Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 192 takie demotywatory

Tak właśnie wyobrażają sobie Przystanek Woodstock ci, którzy nigdy na nim nie byli –  I Bartosz: Kiedyś na Woodstocku poznałem bardzo sympatyczna parę gejów i ich &do letniego synka. Mieli cudowne poczuciehumoru. spali razem w namiocie obok mojego. Pewnego razu chcielisię ruchaći poprosili żebym zabrał Pawełka na spacer - poszliśmy nakoncert Behemota. niestety stałem przy barierkach z małym nabarkach i dostałem potężną dawke gazu musztardowego. Broniłbymsię, ale po tabletkach z marihuaną miałem zwiotczale mięśnie. Jak sięobudziłem to mały dogorywał na scenie, przybity do krzyża. Niewiedziałem jak powiedzieć chłopakom więc pobiegłem do JurkaOwsiaka, zapłakany. spanikowany. Od Jurka bił spokój i charyzma.kazał wolontariuszom wstrzyknąć mi heroine i obiecał, że zajmie siętematem. lzrobłł to - załatwił fajnego. ladnego chłopaka z jednego zeSZpitałi które dotowal (rodzicom powiedzieli że zmarł). pięknieumalował i ubrał w śliczną sukienkę a wolontariusze na lektycezaniesli go jako dar dla moich przyjaciół z namiotu obok. Bylizachwyceni. jeszcze tego samego wieczora taplaliśmy sie wszyscynago w błocie i tradycyjnie pluliśmy na godło i portret Papieża. Wpadłnawet sam Nergal który w ramach przeprosin podarował całe wiadrokrokodyla - towaru było tak dużo. że wszystkich częstowaliśmy a itakwróciłem do domu z dwoma dużymi słoikami
Źródło: Facebook
Matka, słowo, które nie da się zastąpić. Matka, najdroższa orędowniczka dziecka, ta, która swoim sercem, otacza je, gdy jest pod jej własnym.Matko, całuję Twoje ręce, za dar macierzyństwa i trwania,dla ludzkiego istnienia – Jan Paweł II
Niektórzy posiadają dar zasypiania w każdej sytuacji i w każdym miejscu –
Ziemia potrafi dać wystarczająco dużo dla każdego człowieka, ale jego chciwości nigdy nie podoła –
Poruszający film o ojcu i synu - w byciu bogatym nie chodzi o to jak dużo posiadasz, ale o to ile możesz dać innym –

Największy dar

Największy dar –  Największy dar to drugiczłowiek...Który daje swoją obecność.Który jest wsparciem,który dotrzymujesłowa.Na któregozawsze moi
Najpiękniejszy dar to człowiek, który daje swoją obecność, który odbiera telefon, który dotrzymuje słowa –
"Obecność, jest jednym z najwspanialszych prezentów jaki możesz podarować drugiemu człowiekowi – Nie musisz nie wiadomo czego robić, wystarczy że jesteś"

10 nawyków, które mają milionerzy, a których nie ma większość z nas (11 obrazków)

Życie to dar – A więc żyj, a nie wegetuj
Szanse na zaistnienie twojej egzystencji były takie same, jakby 2 miliony ludzi rzuciło kostką składającą się z miliarda stron i wszystkie wyrzuciłytę samą liczbę – Więc ciesz się, że ci się udało i nie pozwól sobie odebrać tego daru!
Miłość to coś zupełnie innegoniż przyzwyczajenie –  - Czy byłabyś zazdrosna, gdybym myślał jakiejś kobiecie z mojej przeszłości, będąc z tobą? Czy niepokoiłabyś się, że mogę do niej odejść? - Nie. - To znaczy, że mnie nie kochasz? - Nie rozumiesz. Miłość nie ma nic wspólnego z zazdrością i z obawą, że coś stracisz. Kocham cię, ale jeśli zechcesz odejść, ponieważ nie możesz zapomnieć. o innej kobiecie - to dobrze. To będzie prawdą. Ponieważ gdybyś został - byłoby to kłamstwo. Jeśli odejdziesz, to będzie znaczyło, że nie pasujemy do siebie i dobrze, że odszedłeś. Bo gdybyś został, to zajmowałbyś miejsce kogoś, kto do mnie pasuje. Ten, kto do mnie pasuje - nie odejdzie. Więc nie ma się o co martwić. -Jakoś dziwnie mnie kochasz... Nie przywiązałaś się do mnie? - Miłość nie ma nic wspólnego z przywiązaniem. Przywiązanie i zazdrość oznacza brak miłości do siebie. Oznacza, że uważasz siebie za gorszego od kogoś, oznacza strach, że takiego jaki jesteś nikt nie pokocha. Nie porównuj się z nikim, bo jesteś nieporównywalny. Ty jesteś ty. Masz swoje życie, dar, który otrzymałeś na wyłączność. Szkoda czasu na porównania. Spójrz na siebie - wówczas się nie pomylisz...
Źródło: internet
Najlepsze co możemy komuś podarować to: – życie, miłość i przebaczenie
W każdym z nas kryje się mała, wredna istota –  Starsza, samotna pensjonariuszka Domu Spokojnej Starości w Crawfordsburn, Mary Grant otrzymała w prezencie radio od nieznajomych ludzi. Ten gest tak ją wzruszył, że postanowiła podziękować darczyńcom i napisała piękny i wzruszający list. Puenta, jak na starszą, nobliwą damę, jest równie powalająca...    Drogi Panie Walker,    Chciałabym podziękować Panu oraz całej społeczności za to cudowne tranzystorowe radio, które przesłaliście mi na moje urodziny. To bardziej niż wspaniałe, że ktoś zupełnie obcy, tak jak pan, pamięta o starszych osobach, takich jak ja. Mam 97 lat, a w Domu mieszkam już od 26 lat. Traktują nas tu bardzo uprzejmie, ale godziny spędzone w samotności są naprawdę trudne do zniesienia.         Moja współlokatorka, pani James, też ma radio, ale nigdy nie pozwala mi go słuchać. Często wyłącza je w chwili, gdy wchodzę do pokoju. Teraz mam już swoje.         Moi wnukowie i moje wnuczki są bardzo mili i odwiedzają mnie raz w miesiącu. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że robią to jedynie z poczucia obowiązku. Dlatego też Pański podarunek jest dla mnie tak cudowny i wzruszający, ponieważ jest to dar wynikający ze współczucia dla innej istoty ludzkiej. Niech Was wszystkich Bóg błogosławi.    Dziś zepsuło się radio pani James i zapytała mnie, czy może posłuchać mojego. Powiedziałam jej, żeby spierdalała.    Z poważaniem,    Mary Grant.
Źródło: joemonster.org
Obecność jest jednym z najwspanialszych prezentów jakimożemy podarować – Nic nas nie kosztuje, a daje tyle radości

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...

Jeżeli każdy dzień to dar...

Jeżeli każdy dzień to dar... –
Bogata i głęboka osobowość, to dar niepodlegający żadnej cenie –
Prawdziwa miłość jest tylko jedna... – Los stawia często jej wyzwania.Rozdziela dwoje kochających się ludzi, aby zrozumieli ile dla siebie znaczą,Naszym zadaniem jest przetrwać te wszystkie burze i zrozumieć, że tylko raz w życiu dostajemy dar czystej miłości. Reszta to złudzenie tej właściwej !
"Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją ze cenny dar, a nie za ciężki obowiązek" – ~ Albert Einstein
Źródło: en.wikipedia.org

 
Color format