Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 19 takich demotywatorów

 –  ŁODPADYZMIESZANEMPOALDINŁODPADYPEWNEKSIEBIE MPOKRAKÓW
 –  łodpady zmieszane
Kanapki z kawą inką, zmieszane i wrzucone do talerza –
Śmieci zamienione w wodór?To pomysł dwójki Polaków – Adam Zadorożny i Krzysztof Nieć – współzałożyciele opolskiej firmy WTT stworzyli nowoczesną technologię przetwarzania odpadów i śmieci w czysty wodór. Technologia o nazwie „zewe” (ang. zero emission waste elimination) polega na przetworzeniu śmieci w gaz – paliwo, które znajdzie zastosowanie w nowoczesnych pojazdach, ogrodnictwie i budowie dróg czy alejek.Z jednej tony odpadów będzie można uzyskać 51 kilogramów wodoru, czyli tyle ile autobusy o napędzie wodorowym potrzebują do przejechania 600 kilometrów. Wykorzystać będzie można zwłaszcza te śmieci, które są najbardziej szkodliwe dla środowiska naturalnego: folię, plastik, zmieszane odpady komunalne, a także lakiery i farby wraz z pojemnikami, czy odpady drewnopodobne z fabryk meblowych.Największą zaletą naszej instalacji jest to, że łatwo jest zmienić jej położenie. Można postawić ją na statku i wysyłać w takie najbardziej zapaskudzone miejsca, robiąc trochę porządku na planecie
Palenie skorpionów w celu uzyskania efektu narkotycznego jest coraz większym problemem w Pakistanie. Odlot trwa około 10 godzin i podobno sprawia, że wszystko wygląda jakby "tańczyło". Skorpiony można palić same, lub zmieszane z tytoniem lub haszyszem –
Jak skomplikowana jest segregacja odpadów na przykładzie kartonu po pizzy – 1. Jeśli karton po pizzy jest czysty, wyrzucasz go do pojemnika na papier.2. Jeśli jest brudny od pizzy, wyrzucasz go do pojemnika na śmieci zmieszane.3. Jeśli jest tylko trochę brudny, to wycinasz brudne kawałki kartonu i wrzucasz do pojemnika na zmieszane, a resztę - czystą - do pojemnika na papier. 4. Jeśli zostały Ci resztki pizzy wegetariańskiej, to wyrzucasz je do pojemnika na biodopady. 5. Jeśli zostały Ci resztki pizzy z mięsem, to zdejmujesz kawałki mięsa i wyrzucasz je do pojemnika na śmieci zmieszane, a resztę pizzy do pojemnika na bioodpady. 6. Jeśli do pizzy zamówiłeś sos, to plastikowe pudełko od sosu, wrzucasz do pojemnika na tworzywa sztuczne. 7. Jeśli pizza była w pudełka położona na aluminiowej folii, to wyrzucasz ją do pojemnika na tworzywa sztuczne
 –  Proszę o segregowanie śmieci plastik do plastiku zmieszane do zmieszane papier do papieru metal do metalu szkło do szkła bio do bio ciało do ciała usta do ust i nigdy więcej nie smuć się już
 –  Panie listonoszu, zginęła mi skrzynka na listy. Gdyby przyszło coś z pkw to za domem jest pojemnik na odpady zmieszane. Pozdrawiam Darek Ż
Krzysztof Skiba - jak zwykle celnie,w samo sedno! –  Nowe BrednieDawno temu pewien biedny filozof, syn cieśli głosił w Jerozolimie Dobrą Nowinę. Dużo później doktor teologii Marcin Luter, syn biednych wieśniaków przybił swoje Tezy do drzwi kościoła w Wittenberdze, jeszcze później brodaty Karol Marks, syn adwokata ogłosił Manifest Komunistyczny. Dopiero potem Magda Gessler (córka rondla i chochli) ogłosiła światu jaką zupę ugotuje na obiad.Obecnie w czas zarazy krążą w polskim Internecie Nowe Brednie. Zwykle zaczynają się od słowa "Słuchajcie!". Autorzy tych sensacyjnych treści przekonują czytelników, że słyszeli od pani Ewy z Bydgoszczy, której sąsiadem był przed laty pewien emerytowany lekarz, który zmarł na katar, że na koronowirusa dobrze robią pastylki do ssania na gardło o nazwie chlorochinaldin. Z kolei Pani Zyta z Siemiatycz, która pracowała przed laty w aptece, ale ją wyrzucili, bo ukradła viagrę dla narzeczonego, odkryła, że te osoby, które na bóle głowy używają ibupronu, są bardziej narażone na atak wirusa.Pan Bartek z Ustrzyk Dolnych, były drwal i człowiek lasu opracował w swoim laboratorium w garażu, genialną maść, która chroni przed koronawirusem. Jest to sierść niedźwiedzia zmieszana z gównem komara. Osoba, która taką maścią wysmaruje sobie gardło i pośladki nie ulegnie zarażeniu.Słuchajcie! Jest jeszcze receptura pani Zosi z Warszawy, która ma dyplom lekarza odbity na ksero na Ukrainie. Pani Zosia odkryła, że przed koronawirusem chroni sproszkowana noga żaby wsypana do zupy pomidorowej, która była wcześniej rosołem. Pojawił się też rewelacyjny przepis pana Macieja inżyniera z Kolbud, który na własnej rodzinie dowiódł, że tabletki Stoperan zmieszane z dżemem truskawkowym i piwem Żywiec powodują, że koronawirus znika jak Wojciech Mann z radiowej Trójki.Słuchajcie! Odkryto też, że ludzie mądrzy nie wierzą w pseudo medyczne bzdury z Internetu. Czego Wam, w dobie epidemii wszystkim życzę.
Polska:- Łódź: 288 PLN- Lublin 252 PLN- Częstochowa 240 PLN – W Czechach obierają śmieci zmieszane. Nie ma obowiązku segregacji, a mimo to ceny są dużo niższe niż w Polsce za posegregowane. Poza tym w Czechach prężnie działają spalarnie.Pomimo, że w Czechach nie ma prawa, które nakazywałoby segregacji odpadów to 2/3 Czechów to robi. Dzieląc śmieci na trzy frakcje: tworzywo sztuczne, papier, szkło. W ogólnie dostępnych miejscach rozmieszczone są pojemniki na odpowiednie tworzywo do których mieszkaniec może się udać.Dzięki dzieleniu ich na frakcje i wyrzucaniu do odpowiednich kontenerów rozmieszonych w miejscach ogólnie dostępnych (98% populacji Czech ma dostęp do takich pojemników, a średni dystans, jaki należy pokonać, aby do nich dotrzeć, wynosi ok. 106 m) za odbiór odpadów płaci się mniej.Także jeśli politycy pieprzą, że obecne ceny to kwestia wymogów UE, to niech spojrzą jak to rozwiązali sąsiedzi, których dotyczą te same przepisy z UE
Kraków - miasto wesołej segregacji –  ŁODPADY ZMIESZANEŁODPADY PEWNE SIEBIE
W egipskiej Aleksandrii odkryto sarkofag, skrywający trzy szkielety zanurzone w wodzie. W sieci powstała petycja, pod którą zbierane są podpisy chętnych do... wypicia wody z sarkofagu – Do tej pory zebrano ponad 17 tys. podpisów, ale liczba ta cały czas rośnie. "Musimy napić się tego czerwonego płynu z przeklętego sarkofagu, niczym napoju gazowanego, abyśmy mogli przyjąć jego moce i ostatecznie umrzeć", napisała autorka petycji. Ten czerwony płyn to ścieki, które dostawały się do środka przez pęknięcia... Gdy jeden z internautów próbował uświadomić to autorce, ta odpisała:"Przestańcie mi mówić, że płyn to ścieki zmieszane z fekaliami, ponieważ to niemożliwe. Każdy wie, że szkielety nie mogą się załatwiać".
 –
Ogólnie takie niepewne siebie –  Odpady zmieszane Smutne i nieśmiałe
Wellness & SPA – Jedyne miejsce, gdzie kobiety chcą być zmieszane z błotem

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu –  Mój ruch oporuSzóstego września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz umieścił na twitterze dość bezradny wpis: „Stało się #MKIDN łączy od 1grudnia muzeum IIWś i Muzeum Westerplatte, to nie jest #dobrazmiana :(”. Odpowiedziało mu kilka kwęknięć w rodzaju „To niech zapłacą za działkę w takim razie” i to wszystko. Protest. Nikt nie napisał (sorki, ja w końcu napisałem) „Nie ma co biadolić tylko zapowiedzieć ponowne rozdzielenie, gdy stracą władzę. Połączenie nazwać chwilowym.” Kropka.PIS okłada Polskę bejzbolem propagandy, Kukiz tańczy mu w rytm jak pajacyk na sznurkach, a opozycja bezradnie rozkłada ręce. Za chwilę Macierewicz każe odczytać apel „poległych w Smoleńsku” u wrót krematorium w Auschwitz – i nie będzie żadnej mocnej reakcji, poza wyrażonym niesmakiem na ekranach telewizji. Wkurza mnie to od wielu tygodni. Chyba od chwili nocnego gwałtu na sejmie w wykonaniu komunisty Piotrowicza, który nie obcyndalając się zbytnio rechotał, olewał głosy opozycji, rozdawał klapsy, manipulował pracami, odmawiał prawa wygłaszania zastrzeżeń, a gdy padały pytania o wyjaśnienie, mówił „Koniec dyskusji, przechodzimy do głosowania”. Tyle. Gdy raz głosowanie wyśliznęło mu się z rąk, uznał je za sfałszowane i wbrew prawu je powtórzył, a posłowie opozycji karnie wzięli w nim udział. Jak te biedne owce w „Milczeniu owiec”, które nie kwękając szły na rzeź. Nikt nie powiedział: „To, co robicie, jest nielegalne” i nie odmówił wzięcia udziału w farsie. Odwrotnie – wszyscy obecni ją przyklepali.Opozycja kwili. Nie walczy. Nie ma programu. Nie szturmuje. Ba, nawet nie ma odpowiedzi, ani utalentowanych mówców-specjalistów od ripost, ani wspaniałych nośnych argumentów, które popłynęłyby samodzielnie w stronę społeczeństwa i stanowiły zasiew pod ruch oporu. Opozycja jest obijanym workiem bokserskim, w który wali byle kto, w rękawicach lub bez, a ona tylko dynda na sznurze i czasem się bujnie z wgniecionym nosem. Obita wydusza z siebie niczym wągra żałosne hasło „Zasługujecie na więcej”, po czym wyśmiana chowa je pod fartuszkiem (i słusznie, bo denne).Walka to jest walka, a nie pokorne przyjmowanie wszystkich ciosów i akceptowanie fauli. To, że pisiści chcą strącić sędziów z boiska i zmienić przepisy gry, wymaga twardego odporu, a tu okazuje się, że tylko Nadzwyczajny Kongres Sędziów i niezmordowani prezesi – Pani Gersdorf, Panowie Stępień, Zoll, Safjan i Rzepliński – go okazali. Bezwzględny, mądry, taktowny, nie do obalenia. A teraz, gdy zaczyna się ich kompromitowanie – opozycja milczy. Żadna partia nie podjęła uchwały stającej naprzeciw szkalowaniu sędziów. Tak, jakby losy Trybunału były zadaniem tych paru sędziów, a nie członków opozycji i jakby nie chodziło o obronę demokracji w Polsce. Nikt nie wydał komunikatu: „Gdy dojdziemy do władzy, odwrócimy wszystkie nielegalnie podjęte przez PIS uchwały i ustawy, przywrócimy godność sponiewieranym ludziom. Unieważnimy podejmowane dziś decyzje, ich autorów postawimy przed sądem, przywrócimy prawdę i szacunek.” W uroczystościach rocznicy Sierpnia Szydło nie wspomina ani słowem nazwiska Lecha Wałęsy. Dlaczego opozycja nie zorganizowała masowych pokazów filmu „Robotnicy ‘80”, gdzie z ekranu bije prawda o przebiegu strajku w 1980? Tam widać rolę Wałęsy, znakomite wystąpienia Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz, Bogdana Lisa – i nie widać Kaczyńskich, bo ich tam nie było. Nie macie sal w miastach? Gdy zalinkowałem ten film w internecie, obejrzało go półtora tysiąca ludzi w dwa dni, z czego większość była zszokowana – są tak młodzi, że o jego istnieniu nie wiedzieli. A przecież to dokument historyczny! Dlaczego opozycja nie zawalczyła o prawdę przy pomocy tak bezdyskusyjnego i ośmieszającego pisowskich propagandystów dowodu? Po premierze filmu „Smoleńsk” ministerka, która nie wie gdzie leży Jedwabne, zapowiada, że film powinna obejrzeć młodzież szkolna. Czytaj „należy jej wbić do głów, że był zamach i że Tusk maczał w tym palce”. Dlaczego opozycja nie zorganizuje w całej Polsce otwartych pokazów filmu „National Geographic” o katastrofie smoleńskiej, gdzie są pokazane dowody na jej przebieg? Dlaczego nie ustanowi Dnia Filmów Prawdy? Dyskusji nad nimi?Przygotowywany jest program reformy edukacji, który nie ma nóg i rąk, chwilami zahacza o szaleństwo indoktrynacyjne, jego zapowiedzi demolują intelektualną siłę nowego pokolenia, wszczepia się jakieś nieokreślone idee patriotyczne, za którymi kryje się kłamstwo; tysiące nauczycieli wylecą na bruk, ci co zostaną, nie wiedzą czego będą uczyć i pod jaką polityczną presją. Co będzie teraz lekturą obowiązkową w szkołach? Książki Wildsteina? Czym będzie Okrągły Stół? Stołem zdrady? Dlaczego opozycja miauczy i biernie się przygląda skutkom tej mentalnej dintojry? Dlaczego jedynie odwarkuje, że "to jest nieprzygotowane"? Dlaczego nie podejmuje uchwały i deklaracji w brzmieniu: „Gdy dojdziemy do władzy przywrócimy z powrotem właściwy system edukacyjny, a ten narzucany dziś siłą chory eksperyment zlikwidujemy na pewno. Damy szansę młodzieży, by dołączyła szybko do reszty świata”KOD był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło. Dla niektórych aktywność w tym względzie sprowadza się do klikania lajków w internecie, dla innych zaledwie do czytania tam treści, śmielsi coś wystukają na twitterze. Tyle. Kiedy ma miejsce protest w Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdzie zachodzi podejrzenie poważnego naruszenia zasad demokracji – nie słychać, żeby zjawił się tam obserwator KOD, który by przyjrzał się protestowi, zbadał atmosferę, przekazywał obiektywne raporty reszcie społeczeństwa i ewentualnie zaapelował do centrali KOD o wsparcie. Żeby aktorzy wiedzieli, że mają to wsparcie, żeby społeczeństwo wiedziało, że KOD wykonuje pracę na jego rzecz. Że w ramach obrony demokracji broni praw pracowniczych i twórczych innych ludzi, a nie jedynie zaprasza ich na kolejne manifestacje. Kiedy powstał praojciec KOD-u, KOR (Komitet Obrony Robotników), jego wysłannicy jeździli na procesy protestujących robotników Radomia i Ursusa, obserwowali je, zdawali stamtąd relacje (ryzykując aresztowania), na tej podstawie wysyłano znakomitych adwokatów-społeczników, zbierano fundusze na zapomogi dla rodzin ludzi osadzonych w więzieniach. Tak zaczynał Ludwik Dorn, świeżo upieczony długowłosy maturzysta czy 25-letni instruktor harcerstwa Andrzej Celiński. Wydawano biuletyny o prześladowaniach, ludzie je sobie przekazywali z rąk do rąk. Nawet dziś chętnie bym dostał zadrukowaną kartkę papieru z opisami tego, co się w Polsce złego dzieje i co KOD dobrego robi, internet jest zbyt rozproszony, a na dodatek natychmiast jest kontrowany zniewagami, zarzutami o kłamstwo. Papier to papier. Dziś jedynie frunie komunikat „Spotykamy się pod siedzibą Trybunału w niedzielę” - to wszystko. To nie jest praca u podstaw. Nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie chodzę na marsze KOD. Podczas spotkania z młodymi ludźmi KOD zachęcałem ich do stworzenia występu parateatralnego, który by całą Polskę rzucił na kolana. Jak kiedyś Kaczmarski czy Kleyff czy dzisiejszy ruch „Black Live Matters” (Czarne Życie Ma Znaczenie). Jęknęli z podziwu (pokazałem im jak protestuje młodzież w USA) i… wymiękli. Nie oddzwonili, woleli stanąć obok Mateusza na manifestacji i pomachać chorągiewką. Tak wygląda ich praca od postaw. Włożyć nieco trudu, stworzyć wiersz, pieśń, pantomimę, zgrabne hasło, wybębnić je i zaśpiewać je tak, by wzbudzić podziw milionów innych młodych Polaków - to wszystsko okazało się za trudne. Instruktorów w ich otoczeniu zabrakło. A to jest właśnie praca u podstaw. A wyzwanie dla młodych - postawienie nowej sceny na manifie i pokazanie jak walczy Generacja Y.KOR i jego otoczenie stworzyło tzw. Latający Uniwersytet, a potem Towarzystwo Kursów Naukowych, przenoszone z mieszkania do mieszkania wykłady z rożnych dziedzin, spotkania z autorytetami na tematy merytoryczne; coś, co w jakimś sensie i ogromnej skali powtórzyłem jako Akademia Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Na wykłady ASP przybywają tysiące – tak są spragnieni prawdy i wymiany myśli. Swoje niby „ASP” miał PIS w postaci Klubu Ronina, gdzie brednie i jad gromadziły tysiące ludzi – i tak tworzyły się kręgi aktywistów tej partii. Gdzie mają się spotkać dzisiejsi zagubieni? Nikt się nimi nie interesuje. Kto ich poprowadzi? Tych, co się nie godzą na PISowską ideologię kłamstwa, poszukiwaczy prawdy i sprzeczności? Przywódców stada nie ma. Ani wykładowców, ani miejsca, choć tyle kawiarni powstało… Mógłbym tak klepać bez końca, ale nie chodzi o to, bym tu wrzucił katalog bezczynności – chodzi o to, by partie polityczne i ruchy protestu skumały, że klepanie treści w internecie to nie jest ruch oporu. Polityka i służba narodowi to nie jest udzielanie wywiadów. Udział w programie Olejnik czy Lisa to nie jest aktywność polityczna i działalność społeczna. Aktywność polityczna Kuronia zgodna była z jego hasłem „stawiajmy własne komitety”, wraz z przyjaciółmi tworzył świetnie zorganizowaną siatkę pomocy wszelkiej (był harcerzem, może tu tkwi przyczyna?), prawnej, informacyjnej, finansowej, organizacyjnej. Z tą wiedzą wspierali ludzi doraźnie, edukowali młodych robotników, którzy potem stanęli na czele strajków, a kiedy trzeba było zjechali do Stoczni Gdańskiej doradcy z kręgu KOR i świata nauki, tytani wiedzy – to oni uczynili protest robotników jednym najbardziej efektownych i efektywnych wydarzeń w historii ruchów oporu XX wieku. Dziś w Polsce indoktrynacja ruszyła pełną parą. Żadna z grup opozycyjnych nie ma swoich oddziałów szybkiego reagowania. Od kilku miesięcy jesteśmy pojeni nową historią Polski. To takie zjawisko, jak przy oraniu ciężkimi pługami płytkiej gleby, gdzie pozostałości upraw, korzenie, resztki łodyg i rżyska po wywróceniu znajdują się pół metra pod ziemią, zmieszane z gliną i przestają być naturalnym nawozem. Tak powstaje ugór. Jeśli się go nie obsieje choćby łubinem, nic z tej ziemi nie zostanie i nic na niej nie urośnie. A chętnych do orki i siania nie ma. Kreacji - zero. Trwa ślizganie się od studia do studia. Opozycja jest chętna do zebrania plonów, ale nie do pracy od podstaw.Zbigniew Hołdys

Takie tam kilka rzeczy, których nauczyłam się wychowując dzieci

Takie tam kilka rzeczy, których nauczyłam się wychowując dzieci –  1. Łóżko wodne "king size" zawiera tyle wody, aby wypełnić obszar domu o powierzchni zoo  metrów kwadratowych na wysokość 12 cm. 2. Jeśli kawałki kurzu spod kanapy spryskać lakierem do włosów i przejechać się po nich na rolkach, mogq się zapalić. 3. Głos 3-letniego dziecka jest donośniejszy niż zoo  dorosłych w zatłoczonej restauracji. 4. Jeśli przyczepisz smycz do wentylatora sufitowego, silnik jest za słaby, by zakręcić 15-kilogramowym chłopcem w majtkach Batmana i pelerynie Supermana. Z drugiej strony ta sama moc jest wystarczająca, by równomiernie rozprowadzić farbę z przywiązanej do smyczy puszki na ścianach pokoju 7x7 m. 5. Kiedy wentylator sufitowy jest włączony, nie należy rzucać piłką baseballowq. 6. Szyba, nawet podwójna nie jest przeszkodq dla piłki baseballowej, która uderzyła w łopatki wentylatora. 7. Jeśli usłyszysz dźwięk spuszczanej wody w toalecie i słowa "0, cholera..." - oznacza, że jest już za późno. 8. Płyn hamulcowy i wybielacz zmieszane ze sobą dają dym. Dużo dymu. 9. 6-letnie dziecko może rozpalić ogień za pomocą krzemienia, choć 36-letni mężczyzna zawsze twierdzi, że jest to możliwe tylko w filmach. lo. Niektóre elementy "Małego konstruktora" mogq przejść przez układ pokarmowy 4-letniego dziecka w stanie nienaruszonym. 11. Zabawkowe ciasto i kuchenka mikrofalowa nie powinny być używane jednocześnie. 12. Super-cement - oznacza "na zawsze". 13. Nieważne, ile galaretki wrzucisz do basenu, nie da się chodzić po wodzie. 14. Basenowe filtry nie lubią galaretki. 15. Magnetowid nie "wypluwa" kanapek z masłem orzechowym i galaretkq, uprzednio w nim umieszczonych, pomimo że w reklamach telewizyjnych tak się dzieje. 16. Z worków na śmieci dobrego spadochronu nie będzie. 17. Szklane koraliki w baku powodują mnóstwo hałasu podczas jazdy. 18. Lepiej nie próbować dowiadywać się, skąd ten zapach. 19. Zawsze zaglądaj do piekarnika przed jego włączeniem. Plastikowe zabawki nie lubią włączonych piekarników. 20. Straży pożarnej zajmuje 5 minut, aby zareagować na wezwanie z twojego domu. 21. Wirówka w pralce automatycznej nie powoduje zawrotów głowy u dżdżownic. 22. Z drugiej strony, powoduje zawroty głowy u kota. 23. Kot może zwymiotować dwa razy tyle, co waży, jeśli ma zawroty głowy.
Pomysł na jajko, jakiego jeszcze nie widzieliście – Czyli jajka na twardo, wstrząśnięte i zmieszane

1