Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 366 takich demotywatorów

Babcia z wnukiem dwa tygodniebawiła się w szkołę – Potem zorientowała się, że odrabia za niego prace domowe
Ja w pracy –
 –  Pracuje już od 2 miesięcy jako lekarz w dużym mieście w sporych koszarach, w których przebywa około 1000 uciekinierów z całego świata, starających się tu, w Niemczech o azyl polityczny, na którego przyznanie mają różne szanse. Zajmuje się ich leczeniem pierwszego kontaktu. Nie są oni ubezpieczeni zdrowotnie i koszt podstawowych zabiegów, lekarstw i koniecznych, nieprzesuwalnych operacji ponosi rząd landu (odpowiednika województwa) miejsca zamieszkania, czyli w końcu - podatnik. Niektórzy z nich przyjechali tu myśląc, że trafili do kraju mlekiem i miodem płynącego i że pieczone gołąbki będą same im wpadać do grabki.Ci wymagają ode mnie wielce agresywnie np. skierowania na luksusowe zreperowanie uszkodzonego i bardzo zaniedbanego uzębienia i nie chcą pokapować (mimo wyraźnych, czasochłonnych i w zrozumiałym dla nich języku przeprowadzonych wyjaśnień obowiązujących przepisów), że po prostu nie mają do tego jakiegokolwiek prawa. Czasem są wtedy wielce bezczelni i groza, że będą musieli sprzedawać narkotyki w celu zebrania pieniędzy na te implantaty, bądź zarzucają podle, że są dyskryminowani z powodu np. czarnego koloru skóry.Myślałem dotychczas, że takie insynuacje rasizmu pojawiają się tylko w UK (czytałem o tym często w PIEKIELNYCH), ale spotkałem się z tym wczoraj osobiście niesłusznie w Niemczech, co mną wstrząsnęło. Niektórzy dranie przyjechali sobie nieproszeni przez tubylców na gotowe i chcą luksusów bez pracy i wysiłku za friko, nie planując jakiejkolwiek integracji, nauki jeżyka, mając tylko prawa, wymagania i zadania, a nie chcąc samemu przyczynić się do uksztaltowania owocnej przyszłości i nie pokazując jakiejkolwiek wdzięczności za gościnność, darmowy wikt, opierunek, odzież, kieszonkowe (około €150 miesięcznie), szkołę, wykształcenie zawodowe i językowe i dalsze różnorakie udogodnienia, na które niczym nie zasłużyli. Mając obecnie osobiście blisko do czynienia z nimi, widzę wyraźnie, że wielu z nich jest niestety tylko nachalnymi przybyszami z powodów czysto gospodarczych, chcących, żeby głupi Europejczycy zafundowali im świetlaną teraźniejszość i dożywotnią luksusową przyszłość.Bywają naturalnie też PRAWDZIWI uciekinierzy prześladowani politycznie i zachowujący się normalnie, ciesząc się, że uratowali po prostu życie, ale widać często wykorzystujących system prawny i to wielce w bezczelny sposób - tracę coraz bardziej ochotę do tej roboty. Jak się to zaobserwuje, to bardzo razi i boli. Nie dziwne, że społeczeństwo spostrzega te ekscesy i głosuje na wyborach coraz bardziej prawicowo. Podejrzewam, że partia AFD wygrałaby z przeskoku każde wybory, jeśli by wywaliła swoich faszystowskich i neonazistowskich członków, niepozwalających porządnym ludziom ich popierać. A jak jeszcze pojawiają się przybyli wśród uciekinierów terroryści i bandyci, atakujący społeczeństwo, to woda na młyn przeciwników wszystkich azylantów. Polska polityka konsekwentnego nieprzyjmowania domniemanych uciekinierów zaoszczędzi wielu problemów, niebezpieczeństw i kosztów, niezależnie od zapatrywań moralnych.
Ile to można czekać... –  Żądam śniegu
Mistrz marketingu podjął sięnowego zadania –
Ciężki żywot kota – Tyle obowiązków... Dobrze, co my dzisiaj mamy.A! Dziś zrobię sobie wolneDo zrobienia:zrzucić wazon pani na głowę - zwymiotować na wycieraczkę, podrzeć firankiJutro, obiecuję
Google w tym roku stanęło na wysokości zadania – Przypominam, że w ubiegłym roku był bocian
 –  MIŁOŚĆPOŻĄDANIE1.Dojrzewa powoli, wraz z upływem czasu.1.Dąży do natychmiastowego zaspokojenia.2. Jest trwała, nie kończy się, jest wieczna.2. Jest chwilowe, krótkotrwałe, prowadzi do rozstania po zaspokojeniu seksualnym.3. Jest cierpliwa.3. Jest niecierpliwe, nie umie czekać, prowadzi do obrażania się, dąsów, pretensji.4.Jest skromna, czysta i wstydliwa.4. Jest bezwzględne i wulgarne, niszczy wstydliwość i czystość.5. Zmierza do panowania nad uczuciami i niepokojem ciała.5. Wzmaga niepokój ciała, domaga się jedynie doznań seksualnych.6. Dąży do budowania więzi duchowej.6. Dąży do traktowania drugiego człowieka jako przedmiotu cielesnego wykorzystania.7. Rodzi wewnętrzny pokój, prowadzi do harmonii.7. Rodzi napięcia, wprowadza niepokój, burzy harmonię.8. Nie zazdrości.8. Powoduje zazdrość.9. Nie jest hałaśliwa.9. Prowadzi do zamętu, chaosu.10. Obdarowuje w różny sposób.10. Sięga po cudze, szantażuje („jeżeli kochasz-udowodnij to”)11. Uszczęśliwia, daje poczucie bezpieczeństwa.11. Okalecza, zadaje rany.12. Pragnie dobra drugiego człowieka.12. Stawia warunki, żądania.13. Jednoczy.13. Burzy i rozbija więź między osobami.14. Szanuje wolność drugiej osoby, jej poglądy, osobowość, ciało i duszę.14. Zniewala, znieważa ciało i duszę drugiego człowieka.
Demotywatory bawią i uczą! – Zadania z demotywatorami w podręcznikudla szóstej klasy podstawówki
 –
Dziwicie się, że ludzie nie zdają matury? Tak wyglądają zadania w szkole zawodowej - poziom 3 klasa podstawówki –
Moja pani kupiła mi cały kartonz ulubionymi puszkami – Teraz mogę poczuć do nich odrazę i żądać innych
Komentarz przypadkiem znaleziony w czeluściach internetu – Chyba nie ma osoby, która by się z nim nie zgodziła Uchodźca , to osoba , która godzi się na każdewarunki , najważniejsze dla niej jestbezpieczeństwo Jeśli ktoś z takich osób wysuważądania to nie uchodźca , to imigrant.Jakim prawem Ci ludzie mają wyższy standardżyciowy od standardów Polaków tu ciężkopracujących.Nie podoba się , to wynocha do własnego krajuMalgorzata H.
Uratowali zaniedbane dziecko i wykąpali je na komisariacie – Chociaż zdjęcia są urocze, a policjanci stali się nowymi wujkami malca, to okoliczności tego wydarzenia są dramatyczne. Funkcjonariusze wyciągnęli dziecko z tylnego siedzenia samochodu, który należał do jego pijanej matki. Było zaniedbane i brudne. Panowie stanęli na wysokości zadania. Zafundowali mu kąpiel… w zlewie – ich mały gość otrzymał również misia, a w ramionach policjantów choć na chwilę zapomniał o traumie, jaką przeżył w zamkniętym aucieBrawa dla tych policjantów!
TVN24 – Jak zwykle stanęło na wysokości zadania
Photon-robot, który rozwija się razem z dzieckiem. Stworzony przez Polaków ma szanse trafić do sprzedaży – Jak to wszystko działa?► Przygoda z Photonem zaczyna się zaraz po wyjęciu go z opakowania i zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Dziecko za jej pośrednictwem dowiaduje się, że robot rozbił się w czasie lądowania na Ziemi, przy okazji niszcząc statek którym przyleciał. Elektroniczny przyjaciel zwraca się do swojego właściciela z prośba o pomoc w odbudowaniu pojazdu. Pomogą w tym rozmaite, związane z programowaniem, zadania.► Język programowania, jakim posługuje się Photon, zainspirowały Google Blockly oraz Scratch. Zmiana trudnych do zrozumienia procedur na przystępne dzieciom kolorowe klocki ułatwia zapoznanie się z podstawami programistycznego rzemiosła i umożliwia nawet najmłodszym napisanie swojego pierwszego programu a także dużo łatwiejszą naukę bardziej skomplikowanych języków w przyszłości.► Robot regularnie dostarcza dzieciom kolejnych wyzwań i codziennych zadań. Ich treść zachęca do eksperymentów i samodzielnego odkrywania, które jest dla najmłodszych najatrakcyjniejszym
Porozmawiać z dzieckiem o kupie Jezusa? – Ci katecheci zadają coraz dziwniejsze zadania

Macierzyństwo to wspaniały zawód

Macierzyństwo to wspaniały zawód – Z najlepszym wynagrodzeniem na świecie Chciałam odnowić swoje prawo jazdy. Gdy urzędnik poprosił mnie o wskazanie swojego zawodu zawahałam się, bo nie była pewna jak mam siebie sklasyfikować:- Chodzi mi o to - wyjaśnił urzędnik - czy ma pani jakąś pracę czy jest Pani po prostu...?- Oczywiście, że mam - przerwałam - Jestem matką!- Ale w świetle prawa ani „matka” ani „gospodyni domowa” nie jest zawodem - odpowiedział z  widocznym oburzeniem urzędnik.Zupełnie zapomniałam o tej historii, aż do pewnego czasu kiedy znów znalazłam się w podobnej sytuacji, dokładnie rok później.Urzędniczka siedząca za biurkiem wyglądała na kobietę sukcesu – skuteczna, pewna siebie, posiadająca plakietkę z tytułem „wyższego urzędnika państwowego”.- Pani zawód? – spytała patrząc na mnie.Po tym pytaniu coś we mnie wstąpiło i bez wahania szybko odpowiedziałam: - Jestem pracownikiem naukowym w Instytucie Rozwoju Dziecka i Stosunków Międzyludzkich. Urzędniczka, która zaczęła zapisywać dane, nagle zatrzymała rękę z piórem w powietrzu i spojrzała na mnie jakby się przesłyszała. Powtórzyłam więc wszystko raz jeszcze, bardzo powoli i wyraźnie, podkreślając znacząco najważniejsze słowa. Z wewnętrzną dumą patrzyłam jak moja wypowiedź została zapisana na oficjalnej ankiecie.- Czy mogę zapytać - powiedziała urzędniczka - czym dokładnie zajmuje się Pani w tym Instytucie?Spokojnie i bez śladu frustracji odpowiedziałam:- Zarządzam długoterminowym programem badań  w laboratorium i w terenie. Pracując na moim stanowisku (jako profesjonalny menedżer rodziny) dostałam już cztery bardzo cenne nagrody (moje córki). Oczywiście ta praca jest bardzo wymagająca i często pracuję po 14 godzin dziennie. Zadania, jakie wypełniam na swoim stanowisku są trudniejsze niż większość innych, ale za to wynagrodzenie jest o wiele lepsze i bardziej satysfakcjonujące niż wszystkie skarby świata. Od tego momentu zauważyłam z jakim szacunkiem w głosie odzywała się do mnie urzędniczka pomagając wypełniać formularz, a później odprowadzając mnie osobiście do drzwi. Kiedy wróciłam do domu, podsycona przez moją ekscytującą karierę, zostałam przywitana w progu przez moich laboratoryjnych asystentów: 10-latkę, 7-latkę – i 3-latkę. Z pokoju na piętrze dochodziły też dźwięki jakie wydawał mój całkiem nowy 6-miesięczny obiekt badawczy. Czułam, że wygrałam z biurokracją i teraz w urzędzie jestem „kimś więcej” niż „tylko” matką.
Jako dziecko podziwiałem brata, że rozwiązuje zadania na poziomie liceum, dla mnie to była czarna magia – Teraz miesiąc przed maturą... nic się nie zmieniło