Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

W ten sposób listonosz ukrył moją paczkę –
Powiedział "jakie to urocze" –
W ogrodzie pewnej kobiety "wyrosło" 101 balonów. Umieścili je tam sąsiedzi, by dać kobiecie ważną lekcję – U Laury Stegengi z Minneapolis, na której podwórku niespodziewanie „wyrosło” 101 balonów w kształcie serc. Kobiety nie było w domu, gdy jej sąsiedzi skrzyknęli się i zorganizowali, by w ten sposób przekazać kobiecie pewną bardzo ważką treść. Lokalną społecznością dowodziła listonosz. Kiedy lekcja od zupełnie obcych ludzi dotarła do Laury, kobieta rozkleiła się ze wzruszenia. Co chcieli jej powiedzieć sąsiedzi?47-letniej Laury Stegengi nie było w domu, kiedy sąsiedzi pod przewodnictwem miejscowej listonosz, Michele Slack, wzięli się do „sadzenia” balonów w jej ogrodzie. Własnoręcznie je nadmuchali i opatrzyli karteczką z imieniem i nazwiskiem, po czym wetknęli w ziemię. Kiedy Laura wróciła do domu, najpierw zobaczyła zaledwie kilka baloników. Dopiero gdy dobrze się przyjrzała, dostrzegła, że jest ich całe morze.Kobieta wróciła do domu po kolejnej wizycie w szpitalu. Niedawno wykryto u niej nowotwór piersi. Rak był bardzo zaawansowany. Czwarte stadium stanowiło niemal wyrok. Ze wszystkim musiała się borykać sama, oprócz dzieci nie miała nikogo, kto byłby przy niej. Rozpłakała się, gdy uświadomiła sobie, jak wiele osób o niej pamięta, dobrze życzy i trzyma za nią kciuki.Większości z „właścicieli” serduszek kobieta nawet nie znała, a mimo to odważyli się na tak wzruszający gest. Wszystko dzięki miejscowej listonoszce. Michele Slack zdopingowała ludzi do okazania wsparcia. Sama walczy z rakiem i wie, jakie to ważne dla chorego, zwłaszcza samotnego. Gdy Laura ujrzała balony i przeczytała od kogo są, popłakała się jak dziecko. – Poczułam, że ktoś o mnie pamięta, troszczy się i dba. Poczułam się kochana – wyznaje chora.Sąsiedzi wsparli 47-latkę nie tylko poprzez ten wspaniały gest. Zorganizowali też składkę na leczenie samotnej mamy dwójki dzieci. Przekazali Laurze bardzo ważną prawdę, o której nie możemy zapomnieć: Nigdy nie jesteśmy sami. Nawet nie wiemy, jak wielu osobom na nas zależy. Dlatego właśnie nie możemy się poddawać, trzeba walczyć, bo jest o co i dla kogo
 –  DZWONEK DO DRZWILISTONOSZWŁAMYWACZOTWIERANIE JEDZENIA
 –
Piękny gest mieszkańców Dębnicy Kaszubskiej! Wystarczyło zaledwie 30 godzin na zebranie pieniędzy na rower dla Pani Jadzi - od 35 lat roznoszącej listy – Historia pani Jadwigi jest przewrotna, ponieważ planowała pracować w tym zawodzie jedynie na chwilę, a została na całe życie. Dziennie pokonuje 20 kilometrów, z torbami ważącymi prawie 20 kilogramów. - Dębnica Kaszubska to rozległa miejscowość położona na górkach więc najeżdżę się sporo. Prawdę mówiąc nie mam już sił, rower bardzo mi pomoże. We wrześniu ruszam nim do pracy - podsumowuje pani Jadwiga
Kiedy ''stworzysz'' potwora –  mężowi, że był dzisiaj u nas listonosz i się zasiedział,bo mama go zaprosiła do pokoju i wyszedł dopiero podwóch godzinach.Już trzecią godzinę się tłumaczę, ale mąż dalej mi niewierzy, bo 'dzieci przecież nie kłamią',a ten mały troIIzaśmiewa się w głos, kiedy tylko mnie mija.
Listonosz od wielu lat regularnie przynosił pocztę tej starszej kobiecie. Kiedy pewnego dnia nie otworzyła drzwi, włamał się do jej domu – Listonosz czy superman? Josh Hefta został niedawno uhonorowany najwyższym odznaczeniem Urzędu Pocztowego, po tym jak uratował życie 94-letniej Alice Paschke.Josh od kilku lat pracuje roznosząc pocztę. Jednym z przystanków na jego trasie jest dom Alice Paschke. Ponieważ starsza kobieta mieszka na końcu długiego podjazdu, Hefta przynosi jej pocztę do drzwi, żeby ta nie musiała fatygować się do skrzynki. Starsza pani nie wychodzi z domu ze względu na stan zdrowia i bardzo lubi kiedy listonosz ją odwiedza.W styczniu Josh jak zawsze podszedł do drzwi Alice i zapukał. Bardzo się zdziwił kiedy kobieta nie otworzyła mu, bo doskonale wie, że zawsze jest w domu. Zmartwiony nie przestawał pukać do drzwi. Po kilku minutach usłyszał stłumiony płacz i wołanie o pomoc. Bez zastanowienia wyważył więc drzwi i odszukał staruszkę. Okazało się, że Alice upadła poprzedniego dnia i nie mogła wstać o własnych siłach. Kobieta leżała na podłodze ponad 20 godzin. Jej jedyną nadzieją był listonosz. W wywiadzie stwierdziła, że cały czas modliła się, żeby Josh przyszedł do niej z pocztą. "Ten wspaniały mężczyzna uratował mi życie. Dopóki mój umysł mnie nie zawiedzie, będę o tym pamiętać."Po wypadku Alice przeniesiono do domu opieki. Być może Josh stracił ulubiony przystanek na swojej trasie, ale zyskał wspaniałą przyjaciółkę. Jego nazwisko zostało wpisane na ścianę bohaterów w siedzibie Służby Pocztowej w Waszyngtonie
Na początku XX wieku dozwolone było wysyłanie małych dzieci pocztą, ze znaczkami pocztowymi przyczepionymi do ich ubrań. "Przesyłano" je pociągami, a na wskazany adres "dostarczane" byłyprzez listonosza –
Alkoholizm Jana Himilsbacha stał się niemal legendarny. Oto jedna z anegdot, która pokazuje jego skalę: – Z powodu notorycznego alkoholizmu Himilsbacha, żona wychodząc na miasto zamykała Jaśka w domu bez kluczy. Niestrudzony w pijaństwie Jasiek wszedł jednak w układy z listonoszem. Wypatrywał go w oknie, a gdy ten nadchodził, rzucał mu kasę na flaszkę. Listonosz z gorzałą przychodził pod drzwi Himilsbachów, pukał i otwierał flaszkę. Jasiek przez dziurkę od klucza wysuwał cienki wężyk i doił
Postrach listonosza –
Dokładnie tu mam wszystkie rachunki –
Gdzie jest ten listonosz,co się z ciebie naśmiewał? –
Listonosze w Australii mają ciężką pracę –  TOYOTA31MA

Moc szczekania

Moc szczekania –  Oczywiście, że wierzę w moc szczekania. Tylko dzięki szczekaniu jestem tutaj żywy. Każdego dnia listonosz podchodzi pod mój dom, a ja szczekam dopóki nie odejdzie. Tylko dzięki temu po dziś dzień nie udało mu się wymordować całej mojej rodziny.To wszystko zawdzięczam mocy szczekania.
Już wkrótce listy powędrują do kategorii "gimby nie pamiętają" –  PSE PANA, A CO TO JEST?TO JEST...TO JEST...PAPIEROWY SMS
500 x 1300= 650 000 zł – I żyjesz jak szejk
3 sekundy po tym, jak kupisz coś na aukcji –
 –

Ten pies tak kocha odbierać pocztę, że listonosz postanowił dać mu coś specjalnego: Martin opisał całą sytuację na Facebooku i od razu zyskał dużą popularność. Udało mu się choć trochę przełamać stereotyp wrogości pomiędzy psami i listonoszami

Martin opisał całą sytuację na Facebooku i od razu zyskał dużą popularność. Udało mu się choć trochę przełamać stereotyp wrogości pomiędzy psami i listonoszami –  Urocza suczka o imieniu Pippa uwielbiaodbierać pocztę dla swojej rodziny.Codziennie z podekscytowaniemwygląda listonosza - Martina StuderaPewnego dnia gdy Martin nie miał żadnegolistu dla tej rodziny, musiał wymyślić coś,aby suczka nie była smutna, gdy zobaczyże nic tym razem dla nich nie ma.Postanowił wręczyć mały upominek swojejczworonożnej przyjaciółce. Wyjął z torbykartkę i „zaadresował” ją dla Pippy.