Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 139 takich demotywatorów

 –
Polsat pokazał wypowiedź dziennikarki TVN Katarzyny Górniak dla agencji Reuters, myśląc, że to jakaś dziennikarka z Ukrainy –
Źródło: wirtualnemedia.pl
W pączkach „Ekipy” znajduje się taki sam składnik, jak w kostkach do kibla - jest nim błękit brylantowy E133 – Cały skład jednego dokuta „Ekipa” obejmuje aż 56 składników, m.in. tłuszcz palmowy, jaja w proszku, spulchniacze, czy sztuczne barwniki. Analizy składu donutów markowanych logo Ekipy podjęła się Katarzyna Bosacka, polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, autorka licznych publikacji na temat zdrowia, nauki i medycyny.„56 składników w 1 pączku, czyli cała "Ekipa" składników. Donut słynnych YouTuberów, który od dzisiaj można kupić w sklepach zawiera całe morze niezdrowych dodatków - m.in. tłuszcz palmowy, jaja w proszku, spulchniacze czy sztuczne barwniki np. błękit brylantowy E133, który znajdziemy również… w kostkach do toalet. 2,69 zł - 329 kcal i świecenie w ciemności gwarantowane. Kolejny niezdrowy produkt ze złym składem reklamowany przez młodych ludzi dla dzieci czy nastolatków” - napisała Bosacka na swoim profilu na Instagramie.
Mama wyjaśnia, o co chodzi – Ukraińska dziennikarka "The Kyiv Independent" rozmawiała z kobietą, która uciekła z oblężonego i bombardowanego Mariupola, która powiedziała, że zapisuje grupy krwi swoich dzieci na rękach, na wypadek gdyby zostały uwięzione pod gruzami, gdy rakieta uderzy w ich dom.I - 0, II - A, III - B, IV - AB Od niemal miesiąca Mariupol jest stale ostrzeliwany i bombardowany przez rosyjską armię. Oblężenie Mariupola stało się w światowych mediach symbolem bezwzględności i okrucieństwa rosyjskiej inwazji w Ukrainie.Ukraińska dziennikarka "The Kyiv Independent" Anastazja Lapatina rozmawiała z kobietą, która uciekła z Mariupola, powiedziała mi, że zapisuje grupy krwi swoich dzieci na rękach, na wypadek gdyby zostały uwięzione pod gruzami, gdy rakieta uderzy w ich dom
Oprah Winfrey, legenda telewizji, najsłynniejsza dziennikarka na świecie wychwala postawę Polaków wyciągających pomocną dłoń w stronę Ukraińców – — Czy słyszeliście, że wielu Polaków otworzyło swoje domy dla uchodźców z Ukrainy? Czy wiecie o tym, że podają rękę tym, których nie znają, bo wiedzą, że to ich sąsiedzi? Atak na Ukrainę w zestawieniu z otwarciem serc przez Polaków, tym, że sami jeżdżą po uchodźców na granicę z Ukrainą, porusza moje serce — m.in. takie słowa padają w nagraniu
Ostatecznie, po 14 godzinach przesłuchiwaniach stanęło na grzywnie 30 000 rubli, czyli jakieś 1200 zł –
Ojciec dziennikarki TVN24 Aliny Makarczuk złożył przysięgę wojskową na Ukrainie –
0:41
Ukraińska dziennikarka i prezenterka telewizyjna Masza Jefrosynina, w obliczu krwawych wydarzeń w Ukrainie, apeluje do Rosjan, aby wyszli na ulicę przeciwstawić się tyranii Kremla –
Mike Tyson nie miał zamiaru rozmawiać z rosyjskimi mediami – Legendarny bokser został uchwycony na jednej z imprez dla celebrytów. Podczas przechadzania się po czerwonym dywanie mistrz podszedł do rosyjskiej dziennikarki i przekazał jej, że"Rosja ma wyjść z Ukrainy"
0:17
Dzieci zatrzymane przez moskiewską policję po protestach antywojennych – Jak informuje portal Interia.pl Internet obiegają zdjęcia rosyjskich dzieci osadzonych w areszcie. Tak naprawdę nie wiadomo czy fotografia jest autentyczna, ale wiele niezależnych źródeł wskazuje na to zdarzenie.Białoruska dziennikarka, która opublikowała zdjęcia napisała: "W Moskwie za protest przeciwko wojnie zatrzymano pięcioro dzieci w wieku od 7 do 11 lat. Przyjechały do ambasady ukraińskiej z rodzicami. Po przybyciu prawnika wszyscy zostali zwolnieni z aresztu"
Zapamięta ten odcinek "Kropki nad i"na długo – Od trzech dni trwa wojna na Ukrainie. Relacjonują ją media na całym świecie. Nie brakuje chwil wzruszeń, jak w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i". Po rozmowie z pisarką i tłumaczką prof. Olą Hnatiuk dziennikarka rozpłakała się na wizji WYDANIE SPECJALNEZEŁEŃSKI W KIJOWIE: NIE ZŁOŻYMY BRONI
0:37
Zanotowano największy od początku lutego 2022 wzrost ilości wzmianek pro-rosyjskich i anty-ukraińskich +500% w ostatnich 24h w polskich social mediach. Jak się bronić przed fake newsami i dezinformacją radzi dziennikarka i ekspertka w dziedzinie, Sylwia Czubkowska – 1. Czytajcie SPRAWDZONE źródła, opierajcie się na głosach ekspertów i analityków. Jest wysyp dziwnych portali, fanpage'y, które tylko udają rzetelne źródła newsowe. Znacie na pewno nazwy tradycyjnych, szanowanych mediów, po co wchodzić na jakieś randomowe clickbaity. 2. Fanpage z memami, wykopowe podśmiechujki, niepoprawność polityczna - tak, tymi kanałami też pchane są narracje, mające np. ośmieszać Ukraińców lub odwracać uwagę. 3. Nie, influencerzy, i ci klasyczni, i polityczni, i sportowi, nie znają się na tym, co się dzieje. Co więcej, mogą być, czy to świadomie, czyli za pieniądze, czy nieświadomie, wykorzystywani do dalszego dezinformowania. 4. Zanim coś podasz dalej na Twitterze, Facebooku, IG zastanów się kilka razy i nie kieruj się emocjami. 5. Gdy widzisz szkodliwe treści w social mediach, zgłaszaj je do administracji portali społecznościowych. 6. Porozmawiaj z rodzicami, z dziadkami, z dziećmi o tym, czym jest dezinformacja. Uwrażliw na to, jak może wyglądać, wskaż, jakie treści powinny zapalać czerwone lampki. 7. Zrób w szkole na ten temat lekcję lub poproś nauczycieli o takie zajęcia dla uczniów. Jest wiele dobrych źródeł tłumaczących, czym jest dezinformacja. 8. Na jakie narracje trzeba zwracać uwagę, bo mogą wskazywać na pchanie rosyjskiej propagandy: - to wina Ukrainy/jej władz/NATO/Zachodu/USA/Polski/Unii - Rosja tylko broni swoich obywateli/porządku/chrześcijaństwa- Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała- "sztuczne państwo Ukraina" - Putin jest mądry/sprytny/wybitnym strategiem - wojna to przykrywka/wina mediów/cel Zachodu/temat zastępczy - dla Ukraińców okazja do wyjazdu do pracy/polskie wojska będą musiały za nich bronić kraju.
 – Kamila nie jest jedyną kobietą, która została chamsko i nieprofesjonalnie potraktowana przez lekarza specjalistę z powodu braku dzieci. W Polsce tysiące bezdzietnych kobiet doświadcza upokarzających komentarzy ze strony lekarzy czy pielęgniarek, nie tylko tych związanych z ginekologią, ale i z innymi gałęziami medycyny.Lekarz powinien pomagać pacjentom i ich leczyć, a nie wtrącać się do ich życia osobistego i pouczać ich w sprawie rozmnażania. Kobiety nie chcące mieć dzieci mają do tego prawo i nikt nie powinien ich za to oceniać, namawiać do macierzyństwa czy mieszać z błotem, natomiast najczęściej takie kobiety są określane jako gorsze, egoistyczne czy niedojrzałe oraz traktowane jak rozkapryszone dziewczynki, które trzeba upomnieć, gdzie jest ich miejsce.Takie chamskie i bezczelne zachowania lekarzy należy piętnować oraz stanowczo nie zgadzać się na takie traktowanie z ich strony, a podobne sytuacje nagłaśniać kamilakalinczak - Planuje pani w najbliższym czasieciążę?- Yyy, przepraszam, jestem zaskoczona tym pytaniem.- Dlaczego zaskoczona? Nie wygląda pani, to prawda, alewidzę, że ma pani 37, prawie 38 lat.- Zaskoczona, bo właśnie zapłaciłam 240 zł za poradędotyczącą układu pokarmowego.- Chodzi mi tylko o to, że jeżeli się pani zdecyduje, a napewno (!) się pani zdecyduje, to będzie pani staroródką(!!). Rozumie pani, że w pani wieku drastycznie wzrastaryzyko zespołu Downa u dziecka? Praca nie jest w życiunajważniejsza (!!!).- Rozumiem. Nie rozumiem jednak, skąd wniosek, że topraca jest powodem, dla którego nie mam dzieci. I nierozumiem, dlaczego w cenie wizyty gastrologicznejdostaję porady na temat planowania rodziny. Nie wszyscychcą w życiu tego samego. A czasami chcą, tylko poprostu się nie da. Czy możemy wrócić do mojegobrzucha?- Jest pani pierwszą pacjentką, która zareagowała w tensposób.- Pozostałe chcą panu powiedzieć to samo, tylko poprostu się wstydzą.- Rozumiem, że pani wstydu nie ma.- Pan chyba też średnio, skoro wziął pan za tę wizytę 240złotych.
Dziennikarka, Katarzyna Bosacka po 7 latach odtworzyła słynny "koszyk Dudy" – Między kwotą 37,02 zł a 67,89 zł mamy 30,87 zł różnicy. I teraz, gdybyśmy cofnęli się o te prawie siedem lat i zobaczyli, że mamy tam "koszyk Andrzeja z Krakowa", to mamy pokazane w dzisiejszych czasach, że mimo tych wszystkich niedoskonałości, to ceny w Polsce wzrosły o 84 procent. A licząc tutaj te niewielkie uchylenia w moich zakupach - o 80 procent na pewno - powiedziała Bosacka w materiale wideo. - I to jest realny wskaźnik zarówno inflacji, jak i wzrostu cen, wszystkiego tego, co wydarzyło się w ostatnich latach.I to jasno nam pokazuje, konsumentom, dlaczego codziennie z naszego koszyka znikają produkty... - podsumowała
"Wie pan, ja miałam na studiach logistykę panie pośle i potrafię myśleć logicznie" –
Nowa miss Stanów Zjednoczonych zachowała klasę i powiedziała, że jest dumna, że mogła startować w historycznym konkursie z transpłciową miss Nevady –

Dziennikarka tłumaczy, dlaczego odeszła z pracy w przejętej przez Orlen spółce Polska Press. Pisze m.in. o zakazie rozmów z niezależnymi ekspertami, zmuszaniu do milczenia i opisywania wydarzeń zgodnie z linią partii rządzącej

 –  Karina Obara50 liSmcpoi5nsmctop7ada5 of 071:071t  ·Kochani, szukam nowej pracy. Nie mogę już dłużej pracować w Polska Press i w Gazecie Pomorskiej. Nie potrafię spojrzeć sobie w lustrze w twarz. Od czerwca, odkąd kupił nas Orlen, dostałam zakaz komentowania wydarzeń politycznych. Nie pozwolono mi także rozmawiać z niezależnymi ekspertami o tym, co się w Polsce dzieje. Od czasu do czasu zdarzał się wyjątek – miałam porozmawiać z „ich ekspertem”, który oceni sytuację zgodnie z linią partii rządzącej. Nie mogłam. Na liście były głównie nazwiska, które znacie z mowy nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam kneblowania i nacisku, zakazu pisania o tym, co jest obowiązkiem dziennikarskim. Poprzedni właściciele: najpierw Norwegowie, później Anglicy, Niemcy, nigdy nie ingerowali w treść tekstów dziennikarskich. Dla nich liczył się głównie zysk, klikalność, co także doprowadziło do patologii mediów w Polsce. Mój Wojtek, po latach nacisków, zapłacił za to życiem. Tamto było dżumą, to jest cholerą. Obie zarazy niszczą nasz kraj. Nie można wykonywać zawodu dziennikarki z kneblem na ustach. Nie można milczeć, gdy w Polsce łamane są prawa człowieka. A mnie i moich kolegów komentujących wydarzenia polityczne, zmuszono do milczenia. Chcesz tu pracować – żadnego analizowania wydarzeń politycznych, żadnych rozmów z „mądrymi głowami” (sic!). Żeby czytelnicy w regionach nie wiedzieli, nie myśleli samodzielnie, głosowali tak, jak chce obecny rząd. Żyję w konflikcie wewnętrznym. Wstyd mi. Moje ciało odmawia posłuszeństwa. Nie chcę pracy, która jest hańbą. Nie umiem zamknąć oczu na to, co PiS robi z naszym krajem. Nie mogę zasnąć, gdy wiem, że małe dzieci umierają w lesie na wschodniej granicy. Nie potrafię nie czuć krzywdy dziewczyny-matki z Pszczyny, która zmarła na sepsę przez wprowadzenie w Polsce chorego prawa. To mogła być moja córka. Też przeszła sepsę. Przeżyła, bo mieszka w Wielkiej Brytanii.Czuję bezradność i strach o wszystkie kobiety w Polsce. O wszystkich mężczyzn, którzy doświadczają „karzącej ręki rządu”. O wszystkie dzieci w szkołach, które przejął umysł ministra Czarnka. Nie będę więcej legitymizować tej władzy swoją obecnością w Polska Press. Brzydzę się hipokryzji, wycierania sobie gęby Bogiem, nepotyzmu i służalczości. Chcę żyć w prawdzie, w wolności słowa, demokracji i odwadze. Chcę podążać za wartościami, które są mi bliskie. Hasło: "Ani jednej więcej" dotyczy też mnie. Ani jednej więcej bezsensownej śmierci. Żyjąc w konflikcie wewnętrznym, umieramy za życia. Dlatego szukam nowej pracy.#media, #mediawPolsce, #szukampracy
Takie autorytety możemy zobaczyć w konserwatywnych mediach. Aborcja też im się zdarza, ale wtedy "sytuacja jest wyjątkowa" –
Polska już oficjalnie stała się takim krajem - "patusem", który nabrał chwilówek, a teraz myśli, że jak nie będzie odbierał polecanych od komornika, to nic się nie stanie –  Milion euro dziennie. Polska celowo nie odbierapostanowienia o karze?Katarzyna Szymańska-BorginonDzisiaj, 28 października (08:57)Czy polskie władze celowo nie odbierają postanowienia o karze w związku z Izbą Dyscyplinarną? Do tej poryPolska nie otworzyła jeszcze postanowienia wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej onałożeniu na Polskę 1 mln euro dziennej kary - ustalita nasza dziennikarka.Siedziba Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu/Mateusz Marek /PAP
"Ale o co pani mnie pyta?". Dobitne "wyjaśnienie" dziennikarki przez rzeczniczkę Straży Granicznej podbija internet –