Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 98 takich demotywatorów

Justyna Steczkowska – W wieku 52 lat wciąż daje radę Komentarzer@rdxrdx7091.1 godz. temu (edytowany)Boże Jusia, ja mam 28 lat i wczoraj tak mistrzeliło w kregosłupie ze przez kilka minutnie mogłam sie ruszać a ty takie rzeczyodwalasz xD凸 256Q
Zasady są proste – W takiej sytuacji masz siedzieć i się nie ruszać, nawet gdyby mieli cię zwolnić z pracy, a żona groziła rozwodem
I to jest prawdziwy "zły chłopak" a nie jakaś podróba –  LUBIĘ LEKKOSZALONYCHMĘŻCZYZNZEZARŁEM TROCHĘ TEGO COMAMA POWIEDZIAŁA ŻEBYNIE RUSZAĆ DO ŚWIĄTMaster SHEMESTY CHORY POJEBIE
Zagłosuj

Jak zachowujesz się podczas oglądania horroru?

Liczba głosów: 766
Po wpadce z udziałem Sundala w Lillehammer, kiedy został zepchnięty z belki startowej, organizatorzy konkursu w Wiśle wolą być ostrożni –  SUMNIE RUSZAĆBELKI STARTOWEJ,PODCZAS GDY ZAWODNIKNA NIEJ SIEDZI!НЭН.nPoland.TravelF6
Wzruszające zachowanie pewnej kobiety z Łodzi, która zostawiła przy gołąbku ze złamanym skrzydełkiem karteczkę z informacją, że pomoc już jedzie –  NIE RUSZAC(2 EKA NAANIMAL PATROLANIMALSTRAZPATROLMIEJSKA W ŁODZI
Źródło: www.facebook.com
Nikt z nas tego nie pamięta, ale pomyślcie, jakie to musi być uczucie, kiedy odkrywasz, że możesz ruszać palcami u stóp –
Źródło: imgur.com
 –  WEDLINYshaków5.9999 24.99 33.59 11.40LIDLOWEcenyStolkOFERTA ODCZWARTKURYBY6.9918.9911.99NIE RUSZAĆIAKCJA ODJUTRA!LIDLOWEceny13.9919.999.9969-349.-UNNIE wEMNIE RUSTAAKO OD15.30NIE RUSZAĆ!AKCJA ODJUTRA!19
 –  Oskar ✔@Szafarowicz2001Prowiant na drogę zapewniony - można ruszaćna pociągowe wojaże po PolsceDobrego weekenduBeskidzkiepaluszki
W Tajlandii ratownik medyczny uratował potrąconego słonika. Po 10-minutowym masażu serca słoniątko stanęło na nogi – "Ratowanie życia to już jest dla mnie sprawa instynktowna. Bałem się jednak, bo cały czas słyszałem nawoływania za malcem jego matki i innych członków stada. Jak zaczął się ruszać, to prawie się popłakałem" - powiedział ratownik "Ratowanie życia to już jest dla mnie sprawa instynktowna. Bałem się jednak, bo cały czas słyszałem nawoływania za malcem jego matki i innych członków stada. Jak zaczął się ruszać, to prawie się popłakałem" - powiedział ratownik
Przeprowadzono ankietę: zebrano 100 mężczyzn i poproszono ich o szczerą odpowiedź na pytanie: "Kto rządzi w twoim domu, jeśli żona, zrób krok do tyłu" – 99 facetów zrobiło krok w tył. Wszyscy zdziwieni,że jeden został, więc od razu padło pytanie:- Hej, stary, zdradź nam swoją tajemnicę, jak udało ci się utrzymać władzę w domu?- Chłopaki, nie wiem. Moja żona mnie tutaj przyprowadziła i powiedziała, że mam tu stać i nie ruszać się ani na krok
Turysta uprawiający wspinaczkę górską, zsunął się z ponad 150 metrowego ustępu tuż przy podejściu na Vaganski Vrh, najwyższy szczyt w górach Velebit w Chorwacji. Młody turysta doznał poważnych złamań i nie mógł się ruszać.... – Jego pies, zszedł po oblodzonej grani do swojego pana i spędził z nim wiele godzin w tym noc, ogrzewając go swoim ciałem w trakcie oczekiwania na pomoc ratowników wysokogórskich. Po 13 godzinach zostali odnalezieni i uratowani w trakcie jednej z najbardziej skomplikowanych operacji ratunkowych w Chorwacji.Pies, który wabi się North nie odstępował wspinacza na krok, pozostając przy nim nawet w czasie, kiedy ratownicy zabezpieczali jego złamania i ubierali go w dodatkowe ciepłe ciuchy. Bo pies to najwierniejszy przyjaciel na którego oddanie czasami wręcz nie zasługujemy!
Źródło: OTM
 –  Dzień dobry. Nie działa mi router.A które światła się świecą?W kuchni i w łazienceOkej. Proszę niczego nie ruszać.Niedługo przyjedzie do pani naszpracownik.
Kiedy wracasz pijany do domu i schody nagle zaczynają się ruszać –
Czyli jak kupię, to mogę pić, palić, jeść fast food i nie ruszać się sprzed telewizora? –  Gąbka czyszczącaserce3szt239559Ñ
Był przywiązany do drzewa tak mocno, że ledwo mógł ruszać głową. Był też wychudzony, że ledwo stał na łapach. Nie mógł nawet szczekać."Aż nóż się w kieszeni otwiera, patrząc na takie skurwy***stwo..." –  TRICHER
Cudowne ozdrowienieza wstawiennictwem Holeckiej –  To cud!Cud!Cud!Posłanka Borowiakjuż może ruszać ręką!To cud!

Przerażająca historia z lasu:

 –  Jak byłem dzieckiem pojechałem z dziadkiemi wujkiem na ryby z noclegiem. Nad jeziorodotarliśmy pod wieczór. Wujek z dziadkiemkazali mi zostać przy samochodzie i gopilnować, a oni mieli w tym czasie pójśćnapompować ponton przy brzegu. Na pytanieco mam zrobić gdy coś się wydarzy powiedzieli,że mam zamknąć się w samochodzie i zatrąbić,a oni szybko do mnie przyjdą.Dopóki słońce zachodziło, wszystko było git, alegdy zaczęło się ściemniać, wszedłem dosamochodu mimo tego, że byłem raczejodważnym gościem. Po chwili zapadła totalnaciemność i prawie nic nie było widać. Naglepatrzę, a centralnie przed naszymsamochodem rusza się krzak. Trwało todosłownie chwilę. Spojrzałem w stronę jeziora,ale dziadka i wujka nie było nigdzie widać.Kątem oka zobaczyłem, że krzak znowu zacząłsię ruszać... Zacząłem trochę panikować, więczablokowałem wszystkie drzwi w samochodzie.Wtedy z krzaków dobiegł dźwięk płaczącegodziecka. Włosy stanęły mi dęba. Do najbliższejmiejscowości mieliśmy jakieś 20 km, a podrodze nikogo nie mijaliśmy. Ręce zaczęły mi siępocić, ale zebrałem się w sobie, uchyliłem lekkookno i krzyknąłem: „Ej, dzieciaku, coś zajeden???". Cisza. Krzak kilka razy się poruszyłi znowu słychać było płacz przez kilka sekund.W tamtym momencie prawie zesrałem się zestrachu. W sumie, miałem 7 lat, więc niedziwota. Wpadłem na pomysł, żeby włączyćświatła i oświetlić krzak. Ujrzałem wtedyświecące się JEDNO oko. Zacząłem się paniczniezastanawiać, dlaczego nie dwa???Oko w krzaku zaczęło się ruszać i znowu rozległsię płacz. Spanikowałem i zacząłem trąbić jakpo bany. Usłyszałem wtedy dochodzące z tyłukroki i zobaczyłem zbliżające się światło latarki.Dziadek z wujkiem podbiegli do samochodui zapytali co się dzieje i czy stała mi się krzywda.Myślałby kto, że tacy opiekuńczy.Powiedziałem, że więcej z nimi nie pojadę naryby, bo płaczące dzieci w krzakach będą mi sięśniły po nocach. Najpierw zamilkli, a późniejzapytali, o jakich dzieciach ja gadam. Mówię, żew krzakach jakiś dzieciak siedzi i oko mu sięświeci - włączyłem jeszcze raz światła, żeby impokazać. Oni patrzą i faktycznie, jakieś oko sięświeci. Dziadek wyszeptał, że jeszcze takiegoprzerażającego gówna, to, kuwa, w życiu niewidział. Wujek na to: ,,Tato, idź zobacz co to,a ja w tym czasie wezmę coś do ręki".,,Pieprzony szlachcic. Jak takiś mądry, to samidź i zobacz, a ja tu z wnukiem postoję" -odpowiedział dziadek. Każdy z nas był festprzerażony. Ale w końcu wujek wyciągnąłzapasowe koło z bagażnika i zaczął się z nimskradać w stronę krzaków. Po chwili wskoczyłw krzaki i zaczął się z czymś siłować. Naglesłyszymy jak się drze: ,,pieprzeni myśliwi!"Dziadek pyta zdenerwowany, co tam sięodwala. I wtedy wujek wyciąga z krzakówzająca uwięzionego w pułapce.Okazało się, że jakiś myśliwy zostawił pułapkęi prawdopodobnie o niej zapomniał. Wtedy teżdowiedziałem się, że zające z bólu krzycząidentycznie jak ludzkie dzieci, a jedno oko byłowidać dlatego, że zające patrzą główniebokiem. Szkoda mi się go zrobiło i wypuściliśmygo na wolność. Wtedy oprócz ciekawostki, żezające z bólu płaczą jak małe dziecidowiedziałem się również, że myśliwi tobezduszne kwy.
Lekarz przyniósł mi markeri powiedział, żebym zaznaczył w kółko to kolano, które będą operować i zaznaczył X na tym, którego mająnie ruszać, po czym wyszedł z sali – No więc zrobiłem tak, jak mi kazałA potem narysowałem kilka strzałek do tego kółka i napisałem "Tu operować", a na drugim kolanie narysowałem więcej x-ów i dopisałem "Nie dotykać"Siedziałem tam, nudząc się przez jakieś 30 minut, pisząc różne rzeczy na swoim ciele, jak "Nie dostaniecie mojego wyrostka!" albo "Hej, dlaczego tu zaglądasz? Zajmij się kolanem!".Poprosiłem nawet moją mamę, żeby napisała mi na plecach coś w stylu "Jeśli możesz to przeczytać, to jestem po złej stronie. Obróć mnie".Operacja przebiegła pomyślnie i musiałem zostać na noc w szpitalu. Kiedy lekarz przyszedł sprawdzić, co u mnie słychać powiedział, że przeze mnie mieli opóźnienie na sali operacyjnej, bo kiedy mnie odkryli i zobaczyli wszystkie te notatki, nie mogli przestać się śmiać przez 10 minut. Kiedy w końcu się uspokoili, obrócili mnie, żeby przenieść mnie na stół operacyjny i zobaczyli notatkę na plecach - i znów zaczęli się śmiać. Lekarz powiedział, że operację zaczęli z 30-minutowym opóźnieniem No więc zrobiłem tak, jak mi kazałSiedziałem tam, nudząc się przez jakieś 30 minut, pisząc różne rzeczy na swoim ciele, jak "Nie dostaniecie mojego wyrostka!" albo "Hej, dlaczego tu zaglądasz? Zajmij się kolanem!".Poprosiłem nawet moją mamę, żeby napisała mi na plecach coś w stylu "Jeśli możesz to przeczytać, to jestem po złej stronie. Obróć mnie".Operacja przebiegła pomyślnie i musiałem zostać na noc w szpitalu. Kiedy lekarz przyszedł sprawdzić, co u mnie słychać powiedział, że przeze mnie mieli opóźnienie na sali operacyjnej, bo kiedy mnie odkryli i zobaczyli wszystkie te notatki, nie mogli przestać się śmiać przez 10 minut. Kiedy w końcu się uspokoili, obrócili mnie, żeby przenieść mnie na stół operacyjny i zobaczyli notatkę na plecach - i znów zaczęli się śmiać. Lekarz powiedział, że operację zaczęli z 30-minutowym opóźnieniem
Gdy nie możesz sprostać celom w życiu, które wymagają wysiłku –  THINMonica Riley chce być tak gruba,by nie mogła się ruszać315-kilogramowamodelka marzy ocałkowitejniepełnosprawnościKN, thesun.co.ukData utworzenia: 6 września 2016, 1516.Udostępni27-letnia Monica Riley z Fort Worth w Teksasie waży 315 kilogramów.Kobieta nie chce schudnąć. Jej celem jest zostanie najgrubszą kobietąśwlata. 27-latka założyła sobie także, że do w wieku 32 lat będzie tak otyła,że nie będzie mogła się ruszać. W zrealizowaniu marzenia Monice pomagapartner, który gotuje koblecle i karmi ją... lejkiem.
100. urodziny świętuje Hanna Zawistowska-Nowińska ps. "Hanka Zerwicz", sanitariuszka z Powstania Warszawskiego, a po wojnie lekarz pediatra – "Kiedyś był moment bardzo dla mnie ciężki, jak bomba burząco-zapalająca wpadła do jakiegoś domu i stamtąd przybiegli do nas zupełnie palący się ludzie. To jest coś potwornego. Taki widok, że tego się nie zapomni, zupełnie jak postacie z gliny czy z brązu. Skóry czystej nie było widać tylko coś szarego, łuszczącego się, oczy tylko błyskały i wargi. Ci biedni ludzie nie mogli stać ani utrzymać się. Właściwie robili koci grzbiet, na rękach i na nogach się opierali. To było straszne. Nie mieliśmy dla nich żadnego ratunku, poza tym, żeby jakiś znieczulający środek dać, tylko tyle, żeby ulżyć w cierpieniu, a oni się przecież dusili jednocześnie. Skóra nie oddychała, płuca. To było coś tak strasznego... Takich pięć czy sześć osób było. Już nie pamiętam. Ubrania na nich nie było. Było tylko coś takiego... To było okropne, patrzeć jak ci biedni ludzie umierali. Serce się krajało.Kiedyś przyprowadzili do mnie chłopca. Siedział w piwnicy jakiś czas, bo nic nie widział. Myślał, że jest niewidomy. Miał bandaże na oczach. Przyprowadzili go, żeby mu zmienić opatrunek. Dostał odłamkami w twarz, więc jak zmieniłam mu opatrunek, patrzę: muchy łażą, ropa tak grubo zasłaniała oczodoły, że w ogóle oczu nie było widać. Pomaleńku, pomaleńku oczyściłam i okazało się, że widzi, a odłamki są tak szczęśliwie umiejscowione, że gdzieś poza gałką, obok gałki, w powiece. Nie mógł ruszać powiekami, ale na szczęście muchy ropę zjadały i oczyszczały. To jest szczęście w nieszczęściu, tylko wygląda okropnie. Te larwy chodzące po tym... Jak mu oczy przemyłam, on raptem zobaczył. Był tak zdziwiony i zszokowany, że myślał, że cud. Klęknął przede mną i dziękował, jakbym była jakimś cudotwórcą. Zupełnie nie wierzył, że kiedykolwiek zobaczy. Był przekonany, że jest niewidomy, prowadzili go przecież. To był dla niego taki szok i szczęście wielkie, a dla mnie wzruszenie ogromne. Różne rzeczy były..." 20rowstania WarPowstania Warszawie
Źródło: twitter.com

 
Color format