Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 32 takie demotywatory

 –  JESTEM STARYM DZIADEM!
Wiem, że jest już za późno, ale może za rok się komuś przyda. Sposób na bombelki ganiające za cukierkami w Halloween aka sposób "na Guślarza" – Po usłyszeniu dzwonka krzyknij "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?". Przywitaj dzieciaki słowami "Czego potrzebujesz, duszeczko, żeby się dostać do nieba?". Kiedy zdziwione poproszą o słodycze, wręcz każdemu po ziarnku gorczycy i stwierdź "Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie". Jeśli zaczną narzekać, śpiewaj "Baranka", dopóki nie uciekną. Koszta niziutkie, zabawa spora, tradycja zachowana, a i Mickiewicz będzie z ciebie dumny
Benedyktyn z Tyńca, Leon Knabit, ma 92 lata, a nie wie, że Halloween/Hallowe'en to angielskie skrócenie od All Hallows' Evening (E'en)/All Hallows' Eve, czyli Wieczór/Wigilia Wszystkich Świętych. To Dzień Zaduszny, który ma korzenie chrześcijańskie i takie wysrywy o satanizmie wyśmieje każdy anglosaski katolicki ksiądz... – To że przeszedł świecki recykling, przez kilkadziesiąt lat, nie dziwi, taki los czeka wszystkie religijne święta. Chrześcijaństwo też święta zmarłych nie wymyśliło, tylko zaadaptowało z kultów wcześniejszych (np. Słowianie obchodzili Dziady w tym samym okresie) i poddało swojemu recyklingowi Leon Knabit OSB@leon_knabitPoszukując źródeł Halloweenu, można się ich doszukaćw magii i kultach satanistycznych. Proszę zajrzeć dojakiejkolwiek przeglądarki... A więc to nie tylkoniewinna, choć często makabryczna, zabawa. Uwaga,szatan, krąży jako lew ryczący, szukając, kogo bypożarł...
 –
 –  I co? Załatwiona ta sprawa	z "Dziadami" w Krakowie?	Załatwiona.	Kurator bojkotuje	spektakl.	A co	z autorem?	Z Mickiewiczem?	Nie żyje.	Oj, to chyba trochę	przesadziliśmy.
Historia lubi się powtarzać - funkcjonariuszom dyktatury znów nie podobają się "Dziady" –  Kurator Nowak nie chce, żeby szkoły poszły na "Dziady" Kleczewskiej. "To spojrzenie na Polskę z nienawiścią"
Jeżeli kobieta karmi piersią, to ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy. W teorii - w tym czasie karmi dziecko. W praktyce - pracodawca zazwyczaj idzie na rękę i kobieta wychodzi po prostu godzinę szybciej z pracy – Szef nie ma jednak prawa oceniać, czy ktoś rzeczywiście karmi piersią. Nie wiedziało, albo nie chciało tego wiedzieć, Centrum Obsługi Podatnika w Warszawie. Tam kobiety musiały stanąć przed "konsylium" złożonym ze starych dziadów, którzy wizualnie oceniali, czy kobieta ma wystarczająco duże piersi, by karmić dziecko. Pracownice zgłosiły mobbing do ratusza.Sprawa wyszła na jaw i teraz ratusz musi zrobić coś więcej niż pogrozić paluszkiem. Może powołać "konsylium", które oceni czy dziady mają wystarczająco duże jaja, by wziąć odpowiedzialność za swoje czyny?
Szurnięte stare dziady u władzy... –  Łukaszenka straszy wojną światowąKulisy niejawnego posiedzenia Sejmu. Kaczyńskistraszył scenariuszem wojny z RosjąW trakcie niejawnych obrad Sejmu Jarosław Kaczyński stwierdził z mównicy, że Moskwa magotowe plany inwazji na Polskę, a ostatnie cyberataki mogą być tego dowodem - wynika zinformacji Onetu. Rząd przekazał też, że zhakowanych miało zostać od 4 do 4,5 tys. kont, ahakerzy przejęli łącznie około 70 tys. e-maili.Andrzej Stankiewicz, Kami) Dziubka
W sobotę, o godz. 17 na warszawskim Żoliborzu, w sąsiedztwie domu Jarosława Kaczyńskiego polscy artyści wystawili "Dziady" – W wydarzenie zaangażowani byli m.in. BAASH, Aga Zaryan, Aleksandra Domańska, Katarzyna Warnke, Marysia Sadowska i Michał Szpak.
Dziady... również wędrowne – Dziad wędrowny przedstawiony na obrazku z lirą korbową, na której grał od wsi do wsi. Opowiadał też (często za pewnym wynagrodzeniem) historie i przypowieści. Gdy się przyjrzycie, to zobaczycie na grafice kij, dawniej na kij ten nabijano jeżową skórkę. Takie ,,narzędzie" miało pomagać w odpędzaniu agresywnych psów. Obraz: Dziad z lirą korbową z Kalwarii Pacławskiej, 1841, Public domain
Jakoś nie widzę, żeby ktoś robił coroczną tradycyjną aferę "aaa, dziady" – Więc wrzucam ich zdjęcie

Smutna historia polskich testów na koronawirusa:

 –  5No elo, myślicie że to koniec?No, kurwa, niekoniecznie.Na wstępie zaznaczę, że chyba naprawdę zacznę nagrywać te moje wrzutki, bo tyle mi się materiału marnuje, że aż żal. Nie chcę, żeby notka była za długa, a tu tyle fajnych rzeczy do opisania. Więc może rozszerzę formułę. Tylko muszę chwilę wolną znaleźć, co będzie miało miejsce pewnie w sierpniu.A teraz po kolei. Respiratorów dalej nie ma. Ale za to mamy inne sukcesy, w tym jeden największy. Udało nam się oswoić wirusa do tego stopnia, że sporo ludzi przestało w niego wierzyć, jeszcze więcej przestało wierzyć w pandemię, bo lepiej słuchać autorów filmów z żółtymi napisami niż specjalistów. Prawie wszyscy wbijają chuj w zalecenia social distancingowe i maseczkowe, a na tych nielicznych, którzy jeszcze noszą maseczki w sklepie albo w komunikacji, reszta patrzy jak na pojebów.No i oczywiście gdy tylko dostaliśmy możliwość robienia rzeczy tak, jak robiliśmy je przed marcem, natychmiast z tego skwapliwie skorzystaliśmy i pojechaliśmy na śluby, wesela, pogrzeby, grille i do Władysławowa.Dzięki temu nieortodoksyjnemu podejściu, Polska znowu została mistrzem Polski. Wczoraj wykryto u nas 615 nowych zakażeń. Tak, udało nam się ustalić nowy rekord kraju pod względem dobowej liczby zachorowań! 25 lipca wyciągnęliśmy 584 przypadki. A tak w okolicach sześciu stówek to jeszcze szarpnęliśmy 8 czerwca, gdy wykryto 599 nowych przypadków.No i oczywiście możemy sobie śmieszkować, ale ta liczba pokazuje, co może się stać dalej, jeżeli w dalszym ciągu będziemy mieć wyjebane na zachowanie dystansu, noszenie maseczek i przestrzeganie kwarantanny.W tej chwili mamy ponad 45 tys. zarażonych. Liczba zmarłych wynosi 1709 osób. I nie, młody wiek nie stanowi tarczy i nie daje immunitetu. Niedawno po zakażeniu wirusem, zmarł 33-latek. Więc może przestańmy pierdolić, że wymrą tylko stare baby i jeszcze starsze dziady, bo to tak nie do końca działa.Wiecie co jeszcze nie do końca działa?! Tak, dobrze, nasze państwo. Opowiem wam historię o dzielnej walce rządu z wirusem.Wiosną tego roku, w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, powstał pierwszy polski test genetyczny do wykrywania korony. Grejt sakses! Gratulacje, kwiaty, koniaki, wizyty w zakładach pracy.Jak pisał w kwietniu na Fejsie premier Mateusz "efekt ciężkiej pracy naukowców ma dzisiaj nie tylko wymiar medyczny, ale także psychologiczny. Ta wspaniała wiadomość wlała w serca wielu Polaków nienawiść i zatruła krew pobratymczą, kurwa, nie ten cytat. "Wlała w serca nadzieję, i dała nam wszystkim poczucie, że zyskujemy przewagę nad wirusem".Premier Mateusz podziękował szefowi instytutu, profesorowi Markowi Figlerowiczowi. Gowin Jarosław przekonywał z kolei, że poznańscy naukowcy powinni dostać najwyższe odznaczenia państwowe. No prestiż, uznanie, sukces, splendor.Instytut zrobił zajebiście skuteczny, tani test (osiem razy tańszy od testów kupowanych podówczas zagranico). Sam nie mógł go wytwarzać, więc wszedł we współpracę z Medicofarmą, producentem leków, supli i wyrobów medycznych. Powstała mała spółdzielnia, odpalono manufakturkę i produkcja ruszyła. Od kwietnia do czerwca producent natłukł 150 tys. zajebistych i tanich testów.I co malkontenci, pewnie od razu zaczniecie szkalowanko i powiecie, że coś w tym kraju musiało pójść nie tak.I BĘDZIECIE MIELI RACJĘ!Testy leżą w magazynie Medicofarmy w Radomiu a Ministerstwo Zdrowia nie jest na razie zainteresowane ich zakupem, bo ma w swoich magazynach zapasy testów zagranicznych.Co prawda część tych testów, kupionych w Korei (ot, niewielkie 150 tysięcy) jest wadliwych, z czułością określoną na 15-20 proc., co oznacza że nie są zbyt dobre. I MZ miało je wycofać, ale zwyciężył gospodarski, oszczędny stosunek do zakupionych dóbr. Dlatego kilka dni temu resort zapodał taki rap "testy zostaną wykorzystane do badań przesiewowych w szpitalnych oddziałach ratunkowych w celu szybkiej identyfikacji pacjentów, którzy zgłoszą się z objawami wskazującymi na zakażenie SARS-CoV-2."Diagności z rigczem oraz mózgiem w prawidłowym miejscu mówią, że to pomysł wprost z chuja i rodem z dupy, ale kto by się specjalistów słuchał.Co ciekawe, te złośliwe kutasy spółdzielczo-manufakturowe, naukowce przeklęte, uruchomiły produkcję jeszcze bardziej udoskonalonej i bardziej wydajnej wersji testu. Nie znam się na tym kompletnie, więc zacytuję, że chodzi o to, że wykrywa on dwa specyficzne dla covida geny i charakteryzuje się podwójnym systemem kontroli.Specjaliści mówią, że to testy nowej generacji, zaś podwójny system kontroli to rozwiązanie nowoczesne i rzadko stosowane na świecie. Więc znowu jesteśmy w awangardzie nauki, co jest spoko.Ale to nie koniec, bo te chore pojeby naukowe, pracują obecnie jak opętańce nad kolejnymi dwoma rodzajami testów, bo mają pomysły i hajs.Niestety, pomimo tego, że MZ dostało ofertę i jest "jak najbardziej zainteresowane polskimi testami", to na razie korzysta z tego, co ma w magazynach, ponieważ chuj wam do tego, jak my sobie organizujemy pracę i testowanie ludzi.Chwilowo więc te testy kupują laboratoria komercyjne i szpitale, które wolą kupić je bezpośrednio od producenta, bo rząd sprzedaje drożej, a i jeszcze może niechcący wepchnąć im te superczułe testy z Korei, to po co ryzykować i przepłacać.W ten oto sposób zrealizowało się wsparcie dla polskiego przemysłowca i fabrykanta. Oraz nauki. I ja nawet generalnie rozumiem, że rząd ma zapasy testów, i dlatego nie bierze ich od naszych ludzi. Dlatego mam taką koncepcję - może zacznijmy testować więcej osób? Bo na razie, jeżeli chodzi o liczbę testów na milion mieszkańców, jesteśmy w ogonie stawki. No ale pewnie na czymś się nie znam, MZ panuje nad sytuacją a testy od poznańskich naukowców kupi, jak zajdzie taka konieczność.Ze swojej strony mam dla Medicofarmy taką małą podpowiedź. Potrzebujecie wzmocnienia działu marketingu i pr-u. Weźcie zatrudnijcie jakiegoś handlarza bronią albo instruktora narciarstwa, może coś drgnie w temacie.Trzymajcie się tam w tym social distancingu.
Teraz w Polsce w każdy dzień handlowy od 10:00 do 12:00 mamy dziady – Mickiewicz byłby dumny
 –  Już nie mogę czytać tego utyskiwania moich koleżanek i kolegów z branży artystycznej. Jęczą jak stare baby u lekarza, że odwołano im koncerty czy spektakle. Stękają jak dziady kościelne, że stracą pieniądze. No trudno WSZYSCY (oprócz producentów maseczek ochronnych i płynów dezynfekujących) STRACĄ. Nie tylko artyści, są w tej trudnej sytuacji.Podstawowa przyzwoitość każe, aby w ciężkich czasach nie myśleć tylko o sobie. Wielu innym JEST i BĘDZIE o wiele gorzej. Wy po prostu zarobicie w tym roku MNIEJ kasy.Warto przy tej okazji zdobyć się na jakąś rozsądną refleksję. Przewartościować swoje życie. Pomyśleć o tym, że ta niespodziewana LEKCJA koronawirusa przyda się nam wszystkim. Być może warto zadumać się nad kruchością życia, przypomnieć sobie starą prawdę, że jesteśmy tylko pasażerami w tym pociągu pędzącym przez czas, a samo życie nie polega tylko na fajnej imprezie z kokainą pod nosem i bentleyem pod pachą.Minęły zaledwie cztery dni kwarantanny, a już polskie GWIAZDY cierpią i skarżą się, że nie będą miały za co płacić rachunków. Gdyby to byli jeszcze jacyś młodzi wykonawcy na dorobku, debiutanci, artyści niszowi. Nie! Do chóru narzekających zapisali się wykonawcy, którzy za jeden koncert biorą po 60 tys. zł i więcej. Kobieta z dyskontu pracuje na takie honorarium przez rok albo i dłużej. Co robiliście przez całe życie? Czemu nie odłożyliście pieniędzy jak wszystkie kurki z monetą były odkręcone? Po cholerę kupowaliście drogie auta i braliście kredyty jak idioci? Wiewiórka jest mądrzejsza od was, bo wie, że trzeba sobie schować orzeszka na zimę.Nic się nie stanie. Damy wszyscy radę. Wytrwamy! Tylko już bez tego fałszywego jęczenia proszę. I pomóżcie tym, którzy mają w życiu mniej szczęścia niż wy. To was uskrzydli.
 –  CUKIEREK ALBO PSIKUS!PRZYKRO Ml, ALENIE OBCHODZĘ,HALLOWEEN...( IROZUMIEM... W TAKIM RAZIE:CIEMNO WSZĘDZIE, GtUCHO WSZĘDZIE,CO TO BĘDZIE, CO TO BĘDZIE?"
 –  halloweeni "cukierekalbo psikus"dziadyi "pojeniedusz"
Dziady głupcy! –
Dziady - przedchrześcijański słowiański obrzęd zaduszny obchodzony w noc z 31 października na 1 listopada, którego istotą było obcowanie żywych z umarłymi, a konkretnie nawiązywanie relacji z duszami przodków, okresowo powracającymi do swych dawnych siedzib, za czasów swojego życia – W ramach obrzędów dziadów przybywające na "ten świat" dusze należało ugościć, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Do dzisiaj w niektórych regionach wschodniej Polski, na Białorusi, Ukrainie i części Rosji kultywowane jest wynoszenie na groby zmarłych symbolicznego jadła w dwojakach. Chrześcijaństwo z jednej strony walczyło z pogańskimi obrzędami, sukcesywnie zakazując ich praktykowania, z drugiej strony próbowało adaptować niektóre z nich, dążąc do ich chrystianizacji. W przypadku dziadów zarówno Kościół katolicki, jak i prawosławny usiłowały zmarginalizować, a następnie zlikwidować święta pogańskie, wprowadzając na ich miejsce święta i praktyki chrześcijańskie - radzicielskije suboty i zaduszki

Przed nami wyjątkowy czas, który spędzimy na różne sposoby: Jedni na imprezie halloweenowej. Drudzy nad grobami zmarłych. Inni odprawiając Dziady Ale każdy z nas będzie wkurwiony, że nie ma gdzie zaparkować

Ale każdy z nas będzie wkurwiony,że nie ma gdzie zaparkować –
Oscar za "Dziady" w Rosji –