Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 43 takie demotywatory

Po tym, jak policja zrobiła nalot na dom 14-latka z Krapkowic za to, że ten udostępnił na Facebooku info o proteście przeciwko zakazowi aborcji, radni miasta chcą cofnąć dotacje dla miejscowej policji –
 –  Kiedy budzisz się w Polsce i czytasz, że:* tajniacy z gazem i pałkami w łapie wbiły w tłum protestujących w Warszawie i pałowały przypadkowych ludzi, w tym tych, którzy próbowali wyrwać im te pałki myśląc, że to narodowcy czy prowokatorzy* rzecznik policji mówi, że tajniacy bez oznaczeń mają prawo pałować ludzi i wyciągać ich z tłumu podczas protestów, a że ty nie wiesz, czy to tajniak, czy narodowiec pragnący bójki, to już twój problem* policjanci bez oporów pryskali gazem w dziennikarzy i posłanki - mimo że te pokazywały im swoje legitymacje poselskie, ale przynajmniej nie strzelali w tłum z pocisków gładkolufowych, jak 11 listopada* ludzie dzięki pomocy mieszkańców uciekali z kordonu policyjnego przez podwórka czy piwnice okolicznych kamienic* policja wbiła na chatę 14-latka, bo ten udostępnił na swoim fb info o "spacerze", co najwyraźniej w oczach policji czyni go organizatorem protestu* Kaczyński znowu z mównicy sejmowej grzmi o krwi na rękach i grozi więzieniem opozycji* rząd obraża się na sugerowanie, że mamy coś wspólnego z niepraworządnością i razem z rządem Węgier wetuje budżet UE

Lekarz Jakub Sieczko opisuje obecną sytuację w szpitalach:

 –  Dlaczego lockdown?Jeśli prawdziwe są rządowe statystyki, to nie mam racji. Mamy jeszcze margines bezpieczeństwa, może nieduży, ale jednak. Zajętych jest 346 respiratorów na 800, które, jak podaje Ministerstwo Zdrowia, jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Podobno 500 jest w zapasie. Liczmy więc łącznie 1300, prawie 1000 miejsc zapasu, mamy jeszcze spokojnie dwa tygodnie. Taka jest rzeczywistość rządowych statystyk.Jest też rzeczywistość moich rozmów z pracownikami medycznymi z całej Polski, bo tak się składa, że mam sporo znajomych pracujących w intensywnej terapii. I opcje są dwie – albo mam wyjątkowo wielu pechowych znajomych albo rządowe statystyki to bujda. Mówią albo piszą mi ci znajomi tak:- „Miejsc respiratorowych nie ma od tygodnia".-„Próbowałam przekazać pacjenta do szpitala covidowego 100 km ode mnie, bez szans".- „Wybłagaliśmy ostatnie miejsce 230 km od nas”.Mam też mnóstwo znajomych pracujących w pogotowiu ratunkowym i na SOR-ach. Mówią, że wszystko jest poblokowane – stoją godzinami przed szpitalami lub (to ci na SOR-ach) absolutnie nie mają tych chorych, gdzie kłaść.I te dwie rzeczywistości – ministerialna i koleżeńska mi się zderzają. Tej drugiej wierzę bardziej. Wierzę i widzę, że system jest na krawędzi upadku. Czymże będzie ten upadek? Ten upadek będzie wielogodzinnym lub kilkudniowym oczekiwaniem na procedurę medyczną, na którą czeka się obecnie godzinę bądź dwie. No bo przecież jak całe szpitale będą zawalone chorymi z postacią COVID-19 wymagającą hospitalizacji, to kolejnych łóżek się nie wyczaruje, a personelu do ich obsługi się nie wyciągnie z kapelusza (pomijając już to, że tego personelu będzie mniej, bo będzie chory lub w kwarantannie).To może w takim razie nie przyjmować do szpitala tych z COVID-19? To jaka jest alternatywa? Mam nie zaintubować duszącego się 80-latka, bo mi zajmie ostatnie miejsce z respiratorem na OIT? No fucking way. Jestem lekarzem, umiem w leczenie, a nie w dobór naturalny. Tym ludziom należy się pomoc. To jest czyjś dziadek, czyjś ojciec, to jest po prostu człowiek.Przyrzeczenie lekarskie:„przyrzekam (…) według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;”Wieku nie ma w tej wyliczance, ale powinien też być. Intubuję duszących się narodowców, lewaków, Polaków, Ukraińców, alkoholików i milionerów. To jest moja praca. I moją rolą jest nauczyć się, jak w COVID-19 dać wentylowanemu respiratorem 80-latkowi szansę na to, żeby przeżył albo pozwolić mu godnie umrzeć, kiedy wiem, że takich szans już nie ma. Nie jest moją rolą myśleć o tym, czy ten respirator będzie, czy nie. To jest rolą premiera polskiego rządu i ministra zdrowia. To było ich rolą przez ostatnich siedem miesięcy. Trzeba było naprawdę kupić te respiratory, masowo przeszkolić personel medyczny, skutecznie śledzić ogniska zakażeń, postawić kontenery i zamienić je na szpitale. To się nie wydarzyło.Jak ten 80-latek zajmie respirator, to zabraknie go jednak dla 35-latki, która przechodząc przez przejście dla pieszych zagapiła się i wpadła pod tramwaj. I ją chirurdzy bohatersko zoperują, ale po tej operacji, no nie ma opcji, musi leżeć na OIT.Drogi antyszczepionkowcu, foliarzu, antymaseczkowcu, proepidemiczko – to ty jesteś tą 35-latką. Obiecuję ci, choć w internecie będę ci słał joby, bo jesteś szkodliwy, czy szkodliwa i nie wiesz, co czynisz – stanę na głowie, żeby cię na tej sali operacyjnej wyprowadzić na prostą. Znieczulę cię do tej operacji najlepiej, jak umiem. Dostaniesz fentanyl, propofol z ketaminą, rokuronium, desfluran, świeżo mrożone osocze, kwas traneksamowy, koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych, kompleks zespołu protrombiny, zbilansowaną płynoterapię krystaloidami, będziemy zapobiegać hipotermii i kwasicy śródoperacyjnej. Założę ci kaniulę dotętniczą i kaniulę do żyły głównej górnej. Chciałbym tylko po tej operacji mieć cię gdzie położyć. Chciałbym, kiedy już się narobię, nie mieć poczucia, że cała ta robota to jest krew w piach. Wiecie, co jest krew w piach? Krew w piach to jest to uczucie, które mam, kiedy przyjmę pacjenta do OIT, a on nie przeżyje do rana; kiedy pacjent z ciężkim urazem umrze mi na stole operacyjnym; kiedy godzinna resuscytacja kończy się zwieszeniem głowy. To jest bardzo niefajne uczucie.Miejsce z respiratorem należy się 80-latkowi z COVID-19 i 35-latce potrąconej przez tramwaj. Respirator jest jednak jeden. Czy to jest naprawdę gra, w którą chcemy w kraju wyrosłym, jak twierdzimy, z wartości chrześcijańskich grać? Co mam zrobić – rzucić monetą? Ocenić, kto ma większe szanse na przeżycie? Co mam wreszcie ci powiedzieć, drogi czytelniku, jeśli 80-latkiem jest twój ukochany dziadek, co był do tej pory w całkiem dobrej formie, a w ogóle w młodości uczył cię jeździć na rowerze, nosił cię na rękach, częstował cukierkami, kiedy rodzice nie widzieli i razem naprawialiście samochód w garażu? Kto daje mi prawo do podejmowania takich decyzji?I lockdown jest po to, żebym nie musiał takich decyzji podejmować. Lockdown jest dla 80-latków z COVID-19, ale też dla 35-latek potrąconych przez tramwaj, dla 29-latków z pękniętym tętniakiem tętnic mózgowych, dla 60-latków z zawałem serca, dla 32-latek z zespołem HELLP po porodzie. Jestem absolutnie świadomy, że lockdown to nie jest „pstryk” i że ludzie przez niego autentycznie cierpią – wpadają w biedę, popadają w kryzysy psychiczne, wiem, z własnego doświadczenia, co to znaczy nie móc wyjść z dzieckiem z domu przez tydzień i jakie myśli pojawiają się wtedy w głowie i co sądzi się o piosenkach dla dzieci, których słucha się po raz setny. Męki rodziców i dzieci podczas nauczania zdalnego są mi znane z opowieści. Jednak nagły wzrost zakażeń 14 września, czyli równo 2 tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego, nie może nie dać do myślenia. Przyczyn drugiej fali możemy szukać w pogodzie (na to wpływu nie mamy), no i w otwarciu szkół, czyli przenoszeniu zakażeń przez bezobjawowych bądź skąpoobjawowych małych nosicieli. Wydaje mi się, że tylko z tą drugą ze zmiennych możemy coś zrobić.Spadło na nas niezawinione nieszczęście. Cierpimy, każdy inaczej, nie chcę tego cierpienia warzyć i mierzyć. Cierpi przedsiębiorca, któremu padł biznes życia i cierpi wnuczka, której ukochany dziadek zmarł. Z tym że, myślę sobie, państwo ma narzędzia, żeby tego przedsiębiorcę kiedyś na nogi postawić. Wskrzeszanie zmarłych w kompetencji prezesa rady ministrów jednak już nie leży.I absolutnie nie wierzę w to, że upadły system ochrony zdrowia pozostanie bez wpływu na ekonomię. To zabiera fundamentalne poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego oszacować, to nie moja rola. Ale jak można wsiadać za kierownicę samochodu nie mając pewności, że w razie wypadku przyjedzie po nas karetka? Jak można być 60-letnią nauczycielką i uczyć zgraję dzieci będąc w ciągłym lęku, że któreś z nich sprzeda COVID-19, a miejsca w szpitalu się skończyły?Ale może ja się mylę? Może jest spoko i tylko mam panikujących znajomych? To zróbmy taki test – to zadanie tylko dla medyków: umieszczam pod tym postem następujący komentarz: „Mam wykształcenie medyczne i sytuacja w moim miejscu pracy wskazuje na to, że jest dużo gorzej niż podają ministerialne statystyki.”Jeśli jesteś medykiem i zgadzasz się z tym zdaniem – daj temu komentarzowi pod moim postem lajka. Sprawdźmy orientacyjnie, jaka jest skala zjawiska.
Oby karma szybko wróciłado sędziów za taki wyrok –  Łukasz Kuczera, wczoraj, wroclaw.wp.plWrocław. Seks z 14-latką. Gwałtunie było, bo nie krzyczałaPODZIEL6.SIĘ2fSąd Apelacyjny we Wrocławiu zajął się sprawą26-letniego mężczyzny, który wykorzystałseksualnie 14-latkę. Sędzia nie miałwątpliwości, że do zdarzenia doszło i że mamydo czynienia z pedofilią. Stwierdził jednak, żenie ma mowy o gwałcie, bo dziewczyna... niekrzyczała w trakcie stosunku.

Nie ukrywajcie, że byliście zagranicą. Mocny wpis lekarza i jednocześnie ojca odnośnie kwarantanny:

 –  Krzysztof Pakosiński· 16 marca ·  KWARANTANNA. DZIEŃ PIERWSZY.Wykrakałem sobie. Idąc na dyżur zapodałem posta jak ważne jest odpowiedzialne podejscie do tematu pandemii. Nie ukrywamy nic. Jak na spowiedzi. Wracasz z ogniska epidemii mówisz na wejściu. I wjebał mi się cwaniaczek. Filozof. Granice zamknięte od północy ? Wrócę w sobotę. Oszukam system. To nic, że synek 4 latka ma astme. Że jest w grupie ryzyka. Do odstrzału pierwszy jak złapie to g....O co im chodzi ? Wracasz z kraju gdzie 60-70 proc. jest zarażonych tym syfem. Wirusa nie widać. Więc nie ma problemu. Granice zamykają o północy. Zdążę. Wracam do synka i żony. To nic, że byłem w ognisku. Dobrze się czuję.Synek 4 lata. Astma w wywiadzie. W grupie ryzyka. Pierwszy do odstrzału jak mu to gówno sprzedam.I przez takiego właśnie dupka siedzę na kwarantannie. Co najmniej 5 dni. Ja i 2 pielęgniarki. Zakaz wychodzenia z domu. Przez szybę zapytałem 3 razy. Byliście za granicą ? Nie. Oki. Wchodzita. Maski na ryj. Rękawiczki. Fizelina. Spoko. Ryzyko minimalne. Pytam kolejne 2-3 razy. Byliśta w Chinach , Niemczech, Francji, Hiszpanii itp itd. Odpowiedz nie. Spoko. Śmiszki , heheszki. Tata na korytarzu. Tylko jeden rodzic z dzieckiem wchodzi. Badam. Dziecko kaszle . Stan podgorczkowy. Maska na ryj. Rękawiczki. Mowię że to pandemia. Nie pytamy bez powodu.Mama się łamie po moim kazaniu. Mąż wrócił w sobotę z Niemiec. Zajebiście. Sanepid, Policja. Ja i 2 dziewczyny na kwarantannie. Min. 5 dni. Max. 14. Dziewczyny płaczą. Zajebiście. Ja mam wolne. Jestem mlody. Biegam. Zyje zdrowo. Przezyje. Ale juz o 3 pary rąk mniej do walki z tym gównem.Od tygodnia starałem się spokojnie oswajać ludzi, znajomych, pacjentów z problemem. Stopniowałem, przyzwyczajałem, oswajałem z tematem. Liczyłem na podstawową inteligencję. Instynkt samozachowaczy. Cosik tam pisałem na fejsie. Powazne spokojne podejscie do tematu. Tak mi się wydaje.Nie zadziałało. Przykro mi. To teraz bez owijania w bawełnę. Trzeba Was wziąć za ryj. Jak w Chinach.Ogarnijcie się. Myślicie czy macie tylko gąbkę zamiast mózgu ? Żarty się skończyły. Trzeba Was wziąć za mordę tak jak w Chinach ? Jedzie ekipa przez miasto. Zabija drzwi dechami. Wojsko dowozi podstawowe produkty. Cwaniaków wyciągają ekipy w skafandrach i przymusowa izolacja ? Chiny sie ogarnely po 3 mcach. Kilka, kilkanascie zachorowan dziennie. Europa....kilka tysiecy nowych zachorowan na dzień. Kilkaset zgonów dziennie. Jesteśmy w epicentrum tego gówna . Tak twierdzi WHO. Jestem lekarzem. Ufam lekarzom. My swoje wiemy. I was uświadamiamy.Na zachodzie kilka tysiecy zachorowan dzienne. Ludzie olewają. Pełne stadiony, sale koncertowe, ludzie w restauracjach, barach. Korona party. Zakazują imprez i zamykają bary w Belgii. Jedziemy do Holandii. Tam jeszcze mozna. Dojebać się.To gówno mutuje. W Niemczech szacuje się że juz ok. 60-70 proc. populacji jest zarazonych. Nie pytamy bez powodu. Dotarło ?Japonia. Pierwsze zachorowania w tym samym tygodniu co Włochy. Japończycy się słuchają. 120 mln japonczykow i kilkaset zachorowań. Kontrolują to. Bo se siedli na dupie. Włochów 2 razy mniej i kilkaset zgonów dziennie. Zachorowań w tysiące. Wybierzcie model który Wam pasuje.Delikatnie nie zadziałało. To macie brutalną prawdę. Siedzieć na dupie. Jestem za stanem wyjątkowym. A jak trzeba. Za stanem wojennym. Łagodnie nie działa. Żarty się skończyły. Wystraszeni ? O to chodziło. Siedzimy w domu. Nie kłamiemy. Mówimy prawdę. Bo w tym tempie przez paru debili cała słuzba zdrowia na kwarantannie. I kto Wami się zajmie ?Dla mnie stan wyjątkowy to minimum by Was ogarnąć. Bo od 2 tyg. oglądacie TV. Info na maxa. Mówią prosto jak krowie na granicy. I nic z tego nie rozumiecie. Analfabetyzm wtórny. Albo to wypieracie.Wczoraj pozegnałem się z córeczką. Nie chcę jej narażać. Serce mi pękało. Najbliższe 2 tyg bez córci. Przez jednego debila.Przez najbliższe 2 tyg. co najmniej 3 osoby siedzą na kwarantannie. Przez jednego idiotę. Zamiast Wam pomagac w szpitalu siedzimy w domu. Mi pasi. Nie będę się nudził.Sorry za bluzgi. Musiałem się zniżyć do Waszego poziomu. Dane naukowe i merytoryka nie działają. Tylko strach może Was ogarnie. Danych pacjentów nie sprzedaję. Swoje mogę ujawnić. Siedzę na kwaranatannie. Słucham się władz. Siedzę na dupie. Wynik wyjdzie ujemny wracam do Pogotowia i Szpitala. Co by Was ogarnąć.WHO ogłosiło pandemię. Europa epicentrum zachorowań. Siedźta na dupie i się słuchajta. Piszę Waszym językiem. Delikatnie ....nie działa.Historia mi wybaczy
Kariera czy nauka? – Czy w tym wieku nie obowiązuje przypadkiem obowiązek szkolny? Roksana Węgiel ma 14 lat. Gwiazda nie jest zwykłą nastolatką. Koncerty, reklamy czy sesje zdjęciowe to jej codzienność. Okazuje się, że młodej wokalistce coraz trudniej znaleźć czas na naukę. 14-latka jest zapracowaną gwiazdą. Koncerty, kampanie reklamowe i programy telewizyjne zajmują dużą część jej czasu. W rozmowie z "Faktem" gwiazda wyznała nawet, że nie ma kiedy się uczyć.
Zamknął dziecko na kilka godzin w aucie. Nie wiedział, że się nagrzeje – Policjanci musieli wybić szybę w samochodzie, by uratować uwięzionego w nim 14-latka. Auto stało w pełnym słońcu, a chłopak siedział w nim od kilku godzin.Chłopak uderzał rękoma w szybę i wołał o pomoc. Wcześniej próbował sam wydostać się z samochodu, jednak drzwi były zablokowane centralnym zamkiem.A mógł na Facebooku równie mądrych kolegów zapytać jak to zrobić...
Bycie ginekologiem jest proste. Przychodzi pacjentka i jej mówisz jedną z czterech rzeczy, zależnie od jej wieku: – 14-latka - cóż, będziesz miała chłopaka, to minie.20-latka - cóż, urodzisz, to minie.30-latka - cóż, urodzisz drugie, to minie.40+ - cóż, wiek, a do tego jeszcze dwie ciąże...
Kiedy mała Cody Hall przyszła na świat, jej rodzice zamarli. Dziecko od urodzenia nosiło na twarzy duże, szpecące znamię, które znaczącą odróżniało je od rówieśników. Lewa strona buzi dziewczynki pokryta była naczyniakiem przez wiele lat – Chirurdzy nie mogli podjąć żadnej medycznej interwencji aż do ukończenia przez Cody 6. roku życia. Przez cały ten czas, i znacznie dłużej, dziewczynka była obiektem żartów i drwin innych dzieci, które potrafią być okrutne nawet dla rówieśników, którzy nie różnią się od nich samych. Kilkulatka co dzień budziła się w strachu przed nadchodzącymi wyzwaniami, z jakimi musiała się mierzyć. Zrozpaczeni państwo Hall nie mogli patrzeć na krzywdę córeczki i postanowili rozpocząć jej leczenie w Nowym Jorku. Dzięki pomocy darczyńców udało im się zebrać 304 tysiące dolarów i wyprowadzić z Wielkiej Brytanii, by poddać dziecko serii skomplikowanych operacji. W ciągu następnych 14 lat Cody przeszła aż 18 zabiegów mających poprawić jej wygląd. Dziś jest spełnioną 25-latką u boku mężczyzny, którego kocha. Jej historia nauczyła ją, jak niesprawiedliwi w ocenianiu innych potrafią być ludzie, że mimo przeciwności losu każdy zasługuje na szczęście i że marzenia się spełniają!
Największy gold diggerwszech czasów – Modelka Anna Nicole Smith w 1994 jako 26-latka poślubiła 89-letniego miliardera.Gość pożył jeszcze 14 miesięcy nie zostawiając jej w testamencie ani grosza.Proces mający na celu podważenie testamentu ciągnął się aż do jej śmierci z przedawkowania środków nasennych i antydepresyjnych w 2007 roku.Pieniądze na prawników pochłonęły całe jej oszczędności. Zmarła w wieku 40 lat
Zwrócił uwagę nastolatkom,by nie pchali się do trolejbusu.Dostał w twarz od 14-latka – 54-latek z Lublina zwrócił uwagę dwóm nastolatkom, którzy chcieli wsiąść do trolejbusu, gdy jeszcze wysiadali pasażerowie. Bardzo grzecznie.Zachowanie mężczyzny było niezwykle kulturalne. To jeden z nastolatków zareagował niesłychaną agresją. Zaczęło się od słów, a skończyło dużo gorzej.Na brak kultury młodzieńców zareagował jeden z podróżnych, który zwrócił nastolatkom uwagę na ich niestosowne zachowanie. Jego reakcja spotkała się z atakiem agresji. Kiedy 54-latek złapał jednego za ramię, drugi zadał mu cios w twarz.Zaatakowany mężczyzna zdołał złapać jednego ze swoich oprawców. Byli nimi 14 i 16 - letni chłopcy"Brawo chłopcy - kultura musi być"!!!
Skąd się biorą muzułmańscy samobójcy: – 1. Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, seks po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.2. W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp.3. Nie możesz sobie w ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt.1).4. Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić coś w odległej o 100 km oazie?5. Zamiast porządnych garniturów lub luzackich jeansów musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb owijać drugą.6. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).7. Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.8. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce.9, Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezzin drze pysk, że pora na poranną modlitwę.10. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim.11. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł, więc w rezultacie nie wiesz, co pieprzysz w ciemnościach.12. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznica, więc śmierdzisz jak wielbłąd, z którym dzielisz izbę.13. Twoja żona tez nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much, latających za nią systematycznie co miesiąc.14. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy, więc żona musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać...15. Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiącą na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada...A nagle ktoś przychodzi, wręcza ci pakunek i mówi, że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!
Małżeństwo pozywa szpital na kwotę 1.5mln dolarów australijskich za nieudaną aborcję, która doprowadziła do niechcianych narodzin. Wspiera ich w tym córka, którą chcieli wyskrobać – Para zszokowała świat domagając się, aby szpital zapłacił rekompensatę za niechciane narodziny ich 14-letniej córki ponieważ chcieli jej aborcji. 57-letnia Aurora Ballandi i jej 58 letni mąż Giuseppe z Włoch twierdzą, że kochają swoją córkę, Elisę, ale nigdy nie chcieli aby się urodziła.Elisa, którą małżeństwo nazywa "cudowną", mówi, że wspiera decyzję swoich rodziców o pozwaniu szpitala, w którym miała miejsce spieprzona aborcja.Wszystko zaczęło się w 2000r, kiedy Aurora zgłosiła się do szpitala z bólem brzucha. Na miejscu lekarze odkryli dwie rzeczy. Pierwszą był włókniak jajników a drugą fakt, że 43 latka była w ciąży.Lekarze stwierdzili, że ciąża może być ryzykowna i para mając na uwadze, że mają już 20-letniego syna zdecydowała się na skrobankę twierdząc, że nie stać ich na utrzymanie kolejnego dziecka.Niestety aborcja była nieskuteczna. Pięć miesięcy później lekarze przyznali, że Aurora jest dalej w ciąży. Wtedy było już za późno na cokolwiek
107 urodziny obchodzi najstarszy polski lekkoatleta - Stanisław Kowalski! – Ma 107 lat i już nie biega. Choć jeszcze niedawno bił rekordy na bieżni w swojej kategorii wiekowej. Stanisław Kowalski, najstarszy polski lekkoatleta, obchodzi urodziny.Stanisław Kowalski urodził się 14 kwietnia 1910 roku. Zasłynął jako najstarszy polski lekkoatleta-amator. W 2014 roku na oczach telewidzów TVN24 bił rekord Europy, w swojej kategorii wiekowej, w biegu na 100 metrów. Pokonanie „setki” seniorowi zajęło 32,79 sekundy.Kilka miesięcy później pan Stanisław pobił dwa halowe rekordy świata. Podczas Drużynowych Halowych Mistrzostw Polski Weteranów nie miał sobie równych w sprincie na 60 metrów (czas: 19,72 sekundy) i w pchnięciu kulą (odległość: 5,08 metra). Ale swoich sił próbował także w rzucie dyskiem i młotem. Sportowiec-amator w piątek obchodzi swoje 107. urodziny. Świętowanie nie było huczne. Seniora odwiedziła delegacja ze Starostwa Powiatowego w Świdnicy. Były życzenia i wręczenie sportowej koszulki z odpowiednim do wieku numerem.Pan Stanisław nadal czuje się świetnie, unika stresów, dużo przebywa na świeżym powietrzu. Nie planuje już co prawda startów, ale nadal dużo spaceruje” – cytuje słowa Zygmunta Worsy, sportowego opiekuna 107-latka i prezesa Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki, portal Starostwa Powiatowego w Świdnicy.Mężczyzna karierę sportową rozpoczął dopiero w wieku 104 lat. Wcześniej, w pracy, nie musiał być aktywny fizycznie. – Do pracy chodziłem pieszo, albo jeździłem 10 kilometrów rowerem – mówił nam w 2014 roku. I dodawał: będę żył do samej śmierci, nie popuszczę.3 lata temu o panie Stanisławie zrobiło się głośno na świecie, kiedy raper 50 Cent wspomniał o nim na swoim facebooku
Tracisz wiarę w naszą młodzież, uważasz, że gimnazjaliści niczego z sobą nie reprezentują? To poznaj tego 14-latka z Rzeszowa, który został właśnie bohaterem. Uratował mężczyznę z lodowatej rzeki – – Nie czułem strachu, nie myślałem o zagrożeniu, wiedziałem tylko, że jak nic nie zrobię, to ten pan utonie – opowiada Mateusz Krul.Oby więcej takiej młodzieży!

Najlepsze nagłówki z ostatnich dni:

 –  - 4-LATKA POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW? ŚLEDCZY SPRAWDZAJĄ, SĄD JUŻ ODEBRAŁ VANESSĘ MATCE.- CÓRKA DOTKLIWIE POBIŁA MATKĘ, BO NIE DOŁADOWAŁA JEJ KONTA.- WSZYSCY SZUKALI 22-LATKI Z WARSZAWY, A ONA PRZEZ 5 DNI IMPREZOWAŁA.- PRZEZ PONAD GODZINĘ JEŹDZIŁA W TAKSÓWCE PO LUBLINIE I SŁUCHAŁA MICHAŁA SZPAKA.- POSZUKIWANY LISTAMI GOŃCZYMI SCHOWAŁ SIĘ W WERSALCE. "DOBRA PANOWIE, JUŻ WYCHODZĘ"- ZŁODZIEJ UKRADŁ SAMOCHÓD, ALE GO ODDAŁ I TERAZ PÓJDĄ Z WŁAŚCICIELEM NA FLASZKĘ- MĘŻCZYZNA ZAWISŁ DO GÓRY NOGAMI NA PŁOCIE.- QUAD ZDERZYŁ SIĘ Z OSOBÓWKĄ. JEDEN KIEROWCA PIJANY, DRUGI Z ZAKAZEM- LUBLIN: PRZEZ OKNO DOSTAŁ SIĘ DO HOTELU. ZABRAŁ WÓDKĘ, KONIAKI ZOSTAWIŁ- KTO ZJADŁ KASZANKĘ I KARKÓWKĘ PRZEZNACZONĄ DLA DZIECI? PROKURATOR W URZĘDZIE MIASTA- SEKS W BIAŁY DZIEŃ NA OCZACH DZIECI.- POŚCIG POLICJI ZA OPLEM. KIEROWCA UCIEKAŁ, GDYŻ MYŚLAŁ, ŻE JEST PIJANY- SZUKAJĄ NARKOTYKÓW. KOBIETA MIAŁA PRZY SOBIE MŁYNEK.- PRZED KLUBEM EXPLOSION MĘŻCZYZNA ODCIĄŁ MACZETĄ UCHO MŁODEJ KOBIECIE.- PIJANY HOLOWAŁ RÓWNIE PIJANEGO. POJAZDY NIE BYŁY ZAREJESTROWANE, A KIEROWCY NIE MIELI UPRAWNIEŃ.- SPRAWA MUMII Z LODÓWKI NA OCHOCIE TRAFIŁA DO SĄDU- NIE MIAŁ PRAWA JAZDY I MAJTEK.- BAWIŁ SIĘ OKNEM W SAMOCHODZIE. PRZYPADKOWO WŁĄCZYŁ SILNIK I SPOWODOWAŁ KOLIZJĘ. MIAŁ 2 PROMILE ALKOHOLU- ZŁODZIEJE SIĘ ZGUBILI. O POMOC POPROSILI POLICJĘ- BIEGAŁ Z NOŻEM, BO... NAJADŁ SIĘ KIWI - TŁUMACZENIA SKAZANEGO POLAKA- OKRADŁA SKLEP, A PÓŹNIEJ ZAPYTAŁA POLICJANTÓW O DROGĘ- MĘŻCZYZNA BYŁ SKUTY W KAJDANKI, A NA NOGACH MIAŁ KLAPKI. UCIEKŁ Z BUDYNKU PROKURATURY.- PIJANI JECHALI PRZEZ LAS, UDERZYLI W DRZEWO I ZASNĘLI W ROZBITYM AUCIE- LUBLIN. 80-LETNIA KOBIETA CZŁONKIEM GANGU NARKOTYKOWEGO.- PODCZAS POLICYJNEJ AKCJI “TRZEŹWY PORANEK” ZATRZYMANO KIEROWCĘ AUTOBUSU, KTÓRY WIÓZŁ 20 PASAŻERÓW. MIAŁ PRAWIE PROMIL ALKOHOLU W ORGANIZMIE.- NAPAD NA BAR NA ULICY POLNEJ W TOMASZOWIE: POKRZYWDZONY SPOTKAŁ NAPASTNIKA W SZPITALU- 39-LATEK ZADZWONIŁ NA 112 I GROZIŁ, ŻE SIĘ ZABIJE. BYŁ POSZUKIWANY PRZEZ POLICJĘ- MIOTŁĄ PODPALIŁ SKRZYNKĘ TV, BY POZBAWIĆ MATKĘ SYGNAŁU TELEWIZYJNEGO- OSZUŚCI SPRZEDALI PIASEK JAKO... PYŁ MIEDZIANY- PIJANY KIEROWCA Z POLSKI CELOWAŁ Z PISTOLETU DO STRAŻAKÓW – JEGO RENAULT PREMIUM MUSIAŁA ODBIJAĆ POLICJA- NIETRZEŹWY 67-LATEK CHCIAŁ ZOBACZYĆ STRAŻAKÓW W AKCJI. WYMYŚLIŁ WIĘC, ŻE W JEGO BLOKU ULATNIA SIĘ GAZ- ŁUKÓW: 14-LATKA URODZIŁA DZIECKO. OJCIEC DZIECKA TEŻ MA 14 LAT- ZAMIAST ZAMÓWIONEGO TELEFONU PRZYSŁAŁ RYŻ.
 –
Dzisiaj miałaby 24 lata – Gdy sądy zawodzą, ojcowie biorą sprawy w swoje ręce W 2006 roku ...Jedna z gdańskich szkół. II klasa gimnazjum.Gdy nauczyciel wyszedł z sali, pięciu chłopców zaatakowało Anię.Rozebrali dziewczynkę, zdarli spodnie i majtki, dotykali, udawali stosunekseksualny. Jeden z nich, za pomocą telefonu komórkowego sfilmowałzajście, którego świadkami byli inni uczniowie.Następnego dnia 14-latka powiesiła się...Chłopcy, którzy dopuścili się tych czynów, stają przed sądem dla nieletnich.Sprawa ciągnie się latami. Adwokaci oskarżonych zasadą amerykańskichadwokatów „obwiniaj ofiarę” (ang. blame the victim), zaprzeczają aby wogóle takie zajście miało miejsce, a sami chłopcy padli ofiarą polityków (!?).Gimnazjaliści odpowiadają przed sądem z wolnej stopy i nadal uczą się wtej samej szkole, w tej samej klasie.Rok 2011 (!!!) pięć lat od tragicznych wydarzeń, "chłopcy" mają już nie 14 latale 19.Sąd wydaje wyrok: Środek wychowawczy w postaci nadzoru kuratorasądowego do 21 roku życia.Dziś ci chłopcy są już mężczyznami. Być może nawet sami mają już córki...Dlaczego wracam do tej sprawy?Jakiś czas temu przeczytałem informację o ojcu, który wszedł dogorzowskiego gimnazjum, znalazł II klasę i pobił ucznia w obronie swojejcórki. To nie jedyne takie zdarzenie w ostatnim roku o jakim możemyprzeczytać w prasie.Czy to pamięć tamtych wydarzeń sprawia, że ojcowie biorą sprawę w swojeręce i postanawiają odciążyć organa administracji szkolnej i sądurodzinnego oraz przejąć obowiązki wychowawcze innych rodziców?
Źródło: własne zdjęcie
 –  15 lat temu: Dzisiaj:
Nie wierzę w to, co czytam... – Ale z takim imieniem nie mogło być chyba inaczej. Nowa rekordzistka programu 500+ Historię nastolatki z powiatu włocławskiego śledzimy od roku. Chyba nikt nie podejrzewał, że 14-latka po urodzeniu córki tak szybko zajdzie w kolejną ciążę. - No, nie dopilnowałam... - przyznawała 36-letnia Katarzyna Górska, matka Dżesiki. - Córka mówiła, że wychodzi z koleżankami. Wierzyłam. Nie chodziłam za nią i nie sprawdzałam... To był luty 2014 roku. 13-letnia wówczas Dżesika była w ósmym miesiącu ciąży. Ojcem jej dziecka był 25-letni Daniel W., dobrze znany matce nastolatki i często odwiedzający rodzinę, mieszkającą w wymagającym remontu pałacyku w Otmianowie (gmina Boniewo).Ojciec się nie wypierał Tak się nie stało. Dżesika znalazła się po opieką kuratora sądowego, a dodatkowo nad tym, co dzieje się w domu, miał czuwać asystent rodziny. Pani Katarzynie, matce nastolatki, sąd ograniczył prawa rodzicielskie. Prawnym opiekunem malutkiej Mai ustanowił konkubenta matki. 25-letniemu Danielowi W. za współżycie z nieletnią groziła kara od roku do 10 lat więzienia. Daniel W. nie wypierał się ojcostwa. Kupił dziecku wyprawkę, dawał pieniądze na witaminy dla Dżesiki. Zapowiadał, że w przyszłości chce pomagać w wychowaniu dziecka i na nie łożyć. W sądzie Dżesika broniła młodego mężczyzny. Brała winę na siebie, tłumacząc, że oszukiwała go, twierdząc, iż skończyła 15 lat. Ostatecznie Daniel W. usłyszał wyrok trzech lat wiezienia, ale w zawieszeniu na pięć lat próby. Co będzie z tą rodziną? Tak się jednak zdarzyło, że mężczyzna i tak trafił za kratki. Tuż przed Bożym Narodzeniem wylądował w areszcie za włamania. Jaki los czeka Dżesikę i jej dzieci? Młoda matka z Mają najprawdopodobniej trafi tym razem do ośrodka opiekuńczego (taki scenariusz był już przewidywany przed rokiem). Identyczny los może czekać rodzeństwo dziewczyny: Julię (2 lata), Jakuba (3 lata), Martynę (11 lat), Alana (12 lat) i Damiana (16 lat). Drugie dziecko Dżesiki natomiast po urodzeniu prawdopodobnie oddane zostanie do adopcji. Daniel W. w obecnej sytuacji zapewne nie uniknie już poważnych konsekwencji prawnych za współżycie z małoletnią poniżej 15. roku życia. Sąd może odwiesić mu orzeczoną karę, poprzednio wymierzoną w zawiasach, i dołożyć kolejne lata pozbawienia wolności. - Zmiana środowiska Dżesice wyszłaby na dobre - mówił przed niecałym rokiem Marek Klimowicz, wójt Boniewa, tłumacząc się z tego, że zamierzał nastolatkę skierować do ośrodka w Żołędowie pod Bydgoszczą. Te plany nie zostały zrealizowane.