Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 17785 takich demotywatorów

Idą święta, więc trzeba to dobrze zorganizować, żeby waga nie pokazywała coraz więcej kilogramów – Ja na przykład już dziś wyjęłam z niej baterie 8
Ta papuga lepiej rozróżnia kolory niż ja –  Douiyn: No.225474091794WC
0:46
Historia zaczerpnięta z internetu: – "Dostałem taki sprzęt na komunię. Pewnego wieczoru odezwał się głos pilota samolotu. Pogadałem z nim chwilę...Powiedział mi, że ma kurs codziennie o 22:15 nad moim miastem.Ja codziennie o 22:15 czekałem, kiedy się odezwie pilot. Oczywiście pochwaliłem się kolegom z osiedla, i oni też kupili sobie radia, żeby pogadać z pilotem.Nawet rodzice o 22:15 przychodzili do pokoju posłuchać rozmowy z pilotem. Nie musieli oglądać telewizora – wszyscy byli skupieni na rozmowie z pilotem. A on co wieczór opowiadał inną historię ze swojego życia: jak był w wojsku pilotem i latał na wojny.I tak przez pół roku my go słuchaliśmy codziennie od 22:15 do 22:30. Potem sygnał się urywał.I WIECIE CO?TO BYŁ SĄSIAD Z BLOKU OBOK! JAJA PRZEZ PÓŁ ROKU Z NAS ROBIŁ, CAŁEGO OSIEDLA, A MY GO SŁUCHALI JAK ŚWINIA GRZMOTU!"Autor: Łukasz Woźniak CB STYLEORIGINALWALKIETALKIEMOD NO NS-881STATEVOLUMEMORSECB STYLEORIGINALWALKIETALKIEMOO NO NS-1MonVOLUMEMORSE
Niby proste zadanie ale ją przerosło –  Biedronka✔Moniko, skontaktuj się zKonsultantami pod adresem:help@navagency.com5 d Lubię to! OdpowiedzMonika■■■Biedronka niestety stronanie chce się otworzyć5 d Lubię to! OdpowiedzBiedronkaTo adres e-mail3
Mój były partner nie był osobą towarzyską – Wyciągnięcie go gdzieś wśród ludzi graniczyło z cudem. Taki styl życia mi nie odpowiadał, więc postanowiliśmy się rozstać. Od tego czasu rozkwitłam. Nawiązałam wiele nowych znajomości, zaczęłam podejmować różne nowe wyzwania, odkryłam nowe hobby i zaczęłam organizować sobie mini-wypady co weekend.Niedawno spotkałam go na mieście i zauważyłam, że również promieniejeZnalazł dziewczynę, z którą spędza czas w domu- razem czytają, gotują i nawet robią na drutach. Widać, że jest szczęśliwy. Kiedy wspominam nasz związek, zawsze myślałam, że był najnudniejszą osobą, jaką znam, i że to on ciągnął mnie w dół. Teraz jednak okazuje się, że w jego mniemaniu to ja byłam uciążliwym balastem Wyciągnięcie go gdzieś wśród ludzi graniczyło z cudem. Taki styl życia mi nie odpowiadał, więc postanowiliśmy się rozstać. Od tego czasu rozkwitłam – nawiązałam wiele nowych znajomości, zaczęłam podejmować różne nowe wyzwania, odkryłam nowe hobby i zaczęłam organizować sobie mini-wypady co weekend.Niedawno spotkałam go na mieście i zauważyłam, że również promienieje. Znalazł dziewczynę, z którą spędza czas w domu – razem czytają, uczestniczą w webinarach, gotują i nawet robią na drutach. Widać, że jest szczęśliwy. Kiedy wspominam nasz związek, zawsze myślałam, że był najnudniejszą osobą, jaką znam, i że to on ciągnął mnie w dół. Teraz jednak okazuje się, że w jego mniemaniu to ja byłam uciążliwym balastem
Ja z moją dziewczyną w podróży –

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

W odróżnieniu od was, zgorzkniałych pesymistów, ja nadal jestem optymistą, mimo całego życia niepowodzeń. A wiecie dlaczego? – Bo jestem k**wa głupi
Wie ktoś, jak długo trzeba chodzić do pracy? – Ja chodzę już półtora roku, czy jest gdzieś jakiś koniec?
Zakonnica w przebraniu – Doskonała inspiracja na trudne czasy W pewnym zakonie żeńskimsiostra przełożona zwraca się dosióstr tymi słowami:-Drogie siostry, ja rozumiem, że wrefekrarzu podczas posiłkówkażda chce siedzieć oboknowoprzyjętej siostry Marciny.Jestem również w stanieprzymknąć oczy na fakt, żepodczas kąpieli wszystkie chceciemyć siostrze Marcinie plecy. Alejeżeli jeszcze raz przy obiedziektóraś zawoła: "Romanowski podajsól!", to wyślę na pokutę o chlebie iwodzie!!!
Ja może jednak szybko wrócę do domu i zabarykaduję drzwi –  Show$3269$1698JASON17+4925771He wants you for a best friend.CHUCKYGOOD17C育$239LIFE SIZE HALLORTENMYERS11 AMU
 –  1774674
0:16
 –
A wśród nich ja i ty i wszyscy inni, myślący że coś znaczą na tym świecie... –
0:06
 –  Spotykaliśmy się z moim nowym chłopakiem około czterechmiesięcy i stosunkowo niedawno wymieniliśmy się kluczami domieszkań. Naszym głównym miejscem spotkań automatycznie stałosię moje mieszkanie - jest większe i blisko metra. W tygodniu, odponiedziałku do piątku, głównie przebywał u mnie. Jedzenie teżzazwyczaj gotowałam ja, choć zakupy i dostawy dzieliliśmy popołowie. Wszystko wydawało się w porządku, poza jedną rzeczą,która doprowadzała mnie do szału: miał zwyczaj zostawiać brudnenaczynia w lodówce.Nie mogłam zrozumieć, jak można wyjąć garnek czy patelnię,podgrzać jedzenie w mikrofali, a potem wstawić puste naczyniez powrotem do lodówki. Dlaczego, czekając na podgrzanie obiadu,nie można wyrzucić resztek do kosza i wstawić naczyń do zmywarki?Tłumaczyłam mu, że szlag mnie przez to trafia. Dodałam też, żewidząc w lodówce garnek, zakładam, że w środku jest chociaż jednaporcja jedzenia, którą będę mogła zjeść. Rozmawialiśmy o tymwielokrotnie.W środku tygodnia zachorowałam. Wzięłam wolne w pracy ipostanowiłam walczyć z chorobą swoim sprawdzonym sposobem:paracetamol, bardzo gorąca herbata i gruby koc. Leżałam tak dopołudnia, czekając, aż poczuję się lepiej. Uprzedziłam go o swoichwspaniałych" planach leżeć cały dzień z bólem głowy i gorączką.W połowie dnia doczołgałam się do lodówki, żeby coś zjeść.Otwieram ją i widzę garnek. Z burczącym brzuchem sięgam po niego,a tam... pusto! W środku zostało tylko trochę sosu i resztki pureerozmazane po ściankach. A przecież jeszcze wieczorem były tamcztery kotlety i puree, czyli dwie porcje! Stoję, patrzę na pustygarnek, a po policzkach płyną mi łzy. Odłożyłam garnek z powrotemdo lodówki i poszłam głodna spać.On wrócił z pracy. Obudziłam się, ale udawałam, że śpię. Słyszę, jaksię skrada. W końcu mnie "obudził" i pyta, co na kolację. Spod kocamówię, że w lodówce powinno być puree z kotletami, niechpodgrzeje i zje. Ale dobrze wiem, że najpewniej jedną porcję zjadł naśniadanie, a drugą zabrał do pracy na obiad. Słyszę jegoniezadowolone burczenie, ale nie reaguję. Spałam dalej aż dopóźnego wieczora, czasami tylko uchylając oczy, bo chodził pomieszkaniu i czymś szurał.W końcu wyszedł. Myślę sobie: „Pewnie jest na siłowni". Poszłamumyć twarz i zauważam, że nie ma jego szczoteczki do zębów.Wchodzę do przedpokoju - nie ma jego butów na zmianę ani kurtki.,,Robi się coraz ciekawiej" - pomyślałam i piszę do niego: „Gdziejesteś i co się stało?".Po dwóch godzinach ciszy odpisuje: „Wiesz, chyba nie jestemgotowy na związek z dziewczyną, która cały dzień siedzi w domu i nieprzygotowała obiadu, gdy ja byłem w pracy". Zanim toprzetworzyłam, przyszedł już kolejny SMS:,,Muszę to wszystkoprzemyśleć, ty też powinnaś. Swój klucz zabrałem, a twój zostawiłemna szafce".Stałam w osłupieniu. Zamówiłam pizzę, zjadłam ją, oglądając serial,popłakałam sobie i poszłam spać.Tydzień później napisał, pytając, czy wyciągnęłam jakieś wnioski.Owszem, wyciągnęłam: nie potrzebuję 34-letniego faceta, któryw życiu codziennym i emocjonalnym zachowuje się jak pięcioletniedziecko, które szuka drugiej mamusi. Kazałam mu spie*dalaći wszędzie zablokowałam.
To była mała rzecz, ale mam nadzieję,że zapamiętam ją na zawsze – Mój syn miał wtedy prawdopodobnie 3 lub 4 lata. Poszliśmy do centrum handlowego. Lubił spędzać czas, oglądając wystawy i różne atrakcje. W jednymz kącików znajdował się model pociągu, do którego można było wrzucić monetę pięciozłotową i przez chwilę podziwiać, jak pociąg odjeżdża.Niestety, byłem wtedy całkowicie spłukany i nie miałem przy sobie gotówkiBył szczęśliwy, po prostu patrząc na pociągW pewnym momencie obok nas przeszła grupa głośnych nastolatków. Jeden z nich nagle zatrzymał się, wrzucił monetę do automatu i z uśmiechem powiedział:„Ja też zawsze lubiłem oglądać pociągi”, po czym szybko wrócił do swoich przyjaciół.Mój syn skakał z radości.Nie spodziewałem się, że obcy, a zwłaszcza nastolatek w towarzystwie przyjaciół, okaże taką życzliwość Mój syn miał wtedy prawdopodobnie 3 lub 4 lata. Poszliśmy do centrum handlowego. Lubił spędzać czas, oglądając wystawy i różne atrakcje. W jednym z kącików znajdował się model pociągu, do którego można było wrzucić monetę pięciozłotową i przez chwilę podziwiać, jak pociąg odjeżdża.Niestety, byłem wtedy całkowicie spłukany i nie miałem przy sobie gotówkiBył szczęśliwy, po prostu patrząc na pociągW pewnym momencie obok nas przeszła grupa głośnych nastolatków. Jeden z nich nagle zatrzymał się, wrzucił monetę do automatu i z uśmiechem powiedział:
Jaki jest nasz sekret udanego małżeństwa? – Dwa razy w tygodniu ładnie się ubieramy, idziemy do knajpki, jemy pyszne jedzenie, pijemy trochę wina i cieszymy się życiem. Ja chodzę we wtorki, a mój maż w piątki
- Twój chodzi do pracy?- Chodzi- I prawidłowo. Ja mojemu też kasy na autobus nie daję –
Pilnujcie swoich bombelków –  pani dzieciak znowu wlazł mi napodwórkonaprawdę? znowu? już ja sobie znim porozmawiamJakby tego było mało to nie mana sobie spodni i biega za moimpsemEh, no musi się dzieckowyszalećDobra, ale te pani dziecko ma 24lata i jest pijane
Stary Mercedes w dieslu bardziej eko niż nowoczesne auta? Tak mówią testy – Badania przeprowadzone przez firmę ubezpieczeniową OCC we współpracy z klubem właścicieli Mercedesa W123 dotyczyły modelu 240D. Mimo przebiegu 343 tys. km pojazd był doskonale utrzymany – przypominał auto w stanie fabrycznym. Istotnym elementem był zamontowany dodatkowo katalizator, który nie występował w oryginalnym wyposażeniu samochodu.Silnik testowanego Mercedesa to 2.4l Diesel o mocy 72 KM, który wielbicielom motoryzacji znany jest ze swojej niezawodnej trwałości. Testy przeprowadzono zgodnie z procedurą WLTP (Worldwide Harmonized Light Vehicles Test Procedure) – stosuje się ją również dla współczesnych modeli D 💡 WIĘCEJ
Źródło: kb.pl
 
Color format