Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 235 takich demotywatorów

"Miał zły dzień..." –
0:09
Szanowne Allegro, kupiłam deskę do muszli klozetowej, ponieważ była mi potrzebna. To była potrzeba, a nie dzika żądza. Nie jestem uzależniona od desek do kibla, ani ich nie kolekcjonuję – Nieważne, jak często będziecie mi wyświetlać banery ze sraczami, NIE kupię kolejnej. To nie jest tak, że mam zły dzień i stwierdzam "a, pocieszę się, kupię kolejną deskę do sracza"

Stabilizacja

Stabilizacja –  Wczoraj było do dupy. Dzisiaj jest do dupy. Jutro pewnie też będzie do dupy... Czyżby wreszcie upragniona stabilizacja?

Zwyzywał ojca, który niósł chorą córkę. Gdy usłyszał jego odpowiedź, sam się popłakał

Zwyzywał ojca, który niósł chorą córkę. Gdy usłyszał jego odpowiedź, sam się popłakał – Często bywa, że oceniamy innych pochopnie.Taka sytuacja spotkała ojca 6-letniej dziewczynki, która niemal przez całe swoje życie walczy z rakiemNiedługo odbędzie siódmą sesję chemioterapii i rodzice gorąco wierzą, że okaże się przełomowa i zwalczy wreszcie uparty nowotwór.Ojciec wspiera córkę w tej strasznej i nierównej walce. Pewnego dnia zabrał ją do restauracji.Po skończonej kolacji tata wziął ją na ręce, ponieważ nie może sama chodzić i przeniósł przez ulicę do samochodu.Wtedy obcy mężczyzna zaczął głośno komentować i pokrzykiwać:„Co to k**** ma być!? Powinna iść. Co się dzieje z tymi dziećmi w tych czasach”.Agresywne zachowanie mężczyzny wbiło go w ziemię„Musiałem w tamtej chwili podjąć decyzję” – mówi „Czy poczuję się lepiej, gdy też na niego nakrzyczę, czy może lepiej nauczyć go czegoś o życiu?”Starał się zachować spokój. Jego odpowiedź na ten słowny atak zamurowała nieznajomego„Moja córka nosi na swoich barkach moją nadzieję i daje mi siłę przez pięć ostatnich lat, od kiedy zdiagnozowano u niej raka mózgu”- powiedział mężczyźnie. „Nie może sama chodzić, a ja cieszę się, że mogę ją nieść. Przez te wszystkie lata nauczyła mnie wiele niesamowitych rzeczy. I dlatego powinieneś do mojej córki odnosić się z szacunkiem, na który zasługuje”. „Nie będę opowiadał całej historii, ale skończyło się na tym, że dwóch, starych facetów zalało się łzami”„Jeden musiał otworzyć oczy na to, jak wygląda prawdziwe życie i czym jest prawdziwa miłość, a drugi, że zawsze potrzebuje przypomnienia, że dobro może zrodzić się w każdej sytuacji”. „Marzy mi się zmiana współczesnego świata… zmiana sposobu naszego myślenia. Świat jest taki, jakim go sami tworzymy. Mamy moc, aby sprawić, że ktoś będzie miał dobry lub zły dzień. Ja staram się, aby życie na co dzień było lepsze”. „Ta historia jest świetnym przykładem na to, że nie warto oceniać ludzi po pozorach, gdy nie znamy wszystkich faktów” – dodał.„Pamiętaj o swojej mocy wpływania na to, jaki dzień będą mieli ludzie w twoim otoczeniu. Lepszy lub gorszyCo takiego dziś zrobiłeś? Co zrobisz jutro?
 –  Szeptuchy - < Wiedza Tajemna Czarownice Rytualy Magia Zielarstwo Tarot poniedziałek o 13 • r • • • Cześć :) Czy ktoś z Was może ma wiedzę, jakie zabiegi wykonać samemu dla oczyszczenia macicy, która jest zanieczyszczona energetycznie? Będę bardzo wdzięczna za każdą Waszą pomoc kochani <3 O1 ić) Lubię to! O Skomentuj Koty wyczuwają złą energię. Spróbuj zbliżyć jakiegoś do ujścia pochwy. Jeśli odsunie się i będzie widocznie zły polecam wykonanie rytuału czakry. Najlepiej przelać wosk ze świecy pomiędzy swoimi udami, ewentualnie zastosować płukanki z krwawnika i kasztanu. Przed zabiegiem często da się odczuć nieprzyjemny zapach z okolic intymnych albo posklejane włosy łonowe ale po badaniu wszystko powinno wrócić do normy 1 dzień Lubię to! Odpowiedz
 –
Kiedy myślisz, że gorzejjuż być nie może –
0:46
 –
Jeśli myślisz, że masz zły dzień, to popatrz na tę kobietę, która przez przypadek zamiast pianki do włosów użyła pianki montażowej –

Aktorka Alżbeta Lenska przeszła poważną operację mózgu. Kilka dni temu jej mąż prosił o modlitwę za nią. Teraz aktorka ma się już dużo lepiej i zamieściła na Instagramie wzruszający wpis:

Aktorka Alżbeta Lenska przeszła poważną operację mózgu. Kilka dni temu jej mąż prosił o modlitwę za nią. Teraz aktorka ma się już dużo lepiej i zamieściła na Instagramie wzruszający wpis: – Pamiętacie że mój ostatni głos dotyczył optymizm? Zawsze to robił, nawet jak coś nie wychodziło albo coś było inaczej zawsze szukałam czegoś pozytywnego i dobrego myślenia...W tamtym tygodniu we wtorek 15.05 wieczorem pojechałam grać spektakl „Kontrabanda” do warszawskiego teatru Komedia. Zagrałam jeden akt, trochę byłam spięta, ale się podobało, kurtyna upadła, widownia poszła na przerwę, my w kulisach śmialiśmy się z tego co wyszło. Potem poszłam po schodach do garderoby i stało się nic czego się spodziewałam...Coś strzeliło w głowie, nie mogłam oddychać, przewróciłam się, wyłam z bólu, nie wiedziałam co się dzieje...Jak przez mgłę pamiętam, że karetka przyjechała po mnie, byłam załamana, że inspicjent wyszedł na scenę i nie wiem co powiedział, ale odwołał drugi akt, a ludzie klaskali...Nic nie pamiętam, karetki, przyjęcia, badania, ale pamiętam ze szpitala jedną rzecz - lekarz podszedł do mnie i czekał aż będę go słyszeć, za nim widziałam Rafała załamanego. Powiedział - pękł Pani tętniak w głowie, który całą krwią zalał Pani głowę, musimy operować natychmiast, nie wiem czy przeżyje Pani, a jeśli przeżyje, nie wiem co będzie. I wiecie co..? Pierwszy raz nie myślałam optymistycznie...płacząc kazałam Rafałowi przekazać Zosi i Antkowi „że ich kocham i niech im to przekaże”...Nie chce Wam mówić co czułam, co przeżyłam i ile bólu i cierpienia przeżyłam, ale powiem Wam jedno - myślałam, że mnie straci mój mąż. Znamy się 12lat, próbujemy od zawsze się dogadać...Rafał jest przeciwieństwem mnie!!! Wiem, że to brzmi dziwnie, ale zawsze się zastanawiałam czy On się zmieni??? Teoretycznie jest idealny, a prywatnie czasami nie jest pewien siebie i zły jest na mnie, że nie rozumiem tego...Kocham go, a z drugiej strony nie mogłam mieć siły rozumieć. Czułam, że On jest idealny, a Ja gorsza...We wtorek jak usłyszałam, że co się stało kazałam ucałować dzieci i byłam gotowa...I wiecie co??? Byłam pewna, że Bóg zrobi co trzeba!! Okazało się, że po tych strasznych dniach, powoli zaczęło się dobrze robić...Miałam słaby kontakt, ale pamiętam na OIOMIE, kiedy czułam się, że chwilę mówię, widząc Rafała mówiłam „MASZ BYĆ Z SIEBIE SZCZĘŚLIWY”! Nie ważne czy będę żyć, ale Tobie już wystarczy, masz robić to co robią szczęśliwi ludzie, weseli ludzie i się uśmiechać! I wiecie co? Przez chwilę myślałam, że to koniec, po chwili się jednak polepszyło, a teraz jest pełen optymizm:-)Dlaczego to piszę? Urodziłam się na nowo!! Jestem uśmiechnięta, pozytywna i mówię Wszystkim z którymi rozmawiałam - trzeba być uśmiechniętym!!! Trzeba robić co się chcę, trzeba robić to o czym się marzy, nawet coś o czym się myśli, bo życie jest piękne:-)Kocham mojego męża i robimy wszystko razem!!! Kocham moje dzieci i nagle mam luz, żeby one się nie przejmowały i były szczęśliwe, czasem słuchając tego o co czasem proszę. Z kim nie rozmawiam, a kogo znam mówię - rób szczerze to czujesz, co wiesz, czego pragniesz nie ma sensu czekać!!! Nigdy nie wiesz co się z życiem stanie, dlatego rób TO CO CZUJESZ!! Dziękuję Bogu i Wam za dobrą energię, myślę i wsparcie - Jestem z Wami i jestem lepsza niż wcześniej:-)Wyglądam dziwnie, nie chodzę jeszcze, wszystko po powoli się dzieje, ale wiecie co? Jestem SZCZĘŚLIWA:-) Jestem dobra i mówię Wam jedno - POZYTYWIZM to coś co polepszam Wam wszystkim, Wy też tak potraficie:-)Dziękuję Wam, rodzinie i genialnej szpitalnej ekipie! Wszystko będzie dobrze, a dziś obchodzicie genialny dzień mamy. Ja jeszcze jestem w szpitalu, ale jestem uśmiechnięta, mój mężuś postanowił zrobić coś genialnego dla dzieci zamiast mnie, zaprosił ludzi i spędzą wspaniałą sobotę czyli Dzień Matki! Chyba mój pozytywizm zaczyna działać ;-)
Nawet dobry piesek może mieć zły dzień –
 –  PiS przedstawi kandydatów na prezydentów dużych miast Duda ściągnął wszystkich. Ale zabrakło jednego Szydło mówiła o Mim. Nie zapomniała o Tusku W powodzi na pustyni Zginęło dwoje nastolatków Tarczyński znów się zagotował. Wulgarny atak posła Pogoda na majówkę. Narzekać nie będziemy
Kazachstańska medalistka stała tam w niewzburzonej ciszy, słuchając swojej narodowej pieśni: „Kazachstańskie prostytutki są najczystsze na rejonie..." „Chodź, chapnij f*uta swojego lidera" –
Dziś możesz mieć bardzo zły dzień,ale jutro może przyjść najpiękniejszy dzień w twoim życiu.Musisz tylko do niego dotrwać –
Jeśli myślisz, że masz zły dzień, to przypomnij sobie wtedy tego psa –
Pamiętaj, że są ludzie, którzy mają imiona swoich ex wytatuowane na ciele –  Agnieszka
Tak wygląda zły dzień –
 –

Miałeś zły dzień? Powiedz to tym nieszczęśnikom (28 obrazków)

Pewna mama umieściła jakiś czas temu w sieci wzruszające i dające do myślenia wyznanie. Moim zdaniem powinien przeczytać je każdy rodzic:

Pewna mama umieściła jakiś czas temu w sieci wzruszające i dające do myślenia wyznanie. Moim zdaniem powinien przeczytać je każdy rodzic: – Ja i mój mąż zawsze mówimy, że te dni są najlepszymi dniami naszego życia. Nasz dom jest pełen śmiechu i pobudek wraz z pierwszymi promieniami słońca. Nasz dzień rozpoczyna spojrzenie pięknych, jasnych oczu. Dzieci chcą oglądać kolejną bajkę w telewizji, sądząc, że jesteśmy zbyt zmęczeni, aby powiedzieć „nie”. Są smutne twarze, kiedy tata musi iść do pracy lub za każdym razem, gdy mama ma ważne spotkanie. Są cudowne powitania, gdy tylko któreś z nas wróci do domu, są uściski, buziaki i krzyki: „Tak bardzo tęskniliśmy!”.Ale.. Pewnego dnia nie będą żegnać tatusia ze łzami w oczach, gdy będzie wychodził do pracy. Pewnego dnia nie będą śpieszyć się, aby przywitać go w drzwiach. Pewnego dnia nie będą czekać z niecierpliwością, gdy wrócę do domu ze spotkania. Pewnego dnia nie będą wołać „mama”, gdy przyśni im się zły sen. Po prostu obudzą się, zrozumieją, że to sen, po czym przekręcą się na drugi bok i zasną. Pewnego dnia nie odbiorę ich ze szkoły, bo będą się wstydzić lub po prostu tego nie chcieć. Pewnego dnia już nie będę ich brała na ręce, bo będą za duzi…Dziś idealnie pasują do moich ramion. Mój mąż i ja zasypujmy ich różowiutkie policzki buziakami. Jednak pewnego dnia, już nie będą na to pozwalać… Pewnego dnia nie będą już siadać na naszych kolanach w czasie opowiadania bajek. Pewnego dnia, gdy będę chciała odgarnąć niesforne kosmyki z twarzy mojego syna, on oburzy się. Pewnego dnia, nie będziemy już wchodzić do ich pokoju, aby upewnić się, że wszystko jest dobrze, nim sami położymy się spać.Pewnego dnia będziemy decydować, czy przerobić ich pokoje na gabinet, czy może na pokój dla gości lub po prostu zostawić nienaruszonymi, aby gdy wrócą mogli przypomnieć sobie beztroskie lata jeszcze dokładniej…Pewnego dnia pójdziemy do kina na film sensacyjny, nie na bajkę. Pewnego dnia zaczną bardzo boleć nas plecy z noszenia tego słodkiego ciężaru przez te lata.Pewnego dnia będziemy robić już mniej zakupów, odpowiadać na mniej pytań, i oglądać mniej Disney’a i brać dłuższe kąpiele, więcej rozmawiać przez telefon, w dodatku bez przeszkadzania.Pewnego dnia „dziś” będzie odległym wspomnieniem. Może będziemy wspominać właśnie ten dzisiejszy śmiech. Może będziemy wspominać dzień, w którym nasz najmłodszy zaczął poprawnie wymawiać „ł”. A może ten dzień, w którym nasz najstarszy w końcu zdecydował, że woli być policjantem, a nie astronautą. A może będzie to prostu wspominanie wszystkiego naraz – śmiechów, łez, przygód, nauki, miłości, dorastania.Pewnego dnia nie będzie dzisiaj. Pewnego dnia ja i mój mąż nie będziemy mieć komu czyścić zębów, nie będziemy mieć nikogo do opowiadania mu historii na dobranoc. Pewnego dnia będziemy siedzieć tylko ramię przy ramieniu i pytać się wzajemnie: „A pamiętasz jak…?”. Będziemy mówić: „Co to były za dni!”, „Tęsknię za tym!”, „To tak szybko minęło”…Będziemy trzymać się za ręce i śmieć się, może też trochę płakać. To będzie szczęście wymieszane ze smutkiem, ponieważ nasze najlepsze dni będziemy mieć już za sobą. Nasze dzieci nie będą już „dziećmi” i wciąż nimi będą…