Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 15 takich demotywatorów

Brawo Pia! Mamy medal mistrzostw świata – Pia Skrzyszowska zdobyła brązowy medal halowych mistrzostw świata w Glasgow w biegu na 60 metrów przez płotki. W eliminacjach Polka wygrała swoją serię w znakomitym stylu, uzyskując najlepszy swój wynik w tym sezonie (7,80 s).W mocno obsadzonym półfinale z jej udziałem spisała się jeszcze lepiej - wyrównała rekord życiowy (7,78 s) i zameldowała się w wielkim finale, a także pokazała, że jest w stanie włączyć się do walki o medale.Wyjście ze startu nie zwiastowało jednak pozytywnego zakończenia. Skrzyszowska została nieco na pierwszych metrach i musiała odrabiać straty na kolejnych płotkach. Zrobiła to bardzo skutecznie - na metę wpadła z czasem 7,79 s i sięgnęła po brązowy medal mistrzostw świata.- Cały sezon goniłam za czymś. Nie mam rekordu Polski, ale mam brązowy medal mistrzostw świata - mówiła wzruszona Polka przed kamerą TVP Sport ORLEN.. لا
"Jeśli nie będziecie odrabiać prac domowych i nie będziecie się przykładnie uczyć, będziecie bełkotać tak jak ten gość. I wszyscy będą się z was śmiać" –  UT00HOME WORThaiMathRiges 12-144English GranChinesa13halitaSommLooBedingt
0:35
Co geje robią z dziećmi, które adoptują? – „Robimy im śniadanie rano, wysyłamy do szkoły, pierzemy ich ubrania, strzyżemy im włosy, mierzymy temperaturę, pomagamy odrabiać lekcje, bierzemy na wycieczki rowerowe, wysyłamy na studia, płaczemy ze wzruszenia, gdy się żenią, wychowujemy ich wnuki”.Na powyższym zdjęciu można zobaczyć, jak robią to nasi przyjaciele z Asheville, NC, David i Gary. David jest pastorem luterańskiego kościoła, a jego mąż Gary jest muzykiem tej kongregacji. Jasona zgarnęli z ulicy. Był bezdomnym uczniem czwartej klasy ogólniaka. David i Gary otworzyli mu drzwi ich domu. Stali się rodzina zastępcza dla chłopaka. Sześć lat później Michael Dawn, półsiostra Jasona była maltretowana przez swoją matkę, więc David i Gary wzięli ją też do swojego domu. Młodzi poszli na studia z finansową pomocą zastępczych ojców. Oboje założyli własne rodziny. Gdy w 2015 roku małżeństwa gejowskie stały się legalne w USA, David i Gary oficjalnie adoptowali „swoje” dzieci. Dziś mają wnuczki. Córka Jasona nazywa się Mallory, a córka Michael Dawn - Magnolia.  Gdy w Stanach Sąd Najwyższy debatował nad tym, czy małżeństwa gejów powinny być dozwolone, zdecydował głos umiarkowanie konserwatywnego sędziego Kennedy'ego.Zapytał, ile dzieci jest adoptowanych przez pary gejowskie w Kalifornii. Dostał odpowiedź: ponad 100 tys. I to przeważyło szalę. Sędzia Kennedy, powiedział, że małżeństwa gejów muszą stać się prawem w Stanach, bo nie wyobraża sobie, by te 100 tys. dzieci żyjących w tęczowych rodzinach miało się czuć dziećmi drugiej, gorszej kategorii"
Słowa z 2019 roku Wadima Tyszkiewicza, Senatora Rzeczypospolitej Polskiej, które wciąż wydają się być aktualne: – "Przepraszam, przestałem wierzyć w mądrość Polaków. Przestałem wierzyć w Polskę. Wygrała wiara w cuda. Wygrała buta i arogancja. Rozum i ekonomia przegrały z bezczelnym oszukiwaniem Polaków i wmawianiem im, że pieniądze produkuje rząd. Ponad 40% Polaków nie wie o tym, że rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy. Ma tylko nasze, nam zabrane. Może je mądrze wydać inwestując w przyszłość, może też je roztrwonić nie martwiąc się o to, co będzie jutro. Za pozorny dobrobyt dzisiaj przyjdzie nam zapłacić jutro. Jak za Gierka.Kiedy się Polacy ockną z tego oczarowania i swoistego letargu, to niestety już wtedy będzie za późno. Wtedy już będzie bolało. A zaboli nie od razu, tylko za jakiś czas, za rok, za dwa. I znów trzeba będzie odrabiać straty.Polska to dziwny kraj, może już nie dla takich ludzi jak ja, dla których zdrowy rozsądek, ekonomia, wiedza, doświadczenie, uczciwość, pracowitość... są przewodnikiem.Kaczyński wycelował w bezmyślny elektorat, który ma w nosie demokrację, ekonomię... nawet ma w nosie uczciwość i prawdomówność (Morawiecki), ma w nosie wszystko, co go bezpośrednio nie dotyczy, poza 500+ i innymi plusami wypłacanymi do ręki. Skąd? Nieważne. To już ten elektorat nie interesuje. Ważne, że jest piwo i kiełbasa na grilla. Zainteresują się tym dopiero wtedy, kiedy zacznie już boleć, a zacznie. Tylko wtedy będzie już za późno.P.S. Trzeba się będzie otrząsnąć z tego wstydu za Polskę i walczyć dalej. Życie jest tylko jedno i nie wolno go pozwolić zmarnować miernotom, dla których władza jest celem samym w sobie, a nie narzędziem do osiągnięcia celu, jakim powinna być silna, stabilna i bezpieczna Polska"

"Jestem leniwą mamą! Jestem też egoistyczna

"Jestem leniwą mamą!Jestem też egoistyczna – Ponieważ chcę, żeby moje dzieci były samodzielne, kreatywne, odpowiedzialne i przejawiały inicjatywę.Pracuję w przedszkolu i wielokrotnie mam okazję obserwować nadopiekuńczość rodziców.Pamiętam trzyletniego szkraba. Jego mama uważała, że maluch musi koniecznie wszystko zjadać, bo schudnie. Nie wiem, w jaki sposób był zmuszany do jedzenia w domu, ale do nas trafił z zaburzeniami apetytu. Mechanicznie przeżuwał i połykał wszystko, co dostał. W dodatku, trzeba go było karmić, ponieważ mama powiedziała, że sam nie potrafi jeść. Pierwszego dnia go karmiłam, ale zauważyłam, że na twarzy chłopca nie było żadnych emocji – całkowita obojętność: otwiera buzię, przeżuwa, połyka…- Smakuje ci kasza? – pytam.- Nie, - odpowiada.Ale otwiera buzię, przeżuwa, połyka. - Chcesz jeszcze? – pytam.- Nie, - odpowiada maluch, ale w dalszym ciągu przeżuwa i połyka.- Jeśli ci nie smakuje, to nie jedz, - mówię.Oczy chłopca robią się okrągłe ze zdumienia.Nie wiedział, że może odmówić…Początkowo chłopczyk delektował się swoim prawem do odmowy i pił tylko kompot, ale bardzo szybko zaczął jeść sam wszystko, co mu smakowało i odsuwać talerz z jedzeniem, na które nie miał ochoty. Zawsze prosił o dokładkę tego, co lubił jeść. Zaczął być samodzielny i wkrótce przestaliśmy go karmić, ponieważ jedzenie jest naturalna potrzebą, a głodne dziecko zje SAMO.Jestem leniwą mamą…Nie chciało mi się karmić swoich dzieci.Gdy skończyły rok – wręczyłam każdemu łyżkę, siadałam obok ze swoim talerzem i jadłam.Pół roku później moje dzieci sprawnie jadły widelcem.Istnieje jeszcze jedna naturalna potrzeba – załatwiania się. Tamten trzylatek robił to w majtki. Jego mama kazała nam chodzić z nim do toalety co 2 godziny.- W domu sadzam go na nocnik i musi siedzieć, dopóki nie zrobi wszystkiego, - powiedziała mama.W efekcie w przedszkolu duży już chłopiec czekał, aż ktoś zaprowadzi go do ubikacji. Jeśli się nie doczekał, to załatwiał się w majtki, nie zdając sobie sprawy, że może poprosić kogoś o pomoc… Po tygodniu problem zniknął.- Chcę siusiu! - oznajmiał szkrab z dumą, kierując się w stronę ubikacji.Jestem leniwą mamą…Lubię sobie pospać w dni wolne od pracy.Pewnej niedzieli obudziłam się po dziewiątej.Mój syn w wieku 2,5 roku bawił się klockami, jedząc bułkę z dżemem.Klocki wyciągnął sobie sam, bułkę i dżem też. Kanapkę zrobił mu jego ośmioletni brat, który już wyszedł z domu. Brat wybrał się z przyjacielem i jego rodzicami do kina. Poprzedniego dnia wieczorem powiedziałam mu, że nie mam ochoty wstawać tak wcześnie, więc jeśli chce, to niech nastawi sobie budzik, ubierze się samodzielnie, zje śniadanie i idzie sobie do przyjaciela. No i proszę, nie zaspał…Oczywiście, ja również nastawiłam sobie budzik w telefonie, nasłuchiwałam jak się zbiera, jak zamyka drzwi, zadzwoniłam do mamy przyjaciela, poczekałam na sms od niej, że dotarł… Ale to wszystko działo się zakulisowo, mój syn nie miał o tym pojęcia.Poza tym, moje lenistwo powoduje, że nie sprawdzam jak spakowany jest tornister, czy w plecaku jest strój na judo, nie suszę jego rzeczy po basenie i nie odrabiam z nim lekcji (o dziwo, uczy się przyzwoicie). Nie wynoszę również śmieci, ponieważ mój syn robi to w drodze do szkoły. Jestem również tak bezczelna, że proszę go o zrobienie mi herbaty i przyniesienie jej do biurka, przy którym pracuję. Podejrzewam, że z roku na rok będę coraz bardziej leniwa…Dziwna metamorfoza zachodzi, gdy przyjeżdża babcia. Starszy syn natychmiast zapomina, że potrafi sam odrabiać lekcje, odgrzać sobie obiad, pozbierać rzeczy do szkoły. Młodszy nagle boi się sam zasnąć – babcia musi siedzieć obok! Babcia zaś nie jest wcale leniwa…Dzieci nie są samodzielne, jeżeli jest to wygodne dla dorosłych…"~ Anna Bykowa, psycholog
Kwarantanna, dzień 1432. Wstaję rano, piję kawę i już 16:00 - tak od paru długich dni płynie życie nasze i... naszych sąsiadów – W pierwszej kolejności poznałam dobowy rytm wypróżnień sąsiada z dołu. Niesie się odgłos przez szyb wentylacyjny. Sranko jest zawsze o tej samej porze. Dobrze, że chłop nie ma problemu z perystaltyką jelit. Pozazdrościć. Co drugi dzień woła starą, żeby mu podała papier toaletowy. No leniuszek z niego jest niezły.Po boku małżeństwo w średnim wieku po wspólnym kilkudniowym siedzeniu w domu doszło do wniosku, że się nienawidzą. A wszystko przez to, że po kilkunastu latach małżeństwa kapnęli się, że razem mieszkają. On się jej tak wystraszył, że chciał, żeby się wyprowadziła. Ona jednak mu szybko przypomniała, że to jest jej mieszkanie, więc ciężko będzie. Ich rozmowy bardzo często kończą się słowami „pierdol się” - i zdecydowanie nie chodzi o prokreacje.U góry bombelek jeździ codziennie po domu na zmianę na rowerze i na rolkach. No ale przecież co biedny ma robić jak nie może wyjść. Sąsiadom z dołu żyrandol już spadł dwa razy, głęboka rana na głowie, ale dziecko ma swoje prawa. Kto bogatemu zabroni.Sąsiadka z 1-go jest w ciąży w 9 miesiącu. Ale się nie przygotowuje do rozwiązania. Dostała oficjalne pismo, że rząd wstrzymuje porody na następne 1,5 roku. Poczeka zatem.Klatkę obok boski singiel z milionem mięśni codziennie chodzi z psem. Pies jest rozmiarów szczura, ale singiel chodzi z nim 20 razy dziennie, żeby go wybiegać. No co – z psem przecież można. Zwierzę już pierdoli te kwarantannę, nie ma siły więcej na spacery, zapiera się rękami, nogami i ogonem. Ostatnio udawał, że zdechł. No ale kto powiedział, że tylko z żywymi można wychodzić.Naprzeciwko sąsiadka odkryła u siebie nowe skille. Zbudowała sobie małą dochodzeniówkę. Wisi w oknie i cyka foty wszystkim co chodzą po dworze. Potem wstawia te zdjęcia na forum komentując - „Nie to, że donoszę, ale Pan w czerwonej czapce był już w sklepie 4 razy. I drugi raz dzisiaj kupił fasolkę z Pudliszek”. Zdjęcia dokumentuje w specjalnym zeszycie.Matka trójki dzieci siedząca w domu – zawsze z bananem na twarzy. Czasem się nawet zastanawiałam jakie tabletki bierze. Parę dni temu wstawiła sobie na fejsa opis – „Zostań w domu z dziećmi. To niepowtarzalna okazja, żeby spędzić czas z rodziną”. Wpisu już brak. Ostatnio widziano ją w sklepie około 16-tej w piżamie z rozbieganym wzrokiem. Miała pełen koszyk alkoholu i waleriany. Nie jestem pewna czy dzieci jeszcze są, bo jakoś u nich ciszej. Podobno dwójkę chciała oddać do okna życia, ale kolejka w Wilanowie była na 6 godzin stania…Wstaję rano, piję kawę i już 16-ta. A może umyję zęby? Za wcześnie, trzeba dawkować wyzwania. O 18-tej zastanawiam się czy przebrać się z piżamy w dres. Dobrze, że lekcje każą dzieciom odrabiać - przynajmniej odróżniam weekend od tygodnia. No i jeszcze Hubert Urbański pomaga. Zawsze taki ładny w tym gajerku w telewizorze, a ja w tym rozciągniętym, wypierdzianym dresie. I tak mija kolejny dzień kwarantanny…
Ten uśmiech na myśl o tym, że facetka strajkuje i zamiast odrabiać lekcje, możesz jeździć rowerkiem do samej dobranocki –
Cokolwiek się wydarzy, udawaj,że się tego spodziewałeś –  odchodzą. Początek końca serwisu? .,Takie markinie upadają z dnia na dzień"Po nowych oskarżeniach o udostępnianie danych zewnętrznym firmom akcje Facebooka pogłębilyspadki, a w ciągu pół roku ich wartość zmalała o 40 procent. Znani użytkownicy Facebooka zaczelilikwidować konta. - Finansowo Facebook jest wrazliwy na indeksy gieldowe, ale pod pewnymi warunkamimoże zacząć odrabiać straty. Marki o tej wielkości i znaczeniu nie znikają z dnia na dzień, mediaspołecznościowe potrzebują regulacji na linii użytkownicy dostawcy nowych technologii- oceniają dlaWirtualnemedia.pl analitycy finansowi i eksperci branży marketingu.
Nie odrobiła pracy domowej,bo było za dużo zadane – 8-latka kilka godzin dziennie musi odrabiać lekcje. W końcu się zbuntowała i napisała do wychowawczyni.Dziewczynka z Warszawy miała tak dużo pracy domowej, że napisała wychowawczyni w zeszycie do matematyki, iż nie odrobi lekcji.Córka powiedziała, że nie ma już siły.Codziennie spędza nawet dwie godziny nad lekcjami. Lekcji do przerobienia po szkole jest tak dużo, że dzieci zaczynają być przemęczone. 8-latka z Warszawy, która chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej, dostała tak dużo ćwiczeń do odrobienia w domu, że w końcu się zbuntowała.W czasie odrabiania lekcji córka powiedziała, że nie ma już siły. Napisała w zeszycie, z jakiego powodu nie odrobiła wszystkich lekcji. Wysłałam wtedy emaila do pani wychowawczyni, żeby tego źle nie odebrała, bo córka po prostu jest przemęczona.Wychowawczyni dziewczynki wykazała się dużą wyrozumiałością. – Odpisała, że rozumie, iż córka może być zmęczona i absolutnie nie jest za tym, żeby odrabiała pracę do późnego wieczoru."I słusznie...Taki list do pani minister powinna wysłać..."

Postrzeganie rodziców:

 –  Smaczne jedzenie ładnie  pachnie Śpiewa  o kotkach Niemowlę • wracający Ktoś wieczorem Odprowadza do przedszkola Odbiera z  przedszkola Karmi ohydną zupą Nie kupiła  LEGO Zlitowała sit, kupiła 2 LEGO 3-6 lat Znów zapomniał odebrać z przedszkola Zabiera na ę karuzelę Wie, gdzie leży moja krótkofalówka "bardzo dobry( pozwolił polizać huśtawkę Każe odrabiać lekcje Zabiera  telefon 4 Zmieniła hasło na komplet Karmi ohydną zupą Głupia. Nie 7y wie, co to  Creeper 7-12 lat Potajemnie zabiera do • McDonald's Ukradł moją planszówkę-Śmiesznie  opowiada is Geniusz. Wie, "'"\,. że Creeper bol się Kotów i Ocelotów 14-17 lat Ona mnie nie rozumie, na pewno nie jestem jej dzieckiem On mnie nie rozumie, na pewno nie jestem jego dzieckiem Mogłaby dawać więcej pieni y Wydzwania ► co godzinę Karmi  "ohydną zupą 18-25 lat Mógłby podarować  V samochód Ciągle jeszcze straszy Creepery Ocelotami Zanudza li4ileśmieszny mi anegdotami Współczuje,  gdy mi źle Można  pożyczyć do~ wypłaty 25-35 lat Zupa Ar Czemu ona nie potrafi ugotować takiej smacznej zupy Można  401/pożyczyć do. wypłaty Złowił, o  taaakiego leszcza! Też uważa, że „ mój szefto idiota Nie skarży sig,  gdy choruje \ Można podrzucić dziecko, gdy—s potrzeba Śpiewa o kotkach 35-40 lat • Ukradł wnukowi  planszówką Śmiesznie  opowlada „Oddał mi swój spinning 40+ • Mój najlepszy przyjacie Mój najlepszy przyjaciel
Babcia z wnukiem dwa tygodniebawiła się w szkołę – Potem zorientowała się, że odrabia za niego prace domowe
 –
W domu – Karmią swoje dzieci, czytają im książki na dobranoc i pomagają odrabiać lekcje
1 września 1939 - pamiętamy! – Nie martw się szkołą - podziękuj tym, którzy przelali krew w obronie ojczyzny, że nie musisz odrabiać lekcji po niemiecku!

Nie lubisz odrabiać lekcji?

Nie lubisz odrabiać lekcji? – Ciesz się, że masz je gdzie odrabiać
Źródło: na obrazku

1