Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 20 takich demotywatorów

Sąd skazał działaczy PiS za aferę PCK – Jerzego G., prawą rękę Anny Zalewskiej, na 3,5 roku więzienia. Drugi skazany to  były poseł, Piotr B. - na 2 lata i 7 miesięcy. Sąd orzekł, że ważni działacze PiS organizowali rozkradanie kontenerów PCK z używaną odzieżą dla ubogich PISawo i SprawiedliwośćAŁBRZYCH
 –
Jak zapewniają uczestnicy kilkunastoosobowej wyprawy - są dobrze przygotowani, a w plecakach mają na wszelki wypadek pełny ekwipunek z ciepłą odzieżą –
 –  Pracuje w butiku z odzieżą damską. Ostatnio przyszedł chłopiec z mamą i mówi: „Proszę wybrać dla tej piękności najlepszą sukienkę, bo ma dzisiaj urodziny, ja płacę!" i położył mi na ladzie 10 zł. Z dumną miną czekał aż mama sobie coś wybierze, a w między czasie stojący w drzwiach ojciec kiwnął mi żebym sprzedała tę sukienkę za te 10 zł, a on później podszedł i zapłacił resztę. Miło.

Każda panna młoda marzy o wyjątkowej sukni ślubnej. Niestety, suknie kosztują mnóstwo pieniędzy. Na szczęście, istnieją sklepy z używaną odzieżą i internet (16 obrazków)

Źródło: brightside.me
 –  Moja żona jest pielęgniarką szpitala zakaźnego na Śląsku. Twierdzi, że jak pogotowie przywozi na oddział osobę, która może być zarażona, to pracownicy pogotowia wyglądają by przylecieli z Marsa. Są tak zabezpieczeni. A co z pielęgniarkami? One nawet fartuchy - kupują w sklepach z odzieżą używaną. Na pytanie żony do ordynatora o przygotowanie do wirusa, odpowiedź jest taka: „Oni przesadzają".
 –  Spotted: Biłgoraj ••• spotterka: Dzisiaj (środa 6 lutego) w Biłgoraju przy ul. Nadstawnej w sklepie z używaną odzieżą pomiędzy godziną 11,20 - 12,00 ktoś kupił czarny zimowy płaszcz z białymi stębnówkami , dużymi guzikami z białą obwódką, dwurzędówka na stójce obszytej futerkiem. Płaszcz nie był na sprzedaż, zrzuciła go na chwilę klientka. W płaszczu były kluczyki od samochodu. Bardzo proszę o kontakt w tej sprawie ze sklepem.

Sarah Gray to najbardziej wytatuowana lekarka na świecie, która szkoli się, aby być chirurgiem. Na co dzień jednak ma problemy, kiedy jest wypraszana z restauracji czy sklepów z odzieżą

 –
Amerykanin kupiłmagazyn na aukcji – Magazyn należał wcześniej do sklepu z używaną odzieżą. O niebywałym odkryciu opowiedział na antenie telewizyjnej prezenter Dan Dotson. Sławny licytator prowadzi program "Wojny magazynowe", w którym przedstawiane są zmagania osób licytujących na aukcjach garażowe schowki.Szczęśliwiec kupił ode mnie magazyn za 500 dolarów [ok. 1900 zł - przyp. red.] znalazł w środku sejf.Pierwsza osoba, którą poprosili o jego otwarcie, nie umiała tego zrobić. Udało się dopiero drugiemu specjaliście - relacjonował Dotson.Zwykle takie sejfy okazują się puste. W tym przypadku było jednak inaczej.Nigdy jednak nie znaleziono takiej ilości gotówki. "Nie sądzę, żeby można było zapomnieć o 5,7 mln dolarów"
Holendrzy rezygnują z niehandlowych niedziel. Już 68 proc. gmin otwiera sklepy przez cały tydzień – - Bardzo fajnie się to rozwija. Wszyscy klienci będą wkrótce mogli robić zakupy, kiedy im najbardziej pasuje - stwierdził Sander van Golberdinge, dyrektor organizacji Detailhandel Nederland, komentując dane, według których już 68 proc. holenderskich gmin pozwoliło sklepom na handel w każdą niedzielę (wzrost o 13 proc. w stosunku do 2016 r.). Po wyborach samorządowych mają do nich dołączyć kolejne.Według najnowszych danych, holenderskie gminy nie tylko zgadzają się na to, by sklepy otwierały się w niedziele, ale również nie mają nic przeciwko handlowi podczas świąt – zgodziła się na to już niemal połowa gmin, a blisko 10% gmin, m.in. Rotterdam i Almere, zgadza się, by sklepy były czynne przez cały rok.W Polsce, zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 marca, w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe - pierwsza i ostatnia. Od 1 stycznia 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia, a od 1 stycznia 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku.Według raportu Retail Institute podsumowującego dane z 11 tygodni obowiązywania zakazu handlu w niedziele, czyli od 5 marca do 20 maja, centra handlowe odwiedziło 2,75 mln klientów mniej, a największe spadki obrotów miały sklepy z odzieżą oraz kawiarnie, restauracje i kina. Według analizy, klienci nie zmienili swojego stosunku do zakupów w niedzielę, i robią je, gdy tylko to możliwe
Niemiecki sklep z odzieżą dla żon Ahmeda –  Madchen ag gr. 122 bis 170
Była w sklepie z odzieżą dla pań, gdy jej synek zaczął bardzo płakać. Ekspedientka wyrzuciła ją – „Sukienki, odzież damska i ciążowa” – taki napis widnieje na jednym z sklepów i choć sama nazwa wskazuje, że miejsce to jest przeznaczone dla kobiet, okazuje się jednak, że nie wszystkie są tam mile widziane.Przekonała się o tym matka, która na zakupy wybrała się wraz z dzieckiemZostałam wyproszona, bo, cytuję „proszę uspokoić dziecko, bo się nie da pracować”. Pani podeszła do mnie i z rąk zabrała mi ciuchy do przymiarki. Czyli zakupy skończone. Serdecznie NIE POLECAM – czytamy na grupie, gdzie pojawiła się skarga „wyproszonej” kobietyReakcje internautówOczywiście nie obyło się bez fali komentarzy ze strony internautów. Większość z nich zdecydowanie stanęła po stronie sprzedawczyni. Oberwało się natomiast kobiecie, która nie była w stanie uciszyć swojego dziecka. Czy słusznie?"Prawidłowo za szmaty i won – nikt nie idzie do sklepu, żeby rozsierdzonego bachora słuchać – matka sama powinna mieć trochę oliwy i wyjść!!! Ale cóż, dzisiaj się dzieci „hoduje”. Najlepiej dać kompa czy telefon z netem i się odciąć od problemu!!!!! WIELKIE BRAWA DLA PANI Z „SUKIENKI”"Brawo dla pani pracującej w tym sklepie. Brawa za odwagę!!!!! – pisze na grupie jedna z członkiń""Oby za jej przykładem poszli inni – zaznacza kolejna osoba""Polecam informację, że jest zakaz wprowadzania do sklepu psów i dzieci – pisze pod postem kobiety"Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?Czy matka z hałasującym dzieckiem powinna być „wyproszona” ze sklepu?
Nastolatek kpił z biednych kolegów. Dostał od matki taką karę,że w internecie aż zawrzało! – Chcemy dla naszych dzieci wszystkiego co najlepsze. Jeśli możemy sobie na to pozwolić kupujemy im rzeczy, ubrania, wysyłamy na zajęcia i zabieramy na wakacje. Spodziewając się, że je to uszczęśliwi i to docenią.Tymczasem dzieci uważają, że to normalne, że to im się należy. Uczą się postrzegać ludzi w kategoriach stanu posiadania.Matka  zrozumiała to z chwilą, gdy jej syn wyrażał się z pogardą o swoich kolegach, którzy noszą tanie, nie markowe ubrania. Sam także nie włożyłby nic z marketu, czy nie daj Boże ze sklepu z używaną odzieżą.Próbowała jeszcze chłopcu tłumaczyć, ale szybko pojęła, że to na nic.Postanowiła dać mu nauczkę„Mój syn okazał się ostatnio snobem. Zachowywał się jakby był za dobry na zakupy w Walmarcie i złośliwie obrażał dzieciaki ze szkoły, które ubierają się w second handach. Nie toleruję takiego zachowania. Dziś, zabrał swoje 20 $ kieszonkowego i poszedł do second handu kupić ubrania, w których przez cały tydzień będzie chodził do szkoły. Cokolwiek tam znajdzie, będzie to musiał nosić. Nie jest zadowolony i nawet uronił kilka łez, ale szczerze wierzę, że za 15 lat będzie ze śmiechem wspominał to, jak matka wysłała go do lumpeksu. „Chcę nauczyć syna, że pieniądze i znane marki nie zmieniają tego, jakimi ludźmi jesteśmy. Że wciąż może być niesamowitym, wspaniałym, kochającym chłopakiem, którym jest, BEZ KUPOWANIA w drogich sklepach!”
Mężczyzna z Iławy nie miał z kim pić, więc... ukradł manekina! – Alkohol najlepiej smakuje w odpowiednim towarzystwie. Co jednak, gdy najbliżsi koledzy nie będą mieli czasu wyskoczyć na piwo albo drinka? Temu problemowi postanowił w nietypowy sposób zaradzić 36-letni mieszkaniec Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna, z pewnością po kilku głębszych (badanie alkomatem wykazało bowiem u niego ponad 3 promile), uznał, że dobrym "kompanem" do picia będzie... manekin z jednego z okolicznych sklepów z używaną odzieżą! By mógł z nim biesiadować, musiał go jednak najpierw ukraść... To była trudna sztuka - manekin był ciepło ubrany, a ilość procentów znacząco utrudniała sprawne i szybkie ruchy. Na uciekającego z osobliwym "towarzyszem" 36-latka zwrócił uwagę dzielnicowy, który natychmiast go zatrzymał
Amancio Ortega (wlasciciel między innymi Zara) właśnie stał sie najbogatszym człowiekiem na ziemi - 85 mld dolarów – Swój pierwszy biznes otworzył w wieku 36 lat! Ortega nie tylko nie skończył szkoły, ale też oczywiście nie studiował, nie robił kursów MBA, nie pochodzi z bogatej rodziny i nie mieszkał w miejscu związanym z modą ani odzieżą. Nie udziela wywiadów, a według nieoficjalnych doniesień żyje w dość prosty sposób. Prawie nigdy na przykład nie nosi krawatów, jedynie białą koszulę, szare spodnie i granatową marynarkę. Gdy pokazał się publicznie w 2000 roku w Hiszpanii z okazji planowanego debiutu giełdowego Inditeksu, wywołał wielkie poruszenie w mediach.Ortega urodził się we wsi Busdongo de Arbas w prowincji Leon w Hiszpanii. Był najmłodszym z czwórki dzieci, w rodzinie, w której pracował tylko ojciec - robotnik na kolei. W wieku 14 lat Amancio przestał chodzić do szkoły, razem z rodziną przeprowadził się do miasta La Coruna.Tam wkrótce znalazł swoją pierwszą pracę, jako pomocnik w sklepie z koszulami. Nauczył się robić ubrania, a w 1972 roku - w wieku 36 lat - założył swój własny biznes: Confecciones Goa. Sprzedawał wówczas szlafroki, ale kluczowy był model biznesowy: setki kobiet, zebranych w kooperatywy na poziomie lokalnym, pracowało dla niego jako szwaczki.Trzy lata później Amancio Ortega otworzył swój pierwszy sklep ZARA, wraz z byłą żoną. Pierwotnie chciał nazwać markę ZORBA, ale była już zajęta. Biznes rozwijał za pomocą tego samego modelu, dzięki czemu w połowie lat 80. był już obecny w całej Hiszpanii, a w 1989 roku otworzył pierwszy sklep w USA.Ortega miał zmysł, który pozwolił mu stworzyć globalną sieć odzieżową. Obecnie grupa Inditex, do której należą m.in.: ZARA, Bershka, Massimo Dutti, Pull&Bear, Stradivarius, liczy ponad siedem tysięcy sklepów na 91 rynkach na całym świecie
Na stronie internetowej niemieckiego sklepu z odzieżą pojawiły się m.in. koszulki z napisami: "Do Polski latam tylko sztukasami", czy "Polskę odwiedzę tylko w pojeździe gąsienicowym" – Obraźliwe napisy nawiązują do czołgów i bojowych samolotów, które były używane przez Niemców w II wojnie światowej m.in. podczas ataku na Polskę. Wspomniane sztukasy, czyli samoloty Junkers Ju 87 Stuka, były dumą nazistowskich Niemiec i symbolem wielkości Luftwaffe. Ich cecha charakterystyczna to odgłos syren akustycznych, które uruchamiano podczas wprowadzania samolotu w tzw. lot nurkowy.Koszulki z obraźliwymi motywami sprzedaje sklep "Alfashirt.de". Nie jest to mała firma, ponieważ na Facebooku ich profil ma aż 90 tys. polubień. Same T-shirty kosztują z kolei niecałe 20 euro i dostępne są w kilku kolorach
Od tygodnia na warszawskim Powiślu działa wyjątkowe miejsce – "Szafy Przyjaciół" punkt z odzieżą dla bezdomnych, prowadzony przez Wspólnotę Sant’Egidio, wygląda jak dobrze wyposażony second-hand, w którym jednak nikt za nic nie płaci, a najważniejsze jest spotkanie z drugim człowiekiem
 –
Znalazłem w lumpeksie swoją bluzę – ...którą dwa tygodnie temu wrzuciłem do kontenera z odzieżą dla biednych
Gdy wchodzisz do sklepu – I nie wiesz, czy to dział z odzieżą męską, czy damską...

1