Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 49 takich demotywatorów

Dotknął wroga nie zabijając go, odebrał wrogowi broń, poprowadził udany ataki ukradł 50 koni z niemieckiego obozu –
 –  Oto czego zdecydowanie nie powinniśmy zakładać wybierając się na Mszę Świętą. Zupełnie nie jest przy tym ważne, czy na zewnątrz jest 28 czy 37 stopni, nie jest też ważne czy po/przed Mszą wybieramy się nad jezioro, do restauracji czy na grilla. Nie zakładamy i już: Kobiety: 1. Krótkie sukienki lub spódniczki Jak sprawdzić, czy sukienka lub spódniczka, którą mamy ochotę ubrać jest zbyt krótka aby założyć ją do Kościoła? Wystarczy usiąść! Gdy siedzimy sprawdźmy, czy mamy przykryte kolana. Jeśli nie, oznacza to, iż musimy wrócić do szafy i poszukać dłuższego stroju. Dlaczego to takie ważne, aby przykryć kolana? Wczujmy się w księży i służbę liturgiczną - przecież fakt, iż założyli oni sutanny czy alby nie oznacza, że przestali być mężczyznami. Odsłonięte kolana przyciągają niestety ich wzrok, więc fakt, że zmuszamy ich do walki z „uciekającymi oczami" zamiast na służbie ołtarza, jest naszym przewinieniem. I nie jest żadnym usprawiedliwieniem znalezienie sobie miejsca z dala od oczu księdza - w ostatnich ławkach również siedzą mężczyźni, im również należy pozwolić skupić się wyłącznie na Bogu.
Nic nie sugeruję, po prostu ciekawą tradycję mieli –
Na zdjęciu mocno zacofany człowiek, którego poglądy są kilka wieków za współczesnym światem. Obok wódz plemienia z dorzecza Amazonii –
 –  V PrawyPopulista"T @PrawaStronaaIlu lewaków potrzeba do wymianyżarówki?-Stu.Jeden wykręca żarówkę, areszta uważnie patrzy czy nie sąnaruszane prawa czarnoskórych,homoseksualistów i lesbijek.16:42 • 16 lut 21 Twitter for Android1 Tweet podany dalej 7 PolubieniaMariano \i & (5)boski_marianoW odpowiedzi do (ćpPrawaStronaaIlu potrzeba prawaków do wymianyżarówki?- Żadnego...- Jak "wódz* mówi, że świeci to świeci...I wszyscy klaszczą po ciemku...#
Theresa Kachindamoto, najwyższy wódz regionu Dedza w Malawi, jak dotąd unieważniła ponad 850 dziecięcych małżeństw, doprowadziła do porozumienia o zakazie dziecięcych małżeństw i zakazie "obozów inicjacyjnych" (na których dziewczynki są zmuszane do seksu z dorosłymi mężczyznami) –
 –  100 lat młodej parze!Drogi i kochany Jacku!Nie pisałbym do Ciebie publicznych życzeń, ale skoro swój huczny ślub w największym sanktuarium polskim publicznie wyprawiłeś, to nawet nie wypada, abym Ci życzeń nie złożył.Tak więc Jacku 100 lat Ci życzę i doczekania złotych godów! (jakkolwiek by ich nie liczyć...).Chciałbym jednocześnie Ci podziękować. Za jasny, pobożny przykład powściągliwości dany polskiej młodzieży. Gdy zobaczyłem Ciebie i Twą zacną Małżonkę, gdy zmierzacie w strojach ślubnych do kruchty Lecha Kaczyńskiego, to od razu pomyślałem: tak, niech polska młodzież zobaczy, co kieruje patriotą, gdy z miłości do bohatera politycznego jest w stanie oczepiny przełożyć (nie wspomnę tu pokładzin nie chcąc zawstydzać Ciebie i Twej lubej), aby oddać hołd zmarłej legendzie. Twój przykład Jacku stanie się świadectwem dla polskiej młodzieży, która od dziś za Twoim przykładem będzie nawiedzała w ramach wesela polskie nekropolie, aby hołd oddać bohaterom, a nie myśleć o zabawach i sprośnościach.Pod tym większym jestem wrażeniem, że obaj wiemy, co Lech Kaczyński myślał o Tobie. I to że mu wybaczyłeś wszystkie te określenia, którymi Ciebie opisywał, to świadczy o sercu wielkodusznym i szczerym, które umiłowanego wodza kocha nawet, gdy ten go nahajką przez grzbiet chłoszcze. A gdy wódz odejdzie, to pamięta o Nim przedkładając tę pamięć nawet nad uciechy nowomałżeńskiego stołu i łoża. I dobrze Jacku, że nie uczyniłeś tego, aby się przypochlebić Jarkowi. Na Twojej twarzy malowało się bowiem szczere przejęcie, które o duszy niewinnej, nieskażonej cieniem cynizmu świadczy. Brawo!Jeszcze raz 100 lat! A w ramach prezentu ślubnego przyjmij ode mnie dar w postaci zniżki 1% na moje książki z serii "Kronika Dobrej Zmiany" ( o ile kupisz przynajmniej 10 sztuk). Nie dziękuj. To drobiazg.Twój wypróbowany przyjaciel,RomanPS Mam pytanie do biskupów, sędziów sądów kościelnych oraz osób użyczających sanktuarium, którzy wydali na ten gorszący spektakl zgodę. W I Rzeczpospolitej przed Trybunałem obradującym w Piotrkowie był taki napis, który musieli widzieć zasiadający w Trybunale sędziowie: "Osądzę Waszą sprawiedliwość."I oto te pytanie: Wierzycie jeszcze, że ktoś Wasze czyny osądzi?
Tymczasem Jarek znów się gdzieś zaszył –
Srebrny Certyfikat 5 USD, 1899 r. Jedyny amerykański banknot z wodzem Indian Ameryki Północnej –

Smutne, ale prawdziwe

Smutne, ale prawdziwe –  Joanna SzczepkowskaWczoraj o 10:25 ·Przeczytajcie mimo Sylwestra. Piszę bo F jest po to,żeby się dzielić dobrymi i złymi, obrazkami w kraju.Wyszłam wczoraj wieczorem z domu po kapsułki dozmywarki. Po drodze zobaczyłam człowieka na murkuze zwieszoną głową . Zapytałam czy źle się czuje, onpodniósł głowę, a ja zobaczyłam to co się nazywaśmierć w czach. Biały jak kreda. Trochę zaniedbany.Zapytał ledwo mówiąc, czy mam zapałki. Niewyczulam alkoholu. Ne miał też twarzy pijaka tylkobardzo zapadniętą. Powiedział , że bardzo go boligłowa z tyłu. Zapytałam, czy coś pił. Tak, ale kilkagodzin temu. Zapytałam czy wezwać pogotowie, bo onnaprawdę strasznie wyglądał. Prosił, żeby nie.Poszłam do sklepu a wracając zobaczyłam, jak ontrzymając się ogrodzeń próbuje iść , ale nie ma siły.Zobaczyłam wtedy jego chudość i przyszło mi dogłowy, że to jest człowiek głodny, i zapytałam kiedyjadł. Tydzień temu. Wszystko jasne, stąd ból głowy.Poprosiłam żeby zaczekał i kupiłam mu parówki ,bułkęi wodę ale on nie miał siły jeść. Zapytał czy mogę goodprowadzić na przystanek. Mogłam, ale on był zdolnyzrobić tylko kilka kroków. Wreszcie zgodził się, żebymwezwała pogotowie. Dzwonię. Kobieta pyta czy on pił.Mówię, że trochę ale wycieńczenie nie na tym polega,a on moim zdaniem za chwile odejdzie na tamtenswiat. Kobieta powiedziała żebym go dała do telefonu.On trochę bełkocze z tego wyczerpania ale to nie jestalkoholowe. Kobieta mówi mi, ze nie przyjadą bo onjest pijany , żebym zadzwoniła po straż miejską.Dzwonię a w tym czasie to widzi ktoś z sąsiedztwa,przynosi herbatę i polar, potem dochodzi jego żona iwszyscy widzimy że ten człowiek jest na granicy życia.Z wielkim trudem sadzamy go na ławce. Straż miejskapyta przez telefon - on jest bezdomny? Pytam amężczyzna mówi tak, ale mieszka u kolegi, podajeadres. Straż miejska mówi- proszę pani to oni wiedzągdzie iść, proszę sobie dać spokój. Mówię że człowiekchyba umiera, mówią że przyjadą. Czekamy. Pytamtego mężczyznę czy ma jakaś pracę, żeby się ożywił.Był glazurnikiem, ale dalej ciężko mu mówić bo makłopoty z oddychaniem. To naprawdę bardzo źlewygląda a straż nie przyjeżdża i nie przyjeżdża.Sąsiedzi też jużŻ muszą iść a on coraz ciężej i szybciejoddycha. Nagle jedzie policja. Pewna, że to zamiaststraży zatrzymuję ich, że to tutaj, ale oni nie znająsprawy. Wychodzą z samochodu i po pierwszychoględzinach mówią do swoich aparatów, że maja tuwycieńczonego człowieka . Pytają go o dane, oncichutko wszystko mówi. Każą mu dmuchać walkomat- on dmucha a oni mówią - pił ,ale za małożeby wezwać straż miejską, za dużo żeby wezwaćpogotowie. Ale ja wezwałam straż miejską! Niewzywała pani bo pytaliśmy o takie zgłoszenie.Pokazuję telefon z dowodem. Oni zdziwieni dzwoniątam znowu. Tak ale już wiemy ze nie przyjadą. Takzdecydowali. Czyli bez powiadomienia mniezdecydowali o czekaniu na zimnej ulicy, człowiekaktóry nie ma sił i mnie, przechodnia który chce pomóc.Mogłabym całą noc czekać . Więc co? Mężczyznaosuwa się z ławki. Więc policjanci wzywają pogotowiejednak. Pomaga kolejny łyk herbaty który mu trzebapodać jak mleko niemowlęciu. Policjanci w tym czasiemają dużo innych zgłoszeń więc pytają czy mogępopilnować. Oczywiście. Karetka przyjeżdża podwudziestu minutach. Wysiada trzech mężczyzn zczego jeden taki chamski wódz. Patrzy jak naśmiecia.- On się nie nadaje do szpitala. -Jak to nie, onumiera. -Ale do szpitala się nie nadaje. – chce pan doszpitala? - pyta wódz o bardzo złych oczach. Nie-szepcze mężczyzna nie bardzo już przytomnie. -Nowidzi pani , nie chce, a ja nie będę go porywał.- Ale onmusi dostać kroplówki!- Ale on nie chce. I nie będziemi tu pani świeciła łezkami.- Ale on umrze na tej ławcenie widzicie tego? - To może pani jeszcze będzienagrywać? -Będę. - No to ja pani wytoczę sprawę-zwraca się do policjantów. Pani chce mnie nagrywać ,proszę panią pouczyć. - Policjant mnie prosi, żebympodeszła do okna samochodu.- Panowie mówię -przecież on umrze na tej ławce, jeżeli go zostawimy.Policjant o bardzo inteligentnej twarzy mówi mi tak: jateż mam rodzinę , nie będę tu tkwił. Wszystko zostałozrobione ,my jako policja wezwaliśmy odpowiedniesłużby, a służby oceniły, że on się nie kwalifikuje doszpitala. Niech pani idzie do domu. W desperacji biorękomórkę i fotografuję numery tej pomocy ratunkowej. -Dobrze mówi wódz -bierzemy go, żeby ta pani miałaczyste sumienie ale w szpitalu go nie przyjmą i każąwyjść na ulicę. - Ale on nie ma siły iść. Biorą go podpachy, on ledwo idzie ale chętnie, podaję mu tojedzenie które kupiłam i termos z herbatą od sąsiada.Czy mogę też pojechać?- Może pani iść za karetką-odpowiada bardzo elegancko wódz. Zanim mnieodepchną wchodzę na stopień karetki- niech się pantrzyma.- Dziękuję pani za wszystko – wyszeptał tenczłowiek, którego dalszych losów nie znam i niepoznam. Gdyby miał na sobie piękny płaszcz, byłdyrygentem wycieńczonym pracą i stresem bezjedzenia na adrenalinie twórczej, to bym byłaspokojna. Ale u nas śmieci wyrzuca się na ulicę.Przepraszam innych być może empatycznychpracowników służb, ale to z czym miałam do czynieniana każdym szczeblu nie mieści się w przeciętniecywilizowanej głowie. Zaraz będę pisać cospogodnego, ale na razie sobie życzę w Nowym Roku,żebym nie odpuściła tej sprawy.%3DEDYCZNERENAULTTraficAWI:6327W īAUTO SERWISWWSTANSONSO 609 709OWNICTWOPANSTH
 –  Przynoszę dwie złe wiadomościWódz wprowadził prawo pierwszej nocyNa chuj mu to skoro jest pedałem?To druga zła wiadomość
Nie wódź nas na pokuszenie... –
Gdzie biały człowiek popełnił błąd? Słowa starego wodza Indian, które zmuszają do refleksji... – Indiański wódz "Dwa orły" został zapytany przez białego przedstawiciela władz USA: "Obserwowałeś białego człowieka przez 90 lat. Widziałeś jego wojny i postęp technologiczny. Widziałeś jego rozwój i zniszczenia jakich dokonał."Wódz zgodnie przytaknął.Przedstawiciel rządu kontynuował: "Biorąc pod uwagę to wszystko, gdzie twoim zdaniem, biały człowiek popełnił błąd?"Wódz wpatrywał się w urzędnika po czym odpowiedział: "Kiedy biały człowiek odnalazł ląd, Indianie już tu rządzili, bez podatków, długu publicznego, z mnóstwem bawołów, bobrów i czystą wodą. Pracowały tylko kobiety, opieka medyczna była za darmo. Mężczyźni spędzali cały dzień na polowaniu i łowieniu ryb; a w nocy uprawiali seks."Wódz pochylił się, uśmiechnął i powiedział: "Tylko biały człowiek mógł być na tyle głupi, aby myśleć, że może ulepszyć ten system"
Kiedy wstajesz rano podziękuj za poranne światło, za to, że żyjesz i jesteś silny. Podziękuj za jedzenie i radość życia. Jeśli nie widzisz powodu, aby dziękować, wina tkwi w tobie – Tecumseh Wódz Szaunisów
Hatuey - wódz indiańskich rebeliantów na Kubie, przed spaleniem na stosie przez hiszpańskich konkwistadorów został przez nich zapytany czy chce przyjąć Jezusa i pójść do nieba. Ten zapytał czy oni pójdą do nieba, odpowiedzieli że tak. Na to odparł że woli pójść do piekła żeby nie mieć do czynienia z takimi okrutnymi ludźmi jak oni –
Uczcijmy godnie pamięć wszystkich tych, dzięki którym żyjemy dzisiaj w naszym pięknym kraju –  Święto Niepodległości „11 Listopada”Ludwik WiszniewskiDzisiaj wielka jest rocznica –jedenasty listopada!…Tym, co zmarli za Ojczyznę,hołd wdzięczności Polska składa. Przystrojony portret „Dziadka”, wzdłuż ram spływa czarna wstęga…Odszedł od nas Wódz w zaświaty –ból do głębi serca sięga. Żył dla Polski, walczył za nią,na bój krwawy wiódł legiony,siał i orał dla Ojczyzny –my zbieramy dzisiaj plony.Żołnierzyków mamy dzielnych,bacznie strzegą granic kraju –od nas tylko dziś zależy,aby było nam jak w raju.Więc o przyszłość walczmy społem,pod sztandarem z Orłem Białym,tylko pracą i naukąprzysporzymy Polsce chwały!
Wesley Clark Jr, w imieniu amerykańskiej armii, prosił o wybaczenie za wszystkie morderstwa i niegodziwości jakich doznali Indianie od USA w XIX wieku – Wódz przyjął przeprosiny i poprosił o wybaczenie za masakrę jakiej Indianie dokonali pod Little Big Horn i podkreślił, że dzisiaj najważniejszy jest pokój i wspólnie powinniśmy dbać  o naszą ziemie
KIM DZONG UN NIE ŻARTUJE –  Zebrał wódz koreański Kim Dzong Un całą swoją radę na naradęwojenną:- Koreańczycy! Jesteśmy wielkim narodem?- Taaaaak!- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!Ścięli toporkami największą sosnę w okolicy, wydrążyli ją w trudzie iznoju, według starej, koreańskiej recepty wyprodukowali proch,napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lontwyprowadzili na zewnątrz rakiety.- Gdzie ją wystrzelimy?- Na Nowy Jork!- A dlaczego na Nowy Jork?- Innych amerykańskich miast nie znamy...Napisali na rakiecie "Na Nowy Jork", zbili się w gromadę i podpalili lont.Jąknie p !!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkichrozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz otrzepuje się z kurzu imówi:- O kurwa!!! Wyobrażacie sobie, co się teraz dzieje w Nowym Jorku???

Wódz Dwa Orły...

Wódz Dwa Orły... –

Aby Polska z siłę rosła...

Aby Polska z siłę rosła... –  Aby Polska w siłę rosła, trza nam wodza, a nie osła.