Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 334 takie demotywatory

Dziś zgarnąłem z ulicy małego kotka – Jak można być tak bezdusznym, żeby wyrzucić takiego słodziaka

Piękna historia przyjaźni. Pies Charlie zmarł dwa tygodnie temu na raka. Kotka Scout kochała go, jak nikogo innego

 –  Przyniostem ja do domu, gdy miatapięć i pót tygodnia. Nie mogta zasnąć.dopóki nie wtulita się w mojego psa.Chclata przez caty czas być blisko niego.To byta prawdziwa przyjażń.Ples byt dla niej bardzo tagodny i robitwszystko, na co kot miat tylko ochotę.Nawet jadali z jednej miski. Kuwielbiata wąchać jego uszy.Tutaj też wącha jego uszy, Po minie psawidać, że naprawde to polubit.Gdzie tylko nie ruszyt się pies,kotka pojawiata sie obok niego.Gdy zdecht, potożytem w jego legowisku iPadai puscitem filmikz ich wspólnych zabaw.Oglądata, a później zwineta sie w ktębek tuż obolOna tak bardzo teskni za naszym psiakiem.
Uratowany z ulicy kot nie przestaje patrzeć na zdjęcie właściciela, który musiał daleko wyjechać – Około sześć miesięcy przed wyjazdem z rodzinnego Ohio na obóz treningowy, Max adoptował Yuuki przez Cleveland Animal Protection League .Chociaż częściowo zrobił to, aby Yuuki towarzyszyła jego mamie, gdy on pełnił służbę, kotka uznała, że to Max jest jej ulubionym człowiekiem.Kiedy Max wyjechał, Yuuki za nim tęskniła. Zaczęła siadać przy zdjęciu chłopaka, co wydawało się przynosić jej pocieszenie. Mama Maxa powiedziała The Dodo: „Siedzi tutaj, a następnie kładzie się obok zdjęcia, aby uciąć sobie drzemkę – wiem na pewno, że za nim tęskni.”Nawet, jeśli zdjęcie Maxa zostanie przesunięte, ona je znajduje, więc nie jest to kwestia ulubionego miejsca.Dobra wiadomość jest taka, że rodzina wkrótce odwiedzi Maxa, a Yuuki również z nimi pojedzie i zobaczy swojego ulubionego człowieka!
Patryk Jaki chce wprowadzić bon 1000 zł dla osób, które adoptują pieska lub kotka – Kampania o fotel Prezydenta Warszawy nieoficjalnie trwa. Kandydaci prześcigają się w wyborczych propozycjach dla Warszawiaków. Okazuje się, że Patryk Jaki kandydat Zjednoczonej Prawicy postanowił także zadbać o dobro zwierząt. Na konferencji zwołanej z okazji obchodzonego 1 lipca Dnia Psa, Jaki ogłosił swój program „Warszawa dla zwierząt”. Patryk Jaki przyszedł na konferencję z psem Nikodemem należącym do mokotowskiego radnego PiS Jacka Ozdoby. Jednym z postulatów, który znalazł się w przedstawionym programie jest bon o wartości 1000 złotych dla osoby decydującej się na adopcję psa lub kota.W programie zaproponowano także, podniesienie wydatków na darmowe zabiegi sterylizacji, zwiększenie liczby "miejsc przyjaznych zwierzętom" oraz większe dofinansowania z budżetu miasta dla miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Na Paluchu".Ciekawe jak będzie nazywał się nowy program. Może "kuwecikowe"?

Załamany facet znalazł kotkę i przyniósł ją do domu. Na drugi dzień przeżył istny szok!

Załamany facet znalazł kotkę i przyniósł ją do domu. Na drugi dzień przeżył istny szok! – Miał bardzo kiepski okres w życiu. Rozstał się z dziewczyną, sprawy zawodowe też kiepsko mu się układały. Czuł się przybity, samotny i pogubiony.Spacerował wieczorem, próbując ułożyć sobie w głowie myśli i jakiś plan na resztę życia, ale z każdą chwilą czuł narastającą frustrację i przygnębienie. Wtedy z ciemności wyłoniła się bezdomna, brudna i zaniedbana kotka, która ewidentnie potrzebowała pomocy.Nie należał do specjalnych miłośników i ratowników bezpańskich zwierząt, ale był wtedy tak przybity, a ona wyglądała na jeszcze bardziej bezradną i potrzebującą pomocy niż on sam, że poruszyła do głębi jego skołatane serce.„Wyglądała na bardzo przestraszoną. Miałem wrażenie, że pragnęła jedynie, abym wziął ją ze sobą. Wiedziałem, że nie mogę jej tak po prostu tam zostawić."Zabrał się kotkę ze sobą, ale raczej po to tylko, by pomóc jej doraźnie, nie zamierzał jej zatrzymać.Sam rozpaczliwie potrzebował jakiejś pomocnej dłoni, ale nie umiał poprosić o pomoc i nie wiedział do kogo się zwrócić.Mimo to, kiedy następnego dnia nie znalazł kotki, która uciekła, znów poczuł się zdruzgotany. Znów ktoś go opuścił… Nawet bezdomna kotka nie chciała jego towarzystwa, co wprawiło go w jeszcze większe przygnębienieAle jakaż była jego radość, gdy kolejnego dnia obudziło go miauczenieSiedziała przed drzwiami i czekała aż jej otworzy. Wróciła! Ucieszył się i od razu poprawił mu się humor. Poczuł się za nią odpowiedzialny. Zabrał ją do weterynarza, kupił zabawki, posłanie i wyobrażał sobie, że będzie im ze sobą wspaniale„Cieszę się, że mogłem jej pomóc. Obserwowanie, jak zmienia się z bezdomnego, chorego kota w pięknego futrzaka, było bardzo satysfakcjonujące. I to bardzo pomogło mnie.”Dwoje życiowych połamańców poradziło sobie z problemami. Razem można więcej!
 –
Kotka właśnie się dowiedziała,że jest w ciąży –
Urocza vs. drapieżna – Którą wybierasz?

Kiedy zauważyła różowe kwiaty regularnie pojawiające się na jej tarasie, nie miała pojęcia, kto je przynosił

Kiedy zauważyła różowe kwiaty regularnie pojawiające się na jej tarasie, nie miała pojęcia, kto je przynosił – Pewnego dnia udało jej się to odkryć.To była kotka jej sąsiadów!„Przez chwilę była to tylko legenda, że robiła to ona. Aż do wczoraj, kiedy gotowałam i zauważyłam, jak zeskakuje z różowym kwiatkiem w pyszczku.”„Byłam tak podekscytowana, ponieważ jest taka urocza i nigdy wcześniej nie widziałam, żeby kot przyniósł coś innego niż martwe zwierzęta.”Kotka kocha wszystkich i wszyscy kochają ją. Często odwiedza ludzi z całego regionu, a w zamian dostaje kocie smakołyki.Ona wyraźnie nas lubi, ponieważ kradnie kwiaty od swoich właścicieli i zostawia je na naszym tarasieTe romantyczne gesty zyskały szczególne miejsce w jej sercu, a kotka stała się częstym gościem w jej domuKto by odmówił takiej ślicznotce
Oto co się dzieje w kocich kawiarniach. Rodzice oburzeni, bo ich dzieci nie mogły pomęczyć kotka – Takie recenzje sfustrowanych rodziców można przeczytać na profilu jednej z kocich kawiarni (pisownia oryginalna):"Pani pilnująca NASKOCZYŁA na mnie i moją córkę, kiedy ona chciała się tylko pobawić z kotem! Bo po to są tam koty żeby się z nimi bawić, brać na kolana i robić z nimi co się podoba – tak myślałem, ale jak widać się pomyliłem.""Koty akurat spały na swoim zapleczu i widzieliśmy tylko dwa, jednak kiedy dzieci do niego podeszły Pani (w niemiły sposób) powiedziała ze jest za dużo dzieci (czworo) i on się nie będzie bawił. (…) NIE POLECAM ODWIEDZIN W GODZ. 12-17 bo koty śpią na zapleczu i ich nie zobaczycie.""bardzo slabomalo kotow, nie wolno ich brac na reki ( a do kawiarni przychodzisz wlasnie po to, zeby poglaskac i potrzymac ich, bo po prostu siedziec mozna w jakims innym miejsce)bez sensu tak sieziec i patrzec na to, jak koty spia albo chodza."Niektórzy rodzice po prostu nie mają mózgu...
- Mamoooo! Znalazłam kotka,mogę go zatrzymać?- Idiotko, masz 35 lat, męża szukaj! –
 –

Poznajcie historię golden retrivera, który wcielił się w rolę matki dla małego kotka:

 –  Poznajcie historię golden retrivera,który wcielił się w rolę matki damałego kotka:Ponzu epiekowal sie juz wielome kociakani, jedeakwiadome byto, e ju rigdy go nie odds
Ta kotka przeszła 5 razy przez płomienie, by uratować swoje młode z pożaru –

Piękna historia przyjaźni. Pies Charlie zmarł dwa tygodnie temu na raka. Kotka Scout kochała go, jak nikogo innego

 –  Chciała przez cały czas być blisko niego. To była prawdziwa przyjaźń. Pies był dla niej bardzo łagodny i robił wszystko, na co kot miał tylko ochotą. Nawet jadali z jednej miski. Kotka uwielbiała wąchać jego uszy. Tutaj też wącha jego uszy, Po minie psa widać, że naprawdę to polubił. Gdzie tylko nie ruszył sig pies, kotka pojawiała się obok niego. Gdy zdechł, położyłem w jego legowisku iPada i puściłem filmik z ich wspólnych zabaw. Oglądała, a później zwinęła się w kłębek tuż obok. Ona tak bardzo tęskni za naszym psiakiem...
Wychodzi na to, że większość celebrytek chyba też cierpi na taką alergię... –
Jeden z krakowskich sklepów pewnego dnia odwiedziła mała kotka. Właściciel postanowił ją przygarnąć i teraz jest sklepową maskotką – Mała, przestraszona kotka, wpadła przez uchylone drzwi, jednego z krakowskich sklepów. Nie znane są wcześniejsze losy zwierzaka, jednak jej przyszłość zapowiada się pozytywnie. Trafiła bowiem na człowieka o dobrym sercu. U właściciela sklepu znalazła schronienie, oraz „pracę”.– Wpadła tam mała szara kuleczka. Gdyby nie te otwarte drzwi, jej życie byłoby przesądzone. O tej porze roku taka kocia malizna, mieszcząca się w dłoni, nie ma szans, chyba że wybierze sobie człowieka, który ją ocali – komentuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które podzieliło się tą historią za pośrednictwem swojego profilu w portalu społecznościowym.Mężczyzna prowadzący sklep, ma już w domu jednego kota, więc przybłęda załapała się na etat w jego sklepie.– Kot wynajął kącik z miękkim posłaniem w pokoiku na zapleczu. Zajął się jedzeniem, spaniem, mruczeniem, ale i poważnymi obowiązkami: ochroną i marketingiem. Nie lubi leniuchować. Pomyka po sklepie i przygląda się klientom. Na witrynie krakowskiego sklepu, poza jego asortymentem, można więc od niedawna obserwować szary koci pyszczek. Zakupy będą udane, koty mają intuicję. – relacjonuje KTOZ
Kocur pomaga kotce w porodzie – Wielu facetów mogłoby się od niego uczyć
"Wesołych Świąt. Nazywa się 'Tosia'"- tylko tych kilka słów zapisanych niedbale na małym skrawku papieru pozostało po właścicielu uroczej kotki, która została podrzucona pod drzwi schroniska dla bezdomnych zwierząt w Katowicach w Boże Narodzenie – Świąteczna atmosfera i wyjątkowo bezczelny sposób potraktowania żywego stworzenia sprawiły, że wolontariusze postanowili podzielić się swoimi odczuciami związanymi z tą historią na profilu schroniska na Facebooku. Ich wpis złamał serca wielu internautom, w tym także nam. "Jest chłodno, ale nie tak, żeby zamiast żywego zwierzęcia znaleźć sopel lodu. Miejsce tez całkiem dobrze wybrane. Teoretycznie schronisko w święta nie pracuje, ale dzięki tego rodzaju 'mikołajom', zawsze jest się czym zająć" - czytamy. Wolontariusze nie rozwodzą się nad prawdopodobnymi powodami porzucenia kotki. Wręcz przeciwnie! Piszą o tym, jakie uczucia wywołują w nich takie "znajdy". "(...) nam w takich sytuacjach serce, już i tak naruszone przez tyle zwierzęcych tragedii, kolejny raz pęka na jeszcze mniejsze kawałki. Czujemy wściekłość i bezsilność. Tak naprawdę po miłości do zwierząt, to dwa kolejne uczucia, które są z nami najczęściej. Nie wiemy, kto tę kotkę porzucił. Nie wiemy, dlaczego. Nie mamy świadków, nie mamy imienia, nie mamy nic. Mamy tę okrutną kartkę pozostawioną z tupetem razem z kotką, która nawet nie wiedziała, co w ten świąteczny dzień ją czeka" - napisali z bólem. Chociaż w ten zimny okres zwracajmy uwagę na zwierzęta. Mogą one potrzebować naszej pomocy. A na pewno miłości... "Wesołych Świąt. Nazywa się 'Tosia'