Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 373 takie demotywatory

Umierający starszy mężczyzna miał tylko jedno życzenie przed śmiercią. Pielęgniarki stanęły na wysokości zadania – W szpitalach istnieje wiele zasad, których nie wolno łamać ze względu na dobro pacjentów, jakość pracy personelu czy zasady higieny. Niektóre zasady nijak się jednak mają do prawdziwego życia, a czasem warto przymknąć oko na pewne kwestie, jeśli taka jest ostatnia wola umierającego pacjenta...Tak było w przypadku Carstena Flemminga Hansensa, który trafił do szpitala w Aarthus (Dania). Doszło do poważnego krwotoku wewnętrznego, a lekarze dali mu maksymalnie kilka dni życia. W takich chwilach chorzy mają różne myśli - jedni chcą pożegnać się z całą rodziną, inni błagają, by do szpitala wpuszczono ich ukochanego psa lub kota, jeszcze inni chcą zjeść swoje ulubione danie... Carsten marzył o tym, żeby zapalić ostatniego papierosa pijąc swoje ulubione białe wino i oglądając zachód słońca - a o te trzy rzeczy naprawdę trudno w szpitalnych warunkach. Pielęgniarki wyprosiły u przełożonych zgodę na przetransportowanie łóżka chorego na balkon, gdzie mógł spełnić swoją ostatnią wolę w otoczeniu najbliższej rodziny. Przepisy przepisami, ale ostatnia wola musi zostać uszanowana!
Tak wygląda autentyczne podanie o urlop, jakie pewna kobieta z Polski złożyła swojej szefowej: – Piekłam dziś ciasto. Wyciągnęłam blachę z piekarnika, rozłożyłam wszystko, włożyłam do piekarnika, poszłam sobie. Wracam po 10 minutach, otwieram piekarnik... Zawieszka… Nie ma ciasta. Jestem sama w domu! Ostrożnie zamykam piekarnik. Ponownie otwieram. Nie ma. Przypominam sobie wszystkie objawy schizofrenii, jakie znam. Wymawiam na głos zaklęcie: „czary-mary, czary-mary, niech odejdą precz koszmary, oddaj ciasto diable stary!” Na wszelki wypadek wychodzę z kuchni, żeby nie przeszkadzać… Wracam, otwieram piekarnik – NIE MA! Nie wiem po co, ale podchodzę do lustra… Stwierdzam brak zmian zewnętrznych. Idąc z duchem czasu, wpisuję w google hasło „z piekarnika znika ciasto”. Zaczynam rozumieć, że coś robię nie tak. Szczypię się w rękę – czucie jest. Mówię do siebie na głos: „Jesteś dorosłą, zdrową, normalną kobietą! Jak myślisz, gdzie mogło podziać się ciasto?” Pomyślałam o sąsiadach, zwabionych zapachem. Balkon jest otwarty. Wyszłam, spojrzałam – nie ma szans na przejście. Wracam do kuchni, czuję, że moja psychika rozpada się na kawałki. Wyobrażam sobie ufoludki, które łapczywie pochłaniają moje ciasto i zaczynam się śmiać… Pije szklankę wody. Otwieram zmywarkę, żeby wstawić pustą szklankę. Ze zmywarki gapi się na mnie w pełnym zdumieniu moje ciasto… Drzwiczki przecież sąsiadują z piekarnikiem… A ja muszę na urlop, aha…"
 –
Miejsca w pierwszym rzędzie na niezłe widowisko –

Ten psiak kręcił się niespokojnie w miejscu i zachęcał właściciela, aby wyszedł na balkon (7 obrazków)

Gdy zostawisz otwarty balkon –
Tak się oświadczają strażacy – „Plan jest taki, że podnośnikiem podjadę pod balkon mojej ukochanej i tam zastanę ją już zaskoczoną i mam nadzieję się jej oświadczyć” – tłumaczył Paweł Szyszkowski, strażak z Łukowa przed całą akcją.Jak powiedział, tak zrobił. Wystroił się w strażacki mundur, wziął kwiaty, pierścionek wskoczył na strażacki podnośnik.Po chwili był już na jej balkonie. Kobieta nie kryła wzruszenia, a jej odpowiedź mogła być tylko jedna…
Dwa światy relaksu –
Nowi sąsiedzi –
O zatruwaniu siebie i środowiskasprzed ery smogu –  Paskudny ten smog, aż strach na balkonie palić
Dzicz która nie dorosła, aby być rodzicami –  6-latek w piżamie spędził 15 godzin na balkonie. Za karę!6-letni chłopiec z Belgii przeżył prawdziwy koszmar. Dziecko, ubrane jedynie w piżamkę, spędziło 15 godzin zamknięte na balkonie. Była to kara, którą wymierzyła mu matka i ojczym. Za co? Zirytował ich fakt, że 6-latek domagał się jedzenia. Chłopiec w krytycznym stanie trafił do szpitala. Jego rodzice zostali aresztowani i usłyszeli zarzut znęcania się nad dzieckiem.Jak donoszą belgijskie media, 6-latek przebywał na balkonie w poniedziałek od godz. 5:00 rano do godz. 20:00. Ubrany był jedynie w piżamę. Kiedy znalazły go służby, był już nieprzytomny i w stanie hipotermii. Obecnie jest w stanie krytycznym. 15-godzinny pobyt na balkonie miał być karą za to, że ośmielił się poprosić o jedzenie!
Sąsiad chyba się wkurzył na Święta –
Taki tam "zwykły" widok z pokoju hotelowego w Szwajcarii –
W czasach betonowych miastkażdy pragnie miećswój kawałek zieleni –
Tymczasem mieszkańcy Szczecinka dzięki swoim radnym nie mogą spać spokojnie... –  Radni przyjęli uchwałę. Będzie podatek od balkonów i ociepleńWłaściciele balkonów i ociepleń w Szczecinku wchodzących w pas drogowy będą musieli za to płacić. Dobra informacja jest taka, że niewiele i tylko w nowych lub remontowanych budynkach.Szczecineccy radni ustalili właśnie stawki opłat za zajęcie pasa drogowego przy drogach gminnych przez elementy budynków wystające poza obrys budynku. W praktyce dotyczy to m.in. balkonów, elementów konstrukcyjnych czy paneli słonecznych, które „wiszą” nad chodnikiem. Za zajęcie pasa drogowego zapłacić też będą mieli właściciele ocieplonych budynków, a ile warstwa styropianu wchodzi na ów pas. Ustawa o drogach publicznych obowiązuje co prawda kilkanaście lat, ale ostatnio zmieniła się interpretacja przepisów i Szczecinek dołączył do miast, które odpowiednie uchwały przyjęły. – Ignorowanie tematu, gdy się o takiej interpretacji dowiedzieliśmy, jest niedopuszczalne – mówił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, choć przyznawał, że sens płacenia za kawałek pasa drogowego zajętego pod ocieplenie jest dyskusyjny. – Nie możemy jednak udawać, że takiego przepisu nie ma. Radni – na wiosek klubu Platformy Obywatelskiej – zmniejszyli jednak maksymalnie stawki opłaty. Wynosi ona 1 grosz od metra kwadratowego dziennie. Np. w wypadku elewacji długiej na 20 metrów i ocieplenia „wchodzącego” w pas drogowy na 15 cm będzie to około 3 metrów. W skali roku opłata przekroczy nieco 10 zł. Uwaga! Zapis ten dotyczy tylko nowych inwestycji – właściciele już istniejących balkonów i dociepleń nie będą płacić. I – co ważne – opłata dotknie tylko budynki ulokowane przy drogach gminnych. - To nieżyciowe przepisy i nie ma obowiązku ich uchwalania, a jedynie możliwość – radny opozycyjnego Razem dla Szczecinka Jacek Pawłowicz apelował, aby uchwały w ogóle nie podejmować i zostawić sytuację bez zmian. Radny Marcin Kaszewski z PO oponował, że oznaczałoby to obciążenie właścicieli stawką 40 groszy za metr. Sprawa nie jest czysto teoretyczna, choć rzeczywiście nieczęsto będzie dochodzić do naliczania tych opłat. Zapłaci ją np. inwestor, który zamierza postawić budynek przy ulicy Wyścigowej i balkony będą znajdowały się nad chodnikiem. Oraz przedsiębiorca budujący galerię handlową na dawnym Manhattanie (za łącznik nad deptakiem spinający ją z centrum Aria).
Źródło: gk24.pl/wiadomosci/szczecinek/a/radni-przyjeli-uchwale-bedzie-podatek-od-balkonow-i-ocieplen,11485368/
"Nasz dom będzie najpiękniejszym domem na całym świecie – Będzie w nim ekspres do kawy, wielki balkon, wanna i parapety całe obłożone miękkimi poduszkami. Na półkach będą stały nasze ulubione płyty i filmy, a w pudełkach bilety po przebytych koncertach we dwoje. W kuchni będziemy smażyć naleśniki i pić wino. W sypialni, na samym środku, będzie ogromne łóżko, na którym będziemy rozmawiać całe noce i tulić się do siebie. Cały ten dom będzie przepełniony po brzegi miłością, czułością i szczęściem."
Nie będzie mi mówićgdzie mam spać –
Źródło: i kanapa wolna...
 –
Dopiero teraz zrozumiałem, że mój balkon jest nudny i bez duszy –
Chłopak wyszedł za balkon i podciągał się na barierce, aby zaimponować dziewczynie. Uratowało go to, że spadł na dach zaparkowanego samochodu. –