Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 60 takich demotywatorów

Do zdarzenia doszło w małej gminie Łukowica. Dzieci odśpiewały piosenkę na cześć wójta Bogdana Łuczkowskiego, który obchodził imieniny. Wiadomo, że to nie maluchy wpadły na ten pomysł, ale co myśleli dorośli? – Słowa piosenki ciężko komentować:    Panie wójcie nasz kochany,    Dziś śpiewamy Tobie pieśń,    By za wszystko podziękować,    Aby oddać Tobie cześć.    (…)    Jest tyle pięknych dni,    Za które dzięki Ci,    Pozostań przy mnie już,    I naucz pięknie żyć.    (…) Do tego jeszcze wierszyk:    Panie wójcie kochany,    Przez Boga nam dany,    Za wszystkie Twe trudy,    dziękujemy Ci dziś. A
Człowiek z szafy mu przebacza i za karę każe mu powiedzieć wierszyk. Następnie puka w szafę, by mężczyzna poszedł do domu, choć wie, że za miesiąc znowu tu przyjdzie, bo obiecał poprawę, a znowu będzie niegrzeczny – Czego nie rozumiesz?
Nie chce mi się pracować,Fuck fuck fuck fuck –
"Nie cieszta się osły, że wam pensje podrosły, ja ceny podwoję i tak wyjdę na swoje" –
 –  Na podwórzu jest kałuża,Coś z kałuży się wynurza.Oczy, uszy pełne błota.Ni to lew, ni hipopotam.Dzieci krzyczą,  to nasz tata,Przecież dzisiaj jest wypłata.
 –
A wy jakie macie doświadczenia z szatniami klatkowymi? –
Pada sobie śnieżek, pada sobie równo, raz padnie na trawkę, raz padnie na...ławkę –
Źródło: własne
 –  4Janusz Piechociński ©Piechociński • 7 g.Zdrożało masło w blokachQ 129U 79C? 662Adrian Zwoliński @ZwolinskiAdrian • 5 g.Zdrożało.Co by się nie działo,Masło w blokach zdrożało.Choćby tysiąc armii u wrót czekało,To mało: masło w blokach zdrożało.Jeśli myślisz, że już gorzej bywało,Spójrz tylko: w blokach masło zdrożało.Q 2tl 6O 47Dziobak podal/a dalej TweetaJanusz Piechociński©PiechocińskiW odpowiedzi do @ZwolinskiAdrianale kurczaki potaniały,jaki nasz Kraj jest wspaniały,jak przywódcy w formie,tylko ceny nie są w normie,a warchlaki pod poziomem ,rozwścieczony ziom jest z ziomemna ulicy traktorami,mkną pomiędzy funkcjonariuszami,bo kurczaki potaniały,tylko premier doskonały8:14 PM • 30 sie 2021 - Twitter Web App
Ateński filozof i myśliciel Chryzyp z Soloi, zwany drugim założycielem stoicyzmu, z uwagi na jego osiągnięcia w rozpowszechnieniu tego prądu myślowego, zdaniem starożytnych zakończył swe życie w nietuzinkowy sposób.  W pierwszym fragmencie z dzieła, „Żywoty i poglądy słynnych filozofów”, Diogenes Laeritios napisał o tych wydarzeniach tak: – „Niektórzy zaś mówią, że umarł od ataku śmiechu. Gdy bowiem osioł mu zjadł figi, kazał służącej, aby dała osłu popić niemieszanego wina, i tak go to rozśmieszyło, że ze śmiechu umarł” Według innej wersji przytaczanej w tym samym dziele:„Hermippos podaje, że gdy Chryzyp wykładał w Odeonie, uczniowie zaprosili go na uroczystości ofiarne; wypiwszy niemieszane słodkie wino, doznał zawrotu głowy i po pięciu dniach odszedł z tego świata. Żył lat siedemdziesiąt trzy i zmarł w czasie sto czterdziestej trzeciej Olimpiady [208—205 p. n. e.], jak mówi Apollodor w Kronice. Ułożyliśmy dla niego następujący wierszyk żartobliwy:Zasłabł napiwszy się napoju BachusaChryzyp i o nic już nie dbał,Ani o Stoę, ani o ojczyznę, ani o siebie samego,lecz odszedł do domu Hadesa.”
Krótki wierszyk o tym, jak pozory potrafią mylić – Na Żoliborzu, w małym domeczku pomiędzy ludźmi - ot po sąsiedzku, sam, bez teściowej, dzieci i żony, mieszkał staruszek pewien zmarszczony. Jako, że kotów hodował parkę pokrytą sierścią miał marynarkę. Do tego jeszcze w skarpetkach dziury co dopełniały obraz ponury. Cicho się jakoś po świecie plątał, ni prawa jazdy, ni w banku konta... Z rodziny został sam, z bratanicą - co wielokrotną była dziewicą. Miał ten staruszek do władzy parcie i o tę władzę walczył zażarcie. Wreszcie na przekór całemu światu zbudował sobie partię frustratów, która na skutek losu przekory w końcu wygrała w Polsce wybory i bez wątpienia za ich przyczyną okropnie nam się dziadek "rozwinął". Realizując swój pomysł śmiały podporządkował sobie kraj cały. Rozdawał "stołki" i kasę dzielił tłumacząc reszcie obywateli, że choć jest kiepsko i gorzej będzie to on ich dobro wciąż ma na względzie, nie czerpiąc z tego korzyści żadnych - sam skromny, biedny i nieporadny. Aż nagle szarym styczniowym świtem w świat poszły wieści niesamowite, że to nie tylko dom i dwa koty lecz jeszcze kilka miliardów złotych... tak pomalutku do grosza grosik... biedny dziadunio Polsce "zakosił". Więc dziś mądrzejsi tym doświadczeniem, na przyszłość czujni bądźmy szalenie i nauczeni dzisiejszą chwilą wciąż pamiętajmy - pozory mylą
 –  5-letni ja, którywyrecytowałem mamiebrzydki wierszykMamaOjciecDziadek, który mnie go nauczył
 –  Coś źle się czuję termometr biorę• Trzydzieści osiem - O ja pierdolę Dziesiątki razy gorączkę miałem, Teraz ze strachu aż się poorałem 49 Jest coraz gorzej gorączka zwalam Lekarz mi mówi* Niech Pan spierdala") Nie przyjmujemy ludzi z objawem, Telefonicznie załatwię sprawę./ Czy mial Pan kontakt z kimś zarażonym? flo Co smarkata kichał z nosem czerwonym? A skąd mam wiedzieć")mu odpowiadam, Jak każdy wszędzie maski zakładam A może widział Pan podejrzanych? Ludzi z Davidem zdiagnozowanych?». Widziałem tlumylf te schorowane, Co zabronili Im wyjść za bramę Dziesiątki pytań, godzina mowy No kurwa pięknie i jestem zdrowy» A gdzie te lata co chorowałem,. I w poczekalniach pól dnia siedziałem '- Niech Pan się zgłosi do sanepidu Bo podejrzenie widzę Covidu* Dzisiaj to modne na to chorować ib / Więc się nie trzeba niczym przejmować') lip Gorączka zniknie »testy zrobione/ •Lo. Choć dwa tygodnie przepierdolone Bo w statystykach lin musi się zgadzać, Tylko z paniką »- To nie przesadzać»
W skrócie: jak nie będziesz słuchać mamy to zginiesz śmiercią tragiczną, rerekumkum bęc. – Od małego musisz wiedzieć że nie ma lekko...
Wierszyk o koronawirusie –
Źródło: Własna twórczość
Z nosa mi się leje, gorączka nie spada,Czy koronawirus już się do mnie skrada? – We Włoszech nie byłem choć to bardzo blisko,       Chiny są daleko ale z Chin mam wszystko.          Codzień myję ręce, licznik wodę bije,           Szybciej mnie za wodę rachunek zabije.           W informacjach mówią niech każdy unika,           Tam gdzie ktoś zakaszle albo ktoś zakicha.        A skąd mogę wiedzieć kto jest zarażony,        Przecież nikt wirusem nie jest oznaczony.        Straszą Nas codziennie, wszystkich ostrzegają,        A sami codziennie wszędzie wyjeżdżają.           Od kiedy pamiętam co roku jest nowy,           Czy to Ptasia grypa, czy Szalone krowy.           Ale ten jest inny bo Made in China,           Jak z elektroniką żniwo swe zaczyna.        Jestem w izolatce schowany w łazience,        Co mi ręce wyschną to znowu je myję.        Nagle mnie olśniło, dało do myślenia,        Kiedy wierszyk piszę, trzymam Huawei'a.           Znalazłem  lekarstwo leżało na stole,           Wirus nagle zniknął wraz z telewizorem.           Taki zwykły pilot a tyle dobrego,           Jednym wyłączeniem zrobił mnie zdrowego.        Woda się nie leje, maska w koszu leży,        Gorączka mi spadła bo w nic nie uwierzył.        Apetyt mi wrócił, głodu nie oszuka,     Przychodzę do kuchni a tam Chińska zupa...
Regulamin pracy typowego Janusza –
0:30
"Nie cieszta się osły, że wam pensje podrosły, ja ceny podwoję i tak wyjdę na swoje" –
- Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?- Słucham.- Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę, a kocica papierosa, przypaliła sobie kawał nosa, prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora, a pan doktor był pijany i przylepił się do ściany, – a ta ściana była mokra, więc przylepił się do okna, a to okno było duże, więc wyleciał na podwórze, a z podwórza na ulicę, tam zobaczył czarownicę, czarownica była straszna, doktorowi pękła czaszka...- No i...?- No powiedz mi, skoro pamiętam ten wierszyk - jeszcze z przedszkola, to czemu nie pamiętam, gdzie położyłem klucze od mieszkania?