Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 333 takie demotywatory

Niech lepiej wróci składkata z 2008 roku – I dajcie w końcu Polakom zarobić TAK ROSŁY SKŁADKI NAPRZEZ OSTATNIE 10 LAT!20082009 832,62 ZŁ201020112012 933,45 ZŁ201320142015 1095,37 ZŁ2016201720i3 3216孔717,77 ZE839,02 ZŁ890,14 ZL1026.98 Z1042,46 ZŁ1121,52 ZŁ1172,56 ZŁWZROST-O 71.66%)
- Ile będę zarabiał?- Na początek dostanie pan tysiąc złotych, ale później będzie pan mógł zarobić dużo więcej.- Doskonale, to ja przyjdę później –

Nastolatek zrobił dziecko obcej dziewczynie. Po tym przyszedł do jej ojca z wielką prośbą

Nastolatek zrobił dziecko obcej dziewczynie. Po tym przyszedł do jej ojca z wielką prośbą – Mówią, że nie można mieć wszystkiego, a życie bywa bezlitosne. Nikt jednak nie powiedział, że będzie łatwo.Oto historia mężczyzny:Jestem dyrektorem generalnym w jednym z salonów samochodowych. Kiedy moja córka skończyła 17 lat, poszła na imprezę. Tam poznała mężczyznę, z którym współżyła i zaszła w ciążę. Nie chciała powiedzieć, kto jest ojcem jej dziecka.Jednego, niedzielnego popołudnia, kiedy córka była już w zaawansowanej ciąży, siedziałem na tarasie i piłem kawę, gdy nagle pod nasz dom podjechała stara ciężarówka, z której chwilę później wysiadł młody mężczyzna.Zaczepił mnie i zapytał, czy jestem ojcem Stacy. Odpowiedziałem, że tak i zapytałem, czy jej szuka. „Nie proszę pana. Jestem tutaj, aby porozmawiać z panem. Mogę usiąść?”. Odpowiedziałem, że tak.To wtedy chłopak powiedział mi, że skończył 18 lat, nie jest bardzo inteligenty i nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość. Wtedy zaczynałem mieć przeczucie, że wiem, co chce mi dalej powiedzieć. Kontynuował:„Wiem, że pana córka jest w ciąży, bo to ja jestem ojcem dziecka.Nie kocham pana córki i wiem, że nie powinienem robić z nią tego, co zrobiłem. Mimo swojej sytuacji życiowej zamierzam być kochającym i oddanym tatą. Wiem, że zarabia pan duże pieniądze z tego, co robi pan na co dzień. Chciałbym dla pana pracować, aby utrzymać dziecko i być odpowiedzialnym ojcem”.Zapytałem, jakiej pracy oczekuje?„Chcę sprzedawać samochody. Chcę być dilerem samochodowym. Słyszałem, że pracując u pana nie potrzebuję dyplomu ukończenia studiów, a jeśli będę pracował dużo i mądrze, mogę zarobić godne pieniądze”.Odpowiedziałem, że tak, jest to możliwe. Chciałem, żeby spróbował i kazałem mu przyjść na drugi dzień o 8 rano. Zgodził się.To było dobre 10 lat temu. Teraz jest kierownikiem sklepu i jednym z najlepszych pracowników, z jakimi miałem kiedykolwiek styczność.Jest także wspaniałym ojcemPoznał jednak i poślubił inną kobietę, z którą ma dzisiaj drugie dziecko.Odpowiedzialność za swoje czyny powinniśmy ponosić bez względu na wiek
Dzięki temu zdjęciu, biedny 12-latek otrzymał dożywotni karnet na siłownię – 12-latek  stoi przed dużym oknem siłowni, przygląda się ćwiczącym. Mimo chłodu, na nogach ma tylko sandały. Chłopiec zarabia na życie jako pucybut. Na plecach dźwiga stołek, będący jego warsztatem pracy. Stara się jak może, aby uczciwie zarobić na ulicach miasta.Nie stać go, aby kupić wejściówkę do klubuWzruszające zdjęcie szybko obiegło Internet, dotarło również do właścicieli siłowni, przy której zostało zrobione. Jeden z nich zamieścił na Instagramie prośbę o pomoc, w odszukaniu małego bohatera fotografii.Po niedługim czasie przekazał pomyślne wieści: Znaleźliśmy go. Poinformował także, że chłopiec dostał dożywotni karnet na siłownię.„Zawsze marzyłem o utracie wagi i teraz wierzę, że mogę to zrobić poprzez ćwiczenie” – mówi 12 latek.Według doniesień jest obecnie w trakcie programu treningowego kardio, najbardziej odpowiedniego dla nastolatków.Teraz chłopak ma możliwości, o których wcześniej mógł tylko marzyć

Była aktorka porno, Aurora Snow w 2013 roku napisała wzruszający list do swojego jeszcze nienarodzonego dziecka. Oto jego treść:

Była aktorka porno, Aurora Snow w 2013 roku napisała wzruszający list do swojego jeszcze nienarodzonego dziecka. Oto jego treść: – "Drogi synu,Piszę do Ciebie, choć pojawisz się na świecie dopiero w drugiej połowie grudnia. Kiedy będziesz czytał te słowa, będziesz duży na tyle, by już surfować po internecie i interesować się dziewczynami, i poznasz pewnie nazwisko Aurora Snow. Wyobrażam sobie ten dzień od wielu lat i mam nadzieję, że przeczytasz ten list, zanim wpadniesz przypadkiem na zdjęcia albo filmy video z moim udziałem, których wolałabym, abyś nigdy nie widział.Wytłumaczę się.Wychowałam się w bardzo biednym miejscu. Na początku lat 2000 chodziłam na uniwersytet Kalifornijski w Irvine. Mimo że byłam dobrą studentką i miałam świetne oceny, tonęłam w pożyczkach. Sfrustrowana czułam, że mam coraz mniejsze szanse, by ukończyć uniwersytet. I wtedy odpowiedziałam na małe ogłoszenie  w jednym z dzienników. Wyboldowane litery przyciągnęły moją uwagę: „Nagie modelki: 2000 dolarów za dzień”.Zostałam aktorką porno. Potrzebowałam pieniędzyNie czuję żadnego wstydu i potrzebuję pieniędzy. Mam pewność, że nie chcę zakładać rodziny. (Wtedy internet nie był tak rozpowszechniony i byłam przekonana, że uda mi się to ukryć przed rodzicami i braćmi).Co mam do stracenia? Myślę, że popracuję tak przez rok, spłacę długi, potem o tym zapomnę i pójdę dalej.Ale tak się nie stało.Spotykam się z przyjemnym zainteresowaniem moją osobą, zarabiam niewiarygodnie dużo. Mimo to, nigdy nie czuję się piękna. Jestem przekonana, że oni wkrótce zdadzą sobie sprawę, jaki błąd popełnili, odeślą mnie i zastąpią inną dziewczyną, ładniejszą. Ale nie. By zarobić więcej pieniędzy, szybko proponują mi relacje seksualne przed kamerą. Akceptuję propozycję i tak wpadam w sam środek świata kina dla dorosłych.Z powodów, które mi umykają, proponują mi coraz więcej filmów. Szybko trafiam na okładki magazynów, plakaty i do „zwykłych” programów telewizyjnych. To twoja prababka pierwsza odkrywa mój potajemny zawód (na kasecie VHS, u przyjaciela). Twoja babcia i wujkowie szybko się o tym dowiadują. Pomimo rozczarowania, są obok mnie. Nigdy nie przestali mnie kochać.Według twojej babci, to umysłem należy pracować, nie ciałem. Bardzo się o mnie martwi i ma nadzieję, że odnajdę swoją drogę. Mimo że wszyscy o tym wiedzą, nie rozmawiamy z twoimi wujkami na ten temat. Twój dziadek, który mieszka w innym stanie, odkrywa, co robię oglądając program Hovarda Sterna. Z perspektywy czasu jestem wdzięczna, że byłam w programie jedną z tych dziewczyn, które się nie rozbierały i których poczucie wstydu uszanowano.Mam nadzieję, że uda mi się nauczyć cię, jak ważna jest uczciwość. Muszę więc być z tobą szczera. Daleko zaszłam jako aktorka porno, oczywiście robiąc rzeczy, które wydadzą ci się straszne. Chodziłam tam, żeby pracować, ta praca liczyła się w moich oczach i próbowałam wykonywać ją jak najlepiej, jak każdy inny zawód. To mnie czasami doprowadzało do robienia rzeczy ekstremalnych, mam nadzieję, że tego nigdy nie zobaczysz.20 lutego 2009 roku moje życie zmienia kierunek. Twój wujek Keith ma poważny wypadek na motocyklu, muszę się zająć dwojgiem jego dzieci do czasu, aż on wyzdrowieje. Moje spojrzenie na życie zmienia się. Widzę ich uczucie, emocjonalne zaangażowanie i bezwarunkową miłość. To sprawia, że odczuwam coś zupełnie nowego. Nagle dociera do mnie, że też chcę założyć rodzinę.Rodzina. Ograniczenie wolności?Nigdy nie wierzyłam w miłość i umierałam ze strachu na myśl, że ktoś mógłby się we mnie zakochać. Jestem wolnym duchem, wolnym od wszelkich ograniczeń. Ale mam świadomość, że właśnie doświadczam, przechodzę obok czegoś najważniejszego.Zmieniają się moje priorytety. Nie jestem już gotowa na wszystko i chcę ustalić cele w moim życiu – jako kobiety. Chciałabym mieć rodzinę, ale najpierw muszę znaleźć osobę, z którą mogłabym ją mieć. I to wcale nie jest proste zadanie. Za pośrednictwem dobrego przyjaciela, pewnego dnia poznaję rolnika z Middle West, który też pracuje w branży rozrywki i produkcji programów telewizyjnych. Jest czuły, szarmancki i bardzo nastawiony na rodzinę.Mimo wielkiego pragnienia, by zerwać z kinem dla dorosłych, muszę walczyć, by odciąć się od kariery, której poświęciłam dekadę. Twój ojciec to dostrzega i dzięki jego pomocy znajduję po raz pierwszy odwagę, by opuścić to środowisko.Synku, oby ten list mógł ci pomóc zrozumieć i powstrzymał przed klikaniem na moje filmy porno. Nasze decyzje mogą zmienić kurs życia na zawsze w sposób, który wydaje się w danym momencie niezrozumiały. Moje wcześniejsze wybory doprowadziły mnie na drogę, której wiele osób nie pochwala. Dziś bardzo zależy mi na tym, aby ci to wytłumaczyć. Wszystko zależy od naszych wyborów.Gdybym wiedziała, że kiedyś się zmienię i zapragnę założyć własną rodzinę, prowadziłabym inne życie. Nie wiem, czy tak byłoby lepiej, bo każda z poprzednich decyzji doprowadziła mnie do tego, kim jestem dzisiaj. Gdy się ma 18 lat łatwo wyobraża się sobie przyszłość i łatwo mieć pewność co do tego, co nam się podoba. Ale dziesięć lat później wszystko wygląda inaczej. To dlatego, kiedy będziesz podejmował ważne decyzje w życiu, nigdy nie zapomnij, by myśleć o przyszłości. Zadawaj sobie wtedy pytanie: „Czy będę mógł z tym żyć?”. Znajdziesz moją odpowiedź w tym liście, który – mam nadzieję – mówi sam za siebie.Z całą moją miłościąMama"
Ninebot jest chińską podróbką popularnego Segwaya. Segway pozwał Chińczyków o skopiowanie ich projektu i naruszenie ich patentu – Jednakże, Ninebot zdążył tyle zarobić na sprzedaży swojego produktu, że było ich stać na wykupienie całej firmy Segway. Więc ci postanowili wycofać się z oskarżeń
Niespecjalnie przystojny licealista rozkochał w sobie połowę szkoły. Piękny gest młodego chłopaka – 17-letni Hayden uczy się w liceum w Smithfield, w stanie Utah. Chłopak był lubiany, ale nigdy nie cieszył się szczególnym powodzeniem u dziewczyn. Do czasu. Hayden co roku w Walentynki nie mógł znieść widoku smutnych koleżanek, które nie dostawały żadnych walentynek. W końcu postanowił coś z tym zrobić. Żeby zarobić pieniądze na swój cel, pracował bez wytchnienia na 3 zmiany: w McDonald's, w lokalnym spożywczaku i w meksykańskiej restauracji. Zaoszczędził 450 dolarów, które 14 lutego przeznaczył na... kwiaty dla wszystkich dziewczyn w szkole. "Ten widok był bezcenny" - napisał później na swoim Facebooku. "Każda dziewczyna przechodziła korytarzem z kwiatkiem w dłoni". Hayden kupił 834 goździki, po jednym dla każdej uczennicy. Po takim geście wiele koleżanek oszalało na jego punkcie, ale Hayden ma już swoją ukochaną. Jego dziewczyna Lilyan mówi, że to wyjątkowy facet, który sprawił, że prawie 900 kobiet wyszło tego dnia ze szkoły z uśmiechem na buzi
Ukrainki pracują w Polsce, by ich dzieci nie musiały iść na wojnę. Ich lekarze nieźle na tym korzystają – Niemal pół miliona Ukrainek pracuje nad Wisłą za stawki, po które Polacy się nie schylają. By zarobić kilka tysięcy złotych, miesiącami nie mają dni wolnych. Pieniądze trafiają do kieszeni ukraińskich lekarzy. Łapówka jest często jedynym sposobem, by ich synowie nie trafili na wojnę - niczego nie sprawdzają. Za pieniądze można wszystko - mówi nam matka niedoszłych żołnierzy.Ira, 51-latka z Drohobycza pracuje w Polsce przez kilka miesięcy w roku. W tym czasie po kilkanaście godzin dziennie zbiera owoce i warzywa w jednym z gospodarstw rolnych na Mazowszu. Niemal nie ma dni wolnych. Większość zarobionych w ten sposób pieniędzy wydała na łapówki dla lekarzy. Dzięki temu w roku 2014 i 2015 wystawiali dokumenty świadczące o niezdolności do służby wojskowej jej synów.- Za jedną wizytę musiałam zapłacić 200 dolarów. Potrzebnych było 5 takich wizyt, by dokumenty były w porządku - mówi Ira. To niemal 4 tysiące złotych. Dla porównania - za każdy miesiąc pracy w Polsce kobieta dostaje niewiele ponad 2 tysiące złotych. Rok później musiała zapłacić tyle samo za to, by jej drugi syn nie trafił do wojska.I to się właśnie dzieje z pieniędzmi, które w Polsce zarabiają Ukrainki
Młodzi faceci wcale nie są tacy źli. Ten 23-latek zrobił coś niesamowitego! Kiedy dowiedział się, że jego kuzynka jest w ciąży, mieszka na ulicy i bierze narkotyki, postanowił jej pomóc – Dziewczyna przyznała się, że jest w zaawansowanej ciąży. Dla 17-latki to zawsze ogromne wyzwanie, ale to niestety nie koniec niepokojących wieści. Okazało się, że ojciec dziecka zniknął i w żaden sposób jej nie wspiera. Nastolatka wylądowała na ulicy, gdzie dosłownie mieszka. Bezdomna, ciężarna, bez jakiejkolwiek pomocy... Czy może być jeszcze gorzej? Tak. Kiedy Tommy poprosił ją o spotkanie, dowiedział się także, że jest uzależniona od metamfetaminy.Tragiczna sytuacja krewnej wstrząsnęła 23-latkiem. Postanowił jej za wszelką cenę pomóc, choć to wcale nie było łatwe. Z dnia na dzień wziął na siebie ogromną odpowiedzialność, a z wygodnego i bezstresowego życia niewiele zostało. Nie pozwolił jej zostać na ulicy i zaprosił ją do swojego mieszkania.W czasie zimowej przerwy, zamiast relaksować się, jak jego znajomi z uczelni, poszedł do pracy. Musiał zarobić na czynsz i wyżywienie. - Wszyscy mówili, że to wielka rzecz. Nie myślałem o tym. Wiedziałem tylko, że ona mnie potrzebuje – wyznał mediom.Chwilę później 17-latka urodziła zdrowego syna. Na szczęście dziecko okazało się silniejsze od uzależnienia jego młodej mamy. Tommy nie tylko opiekuje się swoją kuzynką, ale został także oficjalnie jej rodziną zastępczą. Dzięki temu może podejmować decyzje w imieniu zagubionej nastolatki. Wspiera ją, aby ukończyła szkołę, był obecny w czasie porodu, przecinał nawet pępowinę maleństwa.23-latek zrobił coś fantastycznego, ale wciąż pozostaje skromnym chłopakiem. - Wiem, że dałem radę i zrobiłem dobrze, ale czuję się trochę winny, że tyle się o mnie mówi. Nie chciałem tego – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.Razem z bratem organizuje internetową zbiórkę, która ma zapewnić lepszą przyszłość ich kuzynce oraz jej synkowi
11-letni chłopiec po całej dzielnicy porozklejał ogłoszenie, w którym pisze, że szuka pracy. Gdy sąsiedzi dowiedzieli się na co zbiera, otworzyli przed nim swoje portfele – Lukas i jego nowy kompan Bear bardzo przypadli sobie do gustu i przez kilka lat niestraszna była im żadna przygodna. Niestety w pewnym momencie psiak przestał się bawić z Lucasem i kompletnie stracił apetyt, dlatego mama chłopca Karen, zabrała go do weterynarza. W klinice stwierdzono, że zwierze zaatakowała niezwykle rzadka i silna infekcja grzybicza – blastomykoza.Infekcja ma charakter przewlekły, a jej leczenie jest trudne, a przede wszystkim drogie. Państwo Fuller nie mieli żadnych oszczędności na taki wydatek, dlatego 11-letni Lucas sam postanowił wziąć się do pracy i zarobić na leczenie swojego najlepszego przyjaciela.Chłopczyk sam wykonał plik ulotek, że zbiera na leczenie psa i rozniósł je po całej okolicy. W pakiecie swoich usług miał prace ogrodnicze (koszenie trawy, przycinanie krzewów), wynoszenie śmieci czy mycie samochodów. Takie zachowanie chłopca wzruszyło wszystkich mieszkańców okolic, a jedna z kobiet umieściła otrzymaną od chłopca ulotkę w sieci.Zdjęcie ogłoszenia Lucasa, że szuka pracy, szybko stało się viralem. Setki ludzi pisało do niego jak może mu pomóc, dlatego rodzice chłopca pomogli mu założyć stronę na platformie GoFundMe. Akcja okazała się sukcesem, bo w kilka dni rodzina z Pittsborow w stanie Indiana, zebrała potrzebą na leczenie psa kwotę, a nawet więcej.Infekcja  zaatakowała m.in. oczy, skórę, węzły chłonne i płuca czworonoga. Gdyby nie zbiórka pieniędzy na leczenie, Bear już by nie żył, ale dzięki uporowi swojego małego właściciela, zwierze jest leczone w najlepszych warunkach i istnieje szansa, że nie straci wzroku.Lucas jest bardzo wdzięczny wszystkim ludziom za pomoc i ma nadzieję, że jego najlepszy przyjaciel będzie żył jeszcze długie lata
...ale musisz jakoś zarobić na odszkodowania –
...tak się robi interesy –
 –  • Dlaczego nie jesteś jeszcze milionerem? Sponsorowane Jest coraz cieplej, a Ty nie chcesz tracić czasu na długą pracę za marne grosze? To może chcesz, poznać sposób jak w ciągu 1-2h zarobić sobie kilka setek? Patrz synu, debile

Lekarz Kamil Szczupak wypowiada się o pracy polskich ratowników medycznych: Doceńmy w końcu ludzi, którzy kiedyś mogą uratować nam życie!

Doceńmy w końcu ludzi, którzy kiedyś mogą uratować nam życie! –  "Drogi Facebooku, ponieważ chwilowo narzekam na nadmiar wolnego czasu i staram się go wypełnić na różne możliwe sposoby, poza czytaniem książek i oddawaniem się zupełnie nieobciążającym mojej psychiki czynnościom (jak choćby spanie – cóż za komfort!) błądzę również niekiedy po zakamarkach Internetu. I oto dziś trafiłem na artykuł o tym, że ratownicy medyczni protestują. Artykuł jednak krótki, raczej informacyjny i szybko się skończył oddając pola komentarzom.Popełniłem błąd kardynalny i postanowiłem zobaczyć co też na ten temat sądzą moi bliźni. Jak wszyscy wiemy – czasu cofnąć się nie da, a ludzka psychika jest konstruktem delikatnym, naczyniem o ograniczonej pojemności, które pomieści określoną ilość żółci. No i się przelało. Wśród niewielu komentarzy wyrażających poparcie tu i ówdzie wykwitają te klasyczne, swojskie, w których ludzie niemający zielonego pojęcia o życiu i pracy ratownika medycznego zaczynają swoją wypowiedź od „90% ratowników…” by dalej dać upust swoim frustracjom i pochwalić się własnymi niedostatkami w zakresie dobrego wychowania i inteligencji.Sam ratownikiem nie jestem, znalazłem się w zdecydowanie lepszej sytuacji, ale mam przyjemność pracować z ratownikami. Dlatego gdy czytam o tym jak ludzie postrzegają ratowników medycznych, ich kompetencje i uprawnienia, oraz jak wyobrażają sobie ich pracę, to zastanawiam się jak to jest wśród moich znajomych. Pomyślałem więc, że podzielę się z Wami kilkoma moimi obserwacjami i przemyśleniami. Staż w pogotowiu mam niewielki i nie jest to moja podstawowa praca, jednak te 9 miesięcy uświadomiło mi, że praca ratowników naprawdę nie należy do łatwych. I, wbrew opinii wielu ludzi, nie ogranicza się do wysiłku fizycznego polegającego na przeniesieniu Chorego na nosze i dostarczeniu na najbliższy Oddział Ratunkowy.Po Krakowie jeżdżą właściwie dwa rodzaje karetek w ramach Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego – są to karetki specjalistyczne (te z lekarzem) oraz podstawowe (te, w których kierownikiem zespołu jest ratownik medyczny). Tych podstawowych jest zdecydowanie więcej, dlatego szansa na to, że wzywając pogotowie traficie na lekarza jest ściśle skorelowana z miejscem wezwania. I wiecie co? Nie ma to dla Was większego znaczenia. Lekarz w pogotowiu bywa potrzebny w określonych sytuacjach, nad którymi nie będę się tutaj rozwodził.Ratownik posiada wiedzę i kwalifikacje do tego, żeby Was zbadać, zdecydować o tym czy wymagacie transportu do szpitala i leczyć Was – czy to w drodze na najbliższy SOR (tak, najbliższy. Jeżeli zależy Wam na znalezieniu się w konkretnym szpitalu, możecie zamówić taksówkę) czy pozostawiając Was w domu. To nie są „noszowi” ani sanitariusze, to są osoby, które odebrały wykształcenie umożliwiające im leczenie ludzi w stanach nagłego zagrożenia zdrowia i życia (choć przeważnie proza życia wygląda tak, że na jednego naprawdę potrzebującego pomocy pacjenta przypada siedmiu takich, którzy mogliby i powinni zostać zaopatrzeni przez lekarza rodzinnego lub NPL i którzy dziwią się, gdy im się mówi, że pogotowie nie jest od tego, żeby leczyć katar).Praca Ratownika Medycznego jest pracą zmianową, pracą w stresie, wyczerpującą fizycznie i związaną z narażeniem na przemoc ze strony Pacjentów (którym usiłują udzielić pomocy), czasem osób postronnych oraz narażeniem na różnego rodzaju zakażenia (krew, wymiociny etc.). Pracując w pogotowiu człowiek napatrzy się na wiele rzeczy i uczestniczy w wielu sytuacjach, które zostają w pamięci. Serio. I Ci ludzie zarabiają po 1600 – 2000 zł na rękę. W pogotowiu nie ma zmiłuj, jeżeli 5 minut przed przyjściem Twojej zmiany masz wezwanie do pijanego gościa, który leży na ławce na plantach, bo postanowił wypić „trzy piwa” (jak wiemy jest to standardowa dawka, którą przyjmuje statystyczny, uchlany do nieprzytomności utracjusz), to jedziesz. Jeżeli jest to katar, jedziesz. Ból brzucha od 2 dni – też jedziesz. I pół biedy, jeżeli miałaś/miałeś akurat jechać do domu, żeby się wyspać przed kolejnym dniem/dobą. Gorzej jeżeli z tego powodu spóźnisz się godzinę, żeby zmienić kogoś, kto zmienia kogoś, kto zmienia jeszcze kogoś innego.Bo – część z Was pewnie i tak w to nie uwierzy – Ratownicy pracują naprawdę dużo, raczej nie ograniczają się do jednego etatu. 600 godzin pracy w miesiącu to nie jest mit, to naprawdę się zdarza, a 300-400 zdaje się być standardem. Najpierw jest 12 godzin na etacie, później 12 na kontrakcie, żeby znów wejść na dniówkę etatową, a po niej zostać może jeszcze na 12 godzin na kontrakcie, bo nie opłaca się wracać do domu do sąsiedniej miejscowości skoro wzięło się dyżur w karetce należącej do prywatnej firmy. A wszystko po to, żeby zarobić na godne życie – spłatę kredytu, paliwo, jedzenie, jakieś wakacje, wyprawkę dla dzieci do szkoły.Tylko czy tak ma wyglądać to godne życie? Wszyscy zgadzamy się z tym, że jak ktoś jest inżynierem, programistą, architektem to powinien zarabiać godnie. Ale dlaczego wizja tego, że ratownik medyczny, pielęgniarka (to też są ludzie z wykształceniem wyższym) mieliby zarabiać po prostu adekwatnie do wykonywanej pracy budzi w ludziach tak negatywne emocje? Spotkaliście się kiedyś z ratownikiem, który był dla Was niemiły? Przykro mi. Ja też bywam szorstki, gdy pod koniec drugiej doby w pracy, zwiedzeniu 3 melin, przekazaniu 4 agresywnych, zarzyganych pijaków straży miejskiej, zawiezieniu jednego na SOR, bo upił się do nieprzytomności i wezwaniu pod tytułem „trzyletnia Ania nie chce jeść ani pić i jest apatyczna” (o 23 w nocy) oraz całej serii bardziej zasadnych wyjazdów, jadę do Pani, która mi oświadcza, że boli ją brzuch, chyba po galaretce którą zjadła, ale chciała się upewnić.Oczekujmy od nich kompetencji i szanujmy ich pracę, bo już sam fakt, że wykonują ją za tak niewielkie wynagrodzenie świadczy o tym, że nie robią tego tylko po to, żeby zarobić. Nie muszą tego robić z uśmiechem, choć – uwierzcie mi na słowo – zwykle naprawdę są mili. Są takie szczególne zawody, do których nie każdy człowiek się nadaje. I byłoby bardzo niedobrze gdyby takich ludzi zabrakło."
Źródło: www.facebook.com
Kupiła go 30 lat temu za grosze.Okazało się, że warty jest fortunę – Kobieta myślała, że pierścionek kupiony przez nią 30 lat temu za 10 funtów (ok. 50 zł) na bazarze to zwykły falsyfikat. Teraz dowiedziała się, że to 26-karatowy diament z XIX. wieku warty nawet 350 tys. funtów (ok. 1,7 mln zł).Właścicielka nosiła go jak gdyby nigdy nic. Wraz z mężem wielokrotnie bywała na bazarowych wyprzedażach, ale w żadnym razie nie kolekcjonowała diamentów. Kupując ten, nie planowała zarobić na nim w przyszłości. 30 lat temu myślała, że kupiła po prostu nic nie warty pierścionek. Niedawno kobieta poszła do jubilera, który zwrócił uwagę na diament.Jego zdaniem mógł być drogocenny i zalecił wizytę u specjalisty. Podejrzenia potwierdzili eksperci z domu aukcyjnego i wycenili go na bagatela 350 tys. funtów.Dlaczego nikt wcześniej nie zwracał uwagi na cenny skarb?Kiedyś drogocenne kamienie szlifowano zupełnie inaczej niż teraz. Przez to nie mieniły się tak, jak obecnie obrobione diamenty
 –
Inne dzieci niech biorą przykład i się uczą, że na swoje marzenia trzeba umieć zapracować –  SĄSIEDZKA POMOCW realizacji marzeńJeden worek‘ bdinictanie auta1 Robienie zakupóyTylko osoboweTylko w Galerii Bronowicc I MiNazywamy się: Eryk, Natan i Kuba i mamy 12 lat. Chcielibyśmy zrealizowaćnasze marzenia. Są nimi rowery zjazdowe. Aby zarobić na nasze rowerychcemy państwu zaproponować nasze usługi:---- V . ‘■ Wyrzucanie ŚmieciCzyszczenie Świeczników z wn(v„odśnieżanie chodnikówOdśnieżanie chpdn.kówjjiodemJ ^ »irtiaxanie chodnikaGodziny pracy - pon- pt -17:30 - 20-00, weekend - 9:00-20:00"Zainteresowanych proszę o kontakt pod numerem:
Trener Lugano - Paolo Tramezzani, po porażce swojego zespołu z FC Thun 5-2, zabrał swoich piłkarzy do fabryki, żeby pokazać im jak inni ludzie muszą ciężko pracować, żeby zarobić na utrzymanie – Szanuję taką postawę
...która pozwala każdemu w 90 sekund zmienić olej i filtr oleju w silniku właśnie przez wymianę tej kasety. – Polscy inżynierowie nie wpadli na ten pomysł, ponieważ w każdym starym Fiacie, czy Polonezie można zmienić olej w 90 sekund wykręcając jeden korek spustowy zwykłym kluczem płaskim, filtr oleju standardowym kluczem do filtra za 5zł, wkręcić z powrotem korek, nowy filtr i nalać olej. Bez użycia podnośnika, bo duży prześwit i łatwy dostęp wymagają użycia jedynie kocyka dla lepszej wygody.Właściwie to kiedyś było tak w prawie każdym samochodzie, ale skoro można zarobić produkując kasety z chipem odrzucającym zamienniki i nie pozwalające na zwykłą dolewkę...

 
Color format