Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 332 takie demotywatory

Czterech Francuzów i mamyelegancki stolik –
Źródło: internet
Tak, polska służba zdrowia.Tak, naprawdę sprawdzają –  Z powodu licznych kradzieży środków czystości i armatury ubikacja jest zamykana. Klucz dostępny w rejestracji. Toaleta po każdorazowym użyciu będzie sprawdzana przez personel.
Ty idioto! Mówiłem daj mi imbusowy, a nie płaski! –
Kluczyki do odpalenia Alfy –
Przez przypadek znalazłem takie cudo w torebce swojej żony – Czy wy też nosicie podobne sprzęty czy tylko moja kobieta?
Zdenerwowana mama zamawia pizzę.W treści zgłoszenia ukrywa pewną wiadomość do obsługi – Dotychczasowe życie kobiety z trójką dzieci u boku chłopaka tyrana było prawdziwym koszmarem. Pewnego dnia stało się coś, co przelało czarę goryczy…Groził jej nożem!Powodem tego była chęć odejścia od niego i próba zabrania ze sobą dzieci. Przerażona kobieta ukryła się z maluchami w pokoju. Gdy to zrobiła, mężczyzna wziął klucz i zamknął ich w środku.Po kilku godzinach zrozpaczona matka wpadła na pewien pomysł…Zawołała swojego chłopaka do drzwi i przekonała go, że dzieci są już bardzo głodne. Zasugerowała mu, że można by zamówić jedzenie do domu. Mężczyzna po krótkim zastanowieniu zgodził się. Włączył na swoim telefonie aplikację do zamawiania jedzenia i dał go kobiecie. Bez przerwy ją obserwował. Jednym okiem widział, że kobieta faktycznie zamawia pizzę.Nie pomyślał jednak o jednym…Kobieta do rubryki, w której wpisuje się dodatkowe informacje na temat zamówienia wpisała wiadomość i prawdopodobnie uratowała tym swoje życie oraz jej dzieci: Proszę pomóżcie. Wezwijcie policję. Jestem zakładnikiem.Gdy tylko pracownicy pizzerii przeczytali prośbę o pomoc, natychmiast zawiadomili policjęMężczyzna został aresztowanyCzasami życie mogą uratować nam rzeczy, które byśmy o to nie podejrzewali

Klucz kluczem...

Klucz kluczem... –
Podstawówka, gimnazjum, 4 lata szkoły średniej, nieprzespane noce, 10 godzin korepetycji tygodniowo i oblana matura, bo "wyszedłem" różową kredką poza obrys drwala, niespełniając tym samym "klucza egzaminacyjnego" –  Postępy edukacji w Polsce. Zadanie z matematyki: Rok 1950 Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal? Rok 1980 Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Ile zarobił drwal? Rok 2000 Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20. Rok 2018 Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.
 –  Jestem psychiatrą. Jak to wiadomo czy nie wiadomo, muszę często zmieniać miejsce pracy. Raz pada na jakąś klinikę, innym razem na szpital ściśle związany z moją profesją. Kocham moją pracę, chociaż jest trudna i wywołuje wiele emocji. Najgorsza jest współpraca z "niewinnymi" zbrodniarzami. Jako że jestem kobietą, wolę pracować z ludźmi chorymi na schizofrenię.Tacy mili "dziwacy".Sześć lat temu trafił mi się nocny dyżur w jednym ze szpitali na oddziale schizofreników. Pomyślałam "spoko, przeżyję". I rzeczywiście nie było ciężko. Wszyscy poszli "grzecznie" spać, a ja mogłam zrobić swoją robotę papierkową. Koło 3 czy 4 w nocy (nie pamiętam dokładnie) zaniepokoił mnie cichy płacz. Oczywiście poszłam sprawdzić co i jak i dlaczego. Był to młody mężczyzna. Bez namysłu sięgnęłam po klucz i weszłam do jego sali. Był przerażony, a zarazem zdziwiony, że do sali jak gdyby nic, bez żadnego zabezpieczenia, wchodzi młoda kobieta z szeroko otwartymi oczami. W skrócie: spytałam faceta, dlaczego, cholera jasna, płacze o takiej godzinie. Nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Brzmiała ona mniej więcej tak: "Płaczę codziennie. Wie pani dlaczego? Cóż, siła wspomnień. Jak byłem małym gówniarzem, mój starszy brat wykorzystał mnie seksualnie i puścił w obieg plotę, że jestem gejem. Wszyscy w to uwierzyli, nauczyciele patrzyli na mnie z pogardą, rodzice mnie unikali, a koledzy? Straciłem ich. Nie miałem nikogo, więc postanowiłem coś zrobić ze swoją samotnością. Wymyśliłem sobie przyjaciela, który mnie słuchał i przede wszystkim nie widział we mnie parszywego geja. Któregoś dnia mój brat przyłapał mnie na tym, że sam ze sobą rozmawiam i poleciał do rodziców. I się stało. Trafiłem tutaj już chyba na zawsze. I szlag trafił moje studia i plany na przyszłość".Spędziłam z nim całą noc, rozmawiając. Brakowało mu kontaktu z ludźmi. Ale to ludzie go odrzucili, a nie on ich. Po tej nocy stwierdziłam, że muszę sprawdzić jego kartotekę. Stwierdzili u niego schizofrenię rezydulną. Gdyby ją naprawdę miał, to normalna rozmowa nie byłaby możliwa.Zarządziłam przeprowadzenie badań, które potwierdziły moje przypuszczenia. Zdrowy człowiek w złym miejscu. Po 10 latach niesprawiedliwej odsiadki wyszedł na wolność. I co? Nie oskarżył lekarzy, nie pozwał szpitala, nie chciał odszkodowania. I o dziwo nie zerwał kontaktu ze mną. Zaprzyjaźniliśmy się i po roku pojechałam z nim do jego "kochanej" rodzinki. Chciał ich tylko zobaczyć i powiedzieć parę słów. Stałam przed domem, kiedy uśmiechnięty wyszedł, a za nim wybiegła zabeczana matka i krzyczy "synku, ale ja nie chciałam, popełniłam błąd, ale każdemu się zdarza".Tak, błędy rzecz ludzka, ale taki? Boże chroń od takich matek.A teraz finał. Mój przyjaciel zdał prawko, skończył medycynę i jest wreszcie szczęśliwym człowiekiem.I cóż, zakochałam się w nim, z wzajemnością.Żartuję, bez. :/
Rano je znalazłem... –
Nie pytam jak – Pytam po co?
Świetny wpis internauty, który tłumaczy dlaczego nigdy nie powinno się zaglądać do kobiecej torebki: – Wiecie, panowie, jak to jest - "nigdy nie zaglądaj do torebki dziewczyny", "wciągnie cię otchłań i przepadniesz w czarnej dziurze" i tak dalej. Ja popełniłem ten błąd i zajrzałem - poprosiła mnie, żebym znalazł jej jakiś tam balsam do ust, bo jej wyschły, czy coś, a ja, idiota, zgodziłem się i wsadziłem łapę do jej przepastnego wora z zamszu (Zara, 139,90zł). Grzebię, grzebię i próbuję wymacać ten błyszczyk. Patrzenie pod światło nic nie dało - ani rusz bez latarki czołówki, nic tam, panie, nie znajdziesz. Nie ma szans. Grzebię, grzebię, natknąłem się na 5 opakowań chusteczek (suche, mokre, lekko wilgotne, do demakijażu, do higieny intymnej, do intymnego demakijażu), wyciągam to wszystko po kolei na stół. Nie ma balsamu. Grzebię dalej - wyjmuję podręcznik do nauki jazdy, 8 kołonotatników, Nowy Testament i książkę telefoniczną z 1999 roku. Szukam dalej dzielnie, bo przecież kocham tego kasztana, to ja nie znajdę? Wygrzebałem klucz francuski, rolkę papieru toaletowego i oprawione zdjęcie jej wujka z wojska. Daję słowo, że gdzieś pomiędzy mignęło mi kowadło. Po chwili czuję, że ktoś mnie ciągnie za rękę - no autentycznie wsysa mnie do środka. Próbowałem się szarpać i walczyć, ale nic z tego - jakaś koścista łapa wessała mnie i znalazłem się we wnętrzu torebki. Był to mały, zgarbiony staruszek. Spytałem go, co tu robi, a on usiadł na rozkładanym taborecie, który znalazł w jednym z kątów torebki. Zaczął snuć swoją historię, że był kiedyś szczęśliwym ojcem i mężem, że prowadził bardzo ciekawe życie. Okazało się, że to jest właśnie ten wujek mojej dziewczyny, którego zdjęcie trzymała w torbie. Powiedział mi, że moja dziewczyna - a jego bratanica - wiele lat temu poprosiła go, żeby podał jej coś z torebki, bo jej się nie chce wstawać. Że szukał tak długo, aż zdążył zdziadzieć i życie w zewnętrznym świecie wydawało mu się przerażające. Postanowił więc zostać tu na zawsze, bo w torbie faktycznie jest wszystko, co potrzebne do przeżycia. Uznałem, że w sumie ma rację i zostałem z nim. Piszę z wnętrza torebki, bo okazało się, że Asia nosi ze sobą również router. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego życia. Najbardziej mi smutno, że do tej pory nie znalazłem tego balsamu, ale wciąż wierzę, że to jeszcze nastąpi
Ile razy, gdy znajduję klucz do szczęścia jakiś frajer wymienia zamek –
Strażak podczas kontrolipłakał jak czytał –
To muzyka dla moich uszu –
Dramat rodzinny opisany w liście do gazety w 1907 roku –  Mychajło Pryćkow z Borek Janowskich Ogłasza za naszym pośrednictwem : Uciekła mi tamtego tygodnia żona, blondynka, pyskata, z wybitym u dołu zębem i mówiąca ciągle : a bodaj cię !Opu-ściła mnie, wdowca z dziećmi i z niezaoptrzoną krową, i poszła w świat albo do Lwowa, idzie ma trzy kumy i jednego umizgacza. Jest to kobieta niczego, poci się mocno i chrapie na lewym boku, gdy wątrobę dusi. Zgubić się nie zgubiła, bo drogę cna, tylko sama poszła, jakom ją wiadrem sprał, że zamiast soli nasypała sody do ziemniaków, a najmłodszego Jędrka przetraciła w brzuchu i sklęła cielną krowę, od czego może być urok na jej potomstwo, a i grzech także jest. Kto by co o niej wiedział, niech ją namówi do powrotu, bo sam się w chałupie nie ogarnę, a Hanka bucy za nią jak komis, gdy w niego wiater dmucha. Gdyby niechciala wrócić, to niech odda pieścionek Baścyny i niech pawi, gdzie klucz od strychu, bo Antek po siaro dachem włazi i poszycie rwie. Lat ma 29, i nosi, gdy poszła, czerwoną spódnicę. Panu Bogu i dobrym ludziom ją polecam, toby jej nieukrzywidzli. A trzeba o i:iej dać wiadomość do mnie, to wózkiem przyjadę, ino orczyk stelmach zrobi, bo N.v piecu nim grzebała i zetliła go na węgiel, co sobie jeszcze zostosuję, choć prać ją za to nie będę.
Klucz do sprawdzenia czy jestżycie po śmierci –
Nie wiem czego słucha ten facet, ale jego słuchawki ułożyły się w klucz wiolinowy –
 –  Ustal z dzieckiem słowo-klucz,które wypowiedzieć musikażdy, kto będzie chciałodebrać malucha (np. zprzedszkola).Bez hasła nie wolno munigdzie iść! NIGDY nie podpisuj imieniemdziecka plecaka i odzieżywierzchniej.Kiedy ktoś pozna imię dziecka,będzie mu łatwiej wzbudzićzaufanie malucha."Powiedz dziecku,że "zwalniasz je" z obowiązkuzachowania tajemnicy, jeśliktoś. kto je dotykał, o to prosił.Uprzedź, że o takichzachowaniach musiszwiedzieć od razu. Naucz swoje dziecko, że kiedyktoś obcy chce je zabrać -żadne maniery się nie liczą.Powiedz wprost, że maluchma prawo kopać, gryźćI krzyczeć ile sił w płucach!Powiedz dziecku, że jeżeliktoś dłuższą chwilę jedzie zanimi samochodem, powinnouciekać w przeciwną stronę.To zawsze kilka dodatkowychsekund, zanim auto zawróci.Powiedz dziecku, że jeżeli sięzgubi - niech poprosi o pomocinną mamę z dziećmi.To często najbezpieczniejszywybór, zwłaszcza, gdy wokolicy nie ma policjanta.Kiedy widzisz na ulicy krzyczącedziecko, zwróć uwagę, czy to'tylko' zwykły napad złości.Jeśli dorosły będzie zachowywałsię nietypowo, nie bój sięzapytać, co się dzieje!

10 kluczowych błędów makijażowych, które sprawiają, że wyglądasz starzej (11 obrazków)