Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 402 takie demotywatory

Nie oceniaj mnie, znasz moje imię, a nie moją historię –
Pomyśl, że piękna twarz może skrywać brzydkiego człowieka –  Nie ufam jakośfacetom z brodą.Czuję, że cośukrywająTak,szpetnyryj
 –
Karolina zaplanowała na dziś nic nie robić i plan wykonała. Oto, co znaczy umiejętność planowania czasu i prawidłowa ocena własnych możliwości! –
 –
Tak właśnie szkoła zabija kreatywność –  Opowiadanie Natana (lat prawie 10) i na zdjęciu komentarz nauczycielki. A ode mnie: chciałabym umieć tak pisać! Bo o nauczycielce nie ma sensu się wypowiadać."Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważprzyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę.Zamiast taty przyszła panda. Madzia powiedziała: tato, czy to ty? Panda powiedziała: tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika. Zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła je i zobaczyła iluminati, które dało jej przesyłkę. Madzia pożegnała się z iluminati. Iluminati poszło i rozjechał go kot-walec. Tymczasem Madzia otworzyła paczkę i zobaczyła portal, więc do niego weszła i znalazła się w świecie na odwrót. Po godzinie znalazła się w swoim domu. Poszła do kuchni, żeby coś zjeść i sie napić, a zobaczyła bobra, który smażył na patelni naleśniki. Wzięła z szuflady chleb. Zdziwiła się ponieważ chleb miał nogi i ręce i wszedł Madzi do buzi. Madzia zjadła go ze smakiem. Zrobiła sobie wodę, która ją oblała. Madzia się obudziła i okazało się, że to wszystko było snem."powiedziała tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika, zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. nagle zadzdzwonił dzwonek do
 –
 –  Adam Miauczyński ►••• Może to nie mieści się w ramach i definicji, ale z życia wzięte I chuja śmieszne. Anon lat 37. Poszedłem do kina. Do kina chodzę tylko na Smarzowskiego i superprodukcje w 3D, na które pierdolę czekać na torrentach. Idę na Avengersów. Chuja to ambitne kino, ale odpręża, sporo tego kitu obejrzałem, fabułę i poboczne wątki ogarniam, na Filmfbie ocena wysoka, no może i warto. Idę sam. Zony nie zabieram na takie seanse, bo to zaraz zacznie pytać czemu ten lata, a po co tamten rzucił tym mlotkiem, na chuj to się wkurwiać. Kolegów nie biorę, bo oni pewnie wszyscy zalani w trupa, w sumie majówka. Idę sam. Rezerwuję bilet online, malo ludzi patrzę, będzie spoko. Godzinę przed seansem widzę, że będzie najebane bydła. Kupuję nachosy z sosikiem serowym, choć sądząc po cenie to chyba trufle. Siadam sobie wygodnie i czekam na seans. Zaczyna się. Kinowa uczta SF. Chuja! Z pierwszych rzędów łuna ze świecących szmartfonów, jakby się tam kurwa coś paliło. Na filmie nakurwiają statki kosmiczne, jebią z laserów w rytm powiadomień mesyndżera. Dzyń, dzyń, kurwa dzyń. Jebane bydło. Do tego małolatki, które spotkały się w kinie na ploty, bo z pewnością nie na film. Tatatatata. Plują z tych mord jak automat że Aśka to głupia, a Wiolka to w ogóle szmata. Jakaś niedojebana madka zabrała gówniaka i co scenę zakrywa mu oczy pulchną łapą i plując popcornem krzyczy - Nie patrz, nie patrz! Jakiś gamoń zabrał jednak żonę i jebana chce w 5 minut poznać historię całego uniwersum Marvela. Dwa rzędy przede mną koło fanów tegoż super świata i co chwilę wyją z podniecenia. Kino, świątynia filmu, gdzie powinno się zachować choć minimum znanych wszystkim zasad, a czuję jakbym był na jebanym dworcu kolejowym. Ludzie kręcą się jak pojebani do kibla. Jak masz fiucie czy cipo problem z pęcherzem, to na jaki chuj bierzesz litr napoju? Przecież się w 2 godziny nie odwodnisz. To ja kurwa wybieram dogodne momenty na nachosy, żeby nie burzyć sceny chrupaniem, a głupia kurwa w ważnej scenie lezie do kibla i rzuca te swoje przepraszam. A pierdol się z taką kulturą! Co za jebane bydlo. Nie wiem jak ten film się skończył, wyszedłem. Ukradnę za jakiś czas jakąś dobrą kopię z sieci i zakurwię sobie na projektor, słuchaweczki, to będzie to. A nie będzie mi jakaś bieda aktorka swoim głosikiem dziękować przed seansem, za wybranie kultury z legalnego źródła. By Cię kruk chujem tłukł Ty glupia kurwo. Skończ pierdolić takie głupoty, chyba że nigdy nie byłaś w kinie i zwyczajnie nie wiesz o czym pierdolisz.
Uczennica klasy 3. szkoły podstawowej napisała wypracowanie. Praca została oceniona przez nauczycielkę, która stwierdziła, że dziewczynka nie powinna poprawnie posługiwać się sformułowaniami, których do tej pory nie przerabiali w szkole – Miała tutaj na myśli mowę niezależną. Na szczególną uwagę zasługuje w tym przypadku również sposób, w jaki uczennica podsumowała swoją pracę – na samym końcu napisała „KONIEC” za pomocą kolorowego pisaka. Tego typu podsumowanie niekoniecznie spodobało się podirytowanej nauczycielce, która na zakończenie napisała „Co to ma być?”Praca uczennicy została oceniona na 3, której nauczyciele raczej powinni unikać w przypadku najmłodszych uczniów
Najlepsza logika na świecie! –  AmbicjaIdziesz na egzamin, wiesz, żeumiesz na 2 dostajesz 4i zaczynasz się zastanawiaćdlaczego nie 5.
Mąż mówi żonie, że bez niego byłaby nikim. Jej odpowiedź jest doskonała – Prezes dużej firmy ubezpieczeniowej, jechał z żoną samochodem, gdy nagle zauważył, że kończyło się paliwo. Zjechał więc z drogi na najbliższą stację benzynową. Poprosił pracownika stacji, żeby napełnił bak i sprawdził olej, a sam poszedł na krótki spacer, aby rozprostować nogi.Kiedy wrócił, zobaczył, że mężczyzna i jego żona prowadzili ożywioną rozmowę.Kiedy podszedł, żeby zapłacić, rozmowa ucichłaGdy wsiadał do samochodu, zauważył, że pracownik stacji pomachał do jego żony i powiedział:"Dobrze było znowu Cię zobaczyć!"Kiedy kawałek odjechali, Tomasz spytał żonę, czy zna tego człowieka. Odparła, że chodzili razem do liceum i przez rok byli parą"- W takim razie, dobrze, że mnie poznałaś. Gdybyś za niego wyszła, byłabyś teraz żoną pracownika stacji benzynowej, a nie prezesa firmy!- Kochanie, gdybym za niego wyszła, to on byłby prezesem, a Ty pracownikiem stacji - odparła kobieta"
Mam nadzieję, że nie będę taka na starość –  17 lat 25 lat35 lat 70 latTe dziewczyny w dzisiejszych czasach, same kurwy i narkomanki
Łatwo ocenić człowieka, – a jeszcze łatwiej się pomylić.
 –
"Jak żyć, by być szczęśliwym?" – Studenci z amerykańskiego uniwersytetu Yale walą drzwiami i oknami, by poznać odpowiedź. Prowadzony kurs na ten temat cieszy się największą popularnością w ponad 300-letniej historii uniwersytetu.Cykl rozpoczyna wykład o tym, co szczęściem nie jest. Dowodząc, że rzeczy, do których studenci zwykle przywiązują wagę - jak wysoka ocena, prestiżowy staż czy dobrze płatna praca - nie zwiększają poziomu szczęścia."Natomiast bardzo szczęśliwi ludzie spędzają czas z innymi. Przyjaciele i rodzina są dla nich najważniejsi"
Myślała sobie "w końcu ktośgrubszy ode mnie" –
Nie masz pojęcia jak wygląda życie innych. Z jakimi problemami się zmagają na co dzień. Po prostu bądź dla nich miły i nie oceniaj –
Był trudny egzamin i pan profesor obniżył próg na ocenę 5.0 do 85%, ale jakiemuś studentowi się to nie spodobało i napisał do dziekana o anulację tamtych nieprzepisowych piątek i tak też się stało – Gdzie ja żyję?
Bo czasami wystarczyszczera rozmowa – A nie ocena z góry i wrzucanie do jednego worka FAKTOPEDIA.plDzięki temu, że amerykański wielebny Jeffrey Brownchodził po ulicach Bostonu i rozmawiał z członkamigangów, liczba ofiar wśród nieletnich członkóvwgangów w miescie spadla w latach 90. o prawie 80%.
Dyrektor szkoły w wysłał do rodziców niezwykły list przed egzaminami – Oto treść listu:Drodzy Rodzice!Już wkrótce rozpoczną się egzaminy. Wiem, że martwicie się, żeby Wasze dzieci zdały je jak najlepiej.Jednak, proszę, pamiętajcie, że wśród uczniów zasiadających do testów, będzie artysta, który nie potrzebuje zrozumieć matematyki… Znajdzie się wśród nich także przedsiębiorca, któremu nie zależy na historii czy literaturze angielskiej… Jest tam też muzyk, dla którego ocena z chemii nie ma znaczenia… Jest i sportowiec, dla którego sprawność fizyczna jest ważniejsza niż fizyka… Jeśli Wasze dziecko uzyska najlepsze noty, to wspaniale! Ale jeśli nie, proszę, nie pozbawiajcie go pewności siebie i poczucia godności. Powiedzcie: „W porządku, to tylko egzamin”. Wasze dzieci stworzone są do o wiele większych rzeczy w życiu. Powiedzcie im, że nie ważne, ile zdobyli punktów, i tak ich kochacie i nie osądzacie.Proszę, uczyńcie to. A kiedy tak zrobicie, zobaczycie, jak wasze dzieci podbijają świat. Jeden egzamin czy niższa ocena nie odbierze im marzeń i talentów. I proszę, nie myślcie, że lekarze czy  inżynierowie to jedyni szczęśliwi ludzie na świecie.Z serdecznymi pozdrowieniami A school principal in Singapore sent this letter to theparents before the examsDear ParentsThe exams of your children are to start soon. I know youare all really anxious for your child to do well.But, please do remember, amongst the students whowill be sitting for the exams there is an artist, wheodoesn't need to understand Math... There is anentrepreneur, who doesn't care about History or Englishliterature... There is a musician, whose Chemistry markswon't matter... There's an athlete... whose physicalfitness is more important than Physics... If your childdoes get top marks, that's great! But if he or shedoesn't... please don't take away their self-confidenceand dignity from them. Tell them it's OK, it's just anexam! They are cut out for much bigger things in life.Tell them, no matter what they score. you love themand will not judge them.Please do this, and when you do...watch your childrenconquer the world. One exam or a low mark won't takeaway..their dreams and talent. And please, do not thinkthat doctors and engineers...are the only happy peoplein the world.With warm Regards