Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 301 takich demotywatorów

Mężczyzna przebrany za Supermana przybija piątkę z 2-letnim pacjentem i jego ojcem w szpitalu Infantil Sabaraw Sao Paulo – To specjalna akcja, w której pomywacze okien przebrali siędla chorych dzieci, by sprawić im radość
Promocja – Oferta ''bardzo'' specjalna
Mam klasyczną garderobę: – 1. Nie mam co założyć2. Nie mam na czym wieszać3. Szkoda wyrzucić4. I specjalna półka: "A nuż schudnę..."
Rosyjska jednostka specjalna –  Rosyjska jednostka specjalna –

45 ważnych życiowych rad, spisanych przez 90-letnią kobietę

45 ważnych życiowych rad, spisanych przez 90-letnią kobietę – Warto wziąć sobie je do serca 1. Życie nie zawsze jest sprawiedliwe, ale mimo to wciąż jest dobre2. Jeśli masz wątpliwości, zrób mały krok naprzód3. Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na nienawiść wobec innych4. Nie traktuj się zbyt poważnie, nikt tego nie robi5. Spłacaj co miesiąc swoje kredyty6. Nie musisz mieć zawsze racji, pogódź się z tym7. Płacz razem z kimś lub przy kimś. To bardziej oczyszcza niż płacz w samotności8. Odkładaj na emeryturę, począwszy od pierwszej wypłaty9. Jeśli chodzi o czekoladę – nie żałuj sobie jej. Trochę osłody czasem potrzebuje każdy z nas10. Uporządkuj swoją przeszłość, żeby nie schrzaniła Twojej teraźniejszości11. Nie ma nic złego w tym, że dzieci zobaczą, jak płaczesz12. Nie porównuj swojego życia do życia innych. Nie masz pojęcia, jak wygląda ich życiowa droga13. Jeśli ukrywasz swój związek przed światem to nie powinieneś w nim być14. Życie jest zbyt krótkie na zamartwianie się15. Możesz przetrwać wszystko, jeśli skupisz się na tym, co jest teraz16. Pisarz pisze. Jeśli chcesz nim zostać – pisz17. Nigdy nie jest za późno, aby mieć szczęśliwe dzieciństwo. Druga młodość zależy tylko i wyłącznie od Ciebie18. Słuchaj swojego serca i rób to, co kochasz19. Pal ładne świeczki, używaj drogiej pościeli i ładnej bielizny. Nie oszczędzaj rzeczy na specjalną okazję. Teraz jest specjalna okazja20. Staraj się cieszyć tym, co masz21. Pozwól sobie na odrobinę ekscentryczności – nie czekaj na starość22. Jeśli chodzi o seks – najważniejszym organem jest Twój mózg23. Tylko Ty odpowiadasz za swoje szczęście24. Każdą porażkę przywitaj słowami: „Czy za 5 lat będzie to miało dla mniejakiekolwiek znaczenie?” 25. Wybaczaj wszystko i wszystkim26. To, co myślą o Tobie inni… jest wyłącznieich sprawą. To nie Twój interes27. Czas leczy prawie wszystkie rany. Warto poczekać28. Niezależnie od tego, w jak dobrej lub złej sytuacji jesteś, przyjdzie czas, że wszystko się zmieni29. Twoja praca nie pomoże Ci, gdy zachorujesz. Przyjaciele – owszem. Dbaj o dobre relacje z nimi30. Wierz w cuda31. Co Cię nie zabiję, to Cię wzmocni. 32. Dojrzewanie i starzenie się jest lepsze od umierania młodo. Nie bój się tego procesu 33. Twoje dzieci tylko raz będą małe. Postaraj się, aby jak najlepiej wspominały ten czas34. Codziennie wychodź z domu. Wspaniałe rzeczy czekają na Ciebie za rogiem 35. Nie tylko my mamy problemy, każdy na świecie je ma36. Nie kategoryzuj swojego życia. Dawaj z siebie tyle, ile możesz37. Pozbądź się ze swojego otoczenia wszystkiego, co nie jest przydatne, brzydkie lub nie daje Ci radości38. To, co naprawdę liczy się na koniec to fakt, że kogoś kochałeś39. Zazdrość jest stratą czasu. Masz wszystko, czego tak naprawdę potrzebujesz40. Najlepsze jest jeszcze przed Tobą41. Bez względu na to, jak się czujesz, wstań, ubierz się i działaj42. Weź głęboki wdech. To uspokaja umysł 43. Jeśli nie pytasz, nie dostaniesz odpowiedzi44. Krzyknij, jeśli Ci to pomoże. Nie możesz tłumić w sobie emocji45. Życie nie jest przewiązane złotą kokardą, ale to wciąż prezent, który trzeba doceniać każdego dnia
Źródło: popularnie.pl/45-lekcji-o-zyciu/
Ta historia wzruszy do łez nawet największego twardziela – Przesyłka specjalna"Mój ukochany mąż John i ja byliśmy małżeństwem przez 46 lat. W każde Walentynki przesyłał mi bukiet pięknych kwiatów z dołączoną notatką składającą się z pięciu słów: "Moja miłość do Ciebie kwitnie". Czwórka dzieci, 46 bukietów i wieczna miłość były tym, co zostawił mi w spadku, gdy zmarł dwa lata temu.W moje pierwsze, samotne Walentynki, 10 miesięcy po jego śmierci przeżyłam wielki szok, gdy dostałam przepiękny bukiet zaadresowany do mnie od... Johna.Zła i ze złamanym sercem zadzwoniłam do kwiaciarni, by powiedzieć im, że zaszła pomyłka. Kwiaciarka odpowiedziała: "Nie, proszę pani. To nie żadna pomyłka. Pani mąż, zanim odszedł, zapłacił za wiele lat z góry i poprosił, abyśmy zagwarantowali mu, że będziemy dostarczać pani bukiet w każde Walentynki." Z sercem w gardle odłożyłam słuchawkę i przeczytałam załączoną do kwiatów notatkę: "Moja miłość do Ciebie jest wieczna."- Sue Johnson, 68, Houston, Texas
Kierowcy - najbardziej szykanowana grupa społeczna – Bo mandaty z fotoradarów, to widocznie za mało Za spóźnione badania techniczne auta będą karyJeżeli nawet o jeden dzień spóźnimy się na obowiązkowe badania techniczne naszego auta, zapłacimy za tę usługę podwójną stawkę – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".Wynika to z zapisów projektu założeń do nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Zdaniem gazety to jeden z wielu kontrowersyjnych zapisów. I tak np. poza pieczątką w dowodzie rejestracyjnym trzeba będzie wozić z sobą specjalne zaświadczenie ze stacji diagnostycznej, każde przeglądane auto będzie fotografowane, a na przedniej jego szybie pojawi się specjalna nalepka.Ponadto inspektorzy Transportowego Dozoru Technicznego będą np. mogli się zgłaszać na badanie z uszkodzonym autem jako tajemniczy klienci.

To dziecko ma najfajniejszych rodziców na świecie - urządzili mu specjalną sesję odtwarzając sceny ze znanych filmów (26 obrazków)

Do wszystkich kobiet, którym wydaje się, że są dobre w łóżku!

Do wszystkich kobiet, którym wydaje się, że są dobre w łóżku! –  Lubię gdy dziewczyna leży jak kłoda... przynajmniej nie wierzga jak wściekła klacz, co jest nagminne i wcale nie fajne. Zabrzmiało jak zwykły żart, ale ... Rzeczywiście wiele kobiet uważa, że nic tak nie świadczy o ich temperamencie seksualnym, jak miotanie się po łóżku, jak żyd po pustym sklepie:) Często, nie wczuwając się w nastrój, w rytm i proponowane przez partnera tempo, "szalona kochanka" wije się pod facetem, jakby ja pod prąd podłączono. Dobrze, jeśli jest na tyle "spontaniczna", że ze startem do tańca św. Wita poczeka na początek penetracji, a nie zaczyna całego cyrku już w momencie kiedy człowiek znajdzie się miedzy jej udami i dopiero zaczyna się zastanawiać, czy wejść powolutku, czy z mocniejszym akcentem... Trafiając na taka, co to zanim się zacznie, to już ma trzy orgazmy, a później napięcie tylko narasta, trzeba opracować specjalna taktykę, która pozwala jednak na odbycie stosunku wspólnie, a nie na bycie narażonym na półgodzinne łapanie kobitki w łóżku, niczym karpia w wannie pełnej wody... Dobrze jest w takim wypadku rozpocząć próbę "przyszpilenia" w chwili, gdy nasza partnerka ma głowę oparta o ścianę, lub o górną deskę łóżka... Chociaż w drugim wypadku możemy później mieć wątpliwości, czy odgłosy jakie wydaje jej głowa rytmicznie uderzająca o poręcz łóżka jest skutkiem braku wypełnienia w obecnie stosowanych materiałach meblarskich, czy może...:) Przy tak orgiastycznie nastawionych pannach wykluczone jest używanie jedwabnej pościeli, czy innych materiałów o zbyt dużym poślizgu. Chcąc uniknąć ciągłego ściągania niżej, wijącej się partnerki radziłbym zrezygnować z jakiegokolwiek prześcieradła i podjąć walkę na gołym tapczanie. Samo szorowanie gołym tyłkiem po szorstkim materiale, powinno trochę osłabić jej zapal do odpychania się piętami od podłoża i konieczności ciągłego przysuwania jej za biodra do odpowiedniej pozycji... Ciekawe, że w wypadku tańca, nigdy żadnej kobiecie nie przyjdzie do głowy tańczenie czegoś innego, niż jej partner... No, ale łóżko, to nie parkiet. Tu zdarzają się takie, które nie zważając na partnera, kręcą kuprem mambę, czaczę, czy tez inną rumbę, zupełnie nie zważając na to, że właśnie grają... walca angielskiego:) Ponieważ oczytały się porad seksualnych w rożnych czasopismach, [które dla zachęty sprezentowały im, oprócz kolejnej dawki mądrości, także "oryginalną" (w nakładzie 300tys. egz.) bransoletkę, czy też inny wisiorek "przynoszący szczęście" wszystkim czytelniczkom] że nic tak faceta nie rajcuje, jak zarzucenie mu nóżek na szyje... I człowiek może stracić chwilowo orientację, czy to początek upojnej randki, czy już walki kwalifikacyjne w memoriale im. Pytlasińskiego?:) To, że macha pod nami nogami, niczym wskazówki w elektronicznym zegarze z wyczerpana bateria, to można jeszcze przeboleć, ale niestety niektóre do wyrażenia wstępnej ekstazy używają także pazurów, a za główny dowód podziękowania za osiągnięte właśnie osiem orgazmów, uważają zostawienie nam wbitych pod skorą na łopatkach swoich tipsów. Aby nie być posądzonymi o to, że nie potrafią zachować się w łóżku, nawet im do głowy nie przyszło, żeby nas obrazić pozycją "na kłodę", używają także zębów... Pół biedy, gdy ma to miejsce przy "klasyku" i ogranicza się do gwałtownego, niczym u Breżniewa chwytającego za szyję Honeckera, przyciągnięcia nas do siebie i wpicie się szczęką w nasza szyję. Wprawdzie rany kąsane wolno i źle się goja, ale czyż kobieta potrafi bardziej wyrazić nam swoja wdzięczność? Gorzej, kiedy chęć prezentacji skorygowanego aparatem zgryzu, nasza panienka zechce zademonstrować nam w trakcie innej pieszczoty...:( Jako nowoczesne i wyzwolone prenumeratorki "[pismo kobiece]" śmiało sięgają po instrument, który wydaje im się dobrze znany... Ale tylko wydaje... Zaczynają mechanicznie, niczym ze ściąganiem i naciąganiem pokrowca na parasol w pochmurny dzien... z równym niezdecydowaniem i znudzeniem, jak to przy niepewnej pogodzie... Na delikatną prośbę, że wolimy trochę większego zaangażowania i wyczucia, złośliwie zaczynają ruch, który przy pompowaniu kół w rowerze, rozerwałby ciśnieniem opony, nawet w wyczynowych góralach... Nie chcąc zrażać partnerki, która się tak dla nas poświęca, zaciskamy zęby i tylko syczymy z bólu, żegnając się w myślach z całością naszego wędzidełka... Oczywiście, nie przyzwyczajona do takiego monotonnego wysiłku damska dłoń, wymaga parokrotnej wymiany na drugą, co wprawia nas w znakomity nastrój i świetnie rozprasza, a i tak należy się cieszyć, nie słysząc znudzonego "o Jezuuuu... chyba mi ręka odpadnie!!!".... Gdy już nasza "głowica" jest całkiem wymęczona i sucha, niczym czerep taliba siedzącego na słońcu, bo tylko świst i wiatr go od kwadransa omiatał, czujemy się zachwyceni, że i kobieta potrafi się domyślić, że żaden tłok długo nie pochodzi, bez odpowiedniego smarowania... Nie mówimy tu o pannach, które poślizg postanawiają uzyskać poprzez dziarskie popluwanie w dłonie, niczym człowiek z marmuru przed położeniem pierwszej cegły... My mamy do czynienia z czułą partnerka, która nie jest kłodą w łóżku, tylko wyrafinowaną kochanicą francuza... Już... już... już jesteśmy w siódmym niebie, już czujemy tę błogość ciepła i wilgoci wokół biednego i wytarganego "jasia", gdy nagle przypominamy sobie, że to, co nazywaliśmy "zalotką" miedzy jedynkami naszej pani, to może być powód naszego bólu... I jest!!! Oczywiście wciągniecie w tę szczerbę naszej delikatnej skórki było przypadkowe, wiec tylko zwijamy się z bólu... jednak ona odbiera to za objaw naszego nadchodzącego orgazmu... Wiec, żeby jeszcze bardziej nas nakręcić zaczyna, niby to w zabawie nadgryzać, przygryzać i podgryzać.... Kurde!!! Kto im powiedział, że dla faceta najbardziej ekscytującym zajęciem jest zabawa z kombinerkami?;((( Na pornosach, rzeczywiście i z pół metra można sobie wpakować w gardło, ale w życiu bywa już z tym trochę gorzej... Wiec chcąc nas uszczęśliwić, wpychają sobie gwałtownym ruchem naszą lekceważoną wymiarowo parówkę do przełyku i.... zaczyna się cyrk.... Gdzieś tam, z dołu, spod "burzy i kaskady najukochańszych na świecie" włosów, dochodzi nas odgłos, przypominający jak umierał nasz ulubiony kot, gdy zadławił się korkiem od szampana... Charkot, rzężenie i inne odgłosy, które w tym momencie maja zastąpić nam muzykę miłości, powodują, że i my, i nasz interes zaczynamy gwałtownie odczuwać wyrzuty sumienia... Obaj czujemy się momentalnie tacy malutcy... on nawet dosłownie... Odkorkowana panna, zdziwiona patrzy na to, co zostało w jej dłoni i zalotnie odpluwając na boki, nasze na wpół połknięte kędziorki, seksownie pyta: "Dlaczego nie chciałeś skończyć w ustach?"... Wiec z ta kłodą, to czasami wcale nie jest takie głupie...;
60 mln + 23% VAT = 73,8 mln x  akcyza 20% = 88,56 mln czyli ZAMIAST ponad 28 mln zysku dla budżetu państwa  będą tylko medale dla dzielnych policjantów –  Na lotnisku w Hiszpanii zatrzymano Sebastiana D., który rozkręcił największy w Wielkopolsce narkobiznes. Jego podziemne plantacje wyprodukowały marihuanę wartą 60 mln zł.Sebastiana D., ps. "Eda", namierzali od kilku miesięcy policjanci ze specjalnej grupy pościgowej wielkopolskiej policji. Wiedzieli, że mężczyzna ukrywał się w Niemczech, potem przeniósł się do Hiszpanii. W poszukiwaniach pomagali policjanci z tych krajów oraz oficer łącznikowy polskiej policji w Berlinie."Wyborcza" dowiedziała się, że w niedzielę Sebastiana D. zatrzymano na lotnisku w Alicante. Mimo że ukrywał się pod innym nazwiskiem (miał słoweńskie dokumenty), nie mogło być mowy o pomyłce, bo hiszpańscy policjanci mieli jego zdjęcie. Krzaki rosły pod pralniąSebastian D. kierował 13-osobową grupą, która 10 lat temu ruszyła z produkcją marihuany na hurtową skalę. Pierwszą uprawę umieściła we wsi pod Pobiedziskami, w budynku po dawnym PGR. Potem przeniosła ją do podziemi fikcyjnej - wybudowanej specjalnie w tym celu - pralni chemicznej pod Kórnikiem.O tym, jak wielka była to inwestycja, świadczą liczby: za nieruchomość przestępcy zapłacili 2 mln zł, prace budowlane kosztowały 1,8 mln zł, a specjalna instalacja do produkcji marihuany - 350 tys. zł (rośliny rosły jak na drożdżach, bo zapewniono im komfortowe warunki: dobrej jakości lampy grzewcze, urządzenia do wentylacji, regulacji temperatury i wilgotności). 50 tys. zł poszło na wyposażenie fikcyjnej pralni, do której wstawiono nieczynne pralki i kosze z ciuchami z lumpeksu.Pod ziemią rosło 10 tys. krzewów konopi. Zdaniem policji była to największa taka uprawa w Polsce. W sumie grupa wyprodukowała marihuanę wartą 60 mln zł.
Czarnobyl - linia specjalna –
A przecież to było takie proste – Trzeba było napisać, że do ocieplania ścian zostanie użyta specjalna technologia sprawiająca, że kobiety przebywające w środku budynku będą odczuwać identyczną temperaturę jak mężczyźni.
Licencja na zapijanie! – Specjalna, alkoholowa licencja, którą musisz posiadać w Dubaju jeśli chcesz pić alkohol bez ograniczeń.
Francuskie siły specjalne –  Francuskie siły specjalne –
Polskie Oddziały GROM – Husaria XXI w.
Specjalna kolęda, dla tych, którzy do tej pory świąt nie lubili. Wesołych! –
Kiedy facet uderzy faceta, to jest to po prostu przemoc. Kiedy kobieta uderza faceta, to w najlepszym razie będzie to tylko przemoc. – Ale kiedy facet uderzy kobietę, to jest to przemoc ze względu na płeć i trzeba natychmiast powołać do życia specjalne organy oraz specjalną ustawę przeciwdziałającą przemocy wobec kobiet
Na dobrych kolegówzawsze można liczyć –  Ten facet musiał opiekować się chorą żoną. To co zrobili dla niego koledzy jest niesamowite!29-letnia Carine Zaouai wraz ze swoim mężem oczekiwała na dziecko. Jednak szczęśliwe wydarzenie zostało przyćmione przez fakt, że kobieta doznała wylewu krwi do mózgu. Sytuacja była uciążliwa dla niej i jej 32-letniego męża - Karim bardzo chciał oddać się całkowicie opiece nad chorą żoną. Dzięki kolegom miał okazję.Pracownicy firm transportowych wspierają swoje działania. Bez wiedzy mężczyzny, sprawili, że dostał on prawie rok urlopu, by w tym czasie móc dbać o swoją chorą żonę i dziecko.„Mamy dla Ciebie 362 dni urlopu!” - usłyszał Karim. „Na początku czułem się nieswojo, ale zobaczyłem światło na końcu tunelu. A wszystko to za sprawą moich kolegów z pracy” - mówi mężczyzna.Na sam pomysł, aby zrobić taką niespodziankę koledze wpadł Sébastien. Za pomocą wiadomości sms, e-maili i sieci społecznościowych, zainicjował on specjalną akcję. Około 200 pracowników poświęciło swój 1-2 dni urlopu, co dało w sumie prawie rok wolnego dla człowieka pomagającego chorej żonie. Karim krzyknął z radości, gdy usłyszał tę wspaniałą nowinę. Był dozgonnie wdzięczny. Dziecko urodziło się w dniu 17 listopada przez cesarskie cięcie.Podstawą takiego szczególnego daru, było prawo we Francji, które pozwala pracownikom na oddanie części swoich dni urlopu innym pracownikom, za zgodą pracodawcy. W przypadku Karima solidarność była tak wielka, że zebranie tak wielkiej ilości dni wolnych, trwało tylko tydzień. To był prawdziwy mały cud. A czy Ty poświęciłbyś własne dni urlopu dla nieznajomego?

Czasem zwykły przypadek potrafi zmienić czyjeś życie na zawsze

Czasem zwykły przypadek potrafi zmienić czyjeś życie na zawsze – Kwestia tylko chęci niesienia pomocy, oby ludzi z dobrym sercem było jak najwięcej! Facet wywożący śmieci znalazł wyczerpanego psa w śmietniku. Nie tylko się nim zaopiekował, ale także go przygarnął. Ten facet jest wielki!Zazwyczaj Nathan Binne rzuca worki ze śmieciami na samochód i nie zagląda do środka, jednak tego dnia coś go tknęło. Gdy Nathan zobaczył psa w koszu na śmieci był w ogromnym szoku. Przyjrzał się bliżej i miał przed oczami małego wychudzonego szczeniaka. Nathan natychmiast wezwał pomoc i podzielił się z czworonogiem swoim obiadem, który miał przy sobie.Piesek był niesamowicie szczęśliwy z tego powodu, że Nathan otworzył kosz na śmieci. „Nie wiem dlaczego zdecydowałem się zajrzeć do środka, ale dzięki Bogu, to zrobiłem”. Przedstawiciele lokalnych organizacji ochrony zwierząt przybyli na miejsce, by odebrać szczeniaka. Być może ten mały pies uciekł z domu z powodu złego traktowania przez właściciela. Wtedy szczeniak miał 10 miesięcy i ważył około 7 kg w czasie, gdy normą są 22 kilogramy. Kiedy został zabrany do weterynarza, nie można było zrobić żadnych badań krwi, ponieważ był zbyt chudy. Przez następne dni miał specjalną dietę. Ponadto ważne było, aby szczenię znowu zaufało ludziom. Ku zaskoczeniu ekipy ratunkowej, to nie był problem. Wystarczyło kilka dni, by pies wyglądał lepiej i był zdrowszy.
KOTZILLA FIREFOX – Specjalna przeglądarka do wyszukiwania słodkich kotów