Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 325 takich demotywatorów

Brakuje schodów, którymi moglibyna nią wejść –  https://www.tvn24.pl/katowice,51/bytom-zbudowali-kladke-dla-pieszych-nad-ulica-ale-bez-schodow,917940.html
 –
Ciekawe, kto to mógł być... –  https//www.tvn24 pl/katowice 51/pijany proboszcz zderzyl-sie-czolowo-na-rondzie,874680.htmlnowsze Fakty Wideo PolskaSwiat Biznes Sport Meteo Ciekawostki KulturaKatowicePodziel sięUdostepnijKierowca zjeżdžając z ronda, wjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył sięczołowo z innym samochodem. Miał ponad dwa promile alkoholu worganizmie. Policja nie ujawnia, kim iest z zawodu. Natomiast kuriapoinformowała, że został odwołany z funkcji proboszcza.
Jak widać, brak mięsadaje się we znaki... –  ORWeganie atakują sklepy mięsne.Szyby pękają, sztuczna krew spływapo drzwiachWegańscy aktywiści obrzucili restauracje podające mięso sztuczną krwią.Na północy Francji niszczone były też sklepy mięsne. Weganie wybijali wnich szyby. Policja w Lille zatrzymała sześć osób. Materiał "Faktów oświecie" TVN24 BiS.
Reporter TVN zatrzymany przez policję w Tajlandii – Wojciech Bojanowski relacjonował akcję ratowniczą w Tham Luang w Tajlandii. Wyprowadzanie 12 chłopców oraz ich trenera z jaskini zakończono we wtorek po południu. Reporterowi TVN24 zarzucono sterowanie dronem w pobliżu lądowiska w momencie, gdy lądował na nim śmigłowiec ratunkowy.Reporter w pogoni za efektownymi ujęciami, chyba stracił głowę. Aż ciężko skomentować taką skrajną głupotę...
To nagranie wygrywa dzisiaj internety. Tak redaktorka TVN24 skomentowała wyczyn Cristiano Ronaldo w meczu przeciwko Hiszpanii – Koledzy z redakcji muszą mieć niezły ubaw
0:17
Źródło: Włącz głos

Bohaterska postawa lekarza, który wspiął się po budynku, by udzielić pomocy. Wezwała go 4-letnia dziewczynka

Bohaterska postawa lekarza, który wspiął się po budynku, by udzielić pomocy. Wezwała go 4-letnia dziewczynka – Ta niecodzienna sytuacja miała miejsce w Zielonej Górze. Po telefonie od czterolatki ratownicy pojechali do mieszkania, w którym miał się znajdować potrzebujący pomocy mężczyzna. Drzwi były jednak zamknięte, nikt nie otwierał.Gdy lekarz zobaczył otwarte drzwi balkonowe, bez wahania wspiął się po budynku i wszedł do mieszkania. Potrzebujący mężczyzna był nieprzytomny, szybka reakcja prawdopodobnie uratowała mu życie.W sobotę, około godz. 19, dyspozytor numeru alarmowego 112 odebrał telefon od 4-letniej dziewczynki. Czterolatka powiedziała, że w jej domu znajduje się mężczyzna potrzebujący pomocy, podała adres, po czym się rozłączyła i nie odbierała już telefonów.Na miejsce przyjechała karetka pogotowia i policja, ale drzwi do mieszkania były zamknięte. Wezwano straż pożarną, czas jednak płynął nieubłaganie.– Przyjechaliśmy na miejsce, zapukaliśmy do tego mieszkania, ale nikt nam nie otworzył. Zza drzwi nie dochodziły też jakieś niepokojące dźwięki. Zapukaliśmy do sąsiadów, ale oni też nie słyszeli niczego, co wskazywałoby na to, że może dziać się tam coś złego – mówi w wywiadzie dla tvn24, Robert Górski, lekarz pogotowia ratunkowego.– Poszedłem na tył budynku zobaczyć, jak jest z dojazdem, bo front zastawiony był samochodami. Z tyłu były balkony i tereny zielone. Na tyle, ile znam to osiedle, wiedziałem, że wozem strażackim będzie tam ciężko wjechać. Dlatego poszedłem zobaczyć, jak tam to wygląda i przekazać, z jaką drabiną tu przyjechać – opowiada Górski.Ratownik zauważył, że drzwi balkonowe do mieszkania są otwarte, a piętro niżej na balkonie znajduje się krata. Górski długo się nie namyślał i wspiął się po niej.– Wchodząc na balkon, zobaczyłem, że leży tam osoba nieprzytomna. Wziąłem telefon, zadzwoniłem do ludzi z karetki, żeby wzięli sprzęt medyczny, a ja otworzę drzwi od środka – tłumaczy.Mężczyzna był siny na twarzy z niedotlenienia, natychmiast udzielono mu pomocy. Podczas interwencji okazało się, że w sąsiednim pokoju ukrywa się dziewczynka.– Była bardzo przestraszona. Nie chciała nam wcześniej otworzyć, bo po prostu się bała. Była pewnie nauczona, że obcym osobom się nie otwiera – kontynuuje Górski.Szybko jednak dodaje, że 4-latka dzwoniąc na pogotowie, zachowała się wzorowo. Podała wszystkie potrzebne informacje, dopiero potem dała się ponieść nerwom. Gdyby nie jej przytomna postawa, sprawa mogła skończyć się o wiele gorzej. Nieprzytomny mężczyzna został zabrany do zielonogórskiego szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej opieki medycznej.Lekarz, który wspiął się po kracie na balkon, nie czuje się bohaterem.– Jestem młodym mężczyzną, mam dwie sprawne ręce i dwie sprawne nogi. Wejście na pierwsze piętro po kracie to nie jest jakiś wielki wyczyn – mówi.Po czym dodaje, że to wcale nie była taka niebezpieczna sytuacja.– Upadek z pierwszego piętra rzadko kiedy jest śmiertelny. Myślę, ze bardziej niebezpieczne jest wchodzenie na przykład do rozbitego samochodu, gdzie opary benzyny są dookoła – uważa. I podkreśla, że takie sytuacje to po prostu codzienna praca załogi karetek.– Wchodzimy tam, skąd inni ludzie uciekają – mówi
Izu Ugonoh mistrzowsko o swojej wizycie w TVN24: "Zapraszacie mnie do telewizji i oczekujecie, że będę psioczył na Polskę? Na to jak w Polsce jest okropnie i źle się żyje? Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, bo to jest słabe" – "Jeżeli człowiekowi coś się nie podoba, to zawsze może to zmienić. A jeśli nie może zmienić, to niech dalej narzeka." Szacunek dla Izu!
 –  Mężczyzna pobity kuchennym tłuczkiem. Policja zatrzymala 34-latkę - Okolice Policjanci z Piaseczna zatrzymali kobietę podejrzewaną o dotkliwe pobicie.. TVNWARSZAWA TVN24 PL TVN24 W1 godz c:, Policjanci z Piaseczna zatrzymali kobietę podejrzana o dotkliwe pobicie partnera. Więcej w TVN Warszawa » W końcu jedna kumata!!Brawa dla Angelika Napewno bez powodu nie oberwał Szacun za odwage,dosc molestowania I maltretowania kobiet,bierzcie kobiety sprawy w swoje race jak rzad bezradnyKrystyna chłopek przy niej Baba niczego sobie korpulętna biedny ten Irene Nareszcie madra pani! Dolozyc gnojowi i pokazac gdzie jego miejsce!
 –  "Krzyki Żydów mieszały się z wrzaskami Niemców i śmiechem Polaków"
Wydaje mi się, że najważniejszą próbą powinno być, czy się wynurzył... –
Źródło: www.tvn24.pl
 –  Kobiety żyją dłużej, bo nie mają żon
Wielcy bohaterowieAdam Bielecki i Denis Urubkopodczas akcji ratunkowej wspięli się na ponad 1000 m w 8 godzin. To oznacza, że pokonywali 2 metry w minutę, przy tak ciężkich warunkach - czyste szaleństwo. Zrobić to raz, a robić to przez 8 godzin bez przerwy to dwie różne rzeczy! – Na tej górze swoje życie straciło do tej pory już 61 osób. Oni udali się tam na ratunek ciemną nocą i w najgorszych możliwych warunkach. Chwała bohaterom."To są bohaterowie. To, czego dokonali, to coś niewyobrażalnego. Wielki szacunek dla nich za błyskawiczną gotowość do narażenia swojego życia, by ratować Eli i Tomka. Oczywiście serce pękło, gdy usłyszałam, że nie pójdą dalej, po mojego brata, ale to są takie góry, gdzie nie nam jest oceniać decyzje osób, które są na miejscu. Ratownicy też nie mogą narazić się na pewną śmierć. Proszę wszystkich o zaprzestanie oceniania i mówienia, dlaczego ratownicy nie pójdą po Tomka. To nie jest przejście po Marszałkowskiej. To absolutnie ekstremalne warunki. Po prostu odpuśćmy i podziękujmy im za to, co zrobili" - powiedziała siostra Tomasza Mackiewicza, Małgorzata Sulikowska dla TVN24
W Rosji trzeźwym prawa jazdy nie dają –  W okolicy Murmańska mężczyzna ukradł transporter opancerzony, a następnie strach nad nim kontrolę i uderzył w witrynę sklepu jj ••• Wozem pancernym uderzył w sklep. Wszedł i ukradł butelkę wina TVN24 PL
 –  TVN24 Taka była ostatnia wola pewnego mieszkańca Północnej Karoliny. Pośmiertnie wystrzelony z armatyKANONIZACJA
Antyszczepionkowy znachor Jerzy Zięba promuje się na śmierci Grzegorza Miecugowa – Nieposiadający żadnego wykształcenia medycznego Zięba twierdzi, że uratowałby życie dziennikarza witaminą C. Grzegorz Miecugow był cenionym dziennikarzem, publicystą i współtwórcą TVN24, który od kilku lat zmagał się z nowotworem płuc. Tomasz Sianecki twierdził, że bezpośrednią przyczyną śmierci jego kolegi ze Szkła kontaktowego była sepsa.Jerzy Zięba ogłosił zatem, że jeśli rzeczywiście była to sepsa, to Miecugow by żył - wystarczyłoby, aby lekarze przeczytali jego książki i posłuchali go, podając pacjentowi witaminę C
Bohaterski marynarz wraz z żoną - funkcjonariuszką straży granicznej, nieprzerwanie przez 30 godzin pomagali po nawałnicy ratować ludzi – "Było strasznie ciemno. Ciężko było ocenić co się tak naprawdę dzieje. Najpierw musieliśmy przeprowadzić rozpoznanie. Niestety okazało się, że wśród sąsiadów są ranni" - powiedział w rozmowie z TVN24 Grzegorz Stach. Małżeństwo najpierw pomogło kobiecie szukającej pomocy dla rannego męża, na którego spadła gałąź. W kolejnym gospodarstwie 28-letni marynarz wyciągnął dziewczynę, której nogi przywaliło drzewo. Młody mężczyzna pomagał również usuwać z dróg powalone drzewa. Pracował nieprzerwanie przez 30 godzin.Sąsiedzi poruszeni dobrym sercem marynarza zadzwonili do Marynarki Wojennej w Gdyni i ogromie pomocy, której udzielił im Grzegorz. Dowódca był pod wrażeniem relacji, którą usłyszał i postanowił napisał prośbę do prezydenta Andrzeja Dudy o uhonorowanie st. mar. Stacha Medalem za Ofiarność i Odwagę 30 godzin akcji ratunkowej tvn 24
Zamiast jednej porządnej drogi wybudowali dwie równoległe, odgradzając je słupkami – Wrocław i gmina Kobierzyce doprowadziły do sytuacji tak absurdalnej, że nie chce się wierzyć w jej prawdziwość. Jednak efekt podjętych przez urzędników decyzji widać gołym okiem. Na granicy pomiędzy miastem, a gminą są dwie równoległe drogi, przedzielone wąskim pasem zieleni i słupkami. O sprawie poinformował TVN24 w programie „Polska i Świat”.„Oczywiście, można było wykonać jedną wspólną drogę, natomiast nie było ani propozycji ze strony miasta w tej kwestii, ani nie było takiej zgody przy naszych próbach połączenia chociaż tej naszej drogi jakimś skrzyżowaniem” – powiedział kierownik referatu dróg transportu Gminy Kobierzyce Piotr Ligas w rozmowie z TVN24.Co na to Wrocław? Okazuje się, że miasto wystąpiło do Kobierzyc z propozycją w tej sprawie. Gmina miała sfinansować w części wspólną drogę, jednak nie wyrażono zgody na takie rozwiązanie. Jak mówi urzędniczka z Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Miasta we Wrocławiu, powodem były kwestie finansowe.Ostatecznie urzędnicy obu stron, realizując plan, doprowadzili do zbudowania dwóch równoległy dróg. Sytuacja jest jeszcze bardziej zadziwiająca, kiedy przyjrzymy się zdjęciom z materiału. Można wówczas dostrzec jak wąski jest pas, którym oddzielono dwie drogi.
Na antenie TVN24 reporterka Anna Pamuła, związana zGazetą Wyborczą z uśmiechem na twarzy i bez mrugnięcia okiemwyceniła wartość życia Polaka.Pomoc 6999 uchodźcom warta jest poświęcenia życia 10 całkowicie losowych Polaków –
Źródło: www.youtube.com
107 urodziny obchodzi najstarszy polski lekkoatleta - Stanisław Kowalski! – Ma 107 lat i już nie biega. Choć jeszcze niedawno bił rekordy na bieżni w swojej kategorii wiekowej. Stanisław Kowalski, najstarszy polski lekkoatleta, obchodzi urodziny.Stanisław Kowalski urodził się 14 kwietnia 1910 roku. Zasłynął jako najstarszy polski lekkoatleta-amator. W 2014 roku na oczach telewidzów TVN24 bił rekord Europy, w swojej kategorii wiekowej, w biegu na 100 metrów. Pokonanie „setki” seniorowi zajęło 32,79 sekundy.Kilka miesięcy później pan Stanisław pobił dwa halowe rekordy świata. Podczas Drużynowych Halowych Mistrzostw Polski Weteranów nie miał sobie równych w sprincie na 60 metrów (czas: 19,72 sekundy) i w pchnięciu kulą (odległość: 5,08 metra). Ale swoich sił próbował także w rzucie dyskiem i młotem. Sportowiec-amator w piątek obchodzi swoje 107. urodziny. Świętowanie nie było huczne. Seniora odwiedziła delegacja ze Starostwa Powiatowego w Świdnicy. Były życzenia i wręczenie sportowej koszulki z odpowiednim do wieku numerem.Pan Stanisław nadal czuje się świetnie, unika stresów, dużo przebywa na świeżym powietrzu. Nie planuje już co prawda startów, ale nadal dużo spaceruje” – cytuje słowa Zygmunta Worsy, sportowego opiekuna 107-latka i prezesa Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki, portal Starostwa Powiatowego w Świdnicy.Mężczyzna karierę sportową rozpoczął dopiero w wieku 104 lat. Wcześniej, w pracy, nie musiał być aktywny fizycznie. – Do pracy chodziłem pieszo, albo jeździłem 10 kilometrów rowerem – mówił nam w 2014 roku. I dodawał: będę żył do samej śmierci, nie popuszczę.3 lata temu o panie Stanisławie zrobiło się głośno na świecie, kiedy raper 50 Cent wspomniał o nim na swoim facebooku

 
Color format