Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 354 takie demotywatory

To on idzie albo nie –
 –
0:47
List do matki Thomasa Edisona. Niezwykła historia, która wydarzyła się naprawdę – Pewnego dnia Thomas Edison wrócił do domu i wręczył swojej matce kartkę papieru. Od tego wszystko się zaczęło.Powiedział: mój nauczyciel kazał mi ją wręczyć tobie. Oczy matki były pełne łez gdy czytała na głos treść listu: Pani Edison, Pani syn jest za mądry, by uczęszczać do naszej szkoły. Proszę, by od tej chwili sama Pani zajęła się jego edukacją, bo my nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom Pani syna.Tak rozpoczęła się edukacja domowa jednego z największych wynalazców wszechczasówDorosły już Edison, po śmierci swojej matki, znalazł ów list. Gdy go przeczytał, nie umiał powstrzymać łez. Rzeczywista treść listu brzmiała: Pani Edison, Pani syn jest według nas niedorozwinięty. Prosimy go zabrać ze szkoły, bo się do niej nie nadaje.Później Edison napisał w swoim dzienniku: Thomas Edison był dzieckiem opóźnionym w rozwoju, który dzięki swojej bohaterskiej matce został geniuszem stulecia Pewnego dnia Thomas Edison wrócił do domu i wręczył swojej matce kartkę papieru. Od tego wszystko się zaczęło.Powiedział: mój nauczyciel kazał mi ją wręczyć tobie. Oczy matki były pełne łez gdy czytała na głos treść listu: Pani Edison, Pani syn jest za mądry, by uczęszczać do naszej szkoły. Proszę, by od tej chwili sama Pani zajęła się jego edukacją, bo my nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom Pani syna.Tak rozpoczęła się edukacja domowa jednego z największych wynalazców wszechczasówDorosły już Edison, po śmierci swojej matki, znalazł ów list. Gdy go przeczytał, nie umiał powstrzymać łez. Rzeczywista treść listu brzmiała: Pani Edison, Pani syn jest według nas niedorozwinięty. Prosimy go zabrać ze szkoły, bo się do niej nie nadaje.Później Edison napisał w swoim dzienniku: Thomas Edison był dzieckiem opóźnionym w rozwoju, który dzięki swojej bohaterskiej matce został geniuszem stulecia
Nie da się być jednocześnie wesołym, trzeźwym i mądrym –
Geniusz dziecka czasemtkwi w prostocie jego myślenia –  Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów: - Jasiu, o co Ci chodzi? - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor pyta: - Ile jest 3 x 3? - 9. - Ile jest 6 x 6? - 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor. - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? - Nogi. - Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam? - Kieszenie. - Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? - Kokos - Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: - Guma do żucia. - Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: - Podaje dłoń. - Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?". - OK - powiedział Jasiu - Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie. - Namiot - Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. - Obrączka ślubna - Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. - Nos - Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. - Strzała Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi: - Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
Tylko ludzie coraz głupsi –
Źródło: Moje przemyślenia.
 –  a wise doctor once wrote
Mędrzec uczy sie na błędach innych, mądry na swoich, a głupi nie uczy się wcale –
"Ukraina potrzebuje prawdziwej pomocyw słowach, a nie w czynach!" – Następny po Kowalskim "geniusz" z Solidarnej Polski. Mądry jak rosyjski poborowy...
0:10
Źródło: internet

Mamy dosyć reklam, które atakują nas z każdej strony Jednak czasem warto przyjrzeć się kampaniom reklamowym, które w mądry sposób niosą poważne przesłania (13 obrazków)

Zanotowano największy od początku lutego 2022 wzrost ilości wzmianek pro-rosyjskich i anty-ukraińskich +500% w ostatnich 24h w polskich social mediach. Jak się bronić przed fake newsami i dezinformacją radzi dziennikarka i ekspertka w dziedzinie, Sylwia Czubkowska – 1. Czytajcie SPRAWDZONE źródła, opierajcie się na głosach ekspertów i analityków. Jest wysyp dziwnych portali, fanpage'y, które tylko udają rzetelne źródła newsowe. Znacie na pewno nazwy tradycyjnych, szanowanych mediów, po co wchodzić na jakieś randomowe clickbaity. 2. Fanpage z memami, wykopowe podśmiechujki, niepoprawność polityczna - tak, tymi kanałami też pchane są narracje, mające np. ośmieszać Ukraińców lub odwracać uwagę. 3. Nie, influencerzy, i ci klasyczni, i polityczni, i sportowi, nie znają się na tym, co się dzieje. Co więcej, mogą być, czy to świadomie, czyli za pieniądze, czy nieświadomie, wykorzystywani do dalszego dezinformowania. 4. Zanim coś podasz dalej na Twitterze, Facebooku, IG zastanów się kilka razy i nie kieruj się emocjami. 5. Gdy widzisz szkodliwe treści w social mediach, zgłaszaj je do administracji portali społecznościowych. 6. Porozmawiaj z rodzicami, z dziadkami, z dziećmi o tym, czym jest dezinformacja. Uwrażliw na to, jak może wyglądać, wskaż, jakie treści powinny zapalać czerwone lampki. 7. Zrób w szkole na ten temat lekcję lub poproś nauczycieli o takie zajęcia dla uczniów. Jest wiele dobrych źródeł tłumaczących, czym jest dezinformacja. 8. Na jakie narracje trzeba zwracać uwagę, bo mogą wskazywać na pchanie rosyjskiej propagandy: - to wina Ukrainy/jej władz/NATO/Zachodu/USA/Polski/Unii - Rosja tylko broni swoich obywateli/porządku/chrześcijaństwa- Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała- "sztuczne państwo Ukraina" - Putin jest mądry/sprytny/wybitnym strategiem - wojna to przykrywka/wina mediów/cel Zachodu/temat zastępczy - dla Ukraińców okazja do wyjazdu do pracy/polskie wojska będą musiały za nich bronić kraju.
 –
0:09
Na początku XX wieku sławę w Niemczech zyskał pewien koń, któremu nadano imię Mądry Hans. Popisywał się on niezwykłą znajomością języka niemieckiego oraz matematyki – Kiedy pytano go, ile to cztery razy trzy, Hans stukał kopytem dwanaście razy. Kiedy pokazywano mu kartkę z zadaniem "Ile to dwadzieścia minus jedenaście?" Hans wykonywał dziewięć stuknięć.Dopiero po latach jeden z psychologów udowodnił, że koń nie umiał liczyć, ale na podstawie obserwacji reakcji ludzi orientował się, że już tąpnął wystarczającą liczbę razy, by dostać smakołyk.
Mądry dzieciak! –  Wczoraj siedziałem w kawiarni i mimochodempodsłuchałem rozmowę dwóch nastolatków -chłopaka i dziewczyny. Mieli około 14-15 lat.On: Do jakiej szkoły chodzisz?Ona: *nie odrywając wzroku od smartfona*Do piątki...On: A co zazwyczaj robisz po szkole? Jakie maszhobby, zainteresowania?Ona: *nie odrywając wzroku od smartfona*A, różne rzeczy.On: Na tik toku szukasz odpowiedzi?Parsknęła, wstała i odeszła od stolika. A chłopakzostał sam, dopijał sobie herbatę czy tam kawę iuśmiechał się do siebie. Szczerze mówiąc, byłemz niego dumny.

Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopot z jednym z uczniów Był bardzo rozkojarzony. Nauczycielka zapytała go: - Co z tobą chłopcze? Chłopiec odpowiedział:

Był bardzo rozkojarzony.Nauczycielka zapytała go:- Co z tobą chłopcze?Chłopiec odpowiedział: – - Jestem zbyt mądry dla pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej, a ja jestem od niej mądrzejszy.Tego już było za dużo. Zabrała chłopca do dyrektora szkoły inaświetliła sytuację. Dyrektor pomyślał i powiedział do chłopca:- Przeprowadzę test. Jeżeli nie będziesz w stanie udzielićodpowiedzi na któreś pytanie to wrócisz z powrotem do pierwszejklasy i będziesz się zachowywał spokojnie. Chłopiec się zgodził.- Ile będzie 3 x 3?- 9- Ile będzie 6 x 6?- 36I tak było z każdym pytaniem, na które zdaniem dyrektora uczeń klasy trzeciej powinien znać odpowiedź. Więc dyrektor zwrócił się do nauczycielki i powiedział:- Myślę, że chłopiec może przejść do trzeciej klasy.Jednak nauczycielka powiedziała:- Ja też mam swoje pytania. Co ma krowa w ilości 4, a ja tylko 2?Chłopczyk pomyślał i odpowiedział:- Nogi.- A co masz w swoich spodniach, czego nie ma w moich?- Kieszenie.- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies - na trzechłapach?W tym momencie oczy dyrektora zrobiły się okrągłe, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, chłopak odpowiedział: - Podaje rękę.- Jakie słowo w języku angielskim zaczyna się na F a kończy się na Ki oznacza zagrzanie i zdenerwowanie?- Firetruck (wóz strażacki).- Jakie słowo zaczyna się na F i kończy na K? Jeżeli tego nie ma,musisz pracować rękami?- Fork (widelec).- To mają wszyscy mężczyźni, jedni dłuższe, inni krótsze. Po ślubieudzielają to swojej żonie?- Nazwisko.- Który narząd nie ma kości, ma mięśnie i naczynia krwionośne.Czasami bywa twardy, pulsuje i odpowiada za miłość?- Serce.Dyrektor odsapnął z ulgą i rzekł do nauczycielki:- Wyślij go kur...a do Harvardu! Na ostatnie 7 pytań samodpowiedziałem nieprawidłowo

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
I bądź tu człowieku mądry –  Co się stało z Piotrem?Rzuciłam go.Dlaczego?!Bo nie dawał mi tego,czego oczekiwałam.A czego oczekiwałaś?Nie wiem, bo mi tego niedawał...DEMOTYWATORY.PLI bądź tu człowieku mądry
Mężczyzna adoptował psa. Wraz z psem otrzymał list od poprzedniego właściciela, który niemal doprowadził go do łez – Do osoby, która adoptowała mojego psa:Nie do końca się cieszę, że dostałeś ten list. To znaczy, że jesteś nowym właścicielem Reggiego, a mnie już z nim nie ma.Pozwól że opowiem Ci trochę o naszym labradorze, mam nadzieję, że pomoże Ci to w zbudowaniu lepszej relacji z tym wspaniałym psem.Po pierwsze - Reggie kocha piłki tenisowe. Im więcej tym lepiej! Zazwyczaj trzyma w pysku dwie piłki. Próbował też wziąć trzecią, ale jak na razie mu się to nie udało. Niezależnie gdzie rzucisz piłkę Reggie za nią pobiegnie - dlatego bądź ostrożny przy ulicach. Nie chcemy, żeby stała się tragedia!Reggie zna podstawowe komendy takie jak siad, stop, do nogi. Je dwa razy dziennie - o 7 rano i 6 wieczorem. Był zaszczepiony, ale nienawidzi jeździć do weterynarza.Na koniec chciałem Cię poprosić, żebyś dał mu trochę czasu na oswojenie się. Przez lata byliśmy sami tylko we dwoje. Chciałbym też zdradzić Ci sekret. Wcale nie nazywa się Reggie. Nie wiem dlaczego podałem takie imię w schronisku. Jednak skoro czytasz ten list powinieneś poznać jego prawdziwe imię - Tank (z ang. czołg - przyp. red.). Nazwałem go tak, bo tym jeździłem w wojsku. Jedyne o co poprosiłem przez wyjazdem na misję do Iraku to to, żeby znaleziono dobry dom dla Tanka. Był on moją jedyną rodziną przez 6 lat. Prawie tak długo jak służyłem w wojsku. Mam nadzieję, że teraz będzie też Twoją rodziną, a on będzie Cię kochał tak bardzo jak mnie.Jeśli muszę zostawić Tanka, żeby bronić kraj przez terrorystami - niech tak będzie. Mam nadzieję, że Tank będzie ze mnie dumny i to zrozumie. To bardzo mądry pies.PowodzeniaPaul MalloryWsadziłem list z powrotem do koperty. Oczywiście słyszałem o Paulu Mallory. Był bohaterem wojennym i kilka miesięcy temu dostał pośmiertne oznaczenie za zasługi dla kraju. Wtedy spojrzałem na swojego psa. "Hej Tank" - powiedziałem spokojnie, a pies uniósł łeb i zamerdał ogonem. - Do nogi piesku. - Tank podbiegł do mnie natychmiast i polizał po policzku. - Chcesz się pobawić piłką? Pies wybiegł z pokoju i po chwili wpadł do niego z trzema piłkami tenisowymi w pysku...
Mądry człowiek sra w czasie pracy.Głupi czeka na przerwę –
A niby dlaczego Polska ma wydawać 1,5 mld na budowę muru? – Nielegalni imigranci to nie jest żaden problem dla Polski, bo oni wszyscy i tak chcą się dostać do Niemiec. Gdybyśmy mieli mądry rząd, to ten nie wprowadzałby żadnego stanu wyjątkowego, ani w ogóle niespecjalnie starał się tych migrantów zatrzymać. Dopiero jak Niemcy zaczęliby się wkurzać, że mają napływ imigrantów, to wystarczyłoby im powiedzieć, że możemy zbudować mur, jeśli nam go sfinansują. A wtedy mielibyśmy ten mur za darmo. Mur na granicy z Białorusią pochłonie gigantyczne pieniądze. Rząd oszacował koszty Ponad półtora miliarda złotych ma kosztować mur na granicy polsko-białoruskiej. Tak wynika z szacunków rządu, który przymierza się do tej kontrowersyjnej inwestycji. Projekt ustawy w tej sprawie został juz przesłany do Sejmu. Oprócz kosztów, rząd unika podawania szczegółów dotyczących samego muru.
Źródło: money.pl