Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 674 takie demotywatory

O takich bohaterkach trzeba mówić. 9-latka spod Poznania uratowała życie swoim rodzicom – Do zdarzenia, o którym informuje "Głos Wielkopolski" doszło około godziny 1 w nocy 10 kwietnia w Pobiedziskach. W jednym z mieszkań zaczął ulatniać się czad."Dostaliśmy zgłoszenie o mieszkańcach Pobiedziska zatrutych tlenkiem węgla. 9-letnia Nadia obudziła się w środku nocy z bólem głowy. Zaalarmowała o tym swoich rodziców. Mama wstała, po czym zemdlała. Gdyby nie dziewczynka byłaby tragedia! Rodzice mogli się nie obudzić. Już nigdy" - opowiada dziennikarzom Marcel Rybiński z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pobiedziskach.9-letnia bohaterka wraz z rodzicami trafiła do szpitala epoznan.plSTOLARCZYK305-25
Rejestratorka pyta o imię i nazwisko syna, a on odpowiada Cyps albo Zyps. Wtedy ludzie wątpią czy aby na pewno on jest jego ojcem, skoro nazwiska własnego syna nie zna –  Rzeczpospolita Polska Republic of PolandDowód osobisty Identity cardNAZWISKO/ SURNAMECYPS ALBO ZYPSIMIONA GIVEN NAMESMARIUSZOBYWATELSTWO/NATIONALITYPOLSKIERPLDATA URODZENIA DATE OF BIRTHPŁEĆ/SEXM7NU
Była prezenterka TVP opowiada o tym, jak temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był traktowany za czasów panowania partii PiS – Ja przez kilka lat pracowałam w instytucji, która nie pozwalała nam brać udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, dlatego wspierałam finansowo, albo do puszki, albo przelewem — wyznaje Krzan. Poruszono również kwestię głośnego zwolnienia pewnej pracownicy za to, że pojawiła się na antenie z serduszkiem: - Była chyba taka pogodynka, która wyszła na antenę z serduszkiem i koniec. Teraz wróciła do TVP. Triumfalnie, nie dziwię się, bo to była paranoja.
Dzielenie się swoimi problemami życiowymi to nie wstyd! – Pamiętaj! Jeśli dziewczyna opowiada Ci o swoich problemach, to nie znaczy, że lubi narzekać. Znaczy, że Ci ufa.

24 internautów opowiada swoje śmieszne i kontrowersyjne historie, które naprawdę ich spotkały (25 obrazków)

Może weź się misiu za jakąś uczciwą robotę, co? –  لTik Tok@discoprince_aTOP23.03.202A....4M
Zenek pilnuje wieży całą dobę. Rósł razem z nią i teraz stał się nieodłącznym elementem tej budowy – Porzuconym kotem zaopiekowali się budowlańcy. Wybudowali dla "sierściucha" domek przy wieży, a przed nim zamontowali metalową tabliczkę, z napisem: "Ja tu stróżuję. Zenek".- To kotek - trzeba przyznać - wypasiony. Milusiński taki; do wszystkich się łasi, nie boi się ludzi. Jest już symbolem wieży; w mieście ludzie pytają: "Jak tam Zenek?! Pilnuje?". Ludzie z nim rozmawiają, wołają go. A on potrafi obejść wokół jako przewodnik wycieczki... - opowiada opiekujący się kotem pan Kazimierz JA TUPRZYNOSIĆ JEDZENESTROZUJĘOLA KOTKA LUBI PUSZECZKIZENEK
 –
Rodzice mojego męża przeprowadzili się razem z kotem do nowego mieszkania – Na początku futrzasty gówniak bał się każdego szelestu i plątał się cały czas pod nogami, dlatego zostałam mianowana kocim psychologiem i musiałam chodzić z tym grubasem na rękach, pokazując mu nowy dobytek, dopóki się nie uspokoił. Teraz za każdym razem, gdy idziemy do teściów w odwiedziny, kot wita mnie u progu, "rozmawia" ze mną i nie odstępuje mnie na krok, nawet jak idę do łazienki. Najwyraźniej opowiada mi o tym, jak się tutaj zadomowił Na początku futrzasty gówniak bał się każdego szelestu i plątał się cały czas pod nogami, dlatego zostałam mianowana kocim psychologiem i musiałam chodzić z tym grubasem na rękach, pokazując mu nowy dobytek, dopóki się nie uspokoił. Teraz za każdym razem, gdy idziemy do teściów w odwiedziny, kot wita mnie u progu, "rozmawia" ze mną i nie odstępuje mnie na krok, nawet jak idę do łazienki. Najwyraźniej opowiada mi o tym, jak się tutaj zadomowił
Co roku pomoc i schronienie znajduje w nim ponad 100 zwierząt, które mają imiona, własny plan żywienia, a także... kochają się przytulać –

20 internautów opowiada o najbardziej żenujących wpadkach i niezręcznych sytuacjach, jakie się im przytrafiły (21 obrazków)

Spadł z wysokości ponad 67 metrów z prędkością 120 km/h, wpadając do wody i poważnie uszkadzając trzy kręgi, ledwo unikając całkowitego uszkodzenia rdzenia kręgowego. Co ciekawe, przeżył ten wstrząsający upadek – Po upadku Kevin musiał walczyć o życie.Jego mokre ubrania obciążały go, wciągając go głębiej pod chłodne wody zatoki San Francisco. Z trudem wydostał się na powierzchnię, łapiąc oddech i kurczowo trzymając się nowo odkrytego pragnienia życia.Nagle poczuł niezwykłą siłę z dołu, która uniosła go nad powierzchnię wody, gdzie pozostał aż do przybycia straży przybrzeżnej.Dopiero później odkrył tajemniczą obecność utrzymującą go na powierzchni. Okazało się, że lew morski podtrzymywał jego ciało do czasu przybycia łodzi ratunkowej, co zaobserwowali naoczni świadkowie.Hines, u którego zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową, opowiada swoją historię grupom ryzyka w całym kraju, zachęcając ludzi do leczenia chorób psychicznych i pomagając im zrozumieć, że samobójstwo nie jest rozwiązaniem. #BEHERETOMORROWSuicide The Ripple Effect.comIILEDONA
Człowiek z szafy mu przebacza i za karę każe mu powiedzieć wierszyk. Następnie puka w szafę, by mężczyzna poszedł do domu, choć wie, że za miesiąc znowu tu przyjdzie, bo obiecał poprawę, a znowu będzie niegrzeczny – Czego nie rozumiesz?
Warto przypomnieć, że w tamtym okresie szefem CBA był Mariusz Kamiński, a jego zastępcą Maciej Wąsik –  tvn24...BOGUSŁAW SEREDYŃSKI, ZATRZYMANY PRZEZ CBA W 2009 ROKU, OPOWIADA O METODACH,JAKIE STOSOWANO WOBEC NIEGO I JEGO RODZINY - "SUPERWIZJER" O 20:00 W TVN2415:13TVN24 GO "WYBORY KOBIET" TUSK I CZARZASTY RAZEM DO WYBORÓW?WIĘCEJ W TVN24.PLKRAJ WIE WRACA DO GRANIA Z WOŚP. PRZY STADIONIE NARODOWYM POWSTAŁA SPECJALNA STREFA
Ale tak naprawdę żona mu pozwala, tylko on sam nie chce nigdzie wychodzić –  FESTYLE
Roztrzęsiona kobieta została odnaleziona przez przechodniów. Według ich relacji, miała otarcia na rękach i płakała – - Chwilę wcześniej ta starsza pani kupiła w sklepie dwie bułki. Jak mi powiedziała, tylko na tyle było ją stać. Po zrobieniu zakupów poszła do znajdującego się przy sklepie śmietnika, do którego wyrzucane jest przeterminowane jedzenie. Znalazła w nim ziemniaki, które chciała zabrać ze sobą - opowiada czytelniczka portalu, pani Lucyna. Staruszkę szukającą jedzenia miał zauważyć na monitoringu sklepowy ochroniarz. Mężczyzna udał się do wiaty śmietnikowej i zamknął kobietę bez ostrzeżenia, zostawiając 79-latkę na mrozie.Po interwencji przechodniów ochroniarz wypuścił kobietę. Mimo tego pani Lucyna postanowiła zgłosić sprawę do kierownictwa sklepu.Pani kierownik miała bagatelizować sprawę.- Zaczęła od informacji, że nie wolno wyciągać jedzenia z pojemników na odpady, że może to być traktowane jako kradzież. Dopiero gdy zagroziłam wezwaniem policji, bo tę panią pozbawiono przecież wolności, nieco się zmitygowała - opisuje pani Lucyna.Ostatecznie ochroniarz przeprosił 79-latkę za swoje zachowanie.Przedstawiciele sieci Biedronka przesłali do portalu trójmiasto.pl oświadczenie, w którym przeprosili seniorkę, a także poinformowali o odsunięciu pracownika zewnętrznej agencji ochrony od jakichkolwiek prac na rzecz firmy MIWTW TWI WIWTWYWIBiedronka
No mówcie co chcecie, ale to jest tak poj*bane, że aż ciężko w to uwierzyć –  PROTESTWOLNYPOLAKÓWDATA PROTES TUCODZINAMILISCE PROTESTU11 STYCZNIA 16:00 SEJM RPPStvn 24
 –  Każda "śmieszna" rozmowa telefonicznaKamila Nosela leci mniej więcej tak.- Halo?-Dzieńdobry z tej strony BarabaraBarbara, ja dzwonię z Urzędu MiastaCyców-Dupnice, czy dodzwoniłam się doJustyny Piździny?- No przy telefonie?- Ja do pani dzwonię w sprawiepiździbąków afrykańskich, kiedy panibędzie w stanie je odebrać?- Przepraszam, ja nic nie wiem ożadnych piździbąkach.- A no widzi pani, Urząd Miasta teraz mataki program relokacji piździbąkówafrykańskich, to takie małe robaczki zAfryki, i pani została wytypowana jakodom tymczasowy dla tychże zwierząt.- Ja nic nie wiem o żadnym programie,nikt mnie nie powiadomił.- Bo to świeża sprawa, proszę pani. Panima zamiar trzymać je w komodzie czy wszafie?- Jak to w komodzie czy szafie?- Proszę pani, to nie są żarty, tutajchodzi o zdrowie i życie zagrożonegogatunku.- Co mi pani za bzdury opowiada, ja niebędę wkładać żadnych robaków doszafy!- No proszę pani, ktoś musi się nimizająć i wypadło na panią akurat,rozumiem że skoro nie do szafy to dokomody?- To musi być jakiś żart, ja jutro przejdęsię do urzędu i-- Haha pani Justyno to był prankakademii Radia Zet tutaj Kamil Nosel,pani mąż Zbigniew panią epickosprankował :DDDD- Zbigniew chuju zajebany hahahaha jakprzyjdziesz do domu tozobaczysz :DDDDD
Emocjonuje się, opowiada historie,a potem córka robi mu niespodziankę, wręczając mu klucze –
 –  Według standardów IT jestem staruszkiem w wieku 40+ lat.Pracowałem w wielu firmach. W jednych było spoko,a w innych przechodziłem przez prawdziwe piekło.Niedawno zacząłem pracować w dużej firmie IT, którastawia na młodych ludzi.Jakieś 70% pracowników, to dosłownie ludzie świeżo postudiach albo ludzie z max 2-letnim doświadczeniem.Szczerze mówiąc, jestem w szoku jak to wszystko tutajobserwuję. Młodzi ludzie przesiadują całymi grupami,rozmawiają, dyskutują o trendach w modzie i reelsach naInstagramie, piją przez słomkę kawę z modnych kawiarni -krótko mówiąc robią wszystko co im się podoba, opróczpracy.Na pracę poświęcają jakieś 2-3 godziny w ciągu dnia,a później ze znudzoną miną odchylają się na fotelui oświadczają, że dzisiaj mega się naharowali.Kiedy mają do zrobienia duże pilne zadanie, które wymagakoncentracji i ciągłej pracy przez 3-4 dni, zaczynająnarzekać, że się „wypalają”. Ktoś sabotuje pracę, ktoś sięzwalnia, ktoś inny nie zmienia swoich nawyków, ale zostajepo pracy po godzinach, żeby się wyrobić do deadline'ui,,wypala się" jeszcze bardziej.Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy tacy są, bo zdarzają siępracowici i zmotywowani ludzie, ale póki co mam opinię,że większość taka jest.Nie miałem wcześniej styczności z tyloma młodymipracownikami w firmie, więc popytałem znajomych jak tou nich jest i wielu z nich stwierdziło, że w dzisiejszychczasach wszyscy młodzi ludzie, z nielicznymi wyjątkami,tacy właśnie są.Okej, staruszek sobie ponarzekał i może odejść na swoichskrzypiących kolanach. Ja nie mogę pozwolić sobie na,,wypalanie się", bo ktoś musi pracować...