Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1821 takich demotywatorów

Żeby osiągnąć sukces, musisz dogłębnie zbadać temat –  Kolega z pracy symulował bólpleców, żeby dostać L4. Jeśli znaszwszystkie elementy, na którychmożna się wyłożyć, to lekarzowiciężko będzie stwierdzić, żeoszukujesz. Poszedł do lekarza,dostał zwolnienie, przy pomocypielęgniarki ubrał się, a kiedy jużmiał wychodzić i sięgnął do klamki,zawołał go lekarz. W tym momenciewielu ludzi wpada, bo odkręca samągłowę, ale Tomaszewski znał tęsztuczkę: gdy puścił klamkę, obróciłsię całym ciałem...
Kiedy lekarz powiedział, że niedługo umrzesz, ale nie umarłeś –
Zagłosuj

Co powiedziałaby Ci Twoja ulubiona przekąska, gdyby mogła mówić tuż przed zjedzeniem?

Liczba głosów: 1 096

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia
- Panie doktorze, czy istnieje życie po śmierci? – - Oczywiście. Pan umrze, ale my będziemy żyć dalej
Mężczyzna przychodzi do lekarza w trzech przypadkach: – 1. Przywiozła go mama2. Przywiozła go żona3. Przywiozła go karetka Grok
Przemawia przez niego doświadczenie –  Cały czas myślę o okuliście, który wyleczył mojąinfekcję oka i powiedział: „Jak będzie bolało proszęprzepłukać oko przegotowaną wodą. Teraz spójrz namnie spójrz na mnie, chcę żeby było jasne, że mam namyśli wodę zagotowaną a potem wystudzoną, niewrzącą wodę, rozumiesz?" Jestem bardzo wdzięcznatemu człowiekowi, że upewnił się że nie naleję sobiewrzątku do oka, bo to całkiem adekwatna ocena mojejinteligencji.
Może prezydent ułaskawi, warto spróbować –  POLICAnuluj Mandat☑Anonimowy uczestnik 48 min..Kuzyn dostał Mandat za przekroczenieprędkości w o 22 km 300 zł.Ale czy pośpiech spowodowany umówionąwizyta z dziećmi u lekarza nie mógł byćtaryfa ulgową?Były tłumaczenia że dzień zaczął się odpoczątku źle.1 samochód prywatny uległ awarii i byłpożyczony od Rodziny.2 po drodze opona uległa awarii gdzieumówiona wizyta u lekarza mogła byćspóźniona a było to ponad 100 km od domu.Żadne tłumaczenia dla Policjanta nie byłyzrozumiałe że jadą do lekarza z dziećmi i bylijuż sporo spóźnieni.Skończyło się na mandacie.Jest sens się odwoływać jakoś ratować?
Powinni jakoś oznaczać, że to bait, bo jeszcze ktoś swoim dzieciom też zrobi –  Stare, dobre przepisy babciMaciej |Dzień dobry,.12 godz..>post trochę inny - zdrowotny. Robię dzieciomcodziennie taki koktajl zdrowotny. Lekarz zaleciłuzupełnianie witamin. Daje ok 20Rutinoskorbinów, warzywa mrożone, cytrynę.Bomba witaminowaOstatnio dziecko ma migreny. Zastanawiam sięile mogę zmielić Apapów?
Ten lekarz bardzo kocha swoją pracę –  DIAMONDEXTCOM
0:32

Dyrektor szpitala o zarobkach lekarzy

 –  Elita na JDG@ELITA_NA_JDG · 23 g."Zatrudnia 350 lekarzy, z czego ponad 200 nakontraktach. Tych z zarobkami powyżej 100 tys. złma 13, w tym zarobki jednego sięgają prawie 200tys. zł, ale to lekarz, który zgodził się pracować wszpitalu w mieście A. na wyłączność. Trójka lekarzyzarabia miesięcznie od 80 do 100 tys. zł. Wprzedziale od 50 do 80 tys. zł zarabia 36 lekarzy.Zarobki między 40 a 50 tys. zł ma 31. Pozostali –czyli ponad 100 osób – zarabiają na kontraktachponiżej 40 tys. zł.Spośród 140 lekarzy, którzy mają umowy o pracę,dwie trzecie to rezydenci, a więc młodzi lekarze wtrakcie specjalizacji, którym pensje ustala i opłacaMinisterstwo Zdrowia. Spośród pozostałych lekarzyna etacie siedmiu zarabia między 50 a 80 tys. złmiesięcznie, dwóch od 40 do 50 tys. zł i 18 od 30 do40 tys. zł.Szpital zatrudnia też ponad 500 pielęgniarek.Kontrakt ma co piąta. Cztery pielęgniarki zarabiająod 25 do 30 tys. zł miesięcznie. Kolejne cztery majązarobki na poziomie 20-25 tys. zł. Kilkanaściezarabia od 15 do 20 tys. zł na miesiąc.– Będę musiał polepszyć warunki pracy nakontraktach dla pielęgniarek, bo one są bardziejskłonne brać dodatkowe dyżury. Pielęgniarki naetacie pracują 168 godzin i nie chcą więcej, bopołowa z nich po pracy w naszym szpitalu idziejeszcze dorobić na kontrakcie gdzie indziej –przyznaje dyrektor.Cztery pielęgniarki na etacie zarabiają 25-30 tys. złna miesiąc, a 14 pielęgniarek między 20 a 25 tys. zł.Kolejnych 128 pielęgniarek na etacie ma pensje wwysokości od 15 do 20 tys. zł na miesiąc. Między 10a 15 tys. zł zarabia 325 pielęgniarek. - Jeśli chodzi owysokość zarobków, to sam jestem w dopiero wczwartej setce pracowników szpitala – dodaje nakoniec dyrektor.Podkreśla, że mimo tak wysokich stawek wydatkina wynagrodzenia w jego szpitalu nie przekraczają60 proc. przychodów z NFZ. Za zeszły rok miał 60mln zł zysku, z czego odprowadził podatekdochodowy, bo szpital działa jako spółka.- Proszę pani, apetyt personelu medycznego jestnieograniczony. Chcą coraz mniej pracować i miećcoraz mniej obowiązków. A jeśli mają mieć jakieśnowe obowiązki, to chcą mieć za to dodatkowozapłacone. Ustaliłem sobie stawkę godzinową dlazabiegowców na poziomie 200, 300 zł. Ale oni chcąjeszcze 5 proc. od tego, co szpitalowi za dany zabiegpłaci NFZ. To jest szaleństwo. Mamy 100 mld złwięcej w systemie i niemal cała ta kwota poszła napensje. Mamy chaos.Odpowiadam, że nie mamy chaosu. Mamy przecieżustawę, która reguluje podwyżki. Według dyrektorawłaśnie ustawa rujnuje system. Bo jeśli zgodnie zustawą zasadnicze wynagrodzenie pielęgniarki zestopniem magistra i specjalizacją wyniesieminimum 10,6 tys. zł, to trzeba jeszcze do tegodoliczyć 30 proc. dodatków, takich jak wysługa lat,premie itp., które wynikają z układów zbiorowychpodpisywanych w czasach, kiedy pensje wszpitalach były niskie. Pensja pielęgniarki sięgniewięc w lipcu 15 tys. zł.Dyrektor: - Tak w ogóle to najlepiej u mnie zarabiająlekarze w poradni. Średnie wynagrodzeniegodzinowe lekarza przyjmującego w poradniprzyszpitalnej to 600 zł na godzinę. Dlaczego pani otym mówię? Dlatego, że w lipcu oni przyjdą pokolejną podwyżkę. I to mi się w głowie nie mieści.Powinniśmy zlikwidować ileś tam szpitali, żeby niebyło takiego deficytu na rynku, wtedy nie będzie teżtakich żądań."(...)"Faktury od lekarzy na kwotę przekraczającą 100tys. zł są tu rzadkością. Zdarzają się tylko wtedy,kiedy ktoś jedzie na urlop i inny lekarz więcej zaniego pracuje. Ordynatorzy na kontraktach zarabiająod 50 do 70 tys. zł. Ordynatorzy na etatach mają opołowę mniej. Najwyższą stawkę za godzinę mająanestezjolodzy - 250 zł. Wystawiają faktury na 40-60 tys. zł miesięcznie.- Sytuacja finansowa NFZ jest zła, więc na pewnopodwyżki stawek za leczenie, jakie oferuje mójszpital, nie starczą na podwyżki wynagrodzeńpracowników na etatach, o ludziach na kontraktachjuż nie wspominając – mówi dyrektor szpitala w B.Co do tego, że „kontraktowcy" też przyjdą, nie majednak złudzeń: - Byli już w styczniu. Powiedziałem,ze nie dam, bo są przecież pewne granice. Więcteraz czekają do lipca. Przede wszystkim lekarzespecjaliści chcą więcej za porady w przychodni. Jasię trzymam tego, że oddaję im 50 proc. stawki, jakąpłaci mi NFZ, ale oni chcą 60 proc. Wiem, że corazwięcej dyrektorów zgadza się tyle płacić, więc mogębyć przyparty do muru."Judyta WatołaSą szpitale, które płacąlekarzom po 50, 100 i 200tys. zł miesięcznie, a i tak śpiąna pieniądzachKRAJ27.03.2025, 14:27485+B
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Lekarz: "Widzę po zadrapaniachna plecach, że ma Pan bardzobujne życie erotyczne" – Ja: *pamiętający, że próbowałem po pijaku wsadzić szopa do plecaka,bo myślałem, że to Yoda, którybędzie mnie szkolił* E
Najlepszy lekarz na oddziale –  THEDOGTORIS IN
0:07
 –  JaLekarz
 –  Karolina Pyziak-Kowalska@doktor pyziakJedne z najtrudniejszych decyzji dla lekarzaPacjent - lat 31 - przyjęty na oddział z powodu ostrej niewydolnościwątroby. Badania i wywiad...a w wywiadzie ciężki alkohol - wódka iwhisky w ilości nie mniej niż 0,51 dziennie!!!Wątroba praktycznie martwa - bez szansy na regenerację. Pacjentowiwłączane są drogie, wydajne procedury i decyzja - przeszczep!Tylko tutaj jest warunek - do przeszczepu trzeba mieć 6 miesięcznąabstynencję.No dobrze, pacjent zostaje na oddziale podtrzymywany przy życiu iczeka.Jednak wyniki wątrobowe nie poprawiają się - czasem są dziwne,nienaturalne skoki wyników w górę i w dół - bardzo dziwne, bo leki któredostaje to pierwsza klasa jakościowa i finansowa.I pewnego dnia przychodzi jeden z pacjentów leżących razem z nim wpokoju i mówi.....to jeden z członków rodziny - co jakiś czas przynosi mu„małpkiI tutaj następuje chyba z najtrudniejszych decyzji, która de factodecyduje o życiu i śmierci:1. Zrobić pacjentowi badanie na alkohol we krwi - wynik pozytywnyspowoduje, że pacjent musi rozpocząć 6-miesięczny okres oczekiwaniaod nowa (i pewnie umrze, bo wątroba zanika)2. Udać, że się tego nie słyszało, dociągnąć do 6 miesięcy, przeszczepićwątrobę i mieć nadzieję, że chłopak się ogarnie.Problem jest taki, że wątroba do przeszczepu to rzadki organ, którego niemożna od tak sobie kupić. No i kolejka jest długa - a pozostali oczekującyspełniają wszystkie warunki - także te trzeźwości - i każdy dzień u nichdecyduje o życiu i śmierci.W tej sytuacji decyzja była bardzo trudna. Jednak pacjent zostałzdyskwalifikowany z procesu i po pewnym czasie zakończył życie.A lekarz zostaje z dylematem i rozterkami.Można było udać, że się nie wie - przymknąć oko i jednak uratowaćchłopakowi życie. Ale z drugiej strony mogłoby to oznaczać kogoś, ktoczeka i spełnia wszystkie warunki.Może to jednak lekarz nie miał z tym nic wspólnego, a to pacjent (i jegorodzina) ponosi tutaj odpowiedzialność, bo stając w obliczunadchodzącej śmierci nie tylko nie potrafili wyzbyć się nalogu (pacjent),ale jeszcze dostarczali mu alkohol na oddział (rodzina)...Jaką byście Wy podjęli decyzję stojąc przed takim dylematem?Translate post9:30 AM - Mar 17, 2025 -578.1K Views
Niewiarygodna historia ukraińskiego lekarza, który przetrwał 29 miesięcy w niewoli – Dmytro Seliutin, lekarz wojskowy, trafił do rosyjskiej niewoli 12 kwietnia 2022 r. po walkach w Mariupolu. Spędził 47 dni w oblężonej hucie, gdzie panował głód i strach przed śmiercią. Po pojmaniu został przeniesiony do Elenowki, Moskwy, a ostatecznie do kolonii karnej w Kostromie.Podczas niewoli Rosjanie stosowali brutalne tortury - elektrowstrząsy, bicie i terror psychologiczny. Seliutin tracił przytomność, miał złamaną nogę, a blizny na jego ciele do dziś przypominają o cierpieniu. Strażnicy próbowali wymusić fałszywe zeznania, wmawiając więźniom, że Ukraina już nie istnieje
Źródło: www.onet.pl
Po rzuceniu pracy lekarza zacząłem nowe życie na wsi –  Supem
Przed pojawieniem się stetoskopu lekarze osłuchiwali serce i płuca pacjenta, przykładając ucho bezpośrednio do klatki piersiowej – René Laennec, francuski lekarz, uznał tę metodę zarówno za niezręczną społecznie, jak i potencjalnie niehigieniczną, zwłaszcza podczas badania pacjentek
NFZ i "kolejki" – Pracuję na NFZ. Jestem psychologiem. Mamy marzec, a kolejki do mnie są już na lipiec. Nie pracuję tam na etat, tylko na tzw. punkty NFZ. Więcej jak 5 pacjentów nie mogę przyjąć, nie da się, gdyż mózg się przegrzewa. Więc przyjmuję tylko 5 godzin dziennie. Wizyta trwa 45 minut + 15 domykanie i dokumenty. Wczoraj przyjęłam tylko 2 pacjentów. 1 odwołał, 2 się nie pojawiło. Przez to - nie przyjęłam 3 osób, które czekają na wizytę. Zarobiłam tylko na koszt dojazdu do przychodni, gdyż nie płacą mi za to, że pacjent był umówiony i się nie pojawił. Ludzie, komu Wy robicie na złość, umawiając się i nie przychodząc? Na pewno nie mnie i na pewno nie systemowi 33A4
Dość logiczne –  Dr CZERWIECNieobecnaLipiec i Sierpień
 
Color format