Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 178 takich demotywatorów

Radość dziewczynki po tym, jak dostrzegła swoich rodziców na przedstawieniu w przedszkolu –  Y
0:28
W przedszkolu dostaliśmy kiedyś zadanie abyśmy narysowali swoją rodzinę – Rysunki analizował psycholog i przeraził się kiedy zobaczył moje dzieło.Na moim rysunku były cztery osoby a pod nimi nabazgrolone: ja, brat, tata, ciocia Ala. Mamy nie narysowałam.Psycholog wywnioskował, że nasza rodzina jest nieszczęśliwa, dziecko nie wie, że ma matkę i ogólnie są same problemy.Do przedszkola wezwano moich rodziców i przeprowadzono z nimi rozmowę. Dopiero w domu mnie zapytali dlaczego nie narysowałam mamy. Odpowiedziałam, że „mamusia jest piękna, a ja tak pięknie nie potrafię rysować". Przepraszam ciociu
Jeśli nie przyjdzie do was św. Mikołaj to już wiecie dlaczego: – Włoscy karabinierzy zatrzymali sanie św. Mikołaja, ponieważ te nie spełniały wymogów kodeksu ruchu drogowego. Sanie posiadały silnik, ale nie miały tablicy rejestracyjnej ani homologacji. Zasmuciło to dzieci w przedszkolu, do których jechał brodacz na przedświąteczną zabawę. No i ch*j bombki strzelił... 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.rmf24.pl
Zagłosuj

Jak kroisz tosty?

Liczba głosów: 26
 –  Cześć wszystkim. Piszę tego posta, bo muszę się wyżalić.Proszę, bądźcie wyrozumiali.Jestem mężatką od 6 lat, mamy dwójkę dzieci - syna(3 lata) i córkę (1,5 roku). Mam 29 lat, mąż 30. Odkądzostałam mamą, nieustannie siedzę w domu i zajmujęsię dziećmi... Przed tym wszystkim skończyłam studia,pracowałam w zawodzie, tańczyłam, wychodziłamz przyjaciółmi. A teraz? Siedzę w dresach i biegam zadzieciakami od rana do wieczora.Oczywiście dzieci nie są winne temu, że stałam siętypową,,kurą domową", natomiast mój mąż już trochętak. Niby subtelnie, ale krok po kroku wyeliminowałz mojego życia wszystko, co lubiłam. Najpierw zniknęłysukienki i spódnice z mojej szafy "bo za krótkie", potemzakazy wychodzenia z koleżankami, bo „dzieci ciępotrzebują". A na koniec nawet o pracy nie mogępomyśleć, bo „,kto zajmie się domem?". Obecnie mój mążnie jest w stanie sam wrzucić swoich rzeczy do kosza napranie, bo to dla niego wielki wyczyn. Jakim cudem jawcześniej tego wszystkiego nie widziałam?Ponad rok temu dopadła mnie potężna depresjapoporodowa. Byłam wrakiem człowieka. Mama zabrałamnie do psychiatry, zaczęłam brać leki, chodzić naterapię. Powoli się pozbierałam. Oczywiście mąż tozbagatelizował. Tak naprawdę po na pozór błahej sytuacjiz kapuśniakiem przejrzałam na oczy.Mój mąż nie je kapusty pod żadną postacią. A tupewnego dnia syn wrócił z przedszkola i zachwycał się,jaki pyszny bigos jedli. No to pomyślałam, że zrobię wdomu. Ugotowałam, zrobiłam też przy okazji kapuśniak -taki jak u babci. Wyszedł pyszny! A że wiedziałam, że mążkapusty nie tknie, specjalnie dla niego zrobiłam na szybkoinną zupę i drugie danie bez kapusty. Zjedliśmy z dziećmikolację, syn nawet powiedział, że „smakuje jakw przedszkolu". A później czekaliśmy na powrót tatyz pracy. Gdy wrócił, zapytałam czy chce zjeść zupę czydrugie danie? Wybrał drugie. Nałożyłam mu porcję.Powąchał, skrzywił się, wstał... i wyrzucił wszystko dokosza. Najpierw ze swojego talerza, a potem naszą zupęi bigos z garnków.Dlaczego? Bo śmierdzi mu w domu kapustą i on tak jeśćnie będzie. Ostrzegł mnie również, że mam więcej niegotować tego „g*wna" w JEGO domu.Także tego wieczoru po raz pierwszy w życiu sam sobierobił kolację, bo w odwecie wyrzuciłam resztę jedzenia,które przygotowałam specjalnie dla niego. A ja w tymczasie położyłam dzieci spać i podjęłam decyzję, że niechcę już z nim dłużej mieszkać. Mam dosyć tego, że onrządzi moim życiem.Po tym wszystkim zrozumiałam dwie rzeczy:1) Dziękuję psychologowi za terapię.2) Od teraz kapuśniak i bigos będę gotowała regularnie.
Do tej pory nie mogę uwierzyć, że nienawidziłem drzemki w przedszkolu –
Sprawa była o tyle dziwna, że nie znikały pary butów, tylko pojedyncze sztuki – Okazało się, że złodziejem była łasica. Zdaniem japońskiego profesora była to samica, która niedawno urodziła i potrzebowała butów do wyłożenia gniazda na zimę 2024-11-11 19:40:09The MainichiKoga, Fukuoka Pref.Nov. 11, 2024
0:37
💡 WIĘCEJ
Źródło: mainichi.jp
 –  Lanabanana@alice_hartzlerMłody zaczął się uczyć w przedszkoluangielskiego i teraz gada jak te baby, copomieszkały tydzień w anglii i zapomniałypolskiego "Jestem dzisiaj w blue-spodnie, ten brud jest bardzo black"
Oni to dopiero mają silną psychikę, za*biście silną! –  "Gdy ktoś mnie pytał, gdzie pracuję,niezręcznie było mi mówić, że w przedszkolu"ANNA WYRWIK 27 stycznia 2024, 09:00f FACEBOOKE-MAILKOPIUJ LINKW przedszkolach nie będzie pracowało wielu mężczyzn, bo kasa słaba, prestiż słaby, a jeszcze mogą ich ocoś oskarżyć. Znalazłam kilku, którzy jednak na tę pracę się zdecydowali i są nauczycielami w przedszkolu.Krystian, Tobiasz, Michał i Jakub mówią o swojej pracy, o obawach i tym, jak nie zawsze miło na ich obecnośćreagują rodzice.ABCDESOPRITERSZarch.prywatneTobiasz Obłąkowski pracuje w przedszkoluZ danych Systemu Informacji Oświatowej wynika, że w roku szkolnym 2021/2022 co piąty nauczyciel wPolsce był mężczyzną. Na poziomie przedszkolnym stanowili 2,5 proc.- Nawet wśród nauczycieli panuje przekonanie, że "aaa przedszkolanka..." - mówi Jakub.-Przedszkolanka to przedszkolanka. W przedszkolu każdy może pracować. Nie dostała się do pracy wpodstawówce, więc pracuje w przedszkolu - takie podejście jest w oświacie typoweTobiasz opowiada o koleżankach z pracy, które na dzieci krzyczą. - Nie tędy droga. Chodzi o to, bydziecko miało zaufanie, a nie by się bałoNiektórzy uważają, że w Polsce żłobek, w którym pracowaliby sami mężczyźni, by nie przeszedł,ponieważ społeczeństwo nie jest na tyle otwarte, by rodzice zostawili swoje dzieci pod opieką grupymężczyzn- Rozumiem, że rodzice mają obawy - komentuje Tobiasz.- Gdy jednak dziecku trzeba zmienić pieluchę,to kto ma to zrobić, jeśli nie opiekun? To jest nasz obowiązek
A powinno oprócz zwrotu kasy podziękować, bo nie musieli myć talerza –  Jak u was jest w przedszkoluczy jak dziecko nie zje obiadutez wam za to liczą ? Bo jadostałam kartkę z kwotą dozapłaty i są wliczone obiadynawet jak nie zjadł.
Nasza córka w przedszkolu uparła się, że jakieś tam koniki z kasztanów są dla frajerów –
No nic, trzeba obniżyć akcyzę na alkohol, żeby rodzicom starczało na jedzenie dla dzieci –  Pusta lodówka, dziecko nie jadło dobę. Matka miała 3promileAutor: Magdalena OlejnikDzisiaj, 24 września (11:25)fXoDo 5 lat więzienia grozi mieszkance Legnicy. 38-latka "opiekowała" się swoją 4-letnią córeczką, mając wwydychanym powietrzu 3 promile alkoholu. Dziecko było wychłodzone i głodne, bo - jak przyznała samamatka - ostatni posiłek jadło w przedszkolu dzień wcześniej. "Dziewczynka trafiła do SzpitalaSpecjalistycznego w Legnicy" - poinformowano we wtorek. 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.rmf24.pl
Czas drzemki w przedszkolu na świeżym powietrzu, 1950 rok –
Mądra kobieta – Gdyby ją zostawił, zostałaby z niczym. Jakiś internauta powiedział jej - Oddałem żonie 49 proc. firmy. Chciałem prowadzić swój biznes tak, jak chcę, ale jednocześnie rozumiałem jej potrzebę zabezpieczenia finansowego. Firmę sprzedaliśmy 10 lat temu, a małżeństwem jesteśmy od 40.Pod tym komentarzem widzimy odpowiedź autorki wpisu. Okazało się, że podpowiedź trafiła w dziesiątkę i para postanowiła przystanąć na właśnie taki układ "Mąż poprosił, żebym zostawiła pracę i zajęła się dziećmi na pełny etat""Mój mąż i ja (oboje mamy po 35 lat) jesteśmy małżeństwem od 6 lat. Mamy dwójkę dzieci i kolejne w drodze. Mążpoprosił, żebym zostawiła pracę i zajęła się dziećmi na pełny etat. Jego prośba mnie zmartwiła, ale wyjaśnił, że to bybyło najlepsze rozwiązanie dla naszej rodziny, skoro on sam jest w stanie zapewnić nam naprawdę dobreżycie. Stwierdził też, że bardzo by się stresował, gdyby dzieciakami zajmowali się obcy ludzie, jak niania alboopiekunki w przedszkolu.Zastanawiałam się nad tym przez dobrych kilka tygodni. Powiedziałam mu, że zgodziłabym się na takiukład pod warunkiem, że oddałby mi połowę swojej firmy.Mąż był bardzo zaskoczony. Wyjaśniłam mu, że im dłużej zostaję w domu, tym moje szanse na znalezienie dobrzepłatnej pracy maleją, gdybyśmy mieli się kiedyś rozwieść. Jeśli nigdy do tego nie dojdzie, co jest założeniem chybakażdego małżeństwa, to nie miałoby w ogóle znaczenia. Ale gdybyśmy się rozeszli, taka byłaby cena mojegozostania w domu i wychowywania naszych dzieci.
Źródło: www.msn.com
To już za znęcanie się nad zwierzętami są wyższe wyroki... –  💡 WIĘCEJ
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Ciągle nie mogę sobie wybaczyć, że w przedszkolu nie lubiłem spać –
 –
0:17
Przecież to tylko dziecko! –  Cześć dziewczyny piszę, bo dziś spotkałamnie przykra sytuacja mianowicie wprzedszkolu u syna bawili się w zabawę zpiłeczką. Polega ona na tym że siedzą wkółeczku rzucają sobie piłeczkę gra muzyka.Kiedy się kończy muzyka osoba, która ma piłkęodpada. W końcu trafiło na syna i kiedy odpadłbardzo się zdenerwował (ma problemy zemocjami o czym przedszkolne wie chodzi doprzedszkolnego psychologa, choć ciągle mutłumaczymy, że przegrywać tez trzeba ze takiesą gry, że ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa)otworzył drzwi z importem i uderzył nimi wszafkę i zrobiła się dziura w drzwiach.Przedszkole powiedziało że mam pokryćkoszty naprawy a jeśli się nie da to nowe drzwi.I moje pytanie czy mogą żądać tego ode mnieczy dziecko jest pod ich opieką to odpowiadaprzedszkole?
 –  SPANOOR
 –
Historie rodziców autystycznychdzieci różnią się od tychpokazywanych w telewizji –  Witam. Córka autyzm w lipcu 5 lat, nadal nie mówi,ma pampersa i najgorsze to jest męcząca, bałagani wułamku sekundy, maluje ściany, niszczy meble,wyciąga wszystko ze wszyskąd, gryzie przedmioty,rozrywa je, rozwala puzzle, robi wszystko czego nieda się wytrzymać na dłuższą metę. Oboje z mężempracujemy, brakuje nam czasu i sił. Mijamy się nazmiany z pracą, do tego mamy jeszcze 2 starszecórki, średnia nt, ale też nie dba za bardzo inajstarsza co ma swój pokój i na wszystko w nosie(nastolatka), nie dajemy rady, zmęczenie i frustracjamocno nas przygniata i niszczy, wszyscypotrzebujemy terapii, różnych dziedzin, ale albopraca i kasa i brak czasu albo jest czas, alebiedowanie, punktu 7 dwukrotnie nie dostałam, bocórka fizycznie zdrowa. Ona widać glupia nie jest,trochę się polepszyła komunikacja, coś tam pokażepo swojemu, od 2 lat w przedszkolu terapeutycznyn.Nagle nauczyła się poprawnie schodzić ze schodów iukładać puzzle adekwatne do wieku, ale poza tym toniczym się nie zajmie jak brojeniem i widać czasemjakby złośliwość (albo mi się) Czy jest szansa, że jejprzejdzie?, że będzie lepiej? Czasem mam chęćcofnąć czas i..... Jesteśmy u kresu siłD62 komentarze

 
Color format