Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 272 takie demotywatory

Miłości trzeba się nauczyć. A nauka ta obejmuje teorię i praktykę. Oczywiście są środowiska, które zakazują wszelakich przedmałżeńskich kontaktów, ale w praktyce nikt ich nie przestrzega – Młodzi, uczcie się nawzajem!
"Wlewają w nas ten jad nienawiści i ci z lewa, i ci z prawa, tylko po to abyśmy się żarli nawzajem, wyzywali się i bili się między sobą. A oni? A oni zawsze się dogadają, będą kraść, bogacić się i będą robili z nami co tylko będą chcieli i powiedzą, że to wszystko w imię demokracji" – - Andrzej Lepper
One myją się nawzajem, a ty się im tylko przyglądasz –
W wieku 100 lat zmarła Helena Wartalska ps. "Hanka", urodzona we Lwowie, sanitariuszka Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego – – Moje dwie najlepsze przyjaciółki z dzieciństwa były Ukrainkami. W czasie wojny panował straszny głód. Rodzina jednej z nich przywoziła nam jedzenie ze wsi. Pomagaliśmy sobie nawzajem. Dzisiaj mam kontakt z ich dziećmi, piszą do mnie listy, po polsku – wspominała kilka miesięcy temu.Spoczywaj w pokoju, Bohaterko!
Kiedy ludzie się tego nauczą? – 1. Idąc po chodniku należy zawsze trzymać się prawej strony. No chyba że chcecie bez przerwy grać w klasy z osobami nadchodzącymi z naprzeciwka.2. Pierwszeństwo ma osoba, która wychodzi z budynku. Dopiero po niej wchodzi się do środka.W szczególności dotyczy to sklepów. Próbujesz wyjść ze sklepu z ciężkimi torbami i stajesz w wąskim korytarzu między dwojgiem drzwi, a masa ludzi napiera na ciebie, pchając się do środka. W rezultacie jest ciasno i wszyscy mają do siebie pretensje.3. Palić można 15 metrów od przystanku, a nie na samym przystanku. A już tym bardziej nie w momencie, kiedy wbiegasz do autobusu czy tramwaju. Szczególnie irytujący są ludzie, którzy w ciągu sekundy zaciągają się 3-5 razy, jakby na świecie skończyły się wszystkie papierosy, wbiegają do autobusu i wypuszczają powietrze.4. W transporcie publicznym i na ulicy nie należy głośno rozmawiać przez telefon, a tym bardziej słuchać muzyki. Szanujmy się nawzajem 1. Idąc po chodniku należy zawsze trzymać się prawej strony. No chyba że chcecie bez przerwy grać w klasy z osobami nadchodzącymi z naprzeciwka.2. Pierwszeństwo ma osoba, która wychodzi z budynku. Dopiero po niej wchodzi się do środka.W szczególności dotyczy to sklepów. Próbujesz wyjść ze sklepu z ciężkimi torbami i stajesz w wąskim korytarzu między dwojgiem drzwi, a masa ludzi napiera na ciebie, pchając się do środka. W rezultacie jest ciasno i wszyscy mają do siebie pretensje.3. Palić można 15 metrów od przystanku, a nie na samym przystanku. A już tym bardziej nie w momencie, kiedy wbiegasz do autobusu czy tramwaju. Szczególnie irytujący są ludzie, którzy w ciągu sekundy zaciągają się 3-5 razy, jakby na świecie skończyły się wszystkie papierosy, wbiegają do autobusu i wypuszczają powietrze.4. W transporcie publicznym i na ulicy nie należy głośno rozmawiać przez telefon, a tym bardziej słuchać muzyki. Szanujmy się nawzajem
W wałbrzyskim kościele św. Wojciecha Biskupa Męczennika powstało partyjne biuro Solidarnej Polski. Otworzyła je europosłanka Beata Kempa – To wymowny przykład zespolenia państwa i Kościoła, polityki i religii w Polsce – splatają się ze sobą tak mocno, że przenikają się nawzajem.Przypomnę, że zgodnie z art. 25 p. 2 Konstytucji „władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych”. Ten przepis ustawy zasadniczej jest chyba najczęściej naruszany Beata Kempa partyjne biuro otworzyła w wałbrzyskim kościele. "Pani jest zakonnicą czy posłanką?"
Na różnych stronach różnaprognoza pogody –

Do wszystkich samotnych:

Do wszystkich samotnych: – "Mam koleżankę, 34 lata, niezamężna, nigdy nie była w związku. Niska, okrąglutka, niezbyt atrakcyjna, pracuje na państwowej posadzie, niewiele zarabia, mieszka w akademiku, wykształcenie średnie. Przyjaźnimy się od 8 lat, a ona wciąż szuka sobie mężczyzny.Ostatnio wpadła do nas na herbatę i jak zwykle mówiła o tym, jak bardzo nam zazdrości, że chce mieć rodzinę, męża, dzieci i potrzebuje jakiejś stabilizacji. Że lata lecą, a ona ani młodnieje, ani pięknieje, a szczęścia brak. Błagała ze łzami w oczach o pomoc, o to, żeby z kimś ją poznać.Mój mąż pracuje w warsztacie samochodowym, zapytałam go czy ma tam u siebie jakichś wolnych mężczyzn. Mąż powiedział, że jest taki jeden blacharz, w wieku mojej przyjaciółki, samotny, pracowity, fajny gość. Postanowiliśmy z mężem doprowadzić do ich spotkania. Mąż pogadał z blacharzem.Chłopak się ucieszył, zgodził się na spotkanie. Ja zaprosiłam przyjaciółkę, żeby jej opowiedzieć o chłopaku. Wymieniam wszystkie jego cechy, a moja przyjaciółka patrzy na mnie z irytacją i mówi:A na cholerę mi blacharz?Nie chcę blacharza! Chcę kogoś solidnego, dyrektora jakiegoś, przystojnego, mądrego, bogatego, hojnego.Szczęka mi opadła. Chciałam ją zapytać:A na co przystojnemu, mądremu, samotnemu, bogatemu dyrektorowi niemłoda, niespecjalnie ładna, niebogata i niewykształcona ty? Nie spytałam, przemilczałam, nie chciałam jej obrazić.Tymczasem chłopak czekał na spotkanie, postanowiliśmy zatem z mężem umówić go z inną moją koleżanką zwykłą kobietą, 30 lat, średniej budowy, dość ładną. Koleżanka spotyka się z blacharzem.Po spotkaniu jest nim zachwycona i czeka na drugą randkę. Blacharz natomiast mówi do mojego męża:Nie mój typ. Modelka to ona nie jest. Ja lubię wysokie dziewczyny, muszą mieć wspaniałe ciało, jędrne piersi, piękną twarz i drogie ciuchy.Troje ludzi, z których każde mogłoby już dawno mieć szczęśliwą rodzinę, wciąż tkwi w poszukiwaniu idealnego partnera, marnując swoje najlepsze lata. Ci sami ludzie przychodzą do nas i zazdroszczą nam rodziny, dzieci, ciepła, choć ja nie jestem modelką, a mój mąż nie jest dyrektorem. Po prostu kochamy nawzajem siebie, a nie etykietki.Jednym słowem, kochani, samotni i poszukujący,  przestańcie żyć iluzjami i wypatrywać księcia lub księżniczki. Rozejrzyjcie się wokół, być może otaczają was wspaniali ludzie o przeciętnej powierzchowności i skromnych dochodach.Spójrzcie też czasem na siebie i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie: czy ja spełniam swoje własne oczekiwania?Dla kobiet mała rada: chcesz być żoną generała – wyjdź za mąż za porucznika.Dla mężczyzn mała rada: piękno ciała przeminie, piękno duszy, pozostanie"

Krzysztof Stanowski i jego recenzja filmu "365 dni":

 –  Na początek zdanie, które zamieszcza każdy na wszelki wypadek: obejrzałem nowe „365 dni”, żebyście wy nie musieli. To oczywiście taka regułka antyobciachowa i pseudointeligencka.Ale wystarczy napisać: obejrzałem.Nie wiem, czy można traktować to coś w kategoriach filmu. To miks teledysku, reklamy, soft-porno, no i filmu właśnie. Fabuła jako taka niemalże nie występuje, tzn. zajmuje jakieś 15 procent czasu. Uwaga, teraz w całości będę spoilerował. Babka o imieniu Laura bierze ślub (z tym gościem, który w poprzednim „odcinku” ją porwał i więził przez rok) i jest bardzo zakochana, do tego ma przygłupią koleżankę, która przez cały film nawet nie pokazała cycków (mimo wielu stosunków). Po ślubie nie jest zadowolona, bo jej mąż traktuje ją z góry (przypominam, że ją porwał, ale chuj tam, liczyła na więcej romantyzmu z jego strony), ale bywa fajnie, bo dużo jeżdżą na koniach przy zachodzie słońca. No ale generalnie jest słabo, mąż jej mówi: idziemy, wychodzimy, chodź, wkurwia ją.Pojawia się ogrodnik. Ogrodnik oczywiście jest przystojny, umięśniony, ma corvettę i suva, dom z basenem, deskę surfingową i fajne dziary (pakiet totalnego chada, jak to u ogrodnika). Mąż puka jakąś swoją przyjaciółkę, co odkrywa ta Laura. Babka ucieka do ogrodnika, ale się z nim nie teges, natomiast on jest za przystojny, żeby nie wykorzystać tego w soft-porno, więc ona śni, że teges i wtedy mamy sceny. Potem się okazuje, że mąż wcale nie puknął przyjaciółki, tylko to był jego brat bliźniak, a jeszcze potem, że ogrodnik nie jest ogrodnikiem,, tylko synem szefa mafii. Laura spotkała dwóch facetów we Włoszech i obaj są szefami mafii, to dość dobra skuteczność. Następnie dzieje się coś dziwnego, bo porywacz, ogrodnik, brat bliźniak porywacza i ta babka, co ją pukał strzelają do siebie nawzajem i nawet Polka obrywa (może umiera, nie wiadomo). To już cały film, ale nie mam pojęcia, o co w nim chodziło, poza dymankiem. Zdaje się, że to produkcja dla młodych par, gdzie jedna strona chciałaby namówić drugą na wspólne oglądanie porno, ale nie wie, jak zagadać.W zasadzie najciekawsze jest to, że Massimo często kopuluje w spodniach. A, ten ogrodnik ma jeszcze siostrę, która jest w ciąży i traktuję ją, jakby to on zrobił tego dzieciaka, ale w sumie nie kumam, co to była za pojebana akcja i po co ta siostra się pojawiła.Trzecia część niewykluczona, bo Laura oberwała jakoś w miednicę, więc może żyje i spotka trzeciego szefa mafii, który ją wychędoży.
Niewiele mogę zrobić, ale przynajmniej mogę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami – Boże, to jest po prostu najbardziej idiotyczna i bezsensowna rzecz, jaka kiedykolwiek miała miejsce. Ludzie, którzy mówią tym samym językiem i są ze sobą związani więzami rodzinnymi, zabijają się nawzajem tylko dlatego, że tak postanowił szalony dyktator. Po co nam ta wojna? Ukraińcy nie są naszymi wrogami, mam tam krewnych i przyjaciół, wielu etnicznych Rosjan mieszka na Ukrainie, a Ukraińcy mieszkają w Rosji. Wielu Rosjan służy teraz w ukraińskiej armii, a w szeregach rosyjskiej armii etniczni Ukraińcy zrzucają bomby na budynki na Ukrainie. I po co to wszystko? Po co jest ta szalona wojna, to okrucieństwo? Żeby zniszczyć dwa kraje naraz i skłócić na wiele dziesięcioleci dwa narody, których łączy krew? A wszystko to dla zaspokojenia ambicji szalonego gnojka?Putin, bądź przeklęty Boże, to jest po prostu najbardziej idiotyczna i bezsensowna rzecz, jaka kiedykolwiek miała miejsce. Ludzie, którzy mówią tym samym językiem i są ze sobą związani więzami rodzinnymi, zabijają się nawzajem tylko dlatego, że tak postanowił szalony dyktator. Po co nam ta wojna? Ukraińcy nie są naszymi wrogami, mam tam krewnych i przyjaciół, wielu etnicznych Rosjan mieszka na Ukrainie, a Ukraińcy mieszkają w Rosji. Wielu Rosjan służy teraz w ukraińskiej armii, a w szeregach rosyjskiej armii etniczni Ukraińcy zrzucają bomby na budynki na Ukrainie. I po co to wszystko? Po co jest ta szalona wojna, to okrucieństwo? Żeby zniszczyć dwa kraje naraz i skłócić na wiele dziesięcioleci dwa narody, których łączy krew? A wszystko to dla zaspokojenia ambicji szalonego gnojka?Putin, bądź przeklęty
Na kolanach mają tylko ochraniacze, których używali do jazdy na deskorolkach. Przejdą trzy dni treningu przed walką. A ty? Dalej narzekasz? – Źle ci w pracy, szefa nie lubisz, za mało zarabiasz? Nie masz najnowszego telefonu? Matka cię wkurza, bo każe ci posprzątać twój pokój? Kolega w klasie, w pracy cię wnerwią, bo jest głupi? Nie przeszedłeś na wyższy poziom gry więc życie straciło dla Ciebie sens? Każdy z tych chłopców na zdjęciu mógłby być twoim synem, wnukiem lub bratem. Ty jutro obudzisz się w swoim łóżku. Oni nawet nie wiedzą czy będzie jutro. Do czego jeszcze musi dojść, żeby ludzie zaczęli się nawzajem szanować? Doceniać siebie, swoje życie, swoją pracę, swojego szefa, swoich rodziców, sąsiadów i kolegów? Zastanów się co jest dla Ciebie ważne. Czy lepiej mieć szefa nad sobą czy generała? Czy lepiej wstać o 6 do pracy, czy nie spać kilka dni w okopach? Czy ta kawa rano nie smakuje wyjątkowo po tym co czytasz? Zacznijcie doceniać swoje życie, póki macie wybór
 –  Halina Mlynkova Official halinamlynkova • Instagram 34 tys. obserwujących • 355 postów Nie obserwujecie się nawzajem na Instagramie Wyświetl profil 23 maj, 23:22 Dobry wieczór, czy w piosence „W kinie, w Lublinie — kochaj mnie" jest fragment: „W maju, w tramwaju — kochaj mnie" czy „W Kłaju, w tramwaju — kochaj mnie". Z góry dziękuję za odpowiedź! 24 maj, 11:06 W Kłaju
Wojna – Na wojnach zabijają się nawzajem ludzie, którzyzupełnie się nie znają, w imię interesów ludzi, którzy doskonale się znają, ale się nie zabijają
 –  "Największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja. Jeśli matcewolno zabić własne dziecko, coż powstrzyma ciebie lub mnie,abyśmy się nawzajem nie pozabijali?'Św. Matka Teresa z Kalkuty
Okazało się, że ci dwaj byli przyjaciółmi z dzieciństwa i rozpoznali się nawzajem –
Żenująca kara dla dwóch pracownicdomu opieki z Północnej Karoliny – Kobiety organizowały i nagrywały walki pomiędzy starszymi pacjentkami z demencją, które się nawzajem biły i dusiły. Obie pracownice dostały wyroki w zawieszeniu
"Wielu Polaków jest szczerze zatroskanych losami niewinnych ofiar wojny. Ale wy do nich nie należycie… Wy jesteście specjalistami od skłócania rodzin, grup ludzi, narodów. I tak w głębi ducha cieszycie się, że Rosjanie i Ukraińcy teraz zabijają się nawzajem" – To wszystko dlatego, że nikt nie polubił parę lat temu jego piosenki pokojowej. A na koniec dodał rasistowsko: "Jak pomagacie Ukraińcom, to pamiętajcie, że wśród mieszkańców Ukrainy nigdy nie było ciemnoskórych."
 – - Urodziłam się 100 lat temu we Lwowie. Moje dwie najlepsze przyjaciółki z dzieciństwa były Ukrainkami. W czasie wojny panował straszny głód. Rodzina jednej z nich przywoziła nam jedzenie ze wsi. Wszyscy pomagaliśmy sobie nawzajem. Dzisiaj mam kontakt z ich dziećmi, piszą do mnie listy, po polsku. Wojna to koszmar. Nigdy więcej. Całym sercem jestem z Ukrainą!
I nawzajem kurła –  witaj damian potwierdzamy że twoje zamówienie
 –  Czy ludzie nie mogliby po prostuusiąść, poczytać książkii być mili dla siebie nawzajem?— David Baldacci