Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 57 takich demotywatorów

Do zdarzenia doszło w małej gminie Łukowica. Dzieci odśpiewały piosenkę na cześć wójta Bogdana Łuczkowskiego, który obchodził imieniny. Wiadomo, że to nie maluchy wpadły na ten pomysł, ale co myśleli dorośli? – Słowa piosenki ciężko komentować:    Panie wójcie nasz kochany,    Dziś śpiewamy Tobie pieśń,    By za wszystko podziękować,    Aby oddać Tobie cześć.    (…)    Jest tyle pięknych dni,    Za które dzięki Ci,    Pozostań przy mnie już,    I naucz pięknie żyć.    (…) Do tego jeszcze wierszyk:    Panie wójcie kochany,    Przez Boga nam dany,    Za wszystkie Twe trudy,    dziękujemy Ci dziś. A
 –  25POLREGIOTCZEWPSZCZÓŁKIPRUSZCZ GDAŃSKIGDAŃSK ORUNIAGDAŃSK GŁÓWNYGDAŃSK WRZESZCZGDAŃSK STRZYŻAGDAŃSK NIEDŹWIEDNIKGDAŃSK BRĘTOWOGDANSK PORT LOTNICZYR 96869do:GDAŃSK PORT LOTNICZY2POLREGIOZ okazji nadchodzących Świąt życzymy Państwu,by Boże Narodzenie upłynęło w zdrowiu, radości i rodzinnej atmosferze.Kolejny zaś - 2024 rok, niech będzie czasem podtrzymania tego co dobreoraz wypełniony w realizację osobistych planów i wyzwań.Dzisiaj Imieniny: Walentego i Metodego14.02.2024 Sroda10:29===.
Współczuję wszystkim Sylwestrom, którzy ze względu na "sylwestra" nie otrzymają imieninowych życzeń... –
O tym, co wydarzyło się w porannym pociągu do Warszawy poinformowała Pani Agata na stronie Kolejowy Mińsk Mazowiecki: – "Dziś kierownik pociągu nie sprawdzał biletów, tylko... częstował podróżnych cukierkami, bo miał imieniny. To był bardzo miły gest, który zrobił dzień nie tylko sympatycznemu konduktorowi, ale i pasażerom, którzy składali mu życzenia. Przyłączamy się do nich, życząc wszystkiego dobrego i gratulujemy pomysłu, dzięki któremu podróż do Warszawy upłynęła w niepowtarzalnej atmosferze" HYGIELGCKIGC2
 –  Kiedy udało ci się odłożyćw tym miesiącu 200zławariasamochoduimieniny szwagrarocznicaniedopłataza prądTyJOE MONSTER
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  FUJIHQ.GENERAL PURPOSET-120FUJIPRO 1206 HOURSPREMIUM HIGH GRADEVHSrujnVISSONYT-120VHS2465CVST-120 HQ41BLB BEALITY GRAMVIS120SHGVHS HIFI STEREO120AvantiMUSTDK.VIVID hrsCARBETTELORDBSVIISMEMOREX RECOTONHS:VIDEO CASSETTE120ULTRA COLORHIGH GRADE TAPEHQ RatedVHSRECOTON'
Otóż Kaczyński ze swoimi ludźmi wypłacił zaliczkowo parafii 660 tysięcy złotych z pieniędzy polskich podatników – Nic dziwnego, że ksiądz proboszcz tytułuje Jarosława Kaczyńskiego profesorem Niedziela XVI Zwykła23.07.2023r.1. Msze św. w dni powszednie o g. 1800 - w poniedziałek dodatkowa o g.1730w środę nowenna do Matki Bożej.2. Msza św. w Radomiu w sobotę o g. 1800.3. We wtorek swoje imieniny obchodzi Ks. Wikariusz Jakub -życzymybłogosławieństwa Bożego w owocnej pracy na chwałę Bożą.4. ,,Bóg zapłać" za składane ofiary na potrzeby naszej parafii, za dary na stół zracji moich imienin, wszystkim za modlitwę, kwiaty oraz życzenia.5. Zapraszamy serdecznie w sobotę 29 lipca o g.1900 do naszego kościoła na IILETNI FESTIWAL MUZYCZNY Gratia Plena, gdzie usłyszymyutwory muzyki klasycznej w wykonaniu p. Aliny MAZUR (mezzosopran)oraz p. Roberta PŁÓCIENNICZAKA (organy) i p. Darii KRZYSZTOŃ-BARAN (skrzypce).006. Natomiast w przyszłą niedzielę 30 lipca o g.13" zapraszamy na STADIONSPORTOWY W POŁAJEWIE, gdzie odbędzie się PIKNIK RODZINNYzorganizowany przez posłów PIS-u oraz Samorządu, na który przybędzie og.140 Prezes PIS-u i Wicepremier Rządu Pan Prof. Jarosław Kaczyńskiz osobami towarzyszącymi ekipy rządowej. Zachęcamy nasze rodziny orazwszystkich chętnych do wspólnego świętowania - będą różne atrakcje nietylko dla dzieci, ale też wspólne rozmowy o przyszłości naszej Ojczyzny.7. Przy tej okazji pragniemy poinformować Parafian, że na wniosek naszejParafii skierowany do Polskiego Rządu (przez Urząd Gminy w Połajewie)o wsparcie finansowe planowanego remontu naszej zabytkowej świątynizostaliśmy zatwierdzeni do otrzymania takiego w kwocie; 660 tysięcy zł.Prace remontowe planujemy jeszcze w tym roku.8. Dzisiaj zaraz po Mszy św. tradycyjne modlitwy z błogosławieniem pojazdówmechanicznych na parkingu przy kościele w związku z dniem św. Krzysztofa- Patrona kierowców.9. Zapowiedzi przedślubne:Hubert Skrzypkowiak - kawaler, zam. w parafii PołajewoAleksandra Jakubowska - panna, zam. w parafii Połajewo - zap. 2
Zawieszony Paragon w Kociaku! – Zaczęło się od tego, że do uruchomionego ponownie na Świętym Marcinie w Poznaniu Kawiarnia Kociak - legenda Poznania przyszedł 80 letni senior, który w trakcie krótkiej rozmowy z właścicielami wyznał, że jest tu pierwszy raz. Przez ostatnie prawie 5 miesięcy odkładał bowiem, ze swojej skromnej emerytury po kilka groszy, aby uzbierać na zwykłą kawę i ciastko!Żyjemy bowiem w czasach, w których dla ogromnej części seniorów, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, wyjście na zwykłą kawę i ciastko jest wielkim wydarzeniem.  Po gorącej dyskusji w komentarzach powstał pomysł tzw. Zawieszonego Paragonu, gdzie osoby będące w kawiarni wykupują dodatkową kawę albo ciastko dla kogoś, kto nie może sobie na to pozwolić! Od jutra w Kociaku wprowadzany jest więc ZAWIESZONY PARAGON dla najuboższych Seniorów!  Można go opłacić zarówno w lokalu i osobiście powiesić na tablicy w Kociaku albo wpłacić online! OCUS901.1915ECEJLKOCIAK000UZIMAJIMIENINYCOCICEZALCataliaJUBILATOM SPIADAMYSERDECZNE PYCZENIA!CoccarZAWIESZONYPARAGONKOCIAKA. HE AN ANGEL FRONTSENIORZE! Jeśli nie masz funduszy na kawe/deser.wez paragon z tablicy.Ktos dobry juz za tę kawe deser zapłacilichcialby go Tobie podarowac.SKELODY
Źródło: ON THE MOVE - akcja KOCIAK!
Typ niedługo wyprzedzi Jakimowicza w jelicie grubym prezesa... –  Oskar@Szafarowicz2001***Dziś imieniny Jarosława, więc krótkie życzeniadla Prezesa: trzeciej kadencji z rzędu i 100 latw zdrowiuPrzyłączacie się?
Kiedy szukasz prezentu dla mamy na imieniny i wpisałeś w wyszukiwarce "elegancki dzban" –  JanuszKowalskiPliki dla mediów==
 –  Maryla Rodowicz >13 min. SXJako szanująca się fanka tenisa obejrzałamwczoraj późnym wieczorem półfinał męski wIndian Welles. A dzisiaj wieczorem finał kobieto 21 na cannal plus. Organizatorzy muszą takkombinować, żeby Europa mogła cośobejrzeć. Indian Welles to Kalifornia. Nasza IgaŚwiątek grała o 2 w nocy, to odpuściłam.I takczułam,że przegra, Rybakina to wysoka,ponad180 wzrostu i bardzo mocno bijąca.tenisistka.Rosjanka,ale reprezentuje Kazachstan. Ostatniopojawiło się sporo dziewczyn bardzo mocnobijących.Iga nie ma lekko. Wczoraj byłam nacmentarzu z synem, wzięłam mopa i wiaderko,na wypadek, gdyby trzeba było sprzątnąć grób,ale było czysto.Zapaliliśmy światełka, dzisiajbabci imieniny, Józefa.Ziuta.Już ptaszkiśpiewają ..No i słońce. Byle do wiosny M
Imieniny Andrzeja,a pije cały naród –
Wszystkiego najlepszego! –
 – - Urodziłam się 100 lat temu we Lwowie. Moje dwie najlepsze przyjaciółki z dzieciństwa były Ukrainkami. W czasie wojny panował straszny głód. Rodzina jednej z nich przywoziła nam jedzenie ze wsi. Wszyscy pomagaliśmy sobie nawzajem. Dzisiaj mam kontakt z ich dziećmi, piszą do mnie listy, po polsku. Wojna to koszmar. Nigdy więcej. Całym sercem jestem z Ukrainą!
Wszystkiego najlepszego! –
14. marca swoje imieniny obchodzą Matylda i Leon –
Może potrzebują pomocy, lub mają problem z opłatami za media, za samochód lub za czynsz. Może potrzebują wolnej od dzieci nocy,a nie stać ich na opiekunkę – Może potrzebują dnia wolnego od gotowania. Może zwyczajnie potrzebują spędzić wieczór z przyjaciółmi. Być może potrzebują filiżanki kawy i kogoś, kto po prostu ich wysłucha.Może potrzebują kompletnie czego innego, ale albo nie wiedzą jak o to poprosić, albo się wstydzą.Może to właśnie TY możesz dać im to, czego naprawdę potrzebują, a nie tylko więcej "rzeczy"
Marcin to jest jednak gość –  Święto Niepodległości Marcina 11 listopada
Andrzej, ja nic nie sugeruję, ale dzisiaj są Andrzejki –

Bolesne słowa lekarza obiegają internet. I co niektórzy próbują wmawiać, że tacy ludzie mało się angażują w pracę...

 –  Jacek Skup·"Kto umrze to umrze i trudno" Właśnie wróciłem do domu po 24 godzinach pracy. Zmęczony, zdenerwowany, wściekły, bezradny.Na 8:00 do przychodni A. 1 porada: izolacja w związku z Covid. 2 porada: oczekiwanie na wynik wymazu. 3 porada: podejrzenie Covid,  skierowanie na wymaz. 4 porada: telefon pacjenta z dodatnim wynikiem testu. 5 porada: uffff, zwykłe nadciśnienie. W międzyczasie system gabinet.gov.pl pada kilkukrotnie. Jadę do przychodni B. Dziś tu nie pracuję, ale umówiłem się z pacjentem na zdjęcie holtera, przecież inne choroby nas nie opuściły. Nastepny punkt,  przychodnia C, zastępstwo, dziś będę tu jedynym lekarzem. Po drodze kupuję 7daysa, bo to jedyne pieczywo na stacji, do sklepu nie pójdę bo godziny dla seniorów. Wchodzę,  w poczekalni pacjent z żoną,  widzę że stan jest poważny. Ubieram się szybko w strój kosmonauty i przyjmuję. Diagnoza: ciężka niewydolność oddechowa. Sąsiedzi pacjenta covid+. Wzywam karetkę,  przyjechali bardzo szybko. Ustalają miejsce, nie ma żadnego na oddziale wewnętrznym w promieniu 50km od przychodni. Pacjent ZATRZYMUJE SIĘ! Przestaje oddychać,  przestaje bić serce. RKO, adrenalina, udaje się, ruszył.  Podwójna radość, pierwsza, że żyje,  druga, że teraz wymaga pobytu na oddziale intensywnej terapii, gdzie miejsce jest bliżej. Jedzie. Musimy zamknąć czasowo dzwi do przychodni, sterylizacja pomieszczeń,  zmiana ubrań.  W tym czasie mogę udzielac jedynie teleporad. Kolejny telefon, żona podaje, że jej mąż jest w ciężkim stanie. Pytam: - kaszle? -nie. -gorączkuje? -nie. Jadę do domu pacjenta ubrany we wszystkie konieczne środki ochrony. Stan pacjenta faktycznie jest ciężki. Gorączkuje. Kaszle... jest odwodniony, niewydolny oddechowo. Wzywam karetkę. Panowie nie zabierają pacjenta, bo nie mają dokąd, miejsc w szpitalu nie ma, a stan jest na tyle ciężki że nie rokuje przeżycia, zagraża zgonem podczas objazdu województwa w poszukiwaniu miejsca w szpitalu. Nie mam wyjscia, muszę podjąć leczenie w domu. Stosuję kilka metod z leczenia hospicyjnego, nie mam możliwości podłączenia tlenu, bo skąd. Mam nadzieję, ze pacjent nie będzie cierpiał. Później jest spokojniej.Wracam na chwilę do domu, pies od 7.30 nie był na spacerze. Pewnie gdyby umiał,  to spakowałby walizki i się wyprowadził. Nie umie i jest ze mną.  Idziemy na bardzo krótki spacer. Myślę sobie,  że może to dobrze, że nie mam rodziny,  bo by się już rozpadła przez to, że ciągle jestem w pracy. Jadę na nocny dyżur do Szpitala. Po drodze wstępuję do przychodni B, chcę sprawdzić wyniki wymazów zleconych we wtorek. Wczoraj ich nie było.  Dziś system nie działa. Niestety, pacjenci będą w niepewności przez cały weekend. W międzyczasie ok 10 konsultacji dla rodziny, znajomych, znajomych znajomych i ludzi, którzy nie odzywali się od 10 lat.Wchodzę do Szpitala. Przez 14 najbliższych godzin będę odpowiedzialny za zdrowie ok 60 000 osób. Pacjenci przychodzą,  rozpoznaję zaburzenia rytmu serca, biegunki, bole brzucha, złamanie podstawy czaszki i zespoły abstynencyjne, wczoraj przecież były imieniny Jadwigi, trzeba się było skuć jak świnia na cześć żony czy bratowej. Leczę pokornie, pacjentom nie mówię nic oceniającego itp. Nareszczie północ, mam trochę czasu dla siebie. Zjadam zakupionego przed poludniem 7daysa, znajduję chwilę na różaniec, który i tak idzie mi z oporem, a zamiast "módl się za nami grzesznymi" odmawiam "módl się za nami bezradnymi". Zdążyłem odmówić tajemnicę, słyszę dzwonek do drzwi. Ten dźwięk stawia mnie na równe nogi. Młody człowiek,  silny ból brzucha. Podaje, że zjadł grzyby przypominające kanie. Jest w złym stanie. Dzwonię na toksykologię z prośbą o szybkie przyjęcie i zostaje olany ciepłym moczem, mam sobie radzić sam. Na szczęście pomaga mi dyżurny chirurg i bierze pacjenta na Oddział.  W nocy jeszcze kilka interwencji. Dyżur kończę stwierdzeniem zgonu 92latki.Wracam do domu, pies się cieszy. Chwila przerwy. W niedzielę zaczynam pracę o 7.30 i kończę we wtorek o 18. W tym czasie media publiczne za głosem ministra Sasina pewnie wyleją na mnie i moje środowisko pomyje, bo "jesteśmy mało zaangażowani"Jeśli doczytałeś do tego momentu to błagam,  proszę,  zakładaj maskę i nie wychodź z domu jeśli nie musisz. Nie każ mi mówić patrząc prosto w oczy, że ktoś z Twojej rodziny umrze w domu,  bo nie ma dla niego miejsca w szpitalu. To ponad moją wytrzymałość.Systemu już nie ma, zostało chałupnictwo. Słowa premiera spełniają się na naszych oczach.