Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 201 takich demotywatorów

Lekarz Jakub Sieczko opisuje obecną sytuację w szpitalach:

 –  Dlaczego lockdown?Jeśli prawdziwe są rządowe statystyki, to nie mam racji. Mamy jeszcze margines bezpieczeństwa, może nieduży, ale jednak. Zajętych jest 346 respiratorów na 800, które, jak podaje Ministerstwo Zdrowia, jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Podobno 500 jest w zapasie. Liczmy więc łącznie 1300, prawie 1000 miejsc zapasu, mamy jeszcze spokojnie dwa tygodnie. Taka jest rzeczywistość rządowych statystyk.Jest też rzeczywistość moich rozmów z pracownikami medycznymi z całej Polski, bo tak się składa, że mam sporo znajomych pracujących w intensywnej terapii. I opcje są dwie – albo mam wyjątkowo wielu pechowych znajomych albo rządowe statystyki to bujda. Mówią albo piszą mi ci znajomi tak:- „Miejsc respiratorowych nie ma od tygodnia".-„Próbowałam przekazać pacjenta do szpitala covidowego 100 km ode mnie, bez szans".- „Wybłagaliśmy ostatnie miejsce 230 km od nas”.Mam też mnóstwo znajomych pracujących w pogotowiu ratunkowym i na SOR-ach. Mówią, że wszystko jest poblokowane – stoją godzinami przed szpitalami lub (to ci na SOR-ach) absolutnie nie mają tych chorych, gdzie kłaść.I te dwie rzeczywistości – ministerialna i koleżeńska mi się zderzają. Tej drugiej wierzę bardziej. Wierzę i widzę, że system jest na krawędzi upadku. Czymże będzie ten upadek? Ten upadek będzie wielogodzinnym lub kilkudniowym oczekiwaniem na procedurę medyczną, na którą czeka się obecnie godzinę bądź dwie. No bo przecież jak całe szpitale będą zawalone chorymi z postacią COVID-19 wymagającą hospitalizacji, to kolejnych łóżek się nie wyczaruje, a personelu do ich obsługi się nie wyciągnie z kapelusza (pomijając już to, że tego personelu będzie mniej, bo będzie chory lub w kwarantannie).To może w takim razie nie przyjmować do szpitala tych z COVID-19? To jaka jest alternatywa? Mam nie zaintubować duszącego się 80-latka, bo mi zajmie ostatnie miejsce z respiratorem na OIT? No fucking way. Jestem lekarzem, umiem w leczenie, a nie w dobór naturalny. Tym ludziom należy się pomoc. To jest czyjś dziadek, czyjś ojciec, to jest po prostu człowiek.Przyrzeczenie lekarskie:„przyrzekam (…) według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;”Wieku nie ma w tej wyliczance, ale powinien też być. Intubuję duszących się narodowców, lewaków, Polaków, Ukraińców, alkoholików i milionerów. To jest moja praca. I moją rolą jest nauczyć się, jak w COVID-19 dać wentylowanemu respiratorem 80-latkowi szansę na to, żeby przeżył albo pozwolić mu godnie umrzeć, kiedy wiem, że takich szans już nie ma. Nie jest moją rolą myśleć o tym, czy ten respirator będzie, czy nie. To jest rolą premiera polskiego rządu i ministra zdrowia. To było ich rolą przez ostatnich siedem miesięcy. Trzeba było naprawdę kupić te respiratory, masowo przeszkolić personel medyczny, skutecznie śledzić ogniska zakażeń, postawić kontenery i zamienić je na szpitale. To się nie wydarzyło.Jak ten 80-latek zajmie respirator, to zabraknie go jednak dla 35-latki, która przechodząc przez przejście dla pieszych zagapiła się i wpadła pod tramwaj. I ją chirurdzy bohatersko zoperują, ale po tej operacji, no nie ma opcji, musi leżeć na OIT.Drogi antyszczepionkowcu, foliarzu, antymaseczkowcu, proepidemiczko – to ty jesteś tą 35-latką. Obiecuję ci, choć w internecie będę ci słał joby, bo jesteś szkodliwy, czy szkodliwa i nie wiesz, co czynisz – stanę na głowie, żeby cię na tej sali operacyjnej wyprowadzić na prostą. Znieczulę cię do tej operacji najlepiej, jak umiem. Dostaniesz fentanyl, propofol z ketaminą, rokuronium, desfluran, świeżo mrożone osocze, kwas traneksamowy, koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych, kompleks zespołu protrombiny, zbilansowaną płynoterapię krystaloidami, będziemy zapobiegać hipotermii i kwasicy śródoperacyjnej. Założę ci kaniulę dotętniczą i kaniulę do żyły głównej górnej. Chciałbym tylko po tej operacji mieć cię gdzie położyć. Chciałbym, kiedy już się narobię, nie mieć poczucia, że cała ta robota to jest krew w piach. Wiecie, co jest krew w piach? Krew w piach to jest to uczucie, które mam, kiedy przyjmę pacjenta do OIT, a on nie przeżyje do rana; kiedy pacjent z ciężkim urazem umrze mi na stole operacyjnym; kiedy godzinna resuscytacja kończy się zwieszeniem głowy. To jest bardzo niefajne uczucie.Miejsce z respiratorem należy się 80-latkowi z COVID-19 i 35-latce potrąconej przez tramwaj. Respirator jest jednak jeden. Czy to jest naprawdę gra, w którą chcemy w kraju wyrosłym, jak twierdzimy, z wartości chrześcijańskich grać? Co mam zrobić – rzucić monetą? Ocenić, kto ma większe szanse na przeżycie? Co mam wreszcie ci powiedzieć, drogi czytelniku, jeśli 80-latkiem jest twój ukochany dziadek, co był do tej pory w całkiem dobrej formie, a w ogóle w młodości uczył cię jeździć na rowerze, nosił cię na rękach, częstował cukierkami, kiedy rodzice nie widzieli i razem naprawialiście samochód w garażu? Kto daje mi prawo do podejmowania takich decyzji?I lockdown jest po to, żebym nie musiał takich decyzji podejmować. Lockdown jest dla 80-latków z COVID-19, ale też dla 35-latek potrąconych przez tramwaj, dla 29-latków z pękniętym tętniakiem tętnic mózgowych, dla 60-latków z zawałem serca, dla 32-latek z zespołem HELLP po porodzie. Jestem absolutnie świadomy, że lockdown to nie jest „pstryk” i że ludzie przez niego autentycznie cierpią – wpadają w biedę, popadają w kryzysy psychiczne, wiem, z własnego doświadczenia, co to znaczy nie móc wyjść z dzieckiem z domu przez tydzień i jakie myśli pojawiają się wtedy w głowie i co sądzi się o piosenkach dla dzieci, których słucha się po raz setny. Męki rodziców i dzieci podczas nauczania zdalnego są mi znane z opowieści. Jednak nagły wzrost zakażeń 14 września, czyli równo 2 tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego, nie może nie dać do myślenia. Przyczyn drugiej fali możemy szukać w pogodzie (na to wpływu nie mamy), no i w otwarciu szkół, czyli przenoszeniu zakażeń przez bezobjawowych bądź skąpoobjawowych małych nosicieli. Wydaje mi się, że tylko z tą drugą ze zmiennych możemy coś zrobić.Spadło na nas niezawinione nieszczęście. Cierpimy, każdy inaczej, nie chcę tego cierpienia warzyć i mierzyć. Cierpi przedsiębiorca, któremu padł biznes życia i cierpi wnuczka, której ukochany dziadek zmarł. Z tym że, myślę sobie, państwo ma narzędzia, żeby tego przedsiębiorcę kiedyś na nogi postawić. Wskrzeszanie zmarłych w kompetencji prezesa rady ministrów jednak już nie leży.I absolutnie nie wierzę w to, że upadły system ochrony zdrowia pozostanie bez wpływu na ekonomię. To zabiera fundamentalne poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego oszacować, to nie moja rola. Ale jak można wsiadać za kierownicę samochodu nie mając pewności, że w razie wypadku przyjedzie po nas karetka? Jak można być 60-letnią nauczycielką i uczyć zgraję dzieci będąc w ciągłym lęku, że któreś z nich sprzeda COVID-19, a miejsca w szpitalu się skończyły?Ale może ja się mylę? Może jest spoko i tylko mam panikujących znajomych? To zróbmy taki test – to zadanie tylko dla medyków: umieszczam pod tym postem następujący komentarz: „Mam wykształcenie medyczne i sytuacja w moim miejscu pracy wskazuje na to, że jest dużo gorzej niż podają ministerialne statystyki.”Jeśli jesteś medykiem i zgadzasz się z tym zdaniem – daj temu komentarzowi pod moim postem lajka. Sprawdźmy orientacyjnie, jaka jest skala zjawiska.
Ktoś pomoże? –  Mam takie pytanko: czym myjecieswoje maseczki jednorazowe? Niemusicie mi przygadywać, żespokojnie by wytrzymała do końcaroku, ale dzisiaj wpadła mi dokałuży i jest plama od błota. Maciejakieś pomysły?
26 września 1660r. pod wsią Kutyszcze miało miejsce starcie, które cechuje największa dysproporcja sił, a mimo to porażka przeważającej liczebnie strony – Nocą armia moskiewsko-kozacka rozkopuje wał na swoich tyłach i niepostrzeżenia oddala się z pola bitwy by połączyć się z dodatkowymi oddziałami. Dopiero rankiem Polacy ruszają w pogoń. Na czoło pościgu wysforowały się 2 chorągwie (razem ok. 140 koni), które dogoniły tabor osłaniany przez pułk moskiewskiej jazdy rajtarii i pułk kozackiej piechoty (łącznie ok. 3500 głów). Jako że o planie na bitwę nie było mowy, zatem po zbliżeniu się na 50 m, pierwsza chorągiew po prostu przeszła w cwał i uderzyła ławą w rajtarię. Po uderzeniu drugiej chorągwi, szyki rajtarii się załamały, a kierunek uderzenia sprawił, iż wpadła ona na kozacką piechotę, która została wdeptana w ziemię.Mimo, iż głównych armii nie udało sie dogonić, to morale połączonych sił było już tak niskie, że przegrali również główną bitwę
Kiedy twoja dziewczyna wpadła na weekend i wzięła ze sobą tylko najpotrzebniejsze kosmetyki –
Źródło: twitter.com
Po tym przeżyciu mężuś będzie się bał zjeść cokolwiek przyrządzonego przez nią –  "Moja znajoma wpadła na genialnypomysł, mianowicie dolała swojegomleka do kawy męża nie informującgo o tym *-* w połowie wypitej kawyzapytała"Smakuje Ci?" on odpowiedział, żetak.po czym ona wyjaśniła"Dlatego że pijesz z moimmleczkiem z cycusia"Gosiu zarzygał cała kuchnie.oczywiście drama sie zrobiła boon jej nie kocha itp"
Opuszczona wioska rybacka w Chinach wpadła w objęcia Matki Natury –
Wystarczy wynająć pokój za złotówkę, a restauracja dostarczy ci do niego zamówione jedzenie – Polacy to mają łeb do kombinowania!
Parafia Św. Andrzeja Apostoła w Szaflarach wpadła na pomysł, by przychodzić z komunią do domów mieszkańców – Czy to już nie przesada?
Pewna nauczycielka z USA wpadła na świetny pomysł jak zmotywować dzieci do dbania o higienę – Zeszłej zimy (kiedy jeszcze nie panowała epidemia w USA), Shauna Woods, nauczycielka 3 klasy podstawówki dawała stemple na rękach swoim uczniom ze swoim nazwiskiem. Miało to sprawić, że zapragną prędzej umyć dłonie i ten pomysł się świetnie sprawdził
Jaki ten świat mały! –
Facet poradził facetowi –  MAM JUŻ TEGO DOSYC.ZONA ZNOWU SIENA MNIE WSCIEKŁAWPADŁA W SZAŁ, BOW KIBLU ZOSTAWIŁEMPODNIESIONA DESKEw CZYM PROBLEM ?OPUSC JĄ PO PROSTUI KŁÓTNIA Z GŁOWYMASZ RACJE.SPAKUJE SIĘ JESZCZEDZISIAJ W NOCY
 –
W australijskim barze facet reanimował jaszczurkę, która wpadła do kuflaz piwem i się zachłysnęła –
Kobieta wybrała się na zakupy wraz ze swoim kilkuletnim synkiem – Zamiast pilnować dziecka, wpadła w wir zakupów i przestała interesować się tym, co robi chłopczyk. Spuściła go z oczu na kilka minut. Pozbawiony uwagi mamy maluch zaczął się nudzić i irytować.Szybko jednak znalazł sobie zajęcieW oczy wpadła mu pokaźnych rozmiarów szafa z cieniami. Wziął je za farbki i zabrał się za rysowanie. Ale to nie były produkty dla dzieci, tylko duża kolekcja profesjonalnych kosmetyków. Gdy skończył się nimi „paćkać”, nie nadawały się już do niczego. Co zrobiła jego matka?Rozwiązała ten problem w dość dziwny sposób. Nie myślała nawet o płaceniu za uszkodzone towary lub choćby o przeprosinach. Chwyciła za rękę kreatywnego dzieciaka i bez słowa uciekła ze sklepu. Straty, które spowodował maluch, wyceniono na 1300 dolarów (4,6 tysiąca złotych).Drogie mamy, proszę nie zabierajcie na zakupy do takich sklepów swoich małych pociech. To żadna frajda dla was… dla nich… ani dla drogiego produktu.Internauci nie pozostawili na niej suchej nitki, a Ty co o tym sądzisz?
Szybka kara za włażenie na cudze auto –  Szybka kara za włażenie na cudze autoPijana para wpadła na świetny ich zdaniem pomysł, ale coś poszło nie tak
0:38
Nauczycielka wpadła na świetny sposób, aby pokazać dzieciom jak ważnajest higiena – Jaralee Metcalf i jej współpracownica - Dayna Robertson pokazały jak rozwijają się bakterie - na przykładzie działającym na wyobraźnię.W szczelne opakowania zamknęły kromki chleba, podzielone na te, które wcześniej dotykały dzieci nieumytymi rękami, dotknięte przez dzieci, które umyły ręce wodą z mydłem oraz przez te, które używały żelu antybakteryjnego. Dołożono również kromkę, którą wcześniej wytarli o chromebooka znajdującego się w klasie.Wynik eksperymentu widać na zdjęciu. Pleśń rozwinęła się na niektórych kromkach w zaledwie kilka dni.
 –  Jacek|       [► POLSKIE NIE DLA 5G!7 mm temuBluetooth też jest niezdrowy?rj£} Lubię to! Dodaj komentarzCzarekTeż. Każde promieniowanie inne od tegonaturalnego jest szkodliwe...Przed chwilą    Lubię to! OdpowiedzRafał)Bluetooth działa na tej samejczęstotliwości co WIFI więc chyba jest taksamo niezdrowy jak WIFI. Lepiej wyłącz wtelefonie.Przed chwilą    Lubię to! OdpowiedzOskarTak, moja córka miała kiedyś włączonybluetooth w telefonie i potem wpadła podpociąg
Jest tak bardzo antyszczepionkowa, że postanowiła zarazić inne dzieciospą wietrzną – Syn Australijki zachorował na ospę wietrzną, więc pomysłowa kobieta wpadła na pomysł podzielenia się wirusem z innymi dziećmi - rozdając na Halloween słodycze skażone zarazkami swojego dziecka.Niestety nikt nie był w stanie zweryfikować czy to głupi żart i konto jest fałszywe, czy jednak głupi pomysł i niewinne dzieci mogą zachorować
I tu firma wpadła w pułapkę, bo feministki zaczęły ją obwiniać o "zaprzeczanie istnienia kobiet" –
Wracać do dziewczyny,która złapała bukiet –  Poszedłem z moją dziewczyną na wesele. Na weselu, jak to na weselu, o północy są różne zabawy. Jedną z nich jest tradycyjne łapanie bukietu i muchy. Jako że jestem jeszcze kawalerem, to pan młody zaprosił mnie do tej zabawy i pech chciał, że akurat padło na mnie i ja złapałem muchę. Tańczyłem z jakąś laską, a ona na koniec dała mi buzi w policzek. Moja dziewczyna wpadła w szał, wyrwała kwiaty tamtej lasce i je zdeptała. Po czym zamówiła taksówkę i wróciła do siebie do domu, a ze mną zerwała przez SMS-a i nie odzywa się dziś - a minął już miesiąc. Śmiać się czy płakać?