Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 2184 takie demotywatory

poczekalnia
Jak głupi możesz być?Kierowca białego samochodu: Tak! –  A
0:18
Franke SelakNiesamowita historia człowieka,który "oszukał śmierć" – Frane Selak to chorwacki nauczyciel muzyki, który rozpoczął swoją pechową passę w 1962 roku w pociągu jadącym z Sarajewa do Dubrownika. Pociąg się wykoleił, a następnie wpadł do lodowatej rzeki. Zginęło wtedy 17 osób, ale nie Selak. Mężczyzna zdołał dopłynąć do brzegu, miał hipotermię i złamaną rękę, ale przeżył i szybko wrócił do formy.Rok później, czyli w 1963 roku, Selak przeżył katastrofę lotniczą, w której śmierć poniosło 19 osób.W 1966 roku Selak jechał autobusem, który uległ wypadkowi. Kierowca wjechał wprost do rzeki - 4 osoby zginęły, a Selak doznał jedynie drobnych obrażeń.W 1970 roku samochód Selaka stanął w płomieniach, mężczyźnie udało się go zatrzymać i wysiąść z samochodu zaraz przed wybuchem.W 1973 roku, trzy lata po zapaleniu się silnika i wybuchu auta, doszło do podobnego incydentu. Tym razem Selak poniósł nieco większe straty – wyłysiał. Jak do tego doszło? Na stacji paliw, na rozgrzany silnik jego samochodu z zepsutej pompy paliwowej wylał się olej. Płomienie przeniosły się na Selaka, który stracił włosy, jednak zachował życie. Po tym incydencie znajomi nadali mu nowe przezwisko – szczęściarz.W 1995 roku Selak został potrącony przez autobus, a w 1996 roku przez ciężarówkę.W 2003 roku 74-letni Selak kupił los na loterii i wygrał milion dolarów.Po tylu niefortunnych przygodach mężczyzna nie chciał już kusić losu, dlatego za wygraną z loterii kupił sobie dom na prywatnej wyspie. Po kilku latach wystawne życie zaczęło go jednak nudzić, więc postanowił swój nowy nabytek sprzedać, a rodzinie i przyjaciołom rozdał samochody i pieniądze. Wraz z żoną zamieszkał w skromnym domku niedaleko Zagrzebia Frane Selak to chorwacki nauczyciel muzyki, który rozpoczął swoją pechową passę w 1962 roku w pociągu jadącym z Sarajewa do Dubrownika. Pociąg się wykoleił, a następnie wpadł do lodowatej rzeki. Zginęło wtedy 17 osób, ale nie Selak. Mężczyzna zdołał dopłynąć do brzegu, miał hipotermię i złamaną rękę, ale przeżył i szybko wrócił do formy.Rok później, czyli w 1963 roku, Selak przeżył katastrofę lotniczą, w której śmierć poniosło 19 osób.W 1966 roku Selak jechał autobusem, który uległ wypadkowi. Kierowca wjechał wprost do rzeki - 4 osoby zginęły, a Selak doznał jedynie drobnych obrażeń.W 1970 roku samochód Selaka stanął w płomieniach, mężczyźnie udało się go zatrzymać i wysiąść z samochodu zaraz przed wybuchem.W 1973 roku, trzy lata po zapaleniu się silnika i wybuchu auta, doszło do podobnego incydentu. Tym razem Selak poniósł nieco większe straty – wyłysiał. Jak do tego doszło? Na stacji paliw, na rozgrzany silnik jego samochodu z zepsutej pompy paliwowej wylał się olej. Płomienie przeniosły się na Selaka, który stracił włosy, jednak zachował życie. Po tym incydencie znajomi nadali mu nowe przezwisko – szczęściarz.W 1995 roku Selak został potrącony przez autobus, a w 1996 roku przez ciężarówkę.W 2003 roku 74-letni Selak kupił los na loterii i wygrał milion dolarów.Po tylu niefortunnych przygodach mężczyzna nie chciał już kusić losu, dlatego za wygraną z loterii kupił sobie dom na prywatnej wyspie. Po kilku latach wystawne życie zaczęło go jednak nudzić, więc postanowił swój nowy nabytek sprzedać, a rodzinie i przyjaciołom rozdał samochody i pieniądze. Wraz z żoną zamieszkał w skromnym domku niedaleko Zagrzebia.
Te słowa mnie wszędzie prześladują –  Jedz bo się zmarnuje809
Zagłosuj

Zdecydujmy ostatecznie - na dwór czy na pole?

Liczba głosów: 1 477
poczekalnia
Nie bójmy się pomagać, dla nikogo nie jest za późno. – W czasach, gdy rządzi nami „mnienieobchodzoizm”, „niemójsprawizm”, czy „wszystkomijednoizm”, dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie na tyle odważni, by stawić czoła niebezpieczeństwu.Nie wyobrażam sobie świata, gdzie człowiek przestaje reagować, na cudzą krzywdę. Z takiego samego założenia musiał wyjść bohater tego Demota, Pan Przemysław Smektała z Krobi w powiecie Gostyńskim. Nie zważając na własne mienie i swoje bezpieczeństwo, zablokował ruch, ostrzegł innych kierowców o zagrożeniu i ruszył na pomoc kobiecie. Wtedy, gdy wszyscy woleli patrzeć, on wstał i zaczął działać. Każdy zasługuje na drugą szansę, na powrót do życia. Nie zamykajmy oczu, gdy ktoś czeka na iskrę, która może zmienić wszystko. W czasach, gdzie wszelkie przejawy dobrego serca są piętnowane, warto jest wiedzieć, że chociaż jeden na 100 osób znajdzie w sobie na tyle odwagi, by pomóc bliźniemu w potrzebie.Przemku, jesteśmy Ci wdzięczni za odwagę. DEMOTYWATORY.PLPrawdziwi bohaterowie są wśród nasKobieta stała za barierką wiaduktu nad toramikolejowymi w Lesznie. Tylko jeden kierowcazareagował.To zdarzenie miało miejsce w czwartek 10.04.2025wieczorem. Za barierką wiaduktu na ulicy Wilkowickiejw Lesznie stała kobieta i wszystko wskazywało na to,że chciała popełnić samobójstwo.O sprawie poinformował Leszno24 jeden z czytelników.- "W czwartek wieczorem na wiadukcie na ulicyWilkowickiej w Lesznie samochód osobowy zablokowałruch. Myśleliśmy, że coś się stało, ale zauważyliśmy,jak kierowca wybiegł z auta, przeskoczył barierki ipodszedł do poręczy nad torami. Za poręczą byłakobieta, ten pan ją złapał i wciągnął na chodnik.Widzieliśmy na własne oczy, jak ją uratował, a nikt niereagował".Tą droga szli ludzie i niktzainteresował się, że ktośżycie.Dobry człowieku, kimkolvbłogosławi. Czasem Bohaale dysponują superodwaNa miejsce przyjechała Pkobieta została przewieziona do szpitala
Źródło: Leszno24 facebook
poczekalnia
Mój kierowca mówi, że ten tam czarny z tyłu nawet do kibla ze mną wchodzi. – Unnkas 💡 WIĘCEJ
Źródło: pl.wikipedia.org
Prawdziwi bohaterowie są wśród nas – Kobieta stała za barierką wiaduktu nad torami kolejowymi w Lesznie. Tylko jeden kierowca zareagował.To zdarzenie miało miejsce w czwartek 10.04.2025 wieczorem. Za barierką wiaduktu na ulicy Wilkowickiej w Lesznie stała kobieta i wszystko wskazywało na to, że chciała popełnić samobójstwo.O sprawie poinformował Leszno24 jeden z czytelników.- "W czwartek wieczorem na wiadukcie na ulicy Wilkowickiej w Lesznie samochód osobowy zablokował ruch. Myśleliśmy, że coś się stało, ale zauważyliśmy, jak kierowca wybiegł z auta, przeskoczył barierki i podszedł do poręczy nad torami. Za poręczą była kobieta, ten pan ją złapał i wciągnął na chodnik. Widzieliśmy na własne oczy, jak ją uratował, a nikt nie reagował". Tą droga szli ludzie i nikt nie pomógł i nie zainteresował się, że ktoś właśnie chce odebrać sobie życie. Dobry człowieku, kimkolwiek jesteś, niech Cię Bóg błogosławi. Czasem Bohaterowie nie noszą peleryny, ale dysponują superodwagą, by nie zamykać oczu.Na miejsce przyjechała Policja i karetka, a uratowana kobieta została przewieziona do szpitala
Źródło: leszno24.pl
poczekalnia
"Kierowca nie zatrzymał się aby podwieźć autostopowiczkę. Naraził ją na niebezpieczeństwo". – Odpowie karnie za brak udzielenia pomocy. A to przecież jak zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Okazało się, że autostopowiczka był nieletnia. Dodatkowo odpowie za znęcanie się nad dzieckiem. Obserwując media z coraz większym zdumieniem można dojść do wniosku, że chyba do czegoś takiego zmierzamy... KIEROWCOPOMOŻA DZIECKU
W świecie taksówek obowiązują dwa niezmienne prawa: – Jeśli jesteś już ubrany, gotowy do wyjścia albo bardzo się spieszysz - taksówka będzie za 20 minut (czytaj: 30). Kierowca niby kończy kurs tuż obok... a dokładnie w Pcimiu Dolnym 20 km dalej.Jeśli, nauczony doświadczeniem, zamówiłeś taksówkę wcześniej - pojawia się w 20 sekund. Od razu zaczyna naliczać czas oczekiwania. Kierowca mieszkał przez tydzień na Twojej klatce, czekając właśnie na ten kurs
Takie szybkie działania to ja rozumiem! 40-letni obywatel Ukrainy został zatrzymany w Kościerzynie z ponad 3 promilami alkoholu we krwi – Sąd w trybie przyspieszonym wydał wyrok już po 48 godzinach, orzekając 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów, grzywnę i przepadek samochodu. Nietrzeźwy kierowca stracił prawo jazdy i swoje Renault Espace, które zasiliło Skarb Państwa POLICJA
„Proszę pana, potrzebuję transportu” Niecodzienna sytuacja miała miejsce w tunelu na S2 Południowej Obwodnicy Warszawy – Przechodzący w pobliżu mężczyzna skorzystał z telefonu alarmowego i poprosił dyspozytora o zorganizowanie dla niego „podwózki”.Zgodnie z jego prośbą, „transport” rzeczywiście się pojawił — i to w eskorcie sygnałów świetlnych i dźwiękowych — poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.Jak się później okazało, mężczyzna pokłócił się z kierowcą samochodu, którym jechał, i został z niego wyrzucony. Nie mógł sam zadzwonić, ponieważ jego telefon był rozładowany. W związku z tym skierował się do najbliższego telefonu alarmowego i skontaktował się z centrum zarządzania tunelem.Policjanci wylegitymowali go, zabrali w bezpieczne miejsce poza tunelem, a następnie przewieźli do najbliższego przystanku autobusowego przy zjeździe z trasy ekspresowej. Nocą w tunelu...na S2 POW pod Ursynowem23-03-2025 00:05:09AID61
Źródło: haloursynow.pl
 –  sarcasm
To ja może nie będę egzekwował swojego prawa pierwszeństwa na przejściu –  线&rosarcasm
Pierwszy mandat – Niedawno dostałem mój pierwszy mandat - prawo jazdy od 25 lat. Pojechałem do miasta po płytki. Między sklepami GPS mówi 2 km. Jadę, grzecznie, skręcam w uliczkę i nagle widzę kilka radiowozów. Okazało się ze po godz. 8 rano dodano tabliczkę "tylko dla mieszkańców". Ja jechałem niecałą godzinę później. Aż wyszedłem sprawdzić (jak każdy inny kierowca, który się załapał na imprezę) i tabliczka była ciężko widoczna, gdy skręcało się w lewo. Czy może ktoś mi wyjaśnić jaki efekt państwo Polskie uzyskało z mojego 100 PLN mandatu i 8 punktów? Poza tym, że następnym razem jak zobaczę policjanta w potrzebie przypomnę sobie tę łapankę. Serio dla statystyki mandatów trzeba niszczyć zaufanie społeczeństwa do służb mundurowych? FOUCJAPOLICJA
Źródło: Wygenerowane przez AI
Chociaż jeden się przyznał –  DILTRANSKRONEADRENALINEWG 2993PWÓDKA MEFEDRON KONSERWYJEBIEMY BEZ PRZERWY
...wiarę w to, że zawsze gdzieś są dobrzy ludzie –  Przez długi czas jeździłam tym samym autobusem z dworckolejowego do miasta do pracy, zawsze z tym samymkierowcą. Można powiedzieć, że przez ten czasprzyzwyczailiśmy się do siebie.Tego dnia w autobusie byli nietypowi pasażerowiedwóch młodych turystów jadących do miasta. Jedenz nich miał irokeza, co w latach 2017-2018 było dośćrzadkie, więc przez chwilę przyglądałam mu sięz ciekawością. Potem jednak włączyłam muzykę nasłuchawkach i zapomniałam o turystach.Przygotowując się do wyjścia, usiadłam z przodu,za kierowcą, i położyłam telefon obok siebie. Wyszłamzadowolona z autobusu, ale dopiero gdy muzyka ucichła,zdałam sobie sprawę, że zapomniałam zabrać telefon.Ogarnął mnie stres - w głowie pojawiły się czarnescenariusze: zmiana numeru, usuwanie starego numeruz banku, utrata wszystkich zdjęć...Złapałam taksówkę i pojechałam na dworzec autobusowy,dokąd zmierzał mój autobus. Szybko odnalazłam kierowcęi opowiedziałam mu o całej sytuacji. Powiedział, że niewidział telefonu, ale wpuścił mnie do autobusu, żebymmogła się rozejrzeć - może gdzieś spadł pod siedzenia.Niestety, nigdzie go nie było.Zmartwiona poszłam w kierunku przystanku, żebydojechać do pracy. Tam czekali ci sami dwaj turyści.Zapytałam, czy nie widzieli mojego telefonu.Odpowiedzieli, że tak - wzięli go i oddali kierowcy.Byłam w szoku. Powiedziałam, że przed chwiląrozmawiałam z kierowcą, a on zaprzeczył, jakoby znalazłjakikolwiek telefon. Wtedy chłopak z irokezem powiedziałspokojnie:- Chodź, pójdziemy do niego razem.Podeszliśmy do kierowcy, a chłopak grzecznie, alestanowczo poprosił go o oddanie telefonu. Kierowca zacząsię plątać, tłumacząc, że skąd niby miał wiedzieć, do kogonależy telefon. Już chciałam się oburzyć, ale chłopakruchem ręki mnie uciszył. Stanęłam za nim i poczułam siędziwnie - to pierwszy raz, kiedy ktoś rozwiązywał mójproblem za mnie.W końcu kierowca oddał telefon. Zdążył go wcześniejwyłączyć, żeby nikt nie mógł się na niego dodzwonić.Wracając na przystanek, trochę porozmawialiśmy. Okazałsię naprawdę inteligentnym i kulturalnym człowiekiem.Opowiedział mi trochę o swoich podróżach. Chciałam mupodziękować, wręczając 50 zł (tyle miałam przy sobie wgotówce), ale odmówił. Byłam w szoku - nie tylko przezcałą sytuację, ale też przez jego zachowanie, które wydałomi się tak nietypowe.Dziękuję ci, chłopaku z irokezem!Pomogłeś mi odzyskać telefon i zostawiłeś po sobiewspomnienia na całe życie.
 –  bou
Pierwszy mandat w historii za przekroczenie prędkości dostał Walter Arnold – Mandat miał miejsce w Wielkiej Brytanii, w Hrabstwie Kent w dniu 28 stycznia 1896 rokuKierowca jechał 8mph (12,9 km/h) na ograniczeniu prędkości do 3mph (4,8 km/h) które obowiązywało na terenie miejscowości. Zatem kierowca przekroczył prędkość prawie trzykrotnie.W nawiasie podałem przeliczenie na nasze jednostki z imperialnych. Nie wyobrażam obecnie takich limitów, które byłby w stanie przekroczyć kilkukrotnie biegnący człowiek a co dopiero samochód
Źródło: reupload z usuniętego konta
Chełmska wersja karawanu – W Chełmie doszło do tragicznego wypadku: 19-letni kierowca, mając ponad 2 promile alkoholu, prowadził osobową toyotę z dziewięcioma pasażerami na pokładzie. Auto uderzyło w latarnię i ogrodzenie, przewracając się. Dwóch 18-latków zginęło na miejscu, a pozostałe osoby w wieku 17-19 lat trafiły do szpitala. Kierowca został zatrzymany przez policję po opuszczeniu szpitala. 💡 WIĘCEJ
Źródło: wiadomosci.wp.pl
Kiedy się patrzy na to zdjęcie, to na myśl przychodzi, że to kadr z kolejnej części filmu "Taxi" – Nic bardziej mylnego, to po prostu normalny finał pościgu za kierowcą, który przejechał na czerwonym świetle i uciekał przed paryską policją POLICECEALEPOLICE.NATIONALE*
Źródło: tvn24.pl
Kierowca autobusu zatrzymuje sięna szybką bitwę na śnieżki –  Watch this bus driver'sendearing reaction tokids throwing snowballsat his bus.
0:32
 
Color format