Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 428 takich demotywatorów

Pierniczył głupoty –
Mężczyzna zginął podczas rosyjskiego ataku –
Sztućce zaczynają tęsknić –
Urwał się z pracy, nawet nie przebierał się, aby nie tracić czasu i przybiegł pod okno szpitala, aby żona mogła go zobaczyć. Stał tam 5 minut, bo na dłużej mu nie pozwolono – Więc pamiętaj, że w większości przypadków wystarczy jeden głupi sms, by pokazać, że jesteś i tęsknisz
 –
Daj mocne, jeśli wiesz co to znaczy cholernie za kimś tęsknić –
 –
0:42
 –  Polska to dla mnie kraj moich przodków
 –
 –
Przepiękna historia. Jedna z pacjentek szpitala opowiedziała pielęgniarce historię miłości swojego życia, która trwała nieprzerwanie przez 61 lat – Wyszłam za mąż w ’45 roku, była wojna i nikt nie miał pieniędzy, ani pewności co przyniesie jutro, ale to nie przeszkodziło nam z mężem, aby się pobrać i scementować naszą miłość. Nie mieliśmy nic, poza kolczykami, które niegdyś podarowała mi babcia. To właśnie one posłużyły nam za obrączki ślubne. Pomimo trudnych czasów, miałam wspaniałe życie, ponieważ byłam z dobrym człowiekiem, który zawsze o mnie dbał. Mąż po 61 lat wspólnego życia zmarł, a ja wciąż z dumą i wielką tęsknotą noszę ten jeden i jedyny pierścionek na znak naszej miłości, której nie jest w stanie pokonać nawet czas. Pierścionek został obłożony bawełną, ponieważ wraz z czasem zaczął coraz bardziej zsuwać się kobiecie z palca. Jednak nawet to nie okazało się być żadną przeszkodą
 –  GDYBY TWÓJ PIES MIAŁ MESSENGERA
Wolontariusze próbowali zabrać psa, ale bezskutecznie –
To chyba nie z radości –  Dzień dobry, pani agnieszko,jest druga skarga na panią.Sąsiedzi piszą że wieczniesłychać hałasy że jakiś piesciągle tam wyje.Najwyraźniej zostawia gopani w domui on tęskni. Niech pani z tymcoś zrobi.Dzień dobry, nie mam psa, to japłaczęDEMOTYWATORY.PLTo chyba nie z radości

Pisarz i poeta Jarosław Mikołajewski w mocnych słowach o Jarosławie Kaczyńskim:

 –  Jarosław Mikołajewski18 hgru2tdSnic0aln so 07or:127  · Burzę się za każdym razem kiedy słyszę o niezwykłych zaletach umysłu Kaczyńskiego. Teraz znów słyszę, że to znakomity strateg. I pytam: czy złodzieja, który założył sobie, że nas okradnie i obserwuje nasz dom, żeby wybrać najlepszy moment, nazwalibyśmy "znakomitym strategiem"? Czy kota, który rzuca się na uśpioną ofiarę, nazwiemy strategiem, czy łowcą? Niekórzy mają instynkt, i ci wygrywają chwilowo.Inni mają rozum i przyzwoitość, i z początku patrzą na wyczyny złodzieja w osłupieniu, lecz w końcu wygrywają tak, jak wygrywa się w maratonie. Jesteśmy pomiędzy chwilą a maratonem. Trwonimy nasze życie na utarczki z rzeczami, które nie powinni zaistnieć. Powinniśmy móc się cieszyć, korzystać, wybierać, zajmować się bliskimi. Oczywistością jedyną jest konieczność wolności. Jeżeli ona nie jest oczywista, trzeba o nią walczyć.Jak Don Kichot, w beznadziejnej próbie bycia pokojowym, wzywam episkopat, w tym mojego przyjaciela, kochanego Michała Janochę, mądrego i dobrego człowieka: powiedzcie hołubionemu przez siebie Kaczyńskiemu, że skazuje starych ludzi na gniew, złość, bunt, podważanie stylu i treści, które praktykowali przez całe życie. Dla mnie Wasze zdanie nic już nie znaczy, ale dla nich...Próbuję niemożliwego, ale dłużej naprawdę się nie da. Coś pęknie. Albo my, albo wschodnia granica. I wszyscy będą winni, choć wszyscy będziemy bezbronni.To jest szaleństwo! Obłąkanie nielicznych i lizusostwo wielu. Ślepe posłuszeństwo bezmyślnych funkcjonariuszy zła.Próbuję, bo w tej chwili nikt nie może nie próbować. O episkopacie już mówiłem. Teraz słowo tylko do tych, którzy mają jakiś wpływ na Dudę: powiedzcie mu, że z Polski naprawdę robi się piekło. Bezsilna, ponura dolina złamanych. A on, który w najgłębszym moim przekonaniu nie dojrzał i nigdy nie dojrzeje do swojej funkcji, ma szansę krótkim ruchem poderwać się do istnienia.    Wbrew pozorom jestem człowiekiem, który się łatwo lituje. Odruchowo. Patrzę na zachowania ludzi Kaczyńskiego, słucham ich pokrętnych, głupich i fałszywych słów, i już martwię się, co z nimi będzie kiedy nastanie wielkie, wytęsknione Potem.Pamiętam jak na mnie działali funkcjonariusze PZPR. A przecież nie tak jak ci teraz. Kiedyś było jednak jakieś wytłumaczenie: jakiś Związek Radziecki, który mógł wejść, a my nie mieliśmy możliwości by sprawdzić, czy jest tak naprawdę. Czy może czy ie może. Ale teraz? Jaka jest cena tego, że się sprzeciwią? Niełaska pańska? Utrata pracy? No i co?... Wyśmiewali mnie kiedy pisałem, że do szkół zamiast reformy Zalewskiej powinno się wprowadzić przedmiot "niezależność". I proszę: w połowie społeczeństwa zadomowiła się tęsknota za tym, żeby zależeć. Podczepić się pod kogoś twardego, mocnego. Tęsknota za totalitaryzmem i służalstwo. Po latach znowu będzie tak jak zawsze: głupi zmądrzeją siłą doświadczenia życiowego, będą zapraszani do studia, będą mówili, że to było jakieś starcie wartości, dylematy wartości... Tracimy życie. Straciliśmy radość bycia czlowiekiem z Polski. Tracimy wolność. Młodzi ludzie tracą kontakt ze szlachetnymi, mądrymi, łagodnymi ludźmi. Nie będą już wiedzieli czym były wartości Kuronia, Miłosza, Mazowieckiego.Powtarzam więc desperacko: wzywam tych, którzy mają jeszcze jakikolwiek wpływ na Dudę, na Kaczyńskiego... Chcialem dodać jeszcze, choćby retorycznie, kilka nazwisk. Ale nikt więcej mi nie przychodzi do głowy. Nie ma twarzy i nie ma nazwisk. Jest lej. Jarosław Mikołajewski   obywatel
Tęsknota za latem –
Ludzie są dziwni. Zimą tęsknią za wiosną, wiosną tęsknią za latem. Latem czekają na jesień, a jesienią za zimą. Jakkolwiek by nie było, ciągle na coś czekają i za czymś tęsknią –
Dziwne uczucie, kochać kogoś, mając świadomość, że nie możesz z nim być. Odległość, czas zrobią swoje, ale prawdziwego uczucia nic nie pokona –  Każdy z nas ma takich ludzi, którzy są nam bliscy nawet na odległość...
Każda strata boli –
0:25
 –