Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

haron009

 –
Piątoklasista Anton przeczytał po raz piąty bajkę o Czerwonym Kapturku, ale nadal nie była ona zgodna z filmem, który znalazł na laptopie ojca. –

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta

Dziś obchodzimy 16. rocznicę śmierci Marvina Heemeyera, człowieka nękanego przez bezduszną biurokrację, który w odwecie zrównał z ziemią pół miasta – Marvin był mechanikiem samochodowym w miasteczku Granby w Kolorado. W 2001 roku wdał się z ratuszem w spór dotyczący planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Zmienione chwilę wcześniej plany zakładały budowę fabryki cementu w miejscu, w którym odcięłaby jedyną drogę dojazdową do zakładu Heemeyera, co uniemożliwiłoby mu prowadzenie interesów i uczyniłoby posiadany przez niego grunt praktycznie bezwartościowym. Heemeyer bezskutecznie zabiegał o pozostawienie drogi dojazdowej i składał liczne apelacje od decyzji, jednak ratusz niezmiennie sprzyjał budowie fabryki, a także jawnie krytykował postawę Marvina za pośrednictwem lokalnych mediów.Następnie miejscowa administracja nakazała mu przyłączenie się do miejskiej kanalizacji. Aby to zrobić, Marvin musiałby przekopać się przez trzy metry działki sąsiada, z którym z powodu budowy cementowni był w sporze, i który nie wyrażał na to zgody. Dla władz miasta nie miało to znaczenia i regularnie karały Marvina za brak podłączenia do kanalizacji.Ostatecznie Marvin postanowił wybudować drogę na własny koszt i kupił buldożer Komatsu D335A, równocześnie składając wniosek o niezbędne pozwolenie na budowę drogi, jednak i ten wniosek został odrzucony przez urzędników miejskich. Kiedy kolejne petycje do władz, mediów i lokalnej społeczności nie dały żadnych skutków, Heemeyer poddał się, dzierżawiąc grunt firmie wywożącej śmieci. Umowa zakładała, że miałby on sześć miesięcy na wyprowadzenie się z posesji.Jak się później okazało, okres ten wykorzystał na ulepszenie swojego buldożera, osłaniając go miejscami ponad 30 centymetrami stali i betonu, instalując kamery zapewniające widoczność otoczenia w każdym kierunku, dwa karabiny i jeden pistolet maszynowy pozwalające na prowadzenie ostrzału z wnętrza pojazdu, 900 kilogramowy właz, a w końcu konstruując klimatyzację. 4 czerwca 2004 roku konstruktor zasiadł za sterami buldożera, wyjeżdżając przez ścianę swego dawnego warsztatu, a następnie zrównując z ziemią fabrykę cementu i dom sąsiada. W ciągu kilkugodzinnej wyprawy Heemeyer zniszczył doszczętnie budynek ratusza, siedzibę lokalnej gazety, dom burmistrza i wiele innych budynków publicznych powiązanych z osobami, które były zaangażowane w spór.  Łącznie w gruzach legło 13 budynków.To, że nikt nie został ranny, niektórzy świadkowie przypisywali precyzyjnej kalkulacji działań Heemeyera. Policja i oddziały SWAT próbowały powstrzymać maszynę, ale zarówno ogień z broni długiej, jak i granaty nie miały żadnego wpływu na pojazd, i ostatecznie, po oddaniu ponad 200 strzałów (w tym amunicji przeciwpancernej), siły porządkowe musiały po prostu bezsilnie obserwować wydarzenia. Gdy po pewnym czasie w pojeździe zawiodła chłodnica, a jedna z gąsienic zapadła się w piwnicy sklepu Gambles, operator buldożera sięgnął po pistolet i popełnił samobójstwo. Zarówno pozostawione przez niego nagrania, jak i sposób budowy włazu, wskazują, że nigdy nie zamierzał opuścić buldożera — właz został skonstruowany tak, by jego ponowne otwarcie graniczyło z niemożliwością. Straty spowodowane przez Heemeyera oszacowano na ponad 7 milionów dolarów. Mimo potępienia ze strony lokalnych władz i mediów, dla wielu osób stał się ludowym bohaterem i symbolem sprzeciwu wobec władzy. Buldożer został rozebrany na części, które rozesłano do różnych złomowisk i zniszczono tak, aby nie pozostał po nim żaden ślad

To nie Malediwy, to Park Gródek w Jaworznie. Cudze chwalicie, swego nie znacie

 –
 –  Proszę zamykaćdrzwi, bowchodzą obcy israją na klatce !!!TO ZWYKŁE OSZCZERSTWA
Spotkałem raz w klubie starszą kobietę. Wyglądała naprawdę dobrze jak na 60-latkę, w ogóle wyglądała bardzo dobrze i pomyślałem sobie, że musi mieć naprawdę gorącą córkę – Wypiliśmy parę drinków i spytała, czy kiedykolwiek próbowałem „Sportowego Debla". Zapytałem co to takiego, więc wyjaśniła, że to trójkącik z matką i córką. Zacząłem sobie wyobrażać jej córkę i odpowiedziałem, że nigdy nie próbowałem. Wypiliśmy jeszcze trochę i w końcu powiedziała „więc dziś jest twój szczęśliwy dzień!". Pojechaliśmy do niej, weszlismy do mieszkania i wtedy zawołała: „Mamo, nie śpisz jeszcze?".
 –
Zwinna gimnastyczka –
0:33
Teraz Stefan już wie,że prądu się nie liże –
Ptak pomaga jeżowi przejść przez ulicę –
0:27
Piękny widok –
0:10
Są już pierwsze efektyzdalnego nauczania –
Każdy czasem ma taki muminkowy nastrój... –  Pobawmy się- powiedziała PannaMigotka. - Pobawmy się, że ja jestemwyjatkowo piękna i że ty mnieporywasz!Nie wiem, czy jestemw odpowiednim nastroju - odpart Muminek.Panna Migotka opuściła uszy. Wtedy Muminekszybko potart pyszczkiem o jej pyszczek i powiedział:- W to, że jesteś wyjątkowo piękna, niepotrzebujemy się bawić, bo jesteś piękna. Alewolałbym cię porwać raczej jutro.
 –
 –  Powiedz tataNie, ta-taMamaMamaKurrrwa!!!Co?Kulwa!KulwaPagMeme OrKochaniewróciłam!Kulwa!Co? Kto cię tegonauczył?Tata
Kiedy po raz pierwszyzobaczysz ją w bieliźnie –
0:03
To jest taniec, akrobatyka czy podnoszenie ciężarów? –
0:13
Nieważne, czy się wali czy pali, rozmowę telefoniczną trzeba dokończyć –
0:18
Kiedy na castingu chcą sprawdzić, czy potrafisz śpiewać w stresującej sytuacji –
Kiedy masz w domu dużego kotka –
0:24