Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 72 takie demotywatory

Obrażali papieża i spotkała ich surowa kara – Dwóch rosyjskich marynarzy kadetów, na przepustce w Świnoujściu, zabawiło się symulując duszenie pomnika Jana Pawła II. Obu winowajców w trybie natychmiastowym usunięto z pokładu macierzystego okrętu. Zostali wysadzeni na ląd na Wyspach Owczych, a także dyscyplinarnie usunięci z Akademii Morskiej
Rekordowo wysoki mandat w Finlandii. 63 tys. euro za przekroczenie prędkości o 21 km/h – Fiński kierowca przekroczył na Wyspach Alandzkich dozwoloną prędkość o 21 km na godzinę. Wysokość mandatu to 63 tys. euro (269 tys. złotych), ponieważ w tym kraju kary są przyznawane proporcjonalnie do dochodów.Mandaty za przekroczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę wynoszą w Finlandii 70-155 euro. Kara za przekroczenie prędkości powyżej 20 km/h obliczana jest natomiast proporcjonalnie do dochodów kierowcy. – W moim przypadku mandat wyliczono na 63 240 euro, ponieważ moje miesięczne dochody netto – jak przedstawił to policji urząd skarbowy – to 416 463 euro – mówił fiński milioner.Fin wyraźnie nie był zadowolony z kary, jaką mu przyznano. – Można powiedzieć, że na biednego nie trafiło, ale wolałbym przeznaczyć te pieniądze na przedszkola, dom dziecka lub inne charytatywne cele, a tak idą do budżetu państwa, a później nie wiadomo gdzie – mówił w rozmowie ze swoim dziennikiem
Uratował 5 osób z płonącego domu – Mężczyzna obudził się w środku nocy, bo usłyszał krzyki sąsiadów. Okazało się, że płonie pobliski dom. Szybko obudził swoją partnerkę i kazał jej zadzwonić po straż pożarną, a sam ruszył na pomoc kobiecie i jej dzieciom, uwięzionym w płonącym budynku Pobiegłem od strony ogrodu i przedostałem się na stronę sąsiadów. Powiedziałem sąsiadce, że będę po kolei łapał jej dzieci, bo nie mam żadnej drabiny. Kobieta przez chwilę się wahała, ale w końcu się zgodziła. Najpierw złapałem najmłodsze dziecko - 6-miesięczne i oddałem je moje przyjaciółce, która przybiegła już na miejscePóźniej mężczyzna złapał kolejne dzieci, które uciekały przez okno. Miały 10, 11 i 17 lat. Na końcu, wiedząc, że nie uda mu się złapać ich matki, umieścił pod oknem ogrodowe pufy, na które skoczyła kobietaPolak bohaterem na WyspachMiło słyszeć coś dobrego o rodakach
Szokujący atak Szkotek na polskiego kierowcę autobusu. Wyzywały Polaka od nazisty – Na trasie z Edynburga do Dunfermline, w wyniku robót drogowych, kierowany przez Polaka pojazd został skierowany na objazd i nie mógł jechać normalną trasą.Właśnie wtedy 61-letnia Frances Duggan z Rosyth oraz 52-letnia Annette Hay z Burntisland bez pardonu zaczęły "jechać" po naszym rodaku. "To Polak, nie wie gdzie jedzie", "jest pie***onym nazistą", "nie jest stąd" - to tylko kilka z obraźliwych i ksenofobicznych uwag, które zostały skierowane do Polaka. Cały incydent został nagrany przez innego z pasażerów za pomocą telefonu komórkowego.Według ustaleń sądu określenie "nazista", które szczególnie musiało zaboleć przedstawiciela narodu, który tak wiele wycierpiał z rąk prawdziwych nazistów, padło z ich ust kilkakrotnie. Szkocki sąd uznał, że obie kobiety są winne zarzucanych im czynów. Wymierzył karę w wysokości 150 godzin prac społecznych.Brawa dla szkockiego sądu! Może ten wyrok nauczy niektórych Brytyjczyków szacunku dla uczciwie pracujących na wyspach Polaków. Swoją drogą lekcja historii również by im się przydała
Międzynarodowa sława TIR-a, z czekoladą na A2. Internauci żyją wypadkiem z Polski – Internauci na całym świecie rozmarzyli się na widok tysięcy litrów płynnej czekolady rozlanej po wypadku na autostradzie A2. Wypadek był na tyle widowiskowy, że od razu stał się hitem zagranicznych mediów.Tysiące polubień i udostępnień. Choć pewnie większość użytkowników Facebooka z USA nie umiałoby wskazać Polski na mapie, to widok przewróconego TIR-a i rozlanej czekolady sprawił, że masowo zaczęli podawać dalej informację o polskim wypadku. Informację opublikował m.in. "The New York Times" i amerykańska stacja telewizyjna NBC.Zdjęcie hitem sieci. W zaledwie pół godziny post na Facebooku opublikowany przez "The New York Timesa" zebrał ponad 3,3 tys. "lajków" i 1,5 tys. udostępnień.Amerykanie nie byli jedyni. Widowiskową sytuacją z polskiej autostrady zainteresowały się także media z Kanady (np. popularny tam portal Global News) i Wielkiej Brytanii. Na Wyspach sprawę opisały np. Daily Mail i Mirror.I to jest prawdziwa promocja Polski!

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo?

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo? –  Chciałam się podzielić może nie piekielną historią, ale dającado myśleniaMój synek, tak się złożyło, stracił słuch jako maleńkiedziecko. Po wielu perypetiach nad ktorymi nie chcę sięrozciągać, otrzymał szansę na wszczep implantuślimakowego, czyli takiej protezy ucha. Cud, miód i orzeszki,wszyscy zachwyceni. Operacja się odbyla, mały ma "uchojak potocznie nazywamy je w domu. Latka lecą, dwa z nichszlag trafił, bo mały miał zbyt mocno "podkręcony" procesormowy i na jego widok reagował wyciem jakby był zarzynanyKilka ratunkowych wizyt w klinice i tak!, nie jestem złą matkąktóra nie umie okiełznać dzieciaka, to jednak kwestiaustawieńWszystko naprawione, dzieciak nosi"ucho", latka znów lecąZbliża się nieublaganie koniec gwarancji, a co za tym idzie idarmowej wymiany zużytych elementów procesora. Dlaniewtajemniczonych powiem, że koszt takiego procesora tosporo ponad 30 tys. złotych, czyli spora kasa. W związku zopowieściami, jakie były nam przekazane w klinice, po5s ochronny), można się starać o nowy procesor.Z racji, że nie jestem pazerna, postanowilam poczekać,prawie 6 lat, jednak niestety dłużej już się nie dało czekać,ponieważ procesor nosił wyraźne znaki użytkowania przezdziecko i nie moglam być pewna jakości dźwięków jakie synodbieralRozpoczął się żmudny proces walki o nowy procesor.Najpierw listy z prosbą o wymipotem odmowa i tak w kółko. Czemu? Bo procesor działa, askoro dziala to nie będzie wymiany. Moje racjonalnełumaczenie, że skoro dano go na 5 lat, to staram się o niegodbać, tak by służyt dziecku jak najlepiej, jakoś do nikogo niedocieraly. Dodam tylko, ze w momencie apelowania o nowyprocesor, syn niektóre elementy miał już wspomaganeplastrem, ponieważ się samoistnie rozlączaly. Fakt, że bezgwarancji nie jestem w stanie z wlasnej kieszeni oplacićchoćby najtańszej naprawy, został skwitowanystwierdzeniem, że mogą mi w klinice wymienić uszkodzonyelement na element, który ktoś już tam zostawit do naprawyCzyli wymienimy zepsuty na zepsuty, ale naprawionyGenialneanę, później wizyty kontrolnePo kilku odwołaniach, nawet mnie zaczęły puszczać nerwyZapytałam wprost, czy aby dostać nowy procesor dla synamuszę obecny wrzucić pod samochód, albo utopić? Teżdne wyjście, bo wtedy i tak będę musiała czekać... BezsensuTak się poukładało, ze razem z synem wyjechalismy doWielkiej Brytanii. Mieszkamy tu ponad pół roku, mały maszkolę itdNiestety problem procesora pozostal. Postanowilam więczasięgnąć rady u władz lokalnych, czy mam jakieś szansę napomoc w tym temacie. Jak wszyscy wiedzą, na Wyspachobcokrajowcy to teraz gorący temat, więc sukcesu się niespodziewałamWyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po 3-4 tygodniachdostaję list z tutejszej kliniki z zaproszeniem na wizytęJedziemy z synem i jego niezbyt już pięknym procesoremmina pań z kliniki na widok sprzętu bezcenna. Siedzęczekam, patrzę co się dzieje. Do badań panie wymieniają miprawie cały procesor, wygląda bosko, dla mnie to jak widokauta z salonu. Części mojegojak ubodzy, naprawdę ubodzy krewni po przejściachCzekam na koniec badań i powrót moich zużytych części.Szok, panie oddają mi te części, które zamontowały. Na mojetłumaczenia, że nie stać mnie na zaplatę za te częściwybuchają śmiechem, że jaka zapłata? To dla dziecka, bo musię NALEŻY. Wiecie jakie to uczucie? To jakby wygrać 6 wTotkaprocesora wygladaja przy nichDodam tylko, że w ciągu 2 miesięcy od tamtej wizyty,dostałam list, że syn otrzyma najnowszy typ procesoramowy, mam jedynie wybrać sobie kolor jaki chciałabym dlasyna.Ktoś oczywiście zapyta, gdzie tu piekielność? W końcuhistoria z happy endem. Owszem, tak, ale ja pytam, dlaczegow naszym kraju tak trudne jest uzyskanie pomocy dlaniepełnosprawnego dziecka? Dlaczego u nas trzeba sięplaszczyć, błagać, o wszystko się wykłócać? Czy my, jakorodzice, czy same osoby niepełnosprawne, wybieramy takilos? Czy ja idąc i prosząc o pomoc dla syna, nadużywamczyjeś łaski? Oddałabym wszystkie procesory mowy iwszelkie inne cuda techniki, jakie zostaną dla osóbniesłyszących wymyślone, za normalny słuch mojego synaKtos powie, ze mi się w d...le przewraca, bo wyjechalam zagranicę. Może i tak, bo będę wychwalać kraj w którym po 4miesiącach udało mi się uzyskać większą pomoc dla synaniż w moim rodzinnym kraju przez 2 lataPIEKIELNPL
Źródło: http://piekielni.pl
Krowa bohaterka została złapana.Nie przeżyła transportu – Padła krowa, które uciekła z transportu i przez kilka tygodni ukrywała się na wyspach Jeziora Nyskiego. Weterynarze, którym udało się ją złapać i uśpić, są "zdruzgotani",  ponieważ zostawiali ją w dobrym stanie.Uśpione zwierzę transportowano do gospodarstwa. Ostatecznie zwierzę zostało kupione przez starostę nyskiego. Samorządowiec obiecał, że krowa trafi do powiatowego ośrodka dla emerytowanych koni pod NysąSmutny koniec bohaterskiej krowy
Wieźli ją na śmierć, a ona dała nura do jeziora. Uciekinierka już miesiąc mieszka na wyspie – Na wyspach na Jeziorze Nyskim od kilku tygodni żyje krowa. Uciekła przed transportem do rzeźni i nie dała się nikomu złapać.Prowadzili ją z obory do transportu na rzeź. Mądre zwierzę szybko wyczuło zbliżające się niebezpieczeństwo i wyrwało z rąk pracowników skupu. Krowa wbiegła z furią w ogrodzenie, pokonała metalowe słupki i pognała przez pola i las do jeziora.Spłoszona krasula atakowała każdego, kto chciał się do niej zbliżyć. Co więcej, okazało się, że potrafi świetnie nurkować. Po tygodniu właściciel odpuścił pogoń za uciekinierką i postanowił, że będzie zostawiał dla niej jedzenieBrawo krowa!!! Jest bardzo ładna i jak widać mądra
Trwa paraliż komunikacyjny na Wyspach. Spadł śnieg – ...całe 8 centymetrówJak zaznaczył serwis BBC Weather, w niedzielę odnotowano najniższą temperaturę od siedmiu lat – w szkockim Bramear temperatura spadła w ciągu dnia do -6,2 st., a w nocy – w Chillingham Barns do -12,2 st. W części kraju lokalne władze zdecydowały się na zamknięcie kilkuset szkół i uczelni, a także urzędów publicznych
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Przez 10 tygodni od lipca do września trwała tajna operacja "Krwawe fiordy" – W czasie obserwowanych przez nas polowań zginęło przynajmniej 198 atlantyckich delfinów białobokich i 436 grindwali - mówi szef organizacji Rob Read, który na Wyspy Owcze wysłał 18 osób z Wielkiej Brytanii i Francji udających zwykłych turystów.Dla niektórych wolontariuszy było to pierwsze spotkanie z krwawym zwyczajem Wyspiarzy. Osoba uczestnicząca w polowaniu mieszkańców wsi Hvannasund stwierdziła, że było to "otwierające oczy przeżycie"."Im bliżej brzegu motorówki spychały grindwale, tym głośniejszy dźwięk wydawały ich trzepiące się na płyciźnie ciała. Krążący wokół rybacy wkładali haki w ich nozdrza na czubku głowy i wyciągali je z wody. Spanikowane zwierzęta uderzały głowami w kamienie" - opowiada świadek
Nie UFO, a przeprosiny męża. Rozwiązano tajemnicę olbrzymiego napisu, jaki kilka dni temu pojawił się na polu uprawnym w angielskim hrabstwie Oxforshire – Jeszcze chyba nikt ten sposób nie zabiegał o względy żony. Farmer Murray Graham narysował na polu imię swej partnerki – Sue. Przypieczętował to wcale nie tak małym krzyżykiem, co w języku pisanym oznacza na Wyspach Brytyjskich całusa.Zrobił to za pomocą traktora wyposażonego w system GPS. Zaprogramował go w ten sposób, by spryskując nawozem pole, powstały stumetrowe litery.Brytyjczyk poprosił także swego syna, który jest pilotem helikoptera, by sfotografował z powietrza jego dzieło, po czym wręczył fotografię żonie w ramach przeprosin.Nie wiadomo, co dokładnie pan Graham przeskrobał, ale jak donoszą brytyjskie media, miał zachowywać się gburowato i unikać obowiązków domowych.Zanim jednak przeprosiny zostały przyjęte, napisem zainteresowała się załoga policyjnego helikoptera. Za pomocą oficjalnego konta na Twitterze usiłowano znaleźć tajemniczego kaligrafa. Portale internetowe zawrzały teoriami spiskowymi, łącznie z tymi o UFO. Autor i przeznaczenie napisu okazali się jednak bardziej przyziemni
Zobaczyć miny Anglików po głosowaniu - bezcenne – 322,200 i serwer padł... Polski pilot ma już ponad 300 tys. głosów. Anglicy zaskoczeni– Nie spodziewaliśmy się aż takiej mobilizacji Polaków – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Peter Devitt, pomysłodawca internetowego plebiscytu na najbardziej zasłużonego pilota Spitfire'a. Głosujący mogą wybierać spośród 11 kandydatów. Prowadzi major Franciszek Kornicki, który walczył nad Anglią podczas II wojny światowej.Peter Devitt z muzeum RAF w Londynie podkreśla, że wyraźne prowadzenie Franciszka Kornickiego to efekt dzielenia się przez Polaków – zarówno na Wyspach, jak i w kraju – linkiem do głosowania na stronie dziennika „Daily Telegraph”. Na pytanie, czy spodziewał się aż takiego entuzjazmu głosujących, Peter Devitt odpowiada, że nie.
Źródło: tvpinfo
Pierwszy raz w historii na czele królewskich gwardzistów stanęła kobieta – 24-letnia Kanadyjka kapitan Megan Couto będzie pierwszą w trakcie 180-letniej historii Pałacu Buckingham kobietą, która stanie na czele Gwardii Królewskiej.Media na Wyspach zaznaczają, że kapitan Megan Couto zostanie twarzą równouprawnienia w Gwardii Królewskiej, zanim jakakolwiek Brytyjka dopuszczona została do piechoty. 24-letnia Kanadyjka odpowiedzialna będzie m.in. za zmiany warty czy ceremonialne przemieszczanie gwardzistów.Megan Couto poinformowała, że jest bardzo wdzięczna za powierzenie jej odpowiedzialności i jest to dla niej wielki zaszczyt oraz przywilej. Żartobliwie dodała, że ma nadzieję, iż nie straci w ważnych momentach głosu. – Czuje się po prostu tak, jakbym wykonywała swoje obowiązki. Jednocześnie jednak mam świadomość, że to zadanie unikalne i jestem bardzo wdzięczna i zaszczycona tą szansą
Reprezentacja Polski w BeachSoccerze pokonała Portugalię, czyli aktualnych Mistrzów Świata – "Biało-Czerwoni" zagrają już niedługo na mistrzostwach świata na Wyspach Bahama
Morał: Zawsze czekaj,zanim szef się nie wypowie –  Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźlistarą lampę oliwna..Jak zwykle przy takim znalezisku,okazało się, że jest w niej dżin,który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.Pierwszy wyrwał się sprzedawca:- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływaćścigaczami, bez trosk, bezproblemów o nic.Puf- znikł.Następny był zaopatrzeniowiec:- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, byćmasowanym przez mojąosobistą masażystkę, z nieskończonym zapasempinacolady pod ręką.Puf - znikł.Przyszła kolej na życzenie szefa.- A ja chcę, żeby ta dwójkabyła w biurze za pół godziny
Jeżeli nasi jeszcze nie wracają z emigracji, to znaczy, że nie jest tu aż tak pięknie, jak twierdzi TVP –  SPIERDALAJFUCK YOUWAL SIĘ!HEEJ! POLACY NA WYSPACH! BO W POLSCE JUŻ PIĘKNIE I CUDOWNIE
Zapytał tajniaków czy nie kręci się tu policja. W kieszeni miał worek dropsów – Polak mieszkający  na stałe na wyspach, podczas spaceru  na krakowskich plantach zaczepił nieumundurowanych policjantów. Chciał się dowiedzieć czy jest tam przypałowo. Nieumundurowani funkcjonariusze patrolowali krakowskie Planty, gdy podszedł do nich 26-latek. Zapytał ich, czy w tej okolicy często pojawia się policja. Gdy ci dopytali, dlaczego to go interesuje, mężczyzna stwierdził, że ma narkotyki na sprzedaż. Funkcjonariusze natychmiast przeszukali mężczyznę i ujawnili przy nim worek tabletek extazy
Bohaterski czyn 4-latki! – Suzie McCash z Wielkiej Brytanii ma zaledwie 4 lata i więcej odwagi niż niejeden dorosły. Rezolutna dziewczynka stała się bohaterką na Wyspach. Kiedy jej mama upadła i przestała się odzywać, 4-latka natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy i wezwała pomoc. Dziewczynka uratowała życie mamie, za co otrzymała wyjątkową nagrodę.Kiedy Suzie zobaczyła co się dzieje z jej mamą, szybko wykręciła numer alarmowy 999. Poinformowała dyżurnego, że jej mama się nie odzywa i nie reaguje na jej pytania. Dyspozytor zaczął dopytywać dziewczynkę o różne rzeczy, m.in. czy mama ma otwarte oczy. 4-latka odpowiedziała, że są zamknięte i, że mama na pewno źle się czuje.Na miejsce natychmiast pojechało pogotowie i policja. Suzie czekała na pomoc już przed wejściem do domu.Jak się okazało mama dziewczynki dostała silnej reakcji alergicznej. Gdyby nie szybka reakcja córki, kobieta mogłaby umrzeć. W nagrodę za odwagę i pomoc, 4-latka spędziła cały dzień z policjantami.
#Polishblood - czyli wspaniała akcja Polaków w Wielkiej Brytanii. Po Brexicie, oddają swoją krew w geście solidarności z Brytyjczykami. – „To czyni nas nie tylko pracownikami, ale również tymi, którzy pomagają. Ktoś może powiedzieć: ok, pracujecie dobrze, ale płacą wam za to. Tutaj nie dostajesz zapłaty. To dawanie czegoś, by po prostu się z tego cieszyć” - mówi Damian Wawrzyniak, jeden z oddających krew.Akcja to odpowiedź na liczne antypolskie ataki na wyspach.
Brytyjski publicysta BBC dziękuje Polsce "Dziękuję ci Polsko, za pożyczenie nam swego młodego pokolenia" tytułuje swój artykuł w brytyjskim "Sunday Timesie" jeden z najbardziej wpływowych dziennikarzy politycznych BBC, Andrew Marr – "Gdyby usiąść z kartką papieru i ołówkiem, szukając najlepszego źródła imigrantów, to po analizie danych procentowych, historycznych i ekonomicznych otoczylibyśmy kółkiem, podkreślili i opatrzyli trzema wykrzyknikami nazwę Polska" - pisze Andrew Marr. Wyjaśnia, że on i jego pokolenie mają do Polski sentyment za Bitwę o Anglię, za polskich intelektualistów i opozycjonistów, za Solidarność, i papieża, który był dla nich gwiazdą tego kalibru, co Nelson Mandela. Ale główna przyczyna tej pochwały polskiej imigracji, to jej pracowitość. Na Wyspach 92% Polaków w wieku produkcyjnym pracuje, a przy tym szanuje prawo, wyznaje wartości chrześcijańskie i nie kryją się wśród nich ekstremiści i terroryści. "My pomogliśmy im zarobić, oni pomogli nam. To dobry moment, by powiedzieć: dziękujemy" - pisze Andrew Marr