Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 112 takich demotywatorów

Organizatorka mojegowesela przeszła samą siebie –
 –  Moja mama jest złotą kobietą, ale technologicznie jest tak zacofana, żegłowa boli. Pewien czas temu chciała przegrać zdjęcia z jednegokomputera na drugi. Zaznaczyła zdjęcia, kliknęla "Kopiuj". Potem poszła dodrugiego komputera i nie mogła się nadziwić że opcja "Wklej" nie jestaktywna. Zaraz złapała za telefon i zadzwoniła do mnie, że "komputer sięzepsul".1台LikeComment→ Share3,638 people like thisMost RelevantTo jeszcze nic, słyszalem o mamuśce, która zadzwoniła docórki z tekstem "Marysiu, co mam zrobić, jeśli mi się stół pod myszką kończy?"Like Reply 829to jeszcze nic.. mama mojej koleżanki napolecenie "mamo, najedz myszką na Mój komputer" polożyła mysz namonitorze XDLike山111Hahah, to tak jak moja mama próbowala wydrukowaćnagranie z wesela XDLike Reply 658Ona nie jest zacofana, to technika za nią nie nadążaLike Reply 378Koleżanka próbowala wytłumaczyć mamie jak skopiowaćzdjęcia: "otwórz Mój Komputer", na co jej mama "ale ja jestem na tatykomputerze"("Like Reply 282Moja mama zadzwonila do mnie kiedyś, że nie ma Internetuna pulpicie Usunęla Operę i myślała, że szlak trafii caly InternetLike Reply山240oja mama chciała wyslać mi zdjęcie na telefon, jaw innym mieście ona w innym jakies 80km od siebie. Dostaje smsa wlączblututa
Bożena Dykiel wspominała pracę z Andrzejem Wajdą na planie „Wesela": – - Wielkie tłumy, kolejny z rzędu dzień zdjęciowy. Patrzę, Wajda usiadł na krzesełku, na drugim położył nogi i zasnął. Ekipa się ewakuowała, żeby nie przeszkadzać mistrzowi w drzemce, a on obudził się po 15 minutach i oburzył: "Kto powiedział przerwa!?"W podobnym tonie wspominał Robert Więckiewicz, który z Wajdą pracował nad „Wałęsą”:- W trakcie zdjęć Andrzej Wajda mówi do mnie: "Jak pan przyjdzie na plan, proszę mnie szturchnąć, obudzić i powiedzieć, jaki film właśnie robimy”

Pewna para zamiast bukietów miała na swoim ślubie psy ze schroniska. I w trakcie wesela zachęcała gości do adoptowania ich: Oby ta tradycja się przyjęła!

Oby ta tradycja się przyjęła! –
Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim masowo rozsyła pisma do małżeństw, które brały ślub w tym mieście dwa lata temu. Domaga się informacji o rozliczeniu kosztów wesela – kto grał, kto filmował, kto robił zdjęcia i za ile. Urzędnicy wypytują o szczegóły wesel i pokazują zdjęcia, które młodzi zamieścili w mediach społecznościowych – Nie ma granic, których nie da się przekroczyć sięgając do kieszeni obywatela. Będą mieli dość kiedy jak za czasów pańszczyzny nam zostanie tylko tyle, by nie paść z głodu
W mediach już sprawdzono, że sukienka brytyjskiej marki Burberry ukochanej córeczki Klary kosztowała 295 funtów, czyli ok. 1400 złotych – No ale kto bogatemu zabroni?
Tak właśnie wyglądają tureckie wesela –
Z udanego weselajest co wspominać –
Ważna rada od 10-letniego Mateusza, dotycząca związków: – "Nigdy nie powinieneś całować dziewczyny zanim nie masz wystarczających pieniędzy, żeby kupić jej duży pierścionek i video, ponieważ ona na pewno będzie chciała kasetę z waszego wesela"
 –
Oto nagranie z wesela w Turcji, w trakcie którego zginęło 51 osób,a 90 zostało rannych – Zamach bombowy przeprowadziło 12-letnie dziecko zwerbowane przez ISIS. Dzieciak wysadził się przed budynkiem, w którym bawili się Kurdowie
Płonący prosiak, który miał być największą atrakcją poparzył trzy osoby, z czego dwie były zmuszone dokończyć "zabawę" w szpitalu – Ogniem zajęła się butelka ze spirytusem przeznaczonym do polewania mięsa. Płonąca ciecz rozlała się na gości
Uwielbiam wesela! Panna młoda udaje, że jest dziewicą, Pan młody udaje, że znalazł tę jedyną, a rodzice obu stron udają, że się lubią – Tylko goście są szczerzy. Przyszli chlać - i chleją

Na weselu

Na weselu –
Ta para urwała się z własnego wesela,by odwiedzić babcię w szpitalu – Bo są rzeczy ważne i ważniejsze
Dziewczyna zamieściła ogłoszenie o poszukiwaniu męża a jej kreatywność szybko została doceniona – Post zalajkowało prawie 20 tys. mężczyzn, a wybieranie pośród tylu kandydatów chyba nigdy nie sprawiało tyle frajdy Witam. Poszukuję faceta, który zechciałby się wybrać ze mną na ślub i wesele w charakterze osoby towarzyszącej Panny Młodej.Mam 18 lat. Plus VAT. Taki trochę większy VAT.Mam metr pięć wzrostu w kapeluszu. Też plus VAT.Jaka jestem z charakteru nie będę pisać bo kogo to interesuje. Liczy się wygląd, więc wygląd jakiś mam. Po ciemku jestem podobno nawet ładna.Generalnie nie jestem wymagająca – u mężczyzn odstraszają mnie tylko 3 rzeczy – obrączka, sutanna i dres do pantofli, pozostałe jestem w stanie zaakceptować.Szukam faceta w wieku 16+, bo nie chcę żeby mnie później prokurator ścigał.Nie musisz być inteligentny, oczytany ani nawet zabawny – i tak nie dam Ci dojść do słowa. Nie musisz być też silny i dobrze zbudowany – słoiki dam radę odkręcać sama. Nie musisz być przystojny – jestem trochę przyślepawa. Nie zwracam też uwagi na posiadane auto lub jego brak, gorszego klekota niż mój na pewno nie masz. Wzrost – obojętny, możesz być nawet karłem, to Tobie będzie głupio iść przez miasto z babą wyższą o głowę. Brak wykształcenia, pracy i perspektyw na przyszłość też nie stanowi dla mnie problemu – zostaniesz kurem domowym. Jeśli lubisz alkohol w większych ilościach zupełnie mi to nie przeszkadza. I tak mnie nie przepijesz.Zainteresowani niech klikną „Lubię to”, kogośtam sobie wybiorę. Zupełnie subiektywnie i z oczywistą pomocą wrednych psiapsiółek.Termin ślubu/wesela do uzgodnienia, najlepiej jak najszybciej zanim się zestarzeję.PozdrawiamEmotikon winkMagdaA żoną będę właśnie taką:https://www.youtube.com/watch?v=gZkRAkob38k[EDIT]Uwaga KONKURS!!!W związku z olbrzymim zainteresowaniem moim ogłoszeniem ogłaszam KONKURS!Do wygrania koszulka męska "kur domowy" oraz koszulka damska "kto wybrzydza, ten nie rucha" oraz 2 butelki szlachetnego trunku "Chateau de Gleba" (rocznik bieżący)Spośród wszystkich osób, które polubiły ten post oraz polubią i udostępnią publicznie na swoim profilu moją stronę "Dziki-Wschód" https://www.facebook.com/Dziki-Wsch%C3%B3d-16268624075512…/…wylosuję wraz ze Zdzichem 2 osoby - jedną Panią i jednego Pana - którzy dostaną po koszulce w wybranym przez siebie rozmiarze i butelce napoju bogów - więcej szczegółów dotyczących nagród już wkrótce na fanpage "Dziki-Wschód"Konkurs trwa do końca grudnia. Zapraszam do udziału!

Na każdego cwaniaka, znajdzie się jeszcze większy cwaniak

Na każdego cwaniaka, znajdzie sięjeszcze większy cwaniak –  Przeglądając nagrania, jakie wykonałem w czasie świąt swoim telefonem komórkowym, zobaczyłem rozmowę przy stole, w czasie której mój dziadek opowiadał o weselu swojego syna, a mojego wujka. W czasie tej rozmowy podniesiono temat wódki weselnej. Zaciekawiłem się. Dziadek mówił, że wódki było tak wiele, że musiał zakopać kilkanaście butelek pod drzewem. A dokładniej - pod orzechem. Jeszcze dokładniej - „pod drugim orzechem”.Zatrzymałem nagranie i zadzwoniłem do babci. Zapytałem ją o tę wódkę.- To była wódka z Peweksu - powiedziała babcia.- Butelki półlitrowe?- Trzy czwarte litra.- Słodki Jezu.- Siedemnaście sztuk. Albo siedem. Nie, siedemnaście raczej.- Musimy ją odzyskać. Tę wódkę.- Po co?- Jak to po co. Karnawał się zaczyna.Rozłączyłem się i pojechałem do Falenicy, gdzie w ogrodach rodzinnej rezydencji ukryta była wódka z Peweksu. Siedemnaście butelek. Albo siedem. Nieważne.Wesele odbywało się właśnie w tym ogrodzie, ale już ponad trzydzieści lat temu i jeden z orzechów usechł był, zmarniał i został wycięty. Drugi rósł dalej. Poszedłem do piwnicy po szpadel i zacząłem kopać. A mróz był straszliwy. Chyba minus piętnaście stopni. Ale nieważne. Wódka. Siedemnaście butelek z Peweksu. Trzy czwarte. Kopałem pod orzechem. Dziadek wyszedł do ogrodu i zapytał, co robię.- Wykopuję wódkę z wesela - odpowiedziałem.- Po co.- A po co ludziom wódka? Żeby odejść od Boga, tańczyć i śpiewać w ramionach diabła.- Ziemia zmarznięta - rzekł dziadek. - Nie dokopiesz się.- Dokopię.- Nie dokopiesz.- Dokopię.- Nie dokopiesz się.- Dokopię się.- Dobra, to kop.Dziadek odszedł, a ja kopałem dalej. Od godziny dziesiątej rano do południa. Potem przyszła babcia i dała mi herbaty i chleba ze smalcem ze skwarkami i ogórkiem kiszonym. Zjadłem, wypiłem i kopałem dalej. Za wódką. Siedemnaście butelek, każda trzy czwarte litra. Każda z Peweksu. Sprzed trzydziestu lat.Około szesnastej dokopałem się wreszcie do czegoś. Odłożyłem szpadel, otarłem pot z czoła. Wyciągnąłem z ziemi wielki wór parciany. Zawołałem dziadka, zawołałem babcię. Przyszli, stanęli nad dziurą w ziemi opodal orzecha.Otworzyłem wór i zacząłem wyjmować z niego butelki. Jedną, drugą, ósmą, dwunastą. Wszystkie siedemnaście. Ustawiłem je w rzędzie obok wykopu, znów pot z czoła otarłem. Spojrzałem na dziadka, potem na tę wódkę, potem na babcię, potem znów na wódkę.- Te butelki są puste - powiedziałem.- No, a jakie mają być - odrzekł dziadek.- Mówiłeś, że zakopałeś butelki z wódką.- Mówiłem, że zakopałem butelki po wódce. Bo nie było co z nimi zrobić.- A gdzie jest wódka?- Co?- Gdzie jest wódka, pytam.- He, he. Jak to gdzie. Wypita, idioto.
Z rosyjskiego weselazawsze wyniesiesz wiele wspomnień –
Cztery wesela i pogrzeb – Film o pięciu tak samo przykrych wydarzeniach
Oglądałem z żoną "Cztery wesela i pogrzeb”, gdy nagle spytała, czy nie mógłbym być taki jak Hugh Grant – Odpowiedziałem, że będę, po czym poszedłem szukać czarnej prostytutki