Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

 –
Tak dla pewności –
Z innego Tateł... –
 –
Albo ma małe dziecko... –  Kto rano wstaje, tego jeszcze nie zwolnili
 –
 –
Alzheimer dopada corazto młodsze osoby –
Podbiegł do niego nastolatek, wyrwał królika i zrzucił z mostu – Jest bezdomnym od 23 lat. Nie ma swojego domu, nie ma nikogo bliskiego… Dokładnie wie, jak wygląda odrzucenie, bo przez całe swoje nastoletnie lata uciekał przed ojczymem tyranem. Pewnego dnia nie dał rady dłużej tego wytrzymać i wolał zamieszkać na ulicy ze swoimi zwierzętami.Woli zwierzęta od ludzi, bo dzięki nim czuje się kochany i doceniony. Zazwyczaj siedzi z nimi na moście i prosi ludzie o wsparcie. Nie narzuca się, ale w subtelny sposób liczy, że ktoś się nad nim zlituje.Gdy pewnego dnia zobaczył dziwnie zachowującego się nastolatka, zaniepokoiło go to i czuł, że coś się zaraz wydarzy. Miał rację… Nastolatek wyrwał mu z rąk królika i zaczął biec w kierunku mostu zrzucając go do wody!Nie wahał się ani chwili. Nie myślał o nadchodzącym niebezpieczeństwie nawet przez sekundę. Wskoczył do wody, żeby go uratować.Udało się!Bezdomny zdobył szacunek ludzi, którzy każdego dnia go rozpoznają i gratulują tego co zrobił
Kiedy masz więcej szczęścianiż rozumu –

Oto co się dzieje, kiedy w odpowiednim dniu włożysz odpowiednią koszulkę (13 obrazków)

Kiedy zostajesz w kolejce sam, bez pieniędzy i zbliża się twoja kolej –
Chyba widać, że ze skarbówki! –
Pojechała do szpitala odwiedzić swoje córeczki. Długo nie wracała, a mąż miał złe przeczucie – Trafiła do szpitala w 6. miesiącu ciąży, lekarze nie mieli dla niej dobrych wieści. Powiedzieli, że najprawdopodobniej jej dzieci nie przeżyją. Cały świat jej się wówczas zawalił.Na szczęście okazało się, że dziewczynki przeżyły. Były bardzo delikatne i malutkie – każda z nich ważyła niecały kilogram.Były słabe i musiały jeszcze zostać w szpitalu, mama natomiast mogła wrócić do domu.Nie było dnia, kiedy mama nie odwiedziłaby swoich maleństw. Nie opuszczała żadnego dnia, chciała być z nimi cały czas. Mąż kobiety,  pewnego dnia zaczął się martwić, gdy długo nie wracała do domu. Dzwonił, ale nie odbierała telefonu. Czuł, że stało się coś złego… Niestety, miał rację.Została potrącona przez pijanego kierowcę. Nie miała z nim szans. Zginęła na miejscu.Osierociła nie tylko 8-tygodniowe córeczki, o które tak walczyła, ale i czwórkę pozostałych dzieci. Bliźniaczki nigdy jej nie poznają. Nigdy nie dowiedzą się od niej tego, jak bardzo je kochała i ile dla nich poświęciła.Ciężko będzie nam bez niej. Nie wyobrażam sobie, że już nigdy jej nie zobaczę. Nie dotknę, nie poczuję.To ból, którego nie da się opisać słowami
 –
 –
Ciocia Lucyna przyszła! –
Ale kobieta różni się bardziej –
 –
Co jesz –

‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 > ostatnia ›