzo inteligentnej twarzy mówi mi tak: jateż mam rodzinę , nie będę tu tkwił. Wszystko zostałozrobione ,my jako policja wezwaliśmy odpowiedniesłużby, a służby oceniły, że on się nie kwalifikuje doszpitala. Niech pani idzie do domu. W desperacji biorękomórkę i fotografuję numery tej pomocy ratunkowej. -Dobrze mówi wódz -bierzemy go, żeby ta pani miałaczyste sumienie ale w szpitalu go nie przyjmą i każąwyjść na ulicę. - Ale on nie ma siły iść. Biorą go podpachy, on ledwo idzie ale chętnie, podaję mu tojedzenie które kupiłam i termos z herbatą od sąsiada.Czy mogę też pojechać?- Może pani iść za karetką-odpowiada bardzo elegancko wódz. Zanim mnieodepchną wchodzę na stopień karetki- niech się pantrzyma.- Dziękuję pani za wszystko – wyszeptał tenczłowiek, którego dalszych losów nie znam i niepoznam. Gdyby miał na sobie piękny płaszcz, byłdyrygentem wycieńczonym pracą i stresem bezjedzenia na adrenalinie twórczej, to bym byłaspokojna. Ale u nas śmieci wyrzuca się na ulicę.Przepraszam innych być może empatycznychpracowników służb, ale to z czym miałam do czynieniana każdym szczeblu nie mieści się w przeciętniecywilizowanej głowie. Zaraz będę pisać cospogodnego, ale na razie sobie życzę w Nowym Roku,żebym nie odpuściła tej sprawy.%3DEDYCZNERENAULTTraficAWI:6327W īAUTO SERWISWWSTANSONSO 609 709OWNICTWOPANSTH
Jak rodzą się plotki – Ostatnio na mieście spotkałam koleżankę (Kaśkę) z czasów liceum. Tak od słowa do słowa, wymieniliśmy się wiadomościami jak nam się żyje. Nagle Kaśka wypaliła: "a wiesz, że Anka, ta z równoległej klasy, popadła w taki alkoholizm, że zbiera butelki, puszki i przekazuje je do skupu, żeby tylko mieć kasę na flaszkę? Potem szlaja się z jakimiś menelami, nigdzie nie pracuje i na dodatek ostatnio mąż ją zostawił. Brud, smród i ubóstwo u niej."Przyznaję, że stałam jak wryta przez chwilę i aż gorąco mi się z nerwów zrobiło. Tak się składa, że ja i moja rodzina jesteśmy w bliskich relacjach z Anką. Zresztą mieszka niedaleko nas i często gadamy spotykając się na kawie u niej, albo u mnie. Nigdy w jej domu nie widziałam sytuacji, która wskazywałaby na problemy alkoholowe czy rodzinne. Szczęśliwa żona i matka, więc skąd takie plotki? Ano wszystko przez fakt, że miała ona od jakiegoś czasu pewne hobby...Musiałam uświadomić koleżance z klasy, że Anka zbiera śmieci, butelki, tekturę i ogólnie wszystko, co można poddać recyklingowi i przekazuje to do punktu zbiórki. Co jakiś czas wydaje też sporo kasy na ogromne worki na śmieci. Wszystko dlatego, że przyłączyła się do grona bojowników o czyste środowisko. Taka lokalna inicjatywa.Worki są czasem na tyle ciężkie, że prosi o pomoc bezdomnych, aby pomogli jej zanieść wszystko do punku. W zależności od tego co chcą w zamian za pomoc daje im czasem parę złotych, albo po prostu flaszkę. Co do życia rodzinnego to jej mąż często jest w rozjazdach, ale na pewno nikt nikogo nie rzucił. Cóż, koleżanka z klasy wyglądała na rozczarowaną... Nie było sensacji jaką starała się rozdmuchać
Matthew Hogg choruje na bardzo rzadką chorobę zwaną "zespół auto-browaru". Jego organizm produkuje alkohol w tak dużych ilościach, że mężczyzna każdego dnia budzi się "na kacu", cierpi także na urazy wątroby oraz chroniczne zatrucie alkoholowe – Choroba uaktywnia się, gdy mężczyzna zjada produkty zawierające skrobię lub drożdże. Wówczas jego organizm rozpoczyna proces fermentacji. "Po porcji ryżu czuję się, jakbym wypił trzy butelki wina" - twierdzi mężczyzna
No ale jak to tak, nie ma wódeczki? – Nic dziwnego, że przepraszają W LOKALU PODAWANE SĄ NAPOJE ALKOHOLOWE O ZAWARTOŚCI DO 18% ALKOHOLU. ZA UTRUDNIENIA PRZEPRASZAMY
 –  Marcin Sikorski  Przez ostatnie 26 lat próbowałem rzucić kibicowanie. Udało się w 10 minut. Pierwszy raz próbowałem rzucić w 1992. Tak w ogóle, to było pierwsze coś, co próbowałem w życiu rzucić. Miałem niecałe 8 lat i po przegranej piłkarzy w finale olimpisjkim zabarykadowałem się w swoim pokoju, ryczałem całą noc i ku przerażeniu rodziców nikogo nie chciałem wpuścić. Potem próbowałem rzucić próbując kolejnych metod. Metoda na Smudę, na Fornalika, metoda na „nie wejście", na „nie wyjście", na polską ligę, na zmarnowane kariery Polaków za granicą, na korupcję, na brak klasy, na kontuzję Marka Citki, na afery alkoholowe. Próbowałem też metody „na inne dyscypliny". Najbliżej wyciągnięcia mnie z nałogu była ukochana siatkówka. Ale jak oglądać siatkówkę, jak nikt z Tobą nie chce siatkówki oglądać? ("bo co to za sport?") Byłem kibicem przeżywająco-analizującym. Przeżywałem zawsze minimum dwa dni. Minimum dwa dni po meczu nie pracowałem. Symulowałem (przepraszam moich byłych pracodawców oraz obecnych wspólników), bo zajęty byłem czytaniem wszystkich możliwych analiz. Każdego możliwego eksperta i nie-eksperta. W każdym języku, który znam (czyli łącznie dwóch). lm bardziej rozumiałem przyczyny porażki, tym bardziej się uspokajałem, bo byłem pewny, że w sztabie na pewno też rozumieją i będzie lepiej. I się uspokajałem i wracałem. Tu brameczka, tam newsik, i ani się obejrzałem - znów siedziałem przed telewizorem. #Wtem! Po 26 latach nieskutecznego rzucania. nastąpiło 10 minut, po których wiem, że zerwałem z nałogiem na trwałe. Jak palacz, który dowiedział się, że ma raka lub prawie-raka i już wie, że nie potrzebuje żadnych cukierków, gum, terapii. Po prostu wie, że więcej nie zapali. Tak ja wiem, że nigdy więcej nie obejrzę meczu polskich piłkarzy. Dlaczego? Bo przekonałem się, że polskim piłkarzom chodzi o coś innego niż mnie. Że inaczej rozumiemy „honor". (Nie mówię że ja lepiej, oni gorzej. Inaczej.) Dla mnie punkt honoru jest wart więcej niż trzy punkty w tabeli (które nic nie dają). Oglądałem ostatni mecz Polaków na Mundialu nie po to, żeby oglądać zwycięstwo. Chciałem zobaczyć, że skoro zawiodło (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać): przygotowanie taktyczne, mentalne, fizyczne - to nie zawiedzie to, co najważniejsze - chęć pokazania kibicom że im naprawdę ZALEŻAŁO. Tymczasem po ostatnich 10 minutach meczu Polska-Japonia prawie zwymiotowałem. Wrażenie było tym silniejsze, że dzień wcześniej widziałem Koreańczyków, którzy -wydawało się - za chwilę będą pluć krwią albo wylądują na SORze, a mimo to biegali jak szaleni do 99 minuty. Byłem w takim szoku, że pobiegłem szukać pocieszenia w mediach i w głosie ludu. Chciałem przeczytać o skandalu. o wstydzie, o kompromitacji, o zaprzeczaniu idei sportu. #Tymczasem: „Honor uratowany" (gazeta.pI) „Polska zachowała twarz" (Onet) „Resztki honoru uratowane" (tvn24.p1) „Honor obroniony"(Przegląd Sportowy) itd. W akcie rozpaczy postanowiłem napisać coś w jedynym medium, jakie mam Opublikowałem więc post na "Nagłówkach" o tym. że ostatnie 10 minut meczu Polska -Japonia, to największy wstyd w historii polskiego sportu i... czekałem na popierające komentarze ludzi, którzy czują to, co ja. Okazało się. że jest odwrotnie. Okazało się, że masa Polaków cieszy się z trzech punktów, ze zwycięstwa. Oraz że to Japonia grała nie fair... I że jak mi nie pasuje to mam iść biegać w 40 stopniowym upale. Potem przeczytałem wypowiedzi trenera i piłkarzy. Pomijając Łukasza Fabiańskiego wyszło na to, że jestem typowym Polaczkiem-krytykantem, bo przecież wygrali, a TAKI BYŁ CEL, więc o co mi kurwa chodzi? Okazało się więc, że po prostu nie pasuję ani do naszej drużyny piłkarzy (mentalnie) ani do drużyny kibiców. I tyle. Nikt po mnie płakał nie będzie, a i mnie już nie żal. Wyłączyć w 10 minut emocje i poczucie wspólnoty komuś, kto przez 26 lat przeżywał coś równie mocno jak własne życie osobiste, to duża sztuka. Polskiej kadrze A.D.2018 udało się to. PS. Proszę zrobić sobie screen tego wpisu. Jeśli ktoś przyłapie mnie kiedykolwiek na oglądaniu polskiej kadry - stawiam kolejkę.
Jakiś profesor musiał bezmyślnie powiedzieć: "Wymyślcie coś, co przydałoby się w życiu codziennym każdemu z was" –  Wynalazek studentów AGH stał się hitem sieci. Skonstruowali robota do... nalewania wódki!Studenci Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa zachwycili internautów. Ich innowacyjny robot, który nalewa napoje alkoholowe, już stał się hitem sieci.

Alkoholowe przeziębienie

Alkoholowe przeziębienie –
Prawdziwa przyjaźń – To coś więcej niż cotygodniowe libacje alkoholowe
Alkoholowe wyzwania – Mają dłuższą tradycję niżby się to mogło wydawać