Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 52 takie demotywatory

 –  JA WDZIECINSTWIEOJEZU CO TO ZAWIEŚNIACKI BADZIEW,BOLI SLUCHAĆJA TERAZPAAAROSTATKIEM WTAKŚPIEWAJAPIEKNY REEJS! STATKIEMNA PAAARE....ANIOLY
Znany aktor, Gary Sinise, w ramach prezentu świątecznego ufundował lot i wizytę w Disney World dla tysiąca dzieci poległych żołnierzy – Anioły są wśród nas

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
Jerzy Zięba, propagator naturoterapii, po śmierci w szpitalu 14-miesięcznego dziecka napisał na Facebooku, że najchętniej odrąbałby im te durne lekarskie łby. Wg niego, zmarło ono z powodu sepsy, a lekarze nie podali właściwego leku – Okazało się, że dziecko nie było szczepione, było zarażone pneumokokami. Dziecko również było leczone witaminą C na żądanie rodziców, ponieważ ci kwestionowali sposoby leczenia w szpitalu. Zięba wpis usunął, ale lekarze zawiadomili prokuraturę Przed chwilą właśnie dowiedziałem się, że następne maleńkie dziecko zmario w polskim szpitalu z powodu sepsy Lekarze mieli askorbinian sodu. Niestety nie zgodzili się podać dziecku w agona, dziecku UMIERAJĄCEMU li Natomiast ochoczo zgodzili się na odłączenie wszystkich urządzeń podtrzymujące życie tego dziecka i po kilku minutach dziecko zmarlo. J. TO NAZWIECIE ?????? Drugi Alfie Evans ??? Chce mi się WYĆ z bezsilności I być może niepotrzebnej śmierci tego dzieciątka III Kiedy mówię, że to są bezlitosne sk...vny dla których miejscem pobytu jest więzienie, wtedy oskarza mnie się, ze ubliżam lekarzom. Nie chcę Im ubliżać, natomiast najchetniej odrąba.ym im te durne. lekarskie ŁBY zawierajace bezużyteczną substancję jaką są ich gówniane. bezlitosne lekarskie' mózgi z licencja, na zabijanie zgodnie z procedurami III Niech Hania spoczywa w spokoju... i niech wszystkie Anioły mają ją w swej opiece
- Są takie rzeczy, których prawdziwy mężczyzna nigdy nie wybacza! –  Swięty Piotr w ramach relaksu pozwolił innynmświętym postrzelać sobie do aniołów. Trwastrzelanina, anioły wrzeszczą, pióra się sypią,jest świetnie. Nagle wpada Piotr i wrzeszczy:Przerwać ogień! Natychmiast przerwać ogień!Będzie leciał Duch Swięty.Nastaje cisza, ukazuje się majestatycznieszybujący Duch Święty i wtedy pada strzał.Kto strzelał? Kto strzelał? -histeryczniewrzeszczy Piotr.Ja... - odpowiada flegmatycznie święty Józef,dmuchając w lufę dubeltówki.Dlaczego!? Dlaczego to zrobiłeś?!
Skromny sprzedawca codziennie pomaga niewidomej klientce wrócić do domu – Anioły są wśród nas, a przynajmniej w sklepie spożywczym Sobeys grocery store w Halifax w Kanadzie. Pani Mary Cogswell ma 72 lata i od prawie 20 lat jest niewidoma. Od sześciu lat jest stałym klientem tego sklepu. Podczas jej wizyt pracownicy pomagają jej zrobić zakupy, a także odprowadzają ją do domu.Pani Terri Bordage Stevens jechała samochodem, gdy zobaczyła jak 22-letni Austin MacNeill, jeden z pracowników sklepu, odprowadza panią Mary do domu. Zrobiła zdjęcie i wrzuciła na portal Facebook. Zdjęcie ma ponad 15000 polubień i 6000 udostępnień.Pani Cogswell powiedziała, że dzięki pomocy którą otrzymuje od pracowników jej codzienne zakupy są dużo łatwiejsze. „Dobrze jest wiedzieć, że ludzie czasem poświęcą swój czas by pomóc innym”
Jeśli chcesz, aby twoja żona była dla ciebie aniołem – Stwórz jej niebo, anioły nie żyją w piekle
To zdjęcie wyjaśnia dlaczego matki to anioły –
Dziewczyny, które odpisują od razu po tym, jak przeczytają wiadomość, powinny być uznawane za anioły –
Tuż przed upadkiem Konstantynopola w 1453 roku, miejscowi intelektualiści dyskutowali o tym, ile istnieje płci aniołów –
Tymczasem w Szczecinie... – Policjanci zostali zmuszeni do przebrania się zaanioły i z przyklejonymi skrzydłami zabezpieczali ulice. Państwo polskie odzyskuje godność...
We wrocławskim szpitalu pojawił się nieznajomy: „Dzień dobry, chciałbym dać pół miliona na chore dzieci” – Jak podaje TVN24, działająca we Wrocławiu Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” i klinika Przylądek Nadziei mają ostatnio wyjątkowe szczęście. 30 sierpnia zjawił się tam pragnący zachować anonimowość mężczyzna ze Śląska, który postanowił przekazać na rzecz leczenia dzieci pół miliona złotych.Anioły niekoniecznie muszą mieć skrzydła.
Nie zapominaj o swoim Aniele,bo on nigdy nie zapomina o Tobie – Wiele dobrodziejstw można otrzymać proszącswego Anioła o pomoc w różnych sprawach

Psy to prawdziwe anioły stróże

Psy to prawdziwe anioły stróże –  Ten dzidziuś urodził się 2 tygodnie temu. Pies stwierdził, że jest za nia odpowiednialny i stara się być przez cały czas jak najbliżej

Palenie

Palenie –
Psy to ostatnie z aniołów, które zdecydowały się zostać na ziemi z nami –
To nie tak, że wraz z wiekiem gubimy skrzydła - ludzie nam je podcinają – W ten sposób upadają anioły...
Ups...szkoda że niektórzy nie potrafiązestarzeć się z godnością –  Słaba pamięć Olbrychskiego. Stracił prawko już 3 raz!Daniel Olbrychski zaledwie dwa tygodnie temu podczas rutynowej kontroli policji został przyłapany na jeździe z 0,9 promila w wydychanym powietrzu. Wydawałoby się, że to pierwsza taka wpadka polskiego aktora, a jednak! Okazuje się, że aktor stracił prawo jazdy po raz trzeci. Ale czy ostatni?Kara 10 tysięcy złotych i utrata prawa jazdy na trzy lata - takie konsekwencje poniesie Daniel Olbrychski za ostatnie prowadzenie samochodu na podwójnym gazie. W wywiadzie udzielonym dla "Dzień Dobry TVN" aktor wyraził skruchę i wyznał, że nigdy wcześniej nie miał takiej wpadki. Czy rzeczywiście?Jak ujawnił "Super Express", Olbrychski oprócz słabości do alkoholu ma także słabą pamięć.W książce "Dżentelmeni PRL-u", która właśnie ukazała się w sprzedaży, autorka Emilia Padoł zdradziła, że aktor stracił prawo jazdy wcześniej już dwa razy.  Sam pochwalił się tym zresztą w książce "Anioły wokół głowy": - Alkohol (...) dwukrotnie wywołał kolizje z milicją - gdy odbierano mi prawo jazdy. Po pierwszej stracie dosiadł się do mojego stolika w restauracji ubek, który po wstępie "pan jest przecież patriotą" zaproponował zwrot dokumentu, w zamian za cykliczne dialogi. Wolałem chodzić piechotą. Drugie "pieszenie" było wynikiem starannie zaplanowanej akcji. Po spotkaniu z członkami Solidarności w mieście o nazwie - nomen omen - Piła, gdzie gospodarze hucznie nas ugościli, nazajutrz musiałem wracać do Warszawy. Nie zdążyłem wytrzeźwieć. Obstawiono wszystkie rogatki - wpadłem na jeden z patroli. Dmuchnąłem w balonik, pobrano mi krew do badania, a później odebrano prawo jazdy na pół roku - i słusznie... - napisał jeden z największych polskich aktorów.Aktor stracił więc prawo jazdy już po raz trzeci. Miejmy nadzieję jednak, że ostatni!
Piękne widoki – nigdy nie są dziełem przypadku

Chmury ułożone w kształt smoków, aniołów czy potworów (28 obrazków)