Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 355 takich demotywatorów

Zatrzymano kobietę, która napisała PZPR na oknie biura posła PiS Krzysztofa Czabańskiego, który w latach 1967-1980 należał do PZPR. Kobiecie postawiono zarzut... propagowania systemu totalitarnego – Stanisław Bareja byłby bezrobotny dzisiaj w Polsce. Komedie robią się teraz same ANDRZEJ MIODUSZEWSKI SENATOR RP FILIA BIURA SENATORSKIEGO
Lekarze opracowali preparat, który pozwoli "zjadać" nowotwór – Prestiżowe czasopismo "Nature Biomedical Engineering" poinformowało o kolejnym medycznym odkryciu. Amerykańscy naukowcy są w trakcie projektowania leku, którego zdaniem będzie pobudzenie systemu immunologicznego do samoistnego niszczenia komórek nowotworowych.Za niesamowitym odkryciem stoją lekarze z z University of Massachusetts Amherst oraz Harvard Medical School. Naukowcy wykorzystali najnowsze osiągnięcia medyczne z dziedziny immunoterapii, co pozwoliło im przygotować lek, który pomoże organizmowi "zjadać" komórki nowotworowe.Preparat został na razie przetestowany na myszach laboratoryjnych, jednak wyniki badań są na tyle satysfakcjonujące, że już za parę lat testy będą kontynuowane również na ludziach. Naukowcy już zdobyli stosowną licencję, która pozwala przyśpieszyć ten proces
Brak pieniędzy od Stilonu Gorzów dla Fundacji za mecz charytatywny – Podczas meczu charytatywnego, który odbył się w Gorzowie 2 czerwca br. zbieraliśmy na protezę dla Aleksa oraz wsparcie dla innych podopiecznych Fundacji Cancer Fighters.Podczas całego meczu udało się zebrać ponad 100 tysięcy złotych, jednak część środków (ok. 45 tysięcy) z biletów nie została nam przekazana. Kwota ta jest nadal w posiadaniu systemu KupBilet.pl, ze względu na to, że ZKS Stilon Gorzów uchyla się od wystawienia faktury i przelania środków na konto Fundacji.ZKS Stilon Gorzów reprezentowany przez Pana Prezesa Piotra Biłkę najpierw uchylał się od zapłaty, mówiąc o zajęciach komorniczych klubu, następnie wyrażając wolę znalezienia rozwiązania, aby ostatecznie w piątek 29 czerwca br. stwierdzić, że umowa na organizację meczu jest nieważna.Na mocy umowy z Fundacją, należna kwota dla Stilonu za organizację meczu wyniosła 9 249 złotych netto (12 tysięcy złotych brutto), z czego 11 tysięcy złotych brutto zostały wpłacone w formie zaliczki jeszcze przed meczem.W całym tym zamieszaniu najbardziej przykre jest zachowanie aktualnego Prezesa Stilonu, który uczestniczył w meczu z wygranej licytacji. Kolejne jego działania, czyli afiszowanie się w mediach społecznościowych zdjęciami z meczu charytatywnego, a jednocześnie brak przekazania pieniędzy należnych Fundacji, są trudne do zrozumienia.Proszę pamiętajmy, że chodzi o dobro dzieci, a zdjęciami i słowami bez czynów nie zapewnimy im leczenia - apeluje organizator
115 lat temu, 25 czerwca 1903 urodził się George Orwell (właściwie Eric Arthur Blair), brytyjski pisarzi publicysta, zagorzały krytyk systemów totalitarnych – Jego najbardziej znane dzieła to wydany w 1945 roku "Folwark zwierzęcy" - satyryczna opowieść, będąca alegorią systemu totalitarnego i napisany cztery lata później "Rok 1984" - antyutopijna powieść o bardzo silnym przekazie, ostrzeżenie przed tyranią, kłamstwem i siłą propagandy. Obie te książki sprawiły, że Orwell należy do grona najchętniej czytanych pisarzy XX wieku. A jego przekaz nic nie stracił na aktualności. Wręcz przeciwnie, jest teraz bardziej aktualny niż kiedykolwiek... "Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"George Orwell
Donald Trump i Kim Dzong Un dyskutowali głównie o respektowaniu praw człowieka, prowokacyjnych zachowaniach na arenie międzynarodowej oraz o reformie systemu politycznego, tak by władza nie spoczywała w rękach jednej osoby – A potem zmienili temat, bo ile można gadać o Polsce
 –  W I. 80 wielokrotnie, brutalnie awansowany. Siłą wcielony do egzekutywy PZPR. W 1984 roku oskarżony o dyscyplinę i wydajność w pracy oraz o zaangażowanie społeczne, a w efekcie bestialsko odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi.
 –  Mam dysfunkcję systemu motywującego To to samo co lenistwo, ale jak brzmi!
Dziesięciu facetów poszło na piwo i zaczęło myśleć... Czyli krótka historia o tym, jak można niesłusznie wkurzyć się na podatki – Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć? Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego:- Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic.- Piąty zapłacił złotówkę.- Szósty zapłacił 3 złote.- Siódmy zapłacił 7 zł.- Ósmy zapłacił 12 zł.- Dziewiąty zapłacił 18 zł.- A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł.Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział:Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych.Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych?Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą?Zaproponowali, by podzielić ją po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3,33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie!Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie:- Piąty nie zapłacił nic.- Szósty zapłacił 2 złote.- Siódmy 5 zł.- Ósmy 9 zł.- Dziewiąty 14 zł.- A Dziesiąty 49 złZapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć:- Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!- To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej.- Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!- Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta.Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pić sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie mają nawet na połowę.I dopiero wtedy zaczęli myśleć
W szczególności użytkownicy Windowsa 10 zrozumieją ten wykres –  Dlaczego instaluję aktualizacjechcę przetestować nowefunkcje systemuchcę pozbyć się błędówwkurzają mniepowiadomienia omozliwości aktualizacjigdzieś mam ichpowiadmonienia- jaknie chcę aktualizacjito nie zmusza mniedo zainstalowanianiczego
Stanisław Piotrowicz z PiS (dawniej PZPR) – Obecnie przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Kiedyś prokurator stanu wojennego, odznaczony przez komunistów za zasługi. Można powiedzieć, że to chichot historii. Ale tylko do czasu, gdy zobaczy się jak skutecznie przepycha sprzeczne z Konstytucją ustawy przez Sejm. Nic dziwnego, że powierzono mu to zadanie - jest jak czołg, nie do zatrzymania. Uświadommy sobie, że ten czołg wraca do domu, do systemu, który zna, który go wychował i za którym pewnie tęskni. Pewnie dlatego jest taki zmotywowany i skuteczny. Wraca do systemu, w którym rządzi nie prawo, ale Partia. I okazuje się, że jednak to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tadam!
Test systemu automatycznego hamowania w Volvo S60 –
W Polsce powstaje pierwszy na świecie system transportu krwi dronami – Trwają prace nad wdrożeniem systemu transportu medycznego z wykorzystaniem platform latających, popularnie zwanych dronami. Niebawem NCBR ma podpisać umowę z dwoma firmami. Efektem ma być pierwszy na świecie kompletny system autonomicznego transportu krwi bezzałogowymi statkami powietrznymi.– Idea pilnych dostaw dronami zrodziła się z pomysłu transportu krwi z regionalnego centrum krwiodawstwa do szpitali, ale ciągle pojawiają się nowe zastosowania dla transportów medycznych z wykorzystaniem monitorowania stałych warunków temperaturowych przesyłek – mówi Dariusz Werschner, pomysłodawca projektu
Pewnej nocy złodziej włamał się do domu, gdy nie było w nim właścicieli – Świecił latarką, szukając wartościowych rzeczy, które mógłby ukraść.Ale nagle usłyszał za sobą głos, mówiący: ‘Jezus na Ciebie patrzy’.Zszokowany, odwrócił się i poświecił latarką w nadziei znalezienia osoby, która to powiedziała.Jednak nikogo nie znalazł i postanowił kontynuować kradzież.Gdy miał zamiar odłączyć kable dużego, drogiego systemu audio, ponownie usłyszał głos (tym razem bardzo wyraźnie): ‘Jezus na Ciebie patrzy’.Znów się zdenerwował i prawie uciekł, ale jednak postanowił zostać w domu. Nieco spanikowany, próbował zlokalizować, skąd dochodzi głos.Wreszcie zobaczył papugę w kącie pokoju. ‘To byłaś Ty?’ wyszeptał do papugi.‘Tak,’ odpowiedziała papuga. ‘Chciałam Cię tylko ostrzec, że na Ciebie patrzy.’Włamywacza zamurowało, ale po chwili zapytał zwierzaka: ‘Patrzy na mnie? Kim jesteś?’‘Mojżesz,’ odpowiedziała papuga.‘Mojżesz?’ zaśmiał się złodziej. ‘Kto nazywa swoją papugę Mojżesz?’Papuga powiedziała na to: ‘Ci sami ludzie, którzy nazywają swojego rottweilera Jezus
Holendrzy to jedni z najwyższych ludzi na świecie – W ten sposób ewolucja zabezpieczyła ich przed utonięciem na ewentualność awarii ich systemu tam i zalania kraju przez morze
 –  luk 1 dzień temu (edytowanyPolka nigdy nie podejdzie.chociazby chlopak by jej sie bardzo podobal... nie przelamiesystemu... One duzo wymagaja a same nie maja nic do zaoferowania niestety.. wymagajapewnosci siebie a same kulą kite i udają niedostępne. ZENADA
Fragment systemu nerwowego wyciągnięty poza ciało człowieka – W środku wszyscy jesteśmy tacy sami

Lekarz Kamil Szczupak wypowiada się o pracy polskich ratowników medycznych: Doceńmy w końcu ludzi, którzy kiedyś mogą uratować nam życie!

Doceńmy w końcu ludzi, którzy kiedyś mogą uratować nam życie! –  "Drogi Facebooku, ponieważ chwilowo narzekam na nadmiar wolnego czasu i staram się go wypełnić na różne możliwe sposoby, poza czytaniem książek i oddawaniem się zupełnie nieobciążającym mojej psychiki czynnościom (jak choćby spanie – cóż za komfort!) błądzę również niekiedy po zakamarkach Internetu. I oto dziś trafiłem na artykuł o tym, że ratownicy medyczni protestują. Artykuł jednak krótki, raczej informacyjny i szybko się skończył oddając pola komentarzom.Popełniłem błąd kardynalny i postanowiłem zobaczyć co też na ten temat sądzą moi bliźni. Jak wszyscy wiemy – czasu cofnąć się nie da, a ludzka psychika jest konstruktem delikatnym, naczyniem o ograniczonej pojemności, które pomieści określoną ilość żółci. No i się przelało. Wśród niewielu komentarzy wyrażających poparcie tu i ówdzie wykwitają te klasyczne, swojskie, w których ludzie niemający zielonego pojęcia o życiu i pracy ratownika medycznego zaczynają swoją wypowiedź od „90% ratowników…” by dalej dać upust swoim frustracjom i pochwalić się własnymi niedostatkami w zakresie dobrego wychowania i inteligencji.Sam ratownikiem nie jestem, znalazłem się w zdecydowanie lepszej sytuacji, ale mam przyjemność pracować z ratownikami. Dlatego gdy czytam o tym jak ludzie postrzegają ratowników medycznych, ich kompetencje i uprawnienia, oraz jak wyobrażają sobie ich pracę, to zastanawiam się jak to jest wśród moich znajomych. Pomyślałem więc, że podzielę się z Wami kilkoma moimi obserwacjami i przemyśleniami. Staż w pogotowiu mam niewielki i nie jest to moja podstawowa praca, jednak te 9 miesięcy uświadomiło mi, że praca ratowników naprawdę nie należy do łatwych. I, wbrew opinii wielu ludzi, nie ogranicza się do wysiłku fizycznego polegającego na przeniesieniu Chorego na nosze i dostarczeniu na najbliższy Oddział Ratunkowy.Po Krakowie jeżdżą właściwie dwa rodzaje karetek w ramach Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego – są to karetki specjalistyczne (te z lekarzem) oraz podstawowe (te, w których kierownikiem zespołu jest ratownik medyczny). Tych podstawowych jest zdecydowanie więcej, dlatego szansa na to, że wzywając pogotowie traficie na lekarza jest ściśle skorelowana z miejscem wezwania. I wiecie co? Nie ma to dla Was większego znaczenia. Lekarz w pogotowiu bywa potrzebny w określonych sytuacjach, nad którymi nie będę się tutaj rozwodził.Ratownik posiada wiedzę i kwalifikacje do tego, żeby Was zbadać, zdecydować o tym czy wymagacie transportu do szpitala i leczyć Was – czy to w drodze na najbliższy SOR (tak, najbliższy. Jeżeli zależy Wam na znalezieniu się w konkretnym szpitalu, możecie zamówić taksówkę) czy pozostawiając Was w domu. To nie są „noszowi” ani sanitariusze, to są osoby, które odebrały wykształcenie umożliwiające im leczenie ludzi w stanach nagłego zagrożenia zdrowia i życia (choć przeważnie proza życia wygląda tak, że na jednego naprawdę potrzebującego pomocy pacjenta przypada siedmiu takich, którzy mogliby i powinni zostać zaopatrzeni przez lekarza rodzinnego lub NPL i którzy dziwią się, gdy im się mówi, że pogotowie nie jest od tego, żeby leczyć katar).Praca Ratownika Medycznego jest pracą zmianową, pracą w stresie, wyczerpującą fizycznie i związaną z narażeniem na przemoc ze strony Pacjentów (którym usiłują udzielić pomocy), czasem osób postronnych oraz narażeniem na różnego rodzaju zakażenia (krew, wymiociny etc.). Pracując w pogotowiu człowiek napatrzy się na wiele rzeczy i uczestniczy w wielu sytuacjach, które zostają w pamięci. Serio. I Ci ludzie zarabiają po 1600 – 2000 zł na rękę. W pogotowiu nie ma zmiłuj, jeżeli 5 minut przed przyjściem Twojej zmiany masz wezwanie do pijanego gościa, który leży na ławce na plantach, bo postanowił wypić „trzy piwa” (jak wiemy jest to standardowa dawka, którą przyjmuje statystyczny, uchlany do nieprzytomności utracjusz), to jedziesz. Jeżeli jest to katar, jedziesz. Ból brzucha od 2 dni – też jedziesz. I pół biedy, jeżeli miałaś/miałeś akurat jechać do domu, żeby się wyspać przed kolejnym dniem/dobą. Gorzej jeżeli z tego powodu spóźnisz się godzinę, żeby zmienić kogoś, kto zmienia kogoś, kto zmienia jeszcze kogoś innego.Bo – część z Was pewnie i tak w to nie uwierzy – Ratownicy pracują naprawdę dużo, raczej nie ograniczają się do jednego etatu. 600 godzin pracy w miesiącu to nie jest mit, to naprawdę się zdarza, a 300-400 zdaje się być standardem. Najpierw jest 12 godzin na etacie, później 12 na kontrakcie, żeby znów wejść na dniówkę etatową, a po niej zostać może jeszcze na 12 godzin na kontrakcie, bo nie opłaca się wracać do domu do sąsiedniej miejscowości skoro wzięło się dyżur w karetce należącej do prywatnej firmy. A wszystko po to, żeby zarobić na godne życie – spłatę kredytu, paliwo, jedzenie, jakieś wakacje, wyprawkę dla dzieci do szkoły.Tylko czy tak ma wyglądać to godne życie? Wszyscy zgadzamy się z tym, że jak ktoś jest inżynierem, programistą, architektem to powinien zarabiać godnie. Ale dlaczego wizja tego, że ratownik medyczny, pielęgniarka (to też są ludzie z wykształceniem wyższym) mieliby zarabiać po prostu adekwatnie do wykonywanej pracy budzi w ludziach tak negatywne emocje? Spotkaliście się kiedyś z ratownikiem, który był dla Was niemiły? Przykro mi. Ja też bywam szorstki, gdy pod koniec drugiej doby w pracy, zwiedzeniu 3 melin, przekazaniu 4 agresywnych, zarzyganych pijaków straży miejskiej, zawiezieniu jednego na SOR, bo upił się do nieprzytomności i wezwaniu pod tytułem „trzyletnia Ania nie chce jeść ani pić i jest apatyczna” (o 23 w nocy) oraz całej serii bardziej zasadnych wyjazdów, jadę do Pani, która mi oświadcza, że boli ją brzuch, chyba po galaretce którą zjadła, ale chciała się upewnić.Oczekujmy od nich kompetencji i szanujmy ich pracę, bo już sam fakt, że wykonują ją za tak niewielkie wynagrodzenie świadczy o tym, że nie robią tego tylko po to, żeby zarobić. Nie muszą tego robić z uśmiechem, choć – uwierzcie mi na słowo – zwykle naprawdę są mili. Są takie szczególne zawody, do których nie każdy człowiek się nadaje. I byłoby bardzo niedobrze gdyby takich ludzi zabrakło."
Jak to nie wspierają już tego systemu?! –
- Zobacz jakie bogate CV, przecież on ma większe doświadczenie niż myrazem wzięci.- To co z nim robimy?- Wykasuj szybko wszystkie jego dane z systemu, przecież jak szef to zobaczy to będziemy jego parobkami! –
Koniec ,,kałacha” w polskim wojsku. Nasi żołnierze dostaną do dyspozycji taki karabin produkcji polskiej – Podstawowe uzbrojenie indywidualne polskiego żołnierza będzie niebawem w całości polskie. Ma się to stać za sprawą wprowadzenia Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej (MSBS). Prace nad tą bronią trwały ponad dziesięć lat. Projekt realizowany wspólnie przez WAT i Fabrykę Broni Łucznik-Radom (FB) jest już na ostatniej prostej. Jak informowała Polska Zbrojna, opracowany przez polskich konstruktorów karabinek MSBS kalibru 5,56 mm ma zastąpić używane obecnie karabiny z rodziny AK/AKM kalibru 7,62 mm, zwane „kałaszami”. Być może nowa broń - w odległej przyszłości - zastąpi także karabin Beryl kalibru 5,56 mm. Brawo!