Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 68 takich demotywatorów

Andre Myrick był sklepikarzem w Minnesocie w połowie XIX w. Kiedy do jego sklepu przyszli indianie Dakota z prośbą o sprzedaż jedzenia na kredyt powiedział, że jak dla niego "jeśli są głodni, mogą jeść trawę albo własne odchody". – 17 sierpnia 1862 r. wybuchła tzw. "wojna Indian Dakota". Myrick zginął już drugiego jej dnia, a znalezione później ciało miało usta wypełnione trawą.
Złodzieje próbowali ukraść benzynę bezpośrednio z baku autokaru. Szybko zrozumieli swój błąd – Otworzyli wlew i zaczęli ssać przez rurkę, ale szybko zrozumieli, że coś jest nie w porządku.Okazało się, że włożyli rurkę w całkowicie zły otwór – zamiast do baku, sięgnęli do szamba, w którym zbierane były odchody.Policja odkryła próbę kradzieży, gdy znaleziono odkręcony korek. Nie skradziono jednak benzyny.„Możemy stwierdzić, że złodzieje szybko uciekli i pozostał im niesmak w ustach,” policjant Heath Southar powiedział Yahoo
Co to znaczy mieć przeczucie –  Bieszczady. Dziesiątki kilometrów donajblizszej wioski. Dwóch kumpli-myśliwychudało się z psami na polowanie. Nagle napolanie tuz przed nimi ląduje śmigłowied,wysadza grupę ludzi i odlatuje. Jeden z kumplimówi do drugiegoKu"wa znowu wycieczka integracyjnawarszawskiej strazy wiejskiej- Skąd wiesz?Sam zaraz zobaczysz.Tymczasem od grupy odeszło dwóch facetów,podchodzą do myśliwychi z wyższością pytająCzemu psy nie mają kagańców? I czemu niesą na smyczach? Gdzie torebki na odchody?
Marzy mi się odwiedzić Francję – Taką Francję jaką widziałem w latach 90-tych jak rodzice zabrali nas do Disneylandu. Paryż, który zwiedzaliśmy pachniał świeżymi bagietkami, unosił się zapach wspaniałej kawy, na ulicach było czysto, każdy był pięknie ubrany, jeździły nowe i czyste samochody. Na ulicy nie leżały psie i ludzkie odchody, żaden żebrak nie leżał pod kartonem przy Wieży Eiffla, policja nie chodziła z bronią maszynową. Nikt Cię nie zaczepiał, nie żebrał, nie sprzedawał plastikowych wieżyczek, ani wody po 2 Euro za butelkę
Źródło: Co poszło nie tak, że Paryż dzisiaj wygląda gorzej niż niejedna wioska w Afryce? Komu przeszkadzała francuska potęga w każdej branży?
Język czeski jest prosty: – Terminator - Elektronicky mordulec Odjazdy autobusów - Odchody autobusow Mam pomysł - Mam napad Miejsce stałego zamieszkania - Trvale bydlisko Stonka ziemniaczana - Mandolinka bramborova Plaster na odciski - Naplast na kure oko Gwiazdozbiór - Hvezdokupa Wiewiórka - Drevni kocur Chwilowo nieobecny - Momentalnie ne przitomni Hod dog - Parek v rohlikuPłyta CD - Cedeczko Teatr narodowy - Narodove divadl Drodzy widzowie - Wazeni divacy Zepsuty - Poruhany Koparka - Ripadlo Zaczarowany flet - Zahlastana fifulka "Być albo nie być - oto jest pytanie" - "Bytka abo ne bytka - to je zapytka" Komentarz meczu hokeja - "... z levicku na pravicku, pristavka i ...sito" "Gwiezdne wojny" z czeskim dubingiem - Lord Vader do Lukea Skywalkera: "Luk! Jo sem twoj tatienek!" W liście do Koryntian - Hymn o miłości: "Miłość się nie obraża i gniewem nie unosi" - "Laska se ne wpina i ne wydyma sa" Niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników: Popil, Poruhal a Smutny
Kiedyś wylewaliśmy odchody na ulice, kiedyś mieliśmy studnie obok wychodka, kiedyś myliśmy się raz do roku, kiedyś cierpieliśmy głód i niedożywienie, kiedyś brud, smród i ubóstwo było codziennością –  Kiedyś ofiary chorób zakaźnych widzieliśmy na każdym kroku. Dzisiaj w krajach rozwiniętych to rzadkość
W puszkach z napojem Coca-Coli znaleziono ludzkie odchody – W zeszłym tygodniu fabryce Coca-Coli w północnoirlandzkim Lisburn doszło do awarii, której wynikiem było zapchanie się maszyn. Okazało się, że puszki z napojem mogą być zanieczyszczone fekaliami. Policja w Północnej Irlandii rozpoczęła śledztwo, choć koncern zapewnia, że cała partia została wycofana z obiegu
 –  Terminator - Elektronicky mordulecOdjazdy autobusów - Odchody autobusowMam pomysl - Mam napadMieisce stalego zamieszkania - Trvale bydliskoStonka ziemniaczana - Mandolinka bramborovaPlaster na odciski › Naplast na kure okoGwiazdozbiór - HvezdokupaWiewiórka › Drevni kocurChwilowo nieobecny - Momentalnie ne przitomniHod dog - Parek v rohlikuPlyta CO - CedeczkoTeatr narodowy - Narodove divadtDrodzy widzowie - Wazeni divacyZepsuty - PoruhanyKooarka - RipadloZaczarowany flet - Zahlastana filulkanyc albo nie być . oto jest pytanie'Bytka abo ne bytka - to ie zapytka'Lord Vader do Luke Skywalker'a:Luk! lo sem twoi tatienek!”Hymn o miłości:Milosc sie nie obraża i gniewem nie unosi”Laska se ne wpina i ne wydyma sa”Krtek
To były czasy! –  My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.

O krakowskich gołębiach... i ich odchodach

O krakowskich gołębiach... i ich odchodach –
Źródło: Spółdzielnia mieszkaniowa Piast o krakowskich gołębiach i ich odchodach
Zakaz wpuszczania psów na place zabaw ogranicza prawa właścicieli czworonogów – Ale nikt nie pomyśli o tym, że psie odchody w piaskownicy ograniczają zabawę mojego dziecka...
Księżniczka Szwecji Madeline sprząta odchody po swoim psie – Znane osobistości powinny wykorzystywać ten fakt do szerzenia prawidłowych wzorców wśród społeczeństwa.
Podobnie w polityce – Im wyżej jesteś tym bardziej lubisz chwalić się że gdzieś nasrałeś
Sztabowcy Komorowskiego rozpoczęli nową pracę –
Odchody demokracji –
Źródło: Rosyjskie demotywatory
Tak nasza policja konna pilnuje, by kryminaliści... – ...nie pili piwa na bulwarze nad Wisłą
Zobacz, to specjalnie dla ciebie! –
Na obchody 70 rocznicy wyzwolenia Auschwitz zaproszono syna komendanta obozu, Rudolfa Hoessa.Na te same obchody nie zaproszono córki ochotnika do Auschwitz, wielkiego polskiego bohatera Witolda Pileckiego. – Mogliśmy pokazać światu naszego bohatera. Mogliśmy pokazać polską niezłomność. Mogliśmy podkreślić, że Polacy byli ofiarami, a Niemcy agresorami. A pewnie cały nasz udział w tych uroczystościach ograniczy się do prostowania "polskich obozów". I to nie przez rząd, a przez zwykłych obywateli.
Współczesna "sztuka"nigdy nie przestanie mnie zadziwiać –