Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 324 takie demotywatory

"Zatrąb jeśli pragniesz pokoju" – Ciekawa historia z rosyjskiego forum. Chłopak z miejscowości Zvenigorod, która znajduje się w pobliżu Moskwy, przykuł się łańcuchem do słupa trzymając w ręce transparent z napisem "zatrąb jeśli" i poniżej antywojennymi obrazkami. Specjalnie nie umieścił niczego zawierającego słowo "wojna" po to żeby nie ściągnąć na siebie zbyt dużych problemów. Poprosił również swoich znajomych o pomoc, chociażby w roli fotografów całego zdarzenia, jednak wszyscy odmówili.Jak to się skończyło? Według chłopaka 15% faktycznie trąbiło, 15% obrzuciło go obelgami, a reszta po prostu udawała że nic się nie dzieje. Po pewnym czasie zaczęli się pojawiać policjanci, a chłopak, żeby ich zmieszać jeszcze bardziej, zaczął mówić po serbsku. Ostatecznie pojawiła się liczna grupa milicji, tak liczna, że zablokowała część ruchu na skrzyżowaniu. Przynieśli nożyce do drutu, odcięli go i wpakowali do radiowozu.Dostał 5 dni aresztu administracyjnego za zakłócanie porządku. Opisał także w jakich warunkach był przetrzymywany w tym areszcie: na początku nie dali mu nawet wody, dostał brudny materac pełen robaków i niedziałającą toaletę. Sytuacja poprawiła się po interwencji prawnika. Ostatecznie po odbyciu kary został odwieziony do domu.Z jego innych komentarzy możemy się dowiedzieć, że ci którzy mieli na plakatach "nie wojnie" dostali 5-10 lat więzienia.
Teraz widzą, że lepiej by zrobili gdyby dali do gier bardziej ogarnięte wojska, np. Kubę lub Laos –  We would like to formally apologize for using Russia asantagonists in our Call of Duty series. Had we knownthe truth we would have used a much more competentmilitary, such as Cuba or Laos.
26. Przed ciepłym przyjęciem turbo-elitarnych Czeczenów, ukraińscy szweje nasmarowali naboje świńskim smalcem. Szanse na 72 dziewicepo śmierci maleją, – 27. Na prośbę ruskich operatorów wozu opancerzonego, ukraińscy pracownicy kolei dali wskazówki dojazdowe. Pokierowali ich w ślepą uliczkę i pojmali dwóch z czterech. 28. Ukraińska starowinka poczęstowała rosyjskich, strudzonych natarciem soldatów potrawką, do której od serca dorzuciła coś na przeczyszczenie. Następnie podpaliła drzwi od kibla, w którym kłócili się o pierwszeństwo w desancie,29. Podczas plądrowania sklepu przez ruskich specjalistów od szybkiego zajmowania Kijowa, tak bardzo nie wiedzieli, czym są mandarynki, że w końcu ich nie zabrali,30. Ukraiński urząd do walki z korupcją poinformował, że zdobyte w boju precjoza i sprzęt nieprzyjaciela nie będą podlegały zeznaniom podatkowym. Cyganie bezpieczni,31. Pracownicy ukraińskiej infrastruktury drogowej postanowili pomóc najeźdźcom i poprawili napisy na tablicach drogowych. Teraz każdy ruski może z łatwością odczytać kierunek, w którym może iść się pierdolić,32. Cyganie, póki co jedni z największych nemesis rosjan w tym konflikcie, ponownie w natarciu. Tym razem postanowili podprowadzić soldatom pociski rakietowe i biegać z nimi po wsi na ramieniu,33. OnlyFans zablokował twórcom możliwość wypłaty środków w rosji. Niektóre panie w popłochu i poczuciu beznadziei, ponieważ zamiast świecić dupą, będą świeciły pustkami z garnków,34. W wyniku hakerskiego ataku na rosyjską infrastrukturę działań kosmicznych, specjaliści od szybkich podbojów Ukrainy nie są w stanie już podejrzeć przez satelity, jak ich jednostki dostają wpierdol,35. Stacje do ładowania pojazdów elektrycznych na terenie rosji wyświetlają bardzo przyjemny komunikat, że putin to chuj,Źródło: fb Marcin Morkowski
Źródło: Marcin Morkowski
Szybko się nauczy, by nie kraść –
0:30
Mówi o tym cały świat! – Hubert Hurkacz i Andriej Rublow dali show w półfinale zawodów ATP 500 na kortach twardych w Dubaju. Ostatecznie zwycięsko z długiej batalii wyszedł Rosjanin, który wykonał symboliczny gest po zakończeniu spotkania. Siódmy zawodnik światowego rankingu ATP podszedł do kamery i przekazał ważną wiadomość."No war please" czyli "nie dla wojny, proszę" - napisał Rublow. Tym samym tenisista z Moskwy sprzeciwił się inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która trwa od czwartku Hubert Hurkacz i Andriej Rublow dali show w półfinale zawodów ATP 500 na kortach twardych w Dubaju. Ostatecznie zwycięsko z długiej batalii wyszedł Rosjanin, który wykonał symboliczny gest po zakończeniu spotkania. Siódmy zawodnik światowego rankingu ATP podszedł do kamery i przekazał ważną wiadomość."No war please" czyli "nie dla wojny, proszę" - napisał Rublow. Tym samym tenisista z Moskwy sprzeciwił się inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która trwa od czwartku
0:14
Ekipa Hartlepool United z League Two przyjedzie dziś na mecz 4. rundy Pucharu Anglii przeciwko Crystal Palace. Bukmacherzy nie dają im większych szans, ale z wielu względów pojedynek będzie wyjątkowy – Stacje telewizyjne oznajmiły bowiem w połowie stycznia, że nie będą przeprowadzać transmisji ze spotkania. Kibice "Poolies" stracili szansę, by obejrzeć swoich ulubieńców w tak prestiżowym meczu, ale Palace zaskoczyli inicjatywą. Zdecydowali się bowiem zapłacić za autobus, który przywiezie i odwiezie sympatyków Hartlepool na mecz. Dziś wiemy, że na starciu pojawi się około 4.500 kibiców gości. Klasa!Fani Crystal dowiedzieli się również, że żona trenera Hartlepool, Pani Gemma Lee od 2019 roku walczy z glejakiem wielopostaciowym 4. stopnia. Lekarze dali jej maksymalnie rok życia, ale kobieta postanowiła walczyć. Niestety, leki i innowacyjna kuracja kosztują 5 tysięcy funtów miesięcznie. Fani Crystal Palace postanowili przyłączyć się do akcji pomocy kobiecie, podobnie jak sam klub. Gdy piszę ten tekst, uzbierano dokładnie 70% środków potrzebnych na roczne leczenie Pani Gemmy. Zwykłe spotkanie piłkarskie, może pomóc w walce o życie matki dwójki dzieci i niezwykle walecznej kobiety.Piękna sprawa i potężny, przepotężny szacunek dla kibiców Palace!
A czy ta praca będzie ciężka? Na pewno będę miał dobrze? – Synku... Mordeczko Ty moja! Wiesz przecież, że rodzina jest dla nas najważniejsza!!! Powiedz mi, czy tatuś albo wujek kiedykolwiek skrzywdzili kogoś z naszej rodziny i dali go do trudnej albo obciążającej psychicznie pracy!? Synuś, w takiej pracują tylko te kołki co na nas głosują i uparcie wierzą, że tylko my możemy poprawić sytuację w kraju, a inne partie się nie liczą...
Burmistrz wszedł do lodowatej Odry, aby zwrócić uwagę mediów i zaapelować o pomoc dla 2-letniej Mai, która pilnie potrzebuje kosztownej operacji – Maja Michocka z Bytomia Odrzańskiego ma poważną wadę serca. Wszystkie metody leczenia w Polsce zostały już wykorzystane. Jedynym ratunkiem jest teraz klinika w Bostonie w Stanach Zjednoczonych. Operacja kosztuje 2 miliony złotych, a lekarze dali 2-latce czas jedynie do lutego. Burmistrz Bytomia Odrzańskiego Jacek Sauter zdobył się na niecodzienny gest i wszedł w garniturze do lodowatej Odry. Wszystko po to, aby nagłośnić zbiórkę dla dziewczynki."Z tego miejsca chcę bardzo mocno zaapelować, prosić, błagać was wszystkich o pomoc dla Mai. Ratujmy serce naszego najukochańszego dziecka" - powiedział burmistrz po wyjściu z wody
Źródło: Pomóc małej Mai można tutaj: https://www.siepomaga.pl/maja-michocka
Po znalezieniu tego starego zdjęcia z okresu świąt zdałem sobie sprawę, że rodzice dali mi bongo, abym w darze zaniósł je małemu Jezusowi... –
 –  Nigdy nie śmieje się z ludzi, którzy dali sięoszukać, bo raz też niestety wysłałam kilkastów oszustowi zupełnie nieświadomie.Mój chłopak jak się o tym dowiedział, to sięopluł ze śmiechu, jak mogłam być takagłupia i dać się nabrać. Postanowił wtedykupić mi kurs bezpieczeństwa w internecie.Wysłał pieniądze jakiemuś typowi, któryogłaszał się jako ekspert w tej dziedzinie,a ten w zamian miał mu wysłać plikz kursem. Po przelaniu kasy typ zniknąłi urwał się z nim kontakt. No i tak.
 –  Paweł Żuchowski@p_zuchowskiZ tego pisma dowiedziałem się, że 11 listopada ławka może być potencjalnie niebezpiecznym przedmiotem. Podobnie stojaki na rowery i kosze na śmieci. Te przedmioty zaatakują maszerujących w marszu o charakterze państwowym?
Niestety takie czasy, że ciężko stwierdzić czy to niezły troll, czy ktoś na poważnie tak uważa –  Byiem w restauracji Roberta Lewandowskiego,zacznę od tego, że nazywa się "Nines", czyli nie popolsku, a powinna nazywać się RobertLewandowski restauracja, a nie po afrykańskunines, kolejna sprawa, zabrałem synka tylko po to,aby mógł zobaczyć Roberta, bo nie będę płaciłtyle kasy za coś co kupię w biedronce za 3 zł. AleRoberta nie było, więc mój synek płakał, więcchcieliśmy zadość uczynienie w postacidarmowego jedzenia, ale nam nie dali. Bardzosłaba obsługa, ale pewnie jak Lewy otworzyrestauracje w Niemczech, to będzie stał na kasie,bo w Niemczech więcej płacą.3 na 10 moja ocena, bo na wejściu są darmoweccukierki, które zabrałem wszystkie, ale kelnerkadziwnie się patrzyła jakbym ukradł, a cukierki byłyza darmo.
Poznajcie Lulu Jemimah, 32-letnią ugandyjską studentkę, która wyszła za siebie, aby rodzice dali jej spokój –
Nie dali mocowania w zestawie – Do dupy z takim ogonem
 –  Piotr Wołosik@PiotrWolosikKolega z redakcji wrócił zZakopanego. Kręcił się tamz Marcinem Najmanem iAndrzejem Gołotą. Miejscowi,turyści rzucali się do robieniazdjęć z...Najmanem. Gołotabył kwiatkiem do kożucha.A naKrupówkach turyści dali telefonGołocie z prośbą,by pstryknął imfotkę z Najmanem!20:21 · 19 wrz 21 · Twitter Web App
 –
Nieoczekiwany obrót wydarzeń czasami prowadzi do bardzo nieprzyjemnych konsekwencji, nawet jeśli tego typu rzeczy nie dzieją się z naszej winy – Sześcioletni chłopiec był uczniem szkoły podstawowej i znalazł się w przykrej sytuacji. Został ukarany i zawstydzony przed klasą za rzeczy, za które nie był odpowiedzialny. Jego matka jak zwykle zawozi chłopca do szkoły, ale pewnego dnia jej samochód po prostu przestał działać. W rezultacie Hunter spóźnił się do szkoły. Spóźnił się zaledwie kilka minut.Chłopiec wiedział czym to będzie skutkowało i zaczął płakać. Ani on, ani jego matka nie byli winni tej sytuacji, ale to do nich należało zmierzenie się z konsekwencjami.Chłopiec wszedł do swojej klasy, ale mama czuła niepokój. Podczas przerwy na lunch postanowiła sprawdzić, czy z synem wszystko w porządku.To, co zobaczyła oszołomiło ją. Jej syn został za karę oddzielony od reszty uczniów. Jednak kara nie skończyła się na tym. Siedział za przegrodą, nie mogąc widzieć innych dzieci i kolegów z klasy.Dodatkowo, obok niego stał kubek z literą "D", która oznacza "kara"Postaw się w sytuacji chłopca. Samotny, ukarany i publicznie zawstydzony. To musiało być bardzo trudne. Siedział sam i cały czas płakał. Jego matka była bardzo zła, gdy to zobaczyła, zwłaszcza, że Hunter jest jednym z uczniów, którzy rzadko się spóźniają.Całą sytuację opisała na FacebookuLudzie rozprzestrzeniali tę wiadomość bardzo skutecznie. Szkolna polityka ukarania chłopca nagle znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. Okręg szkolny został zalany złymi wiadomościami, a ludzie zaatakowali dyrekcję szkoły.Wszystkie te wydarzenia zmusiły szkołę do zmiany swojej polityki i sposobu funkcjonowania. Szkoła zdecydowała się na utworzenie nadzorowanych sal lekcyjnych. Klasy te nie będą w żaden sposób zawstydzać żadnego z uczniów. Szczególnie nie przed innymi.Ojciec chłopca, martwił się, że samochodu nie da się już naprawić. Jednak bardzo miłą niespodziankę sprawił dealer samochodowy i społeczność lokalna. Kupili rodzinie nowy samochód i upewnili się, że będzie on im bardzo dobrze służył.Miejscowi ludzie, lokalni biznesmeni zapłacili za utrzymanie samochodu, a nawet dali im kartę paliwową o wartości 100 dolarów Sześcioletni chłopiec był uczniem szkoły podstawowej i znalazł się w przykrej sytuacji. Został ukarany i zawstydzony przed klasą za rzeczy, za które nie był odpowiedzialny. Jego matka jak zwykle zawozi chłopca do szkoły, ale pewnego dnia jej samochód po prostu przestał działać. W rezultacie Hunter spóźnił się do szkoły. Spóźnił się zaledwie kilka minut.Chłopiec wiedział czym to będzie skutkowało i zaczął płakać. Ani on, ani jego matka nie byli winni tej sytuacji, ale to do nich należało zmierzenie się z konsekwencjami.Chłopiec wszedł do swojej klasy, ale mama czuła niepokój. Podczas przerwy na lunch postanowiła sprawdzić, czy z synem wszystko w porządku.To, co zobaczyła oszołomiło ją. Jej syn został za karę oddzielony od reszty uczniów. Jednak kara nie skończyła się na tym. Siedział za przegrodą, nie mogąc widzieć innych dzieci i kolegów z klasy.Dodatkowo, obok niego stał kubek z literą "D", która oznacza "kara"Postaw się w sytuacji chłopca. Samotny, ukarany i publicznie zawstydzony. To musiało być bardzo trudne. Siedział sam i cały czas płakał. Jego matka była bardzo zła, gdy to zobaczyła, zwłaszcza, że Hunter jest jednym z uczniów, którzy rzadko się spóźniają.Całą sytuację opisała na FacebookuLudzie rozprzestrzeniali tę wiadomość bardzo skutecznie. Szkolna polityka ukarania chłopca nagle znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. Okręg szkolny został zalany złymi wiadomościami, a ludzie zaatakowali dyrekcję szkoły.Wszystkie te wydarzenia zmusiły szkołę do zmiany swojej polityki i sposobu funkcjonowania. Szkoła zdecydowała się na utworzenie nadzorowanych sal lekcyjnych. Klasy te nie będą w żaden sposób zawstydzać żadnego z uczniów. Szczególnie nie przed innymi.Ojciec chłopca, martwił się, że samochodu nie da się już naprawić. Jednak bardzo miłą niespodziankę sprawił dealer samochodowy i społeczność lokalna. Kupili rodzinie nowy samochód i upewnili się, że będzie on im bardzo dobrze służył.Miejscowi ludzie, lokalni biznesmeni zapłacili za utrzymanie samochodu, a nawet dali im kartę paliwową o wartości 100 dolarów
Lekarze nie tylko uratowali mu życie, ale nawet dali radę przyszyć obie ręce na swoje miejsce. I to wszystko przy ogromnym ubytku krwi. Po rekonwalescencji, John dalej pracuje na farmie. –
Niesamowite zdjęcie. Dwóch całkowicie spokojnych mężczyzn czeka, aż minie napad złości małej dziewczynki – Ci mężczyźni, to ojciec i dziadek dwulatki, która leżała na podłodze w środku centrum handlowego. Żaden z tych mężczyzn nie traci cierpliwości, nie denerwuje się, nie krzyczy na nią. Po prostu czekają. Nie dali jej tego, czego w tym momencie chciała, ale pozwolili jej wyrażać swoje emocje - w tym przypadku złość. Nikt wokół nie czuje się zawstydzony zachowaniem dziewczynki.Najlepszym komentarzem do całej sytuacji są słowa ojca, które napisał przy okazji zamieszczania tego zdjęcia w sieci:"Ten post dotyczy tylko jednej rzeczy - poczucia spokoju w trudnej dla dziecka sytuacji. Nie ma idealnych rodziców, lecz jedna rzecz, której się nauczyłem, to być rodzicem niezależnie od tego, co myślą inni. Mój tata zawsze pozwalał mi czuć to, czego akurat potrzebowałem, nawet jeżeli okazywałem to w miejscu publicznym i wprawiałem wszystkich w zażenowanie. Nie pamiętam, żeby powiedział mi: "Zawstydzasz mnie! O, nie płacz!". Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę jak ważne było to dla mojego własnego rozwoju emocjonalnego. Nasze dzieci ciągle się uczą, przetwarzają mnóstwo informacji i nie zawsze wiedzą, co zrobić z tymi wszystkimi nowymi emocjami, które się pojawiają".Myślę, że ponad wszystko warto o tym pamiętać
Nauczyciel z Purulii w Indiach opisał historię, która stała się hitem w jego kraju – Ulhas Chowdhury, nauczyciel z jednej z tamtejszych szkół, idąc do swojego domu usłyszał dziwny dźwięk, który skojarzył mu się z płaczem dziecka. Na wszelki wypadek zboczył z drogi i dobrze zrobił! Najpierw zobaczył cztery bezpańskie psy, a między nimi... noworodka! Psy zachowywały się tak, jakby próbowały ochronić dziecko - odganiały ptaki, ale za to radośnie zaczęły merdać ogonami na widok mężczyzny.Nauczyciel wezwał pomoc. Okazało się, że dziewczynka (której dali na imię Sania) ma zaledwie 10 dni. Na szczęście porzuconemu dziecku nic się nie stało i teraz czeka na adopcję...