Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 387 takich demotywatorów

Mąż, a zarazem ojciec nie mógł dłużej na to patrzeć i napisał list do Ministra Zdrowia: – "Panie Ministrze Konstanty Radziwiłł, niech mi Pan kilka rzeczy wyjaśni, bo czegoś tu nie pojmuję… Proszę mi powiedzieć dlaczego w XXI wieku i w kraju leżącym samym środku Europy, moja żona, matka dwójki dzieci, a zarazem kobieta, która co miesiąc do kasy tego państwa oddaje TYSIĄCE CIĘŻKO ZAROBIONYCH ZŁOTYCH w różnych podatkach i opłatach, musiała w takich warunkach, jak na załączonym obrazku czuwać przy swoim chorym 1,5 ROCZNYM SYNU wymagającym pilnego leczenia szpitalnego?" - napisał w liście otwartym do ministra zdrowia jeleniogórzaninMoże mi Pan też powiedzieć, dlaczego mój 1,5 roczny syn wymagający konsultacji neurologicznej po przyjęciu na Oddział Pediatryczny w Jeleniej Górze (bo Neurologii Dziecięcej tu nie ma…) musiał czekać DOBĘ na badanie neurologa, bo prawdopodobnie JEDYNY aktywny neurolog dziecięcy w tym mieście, był w tym czasie zajęty obsługą dziecięcego SORu zorganizowanego prowizorycznie na TYM SAMYM ODDZIALE??" – dodaje.Przez dwa dni spędzone w tym Szpitalu kierowana przez Pana tzw. "służba zdrowia" tak nas przeorała, że gdy w końcu przeniesiono nas do leżącego 100km dalej szpitala z oddziałem dziecięcym z prawdziwego zdarzenia, moja żona na widok uśmiechniętego personelu, kolorowej przestrzeni i nowych, dostosowanych do pobytu małych dzieci sal prawie się rozpłakała.Pan i cała wasza ekipa rządząca lubicie się przechwalać jak to co rusz udaje się wam wdrażać kolejne „prorodzinne” programy. Tymczasem rzeczywistość w mniejszych miastach wygląda tak jak na załączonym obrazku. Czasem sobie myślę, że was polityków powinno się wsadzić w autobusy, rozwieźć po mniejszych miastach i kazać się tam położyć choć na 3 dni w szpitalu, żebyście mogli zrozumieć jaki BURDEL TAM MACIE!!! Tylko wcześniej trzeba by Wam zabrać komórki, żebyście przypadkiem nie próbowali dzwonić do swoich kolesi ordynatorów, którzy jak znam życie trzymają wam na oddziałach najlepsze miejsca…Serdecznie NIE POZDRAWIAM!
Zygmunt po paru kursach z magicznych sztuczek i spotkaniach coachingowych – Wciąż nie rozumie czemu nie udaje mu się nikogo nabrać
Każdego dnia 2 niepełnoletnie osoby popełniają samobójstwo, a kolejnym13 się to nie udaje – Obserwuj otoczenie i reaguj! Ktoś może ci być wdzięcznydo końca życia!
Źródło: statystyki policyjne na rok 2016
 –  ostatni szew i voila12 godzinna operacja zakończona powodzeniemdobra, do zobaczenia jutro na kolejnym zabiegumuzę wracać komunikacją miejską, samochód mi nawaliłludzie paczta go, młody chłop siedzi a kobity stojąjeszcze udaje, że śpi, bezczelny
 –  WERA JULIA PAULINA -Zamężna dla pieniędzy -Chce być modelką -Prowadzi prawilnego bloga -Ma wyjebane -Szmata jest rozciągnięta -Ma 5 kotów -Udaje zimną suke. ale tak -Zawsze wygląda na naprawdę jest kochana zirytowaną EWELINA AGA -Przeleciała każdego faceta w mieście -Chce być zoną szefa mafii -Flaszka dziennie -Typowa klubowiczka -Hakerka -Wszystkim grozi -Marzy o wyjściu z więzienia -Nienormalna -Pisze wiersze -Lubi spędzać czas na fonie -Walczyła z 5 niedżwiedziami natury i pokonała 5 niedżwiedzi -Po wódzie gada o filozofii i -Uszyje sweter tobie i polityce twojemu kotkowi -Nie wyjdziesz głodny
 –  Tato... Mam 24 lata i szczerze mówiąc,mie mam pojecia, co robić ze swoim życiemZdradzę ci sekret, synu. Nikt nie wieNawet dorośli. Wszyscy tak naprawdętylko udają, że wiedzą, co robią.Spójrz na mnie, mam 42 latai wciąż tylko udaję!WEBTOONMy name is Death
Oscarowa rola pewnej myszy –
Źródło: YouTube.com

Poruszający wpis matki do córki, której pozwoliła żyć własnym życiem:

 –  11.10.1999 - moja córka Oliwia Małkowska skończyłaby dziś 18 lat- piękny wiek wkraczania w dorosłe życie.Codziennie myślę jakby wyglądała, Byłaby wyższa? Szczuplejsza? Jakie miałaby wartości? Jakie pasje? Czy przyprowadziłaby nowego chłopaka, a może przygarnęłaby kota? Zawsze o tym marzyła…Co chciałaby dostać na swoje 18 urodziny? Nie wiem i nigdy się tego nie dowiem bo zdecydowała inaczej Piszę ten post bo bardzo czuję, że jestem jej to winna. Wiem , że by sobie tego życzyłaSkąd wiem? Matka takie rzeczy po prostu wieDlaczego FB? Bo wiele osób może ten post przeczytać i wielu osobom ten post może pomóc albo otworzyć oczy ..Oliwia była wyjątkowa, zawsze pod prąd, zawsze swoimi drogami, na pozór bardzo silna – nauczyciele mówili bezczelna. Potrafiła uciąć rozmowę ciętą ripostą a dla przyjaciół zrobiła by wszystko, pod warunkiem, że zasłużyli na jej przyjaźń a wiem, że to nie było łatwe i szybko można było wypaść z listy …A ona była krucha i wrażliwa, delikatna tak, że nie udźwignęła życia..W zasadzie dedykuję ten post wszystkim rodzicom Kochani – nigdy nie zapominajcie o wyjątkowości swoich dzieci, o tym , że są cudem nawet jeśli w tej chwili właśnie powiedziały Wam coś przykrego. Jeśli tak właśnie się stało to nie dotyczy to w ogóle Was- one mają swój świat i wszystkie problemy odreagowywują właśnie w ten sposób, na Was- bo wiedzą że mogą sobie na to pozwolićNie są gorsze bo nie potrafią się dobrze wysłowić, nie są też gorsze gdy matematyka idzie im jak krew z nosaWasze dzieci są wyjątkowe właśnie dlatego, że są.. że wybrały kiedyś Was aby uczyć się z Wami iść przez życie, doświadczaćPozwólcie im na popełnianie błędów inaczej nie nauczą się życia..Nie przynudzajcie próbując im wcisnąć swoje prawdy- jak mówił Janusz Korczak- po 5 minutach dziecko przestanie was słuchać nudząc się przy tym okrutnie Nie mówcie im jak mają żyć – tylko żyjcie tak abyście swoim zachowaniem inspirowali je do tego co dobre. Nie przeżyjecie za nich ich życia, więc nawet nie próbujcieNie wymuszajcie dobrych ocen gdy czujecie że ten właśnie przedmiot to nie ich bajka.. nie muszą być orłami ze wszystkiego- przecież Wy też nie jesteścieUczestniczcie w ich życiu będąc ale nie nadmiernie kontrolując – inaczej zrobią wszystko aby Was przechytrzyć.. po co?Uczcie się dzieci – czytajcie książki jeśli nie rozumiecie swoich dzieci .Ja czytałam aby pojąć fenomen inności Oliwii - często przechwytywała te książki - czytała i mówiła: Matka widzę, że się starasz, nieźle Ci idzie.. jaki to był komplement.Krzyś Bazyl – zawsze gdy się spotykamy powtarza- Aneta Twoje dziecko to piękna i dojrzała dusza- ono przyszło na świat aby czegoś się nauczyć i czegoś doświadczyć, ale ma mądrość o której nie masz zielonego pojęcia Ty bądź po prostu - ucz swoje dziecko szacunku do innych –sama mając w swojej postawie szacunek do każdego.. do Pana przy szlabanie i Pani która sprząta Twoje biuro. Kłaniaj się nisko- dziecko to widzi..Niech Twoje dziecko wie, że nie może naśmiewać się z innych. Ty jesteś za to odpowiedzialny!!!!Ja zawsze uczyłam moje dzieci szacunku. Kiedyś syn przyszedł i opowiedział o dziwnym koledze co to chodzi po korytarzu i cały czas rozmawia przez telefon-(dla syna to było takie zabawne…)miałam łzy w oczach- poprosiłam aby wszedł w jego skórę – w skórę chłopaka który boi się odtrącenia dlatego udaje być może rozmowy przez telefon aby w oczach rówieśników nie wyjść na takiego co nie ma nikogo.. Wziął do serca, Olina pomagała swoim przyjaciołom jak tylko umiała.. śmiała się, że zaraziłam ją tym i trzeba będzie z tym przekleństwem żyć a ja byłam szczęśliwa..Gdy jeszcze była, pomagała mi kupować ubrania dla dzieciaków z domów dziecka Dziś nie ma Oliwii – została wielka tęsknota codziennie, ale to co mi zostawiła jest bezcenne – bo nauczyła mnie swoim odejściem wielkiego szacunku do drugiego człowieka- jego odmienności i innościMam syna dorosłego, mam też siostrę którą wychowuję- o ile o 19 latce mogę tak powiedziećObydwoje tak jak Oliwia są niesamowici – każde na swój sposób, jestem z nimi i dla nich ale nigdy nie narzucam, wierzę w ich mądrość i wierzę, że sobie poradzą …Czasem widzę jak się męczą rozkminiając swoje bardzo ważne problemy ( pamiętajcie – ich problemy są baaaaardzo ważne, nawet jeśli dla Ciebie trywialne) ale wiem że sobie poradzą – ja jestem – i jeśli tylko zechcą mogę z nimi porozmawiać, opowiedzieć o swoich podobnych doświadczeniach z wieku dorastania – ale decyzja i ostatnie słowo jak rozwiązać problem- należą do nich.11.12 2014 –miną trzy lata odkąd Oliwia jest w innym wymiarzePrzeczytałam kilkadziesiąt książek, byłam na wielu warsztatach, obejrzałam mnóstwo filmów, przeprowadziłam setki godzin rozmów z przyjaciółmi aby ją odnaleźć bo szukałam wszędzie i aby zrozumieć :DLACZEGO? Nie znam odpowiedzi, ale po tych trzech prawie latach mam akceptację dla jej decyzjiDziś jestem dla wielu młodych ludzi tu – kocham młodzież !!! bo jest wyjątkowa- mam przyjemność i wielki zaszczyt współpracować z nimi . Zarażają mnie swoimi pasjami, są kreatywni , otwarci, gotowi do pomocy … Jestem mimo wszystko wielką szczęściarą w swoim Nowym życiu bez OliwiiW sierpniu tego roku dzięki Ewie Foley dałam sobie oficjalne prawo do bycia szczęśliwą, chcę przeżyć to życie tak aby pod koniec powiedzieć – nie spieprzyłaś, wykorzystałaś nawet jeśli nie byłaś doskonałaCzuję, że moje dziecko odetchnęło dziś z ulgą . To taki prezent dla MOJEJ PRINCIPESSY na 18 urodzinyNa zdjęciu Oli - wierzę, że wreszcie znalazła wolność

Jak to jest być młodym lekarzem w Polsce:

 –  1. Kupujesz od kumpla seicento. Czujesz się królem życia. 2. Robisz pierwszą gastroskopię/zakładasz cewnik do dializ/diagnozujesz dystrofię mięśniową/przerywasz napad migotania przedsionków. Czujesz się królem życia.3. Nie udaje ci się zrobić pierwszej gastroskopii/założyć cewnika do dializ/rozpoznać dystrofii mięśniowej/odróżnić migotania od trzepotania przedsionków. Uważasz, że nie nadajesz się do tego zawodu.4. Nie umiesz niczego innego.5. Pospałbyś.6. Bardzo późnym wieczorem albo bardzo wczesnym rankiem ze zmęczenia odburkujesz albo pokrzykujesz na pacjentów. Nie lubisz się za to. Trzy lata temu obiecałeś sobie, że nigdy nie będziesz jednym z tych grubiańskich gnojków, którzy na izbach przyjęć drą się na Bogu ducha winnych chorych.7. Do perfekcji opanowałeś sztukę mówienia do pacjenta i pisania jednocześnie.9. Nabyłeś kompetencje w zakresie polubownego rozwiązywania sporów kolejkowych za drzwiami twojego gabinetu.10. Niespodziewanie umiera ci pacjent. Przez dwa kolejne popołudnia leżysz na tapczanie i patrzysz w sufit zastanawiając się, czy dało się zrobić coś inaczej.11. Może się dało, a może się nie dało. Nikt z tobą o tym nie gada (oprócz żony, która jednak jest klarnecistką albo politolożką i nie do końca umie wesprzeć cię merytorycznie).12. Raz na pół roku idziecie z rezydentami na piwo. Po trzecim zaczynacie opowiadać sobie historie o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy dało się zrobić coś inaczej. 13. Dwie i pół godziny później wciąż opowiadacie sobie historie o o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy dało się zrobić coś inaczej.14. Popracowałbyś mniej.15. Popatrzyłbyś na zdrowych ludzi.16. Z rozrzewnieniem wspominasz czasy, kiedy twój rytm dobowy nie był jeszcze rozregulowany.17. Masz jeden wolny weekend w miesiącu. W piątek wieczorem dzwoni do ciebie koleżanka, która ma jutro mieć dyżur. Jest chora i ma chore dziecko. Ty jesteś zdrowy. Nie masz dzieci. Lubisz tę koleżankę. Kiedyś ci pomogła. W tym miesiącu znów nie masz żadnego wolnego weekendu.18. Pracujesz na bloku operacyjnym, gdzie kręcili ten film o początkach kariery Religi. Na potrzeby filmu blok trzeba było nieco zmodernizować. 19. W robocie jest brzydko. Odpada tynk. Grzyb zjada sufit. W komputerze zepsuł się wentylator i głośno szumi. Na bloku operacyjnym buty są tylko w rozmiarze 37 albo 44. Klimatyzacja działa w lutym. Klimatyzacja nie działa w lipcu. 20. Już trochę nie robi na tobie wrażenia noszenie stetoskopu na szyi.21. Wciąż robi na tobie wrażenie, że w aptece wydają leki na receptę, pod którą się podbiłeś.22. Wciąż bardzo lubisz, kiedy pacjent powie do ciebie „dziękuję za pomoc”.23. Zaskakująco dużo czasu pochłania ci obsługa następujących urządzeń: dziurkacz, zszywacz, spinacz biurowy, klej, drukarka, długopis, pieczęć. Drukarka ciągle wciąga papier. 24. Czasem dostajesz do ręki koagulację, ssak albo laryngoskop. To miły czas, takie święto. Koagulacja nie działa. Ssak nie ssie. Laryngoskop mruga zamiast świecić.25. Rozwiązujesz trzydzieści problemów zdrowotnych w ciągu czterech godzin.26. O trzeciej trzydzieści znieczulasz do operacji kobietę z pękniętym wrzodem żołądka. Jesteś na nogach od siódmej rano. Od dziewiątej bez przerwy udzielasz świadczeń zdrowotnych. Odkręcasz tlen. Rozpoczynasz znieczulenie. Maska do wentylacji upada ci na ziemię. Za nią upada filtr antybakteryjny. Bardzo powoli schylasz się i podnosisz oba te przedmioty z ziemi. Wpatrujesz się w nie przez dobre trzydzieści sekund, żeby przypomnieć sobie, jak właściwie łączyło się je w jedną całość. W końcu się udaje. Czujesz się, jak byś był literalnie wypity. 27. Nie - nie jesteś wypity. Kiedy niby miałbyś pić, skoro nie udało ci się nawet zjeść niczego oprócz dwóch snickersów?28. Jedzenie jest super, choć oczywiście nie tak super jak sen.29. Uświadamiasz sobie, jak wiele problemów sprzętowych można rozwiązać przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.30. Uświadamiasz sobie, że zajmujesz się w pracy rozwiązywaniem problemów sprzętowych przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.31. Bardzo umiesz spać na siedząco.32. Masz gorączkę. Kaszlesz. Bolą cię mięśnie. Leci ci z nosa. Dzwonisz do ordynatora i informujesz go, że nie przyjdziesz przez najbliższe trzy dni do pracy. Po rozłączeniu się masz poczucie winy. W pracy bowiem wciąż powtarza się, że nie ma kim robić.33. W znajomych na fejsie masz koleżankę, która specjalizację rozpoczęła w Szkocju. Zaskakująco często wrzuca zdjęcia z zagranicznych wakacji. Ukrywasz ją, żeby się nie denerwować.34. Powiedziałeś ostatnio przez pomyłkę do profesora „panie doktorze”. Od tamtego czasu profesor patrzy na ciebie spod oka.35. Patryk Vega twierdzi, że koncerny farmaceutyczne sponsorują twoje wyjazdy na safari.36. Po dyżurze pojechałeś drugą klasą TLK do Bydgoszczy na piętnaście godzin, żeby odwiedzić brata.37. Koncerny farmaceutyczne przestają przynosić długopisy, więc zaczynasz kupować własne.38. Jak masz chwilę, to wystarcza ci mocy intelektualnych na obejrzenie skrótu meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice albo newsów na Pudelku. 18-letnia kuzynka Kardashianek walczy o popularność na Instagramie. Będzie gwiazdą?39. Bardzo chciałbyś przeczytać książkę. W liceum czytałeś książki.40. W ogóle to tak jakbyś nieco schamiał, przedstawicielu inteligenckiego zawodu.41. Nie bierzesz łapówek.42. Nikt nie chce ci dawać łapówek (i to jest ok).43. Wczoraj po raz pierwszy od trzech tygodni wstałeś bez budzika. O dziewiątej. Wyspany. Nieprzyzwyczajony do takiego zasobu sił poważnie rozważałeś przebiegnięcie maratonu (z marszu) lub zdobycie ośmiotysięcznika (bez tlenu).44. Krzysztof Ziemiec mówi w „Wiadomościach”, że chodzi ci o to, żeby zarabiać ponad dziewięć tysięcy.45. W telewizyjnych relacjach z głodówki lekarzy co chwilę miga znajoma twarz. 46. Głodująca koleżanka wraca do pracy, bo ma dyżur. Pytasz koleżanki, czy podczas protestu podjadają na lewo kanapki w kiblu. Koleżanka zaprzecza.47. Oglądasz w telewizji Konstantego Radziwiłła. Pamiętasz go z czasów bycia prezesem NRL. Pamiętasz go z zajęć na uczelni. Pamiętasz go z kongresów naukowych. Bardzo rozsądny chłop. Był.48. Twoi starsi koledzy mówią „Młody musi zapierdalać”.49. Zapierdalasz.50. Popierasz protest głodowy lekarzy.

Dzwoni do męża, który „zgubił się” na zakupach, by zapytać gdzie jest. Odpowiedź zwala ją z nóg

Dzwoni do męża, który „zgubił się” na zakupach, by zapytać gdzie jest. Odpowiedź zwala ją z nóg – Para wybrała się na zakupy do centrum handlowego. Jako, że był weekend, galeria była przepełniona ludźmi. Tłum nie sprzyjał robieniu zakupów i nie było mowy o jakiejkolwiek przyjemności. Kobiecie to jednak w ogóle nie przeszkadzało.W tłumie para została rozdzielona i kobieta uświadomiła to sobie dopiero po chwili. Nie widziała swojego ukochanego w zasięgu wzroku, więc postanowiła zadzwonić i zapytać gdzie jest, by mogli kontynuować zakupy.Odeszła na bok i wyciągnęła telefon. Po kilku sygnałach mężczyzna odebrał i zaczął tłumaczyć, gdzie jest.„Pamiętasz ten sklep jubilerski, w którym kilka lat temu widzieliśmy piękny naszyjnik z pereł? Tak bardzo go chciałaś, ale nie mogliśmy sobie na niego pozwolić. Wtedy obiecałem ci, że pewnego dnia tam wrócimy i kupię go dla Ciebie”Kobieta bierze głęboki wdech, próbuje powstrzymać emocje i łzy wzruszenia. Takiej odpowiedzi zupełnie się nie spodziewała.Gdy tylko udaje jej się odrobinę uspokoić, natychmiast odpowiada z uśmiechem i podekscytowaniem:„Pamiętam. Oczywiście, że pamiętam. Nie mogłabym tego zapomnieć”Odpowiedź męża tym razem nie jest taka, jakiej można by się było spodziewać.„Dokładnie. Ja jestem w barze po lewej stronie sklepu jubilerskiego”A mówi się, że mężczyźni mają złą pamięć. Okazuje się, że nie jest to prawdą, choć wszyscy wiemy jak nienawidzą zakupów
Tytuł sprzedawcy roku idzie do... – Nie, nie do tego pana... Drewno Kominkowe Opatowe Sosna Brzoza Grab Buk Dab Jesion Transport!!Dzień dobryInteresuje mnie zakup mixu brzoza - klon, 5mbTransport do Lipkowa z wyładowaniem i utozeniem pod wiatąJaki to będzie koszt?PozdrawiamTRczyli, chce Pan wszystko zamówić, a za nic nie zaptacić, czy dobrze rozumiemWie Pan, gość z klasą to najpierw zamawia, a potem pyta o cenę, jak już płaci, a Pan kombinujesz, że aż wstyd...PozdrawiamSugeruje Pan ze na produktach w sklepie nie powinno byc cen i o koszcie zakupow mozna sie dowiedziec dopieroprzy kasie? Inaczej sie nie jest czlowiekiem z klasa?Prosze jeszcze raz przeczytac moje pierwsze pytanie, bo chyba Pan go nie zrozumialno, tylko z tą drobną różnicą, że Pan chce zamówić towar razem z ustugą, a właściwie z ustugami, a tego wsklepach nie dająDlatego "tłucze" się Pan po internecie i wyszukuje jak najtańszego (..!!), a nie stoi w kolejce do kasy z tłuszczą wBiedronce, czy innym śwancu uwłaczającym ludzkiej godności, co pewnie robi Pan zwyczajowo w przypadkunormalnych produktów, choćby spożywczych...Tak, czy inaczej chce Pan narzucić takiej indywidualnej ustudze "biedronkowe" zasady i kupić ją za cene poniżejludzkiego rozumu, jak to jest w Biedronce właśnie...I pewnie dlatego używa Pan nie przypadkiem sformutowania "mixu", ponieważ w tytule mojego ogłoszenia takowyjest odpowiednio po 160 i 170zł/mp..!!No i to jest ten zupetny brak klasy, a Pańskie pytanie zrozumiatem chyba aż za dobrze, problem w tym, że Panzupefnie nie zrozumiaf mojej odpowiedzi...!.!!Więc, tłumacząc elementarnie: mix gatunków Drogi Panie, to zupetnie co innego niż drewno brzozowe i klonowe(patrz cennik..!). Poza tym usługa dostawy i układania "pod wiatą" na pewno nie jest za darmo, ale skoro nie chcePan nawet zapłacić uczciwej ceny za samo drewno, to o czym tu w ogóle mówić dalej...???!!!!PozdawiamSkad wniosek ze nie chce zaplacic za ukladanie pod wiata? I skad wniosek ze nie chce zaplacic uczciwej ceny zasamo drewno? Napisalem przeciez "jaki to bedzie koszt" co w moim slowniku oznacza pytanie o ceneNiech Pan nie udaje..., zresztą jeżeli tak się Pan obrusza, to proszę podać ceny jakie uważa za uczciwe i jakie jestPan gotów zaptacić:-za drewno brzozowe-za drewno klonoweza transport z wyładowaniemza układanie pod wiatąNo i teraz tak,jeżeli chce Pan uczciwie zaptacić, jak twierdzi, to proszę podać w/w ceny natomiast, jeżeli nie chce Pan uczciwiezapłacić, jak ja twierdzę, to zacznie się Pan wykręcać, że to ja powinienem podać ceny, itp., itd., bo wie Pan, żejeżeli poda ceny, które będą rzeczywiście uczciwe, to ja przyjme tą ("tą",nie "te".!!!) oferte i będzie Pan musiat jezaptacić, a jeżeli Pan poda ceny nieuczciwe, skrajnie zaniżone, to w tej sytuacji się Pan ośmieszy...No, ale jeżeli nie poda Pan cen, które uważa za uczciwe i jakie jest gotów zapłacić, to i tak się Pan ośmieszy, no boprzecież jakieś wyobrażenie Pan ma o tych cenach, bo z Księżyca przecież nie przyleciat i nie podanie cen będziepróbą wykręcenia się..?!!PozdrawiamNo i w ten sposób sam się Pan zapętlitChcialem wydac na te transakcje do 1500 pln. Ale nie wiem czy taka cena Pana nie obraziJeszcze pytanie, czy ma to być drewno do palenia na ten rok, tzn. wysezonowane
Wszystko, co udaje ci się zdobyć, to tylko kolejna rzecz, którą stracisz –
Źródło: Chuck Palahniuk - Udław się

Były żołnierz wykorzystał swoje umiejętności, aby stworzyć pojazd dla sparaliżowanej żony

Były żołnierz wykorzystał swoje umiejętności, aby stworzyć pojazd dla sparaliżowanej żony – Cieszyli się życiem, kiedy nagle wszystko się zmieniłoRodzina jechała autem, gdy nagle doszło do wypadku. Kobieta prowadziła samochód, a w trakcie jazdy wybuchła opona. Straciła kontrolę nad pojazdem i wylądowała w rowie. Dzieci wyszły z tego cało, a mąż miał złamaną nogę. Ona niestety miała znacznie mniej szczęścia…Kobieta w trakcie wypadku została sparaliżowana od pasa w dół. Była przerażona tym, jak wyglądała i nie miała ochoty nawet na siebie patrzeć. Prosiła męża, aby ją zostawił i znalazł sobie normalną kobietę. Co wtedy zrobił jej mężczyzna? Padł na kolana i poprosił ją o rękę!Gdy był w wojsku pracował jako technik na czołgach – odpowiadał za ich pracę i stan. To zainspirowało go do zbudowania specjalnego pojazdu dla żony. Wózka inwalidzkiego, na którym jego ukochana mogłaby swobodnie podróżować. Zaszył się w garażu i przez dłuższy czas coś tworzył. Słychać było codziennie głośne przeklinanie i irytujące zwrotyPo niezliczonych godzinach w końcu się udaje! Zaprasza swoją ukochaną do garażu i pokazuje jej efekt swojej pracy. Wózek inwalidzki z napędem łańcuchowymTo jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych. Stworzył coś, aby jego ukochana mogła celebrować z nim każdą chwilę!
 –
 –  seks- potrzeba przynajmniej jednego partnera- trzeba znaleźć dogodne miejsce- śmierdzi potem i innymi wydzielinami- nie zawsze się udaje- może skończyć się niechcianą ciążą lub chorobą wenerycznąbagietka czosnkowa- można zjeść samemu lub podzielić się z przyjaciółmi- można zjeść wszędzie- aromatyczny zapach świeżego pieczywa i czosnku- zawsze świetnie smakuje- kończy się nasyceniem
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Polscy kierowcy w Calais na swój sposób rozprawili się z imigrantami – Dwóch imigrantów z Afryki chciało włamać się do jednej z ciężarówek kierowanych przez Polaka. Nie skończyło się to dla nich dobrze, zostali otoczeni przez grupę kilku kierowców.Mimo że tzw. „dżungla” w Calais została zlikwidowana i przeniesiona do Paryża, nielegalni imigranci nadal gromadzą się na drogach i parkingach, aby ukryć się w naczepie ciężarówki i wjechać na teren Wielkiej Brytanii. Nie wszystkim się to jednak udaje.Niecały miesiąc temu na drodze do Calais zginął jeden z Polaków pochodzący ze Śląska, 52-letni Mirosław I. próbował uniknąć zapory z drzew na drodze ułożonej przez nielegalnych imigrantów, którzy w taki sposób próbują wstrzymać ruch na drodze, aby dostać się nawet do samochodów osobowych.
Dziewczyna udaje głuchą, żeby zbyć natrętnego kolesia w klubie –
0:06

"Pani leży i rodzi". Joanna Pachla niedawno urodziła dziecko. Jest szczęśliwa z tego powodu, ale o piekle jaki przeżyła na porodówce nie zapomni nigdy. Opisuje to w tym wpisie:

"Pani leży i rodzi". Joanna Pachla niedawno urodziła dziecko. Jest szczęśliwa z tego powodu, ale o piekle jaki przeżyła na porodówce nie zapomni nigdy. Opisuje to w tym wpisie: – "Wskazanie do cesarki? Jakie wskazanie do cesarki! Pani nie gada ciągle o tym mięśniaku, pani akurat wie, co tam pani ma! Ja pani powiem, co pani jest. Pani jest wygodna i sobie wymyśliła, że my to dziecko za panią urodzimy. A to się tak nie da. Poród jest książkowy, rozwarcie piękne, więc pani leży i rodzi" - tak zaczyna się wstrząsający, niezwykle osobisty wpis Joanny, mamy Stasia. Powitanie go okazało się dla niej największą traumą, którą chce przekuć w coś dobrego. I chyba jej się to udaje, bo o jej wpisie robi się coraz głośniej w sieci.Joanna trafiła do szpitala przed terminem - zaznaczmy, szpitala, który wybrała sama i była przekonana, że to najlepszy wybór. Myliła się - personel potraktował ją skandalicznie już w chwili, gdy przekroczyła próg budynku. Ze swoimi problemami zdrowotnymi powinna natychmiast trafić na blok operacyjny. Uznano jednak, że cesarskie cięcie to zbyt duża ekstrawagancja, a ona jest po prostu leniwa, skoro się go domaga.Czekała 5 godzin. Gdyby nie jej partner, nie wiadomo, czy ona i jej dziecko wyszliby z tego cało."O dwudziestej pierwszej, kiedy przecież miałam mieć wykonaną operację, dyżurka położnych znów była pusta. Błagałam Pawła, żeby coś zrobił. Na zmianę płakałam i krzyczałam - z tego ogromnego bólu i niewyobrażalnej bezsilności. W końcu usłyszeliśmy, że był nagły przypadek, a sala do cesarki jest jedna. Musimy czekać nadal. Pół godziny, maksymalnie czterdzieści minut. Tak minęły nam kolejne dwie godziny. Kolejne dwie godziny mojego bezsensownego cierpienia. Cierpienia, które było kompletnie niesprawiedliwe i niepotrzebne. Pomyślicie: ta inna operacja się przedłużyła? To teraz się mocno trzymajcie: jak okazało się już po porodzie, sale do cesarki są dwie. Wtedy o tym nie wiedzieliśmy. Kiedy ponownie przyszła lekarka, radośnie oznajmiła sześć centymetrów rozwarcia. - Robienie cesarki w tym momencie to byłaby już głupota. Wytrzymała pani tyle, to i poród wytrzyma. W TYM momencie? Przez pięć godzin trzymano mnie w pustej sali, poza tamtą jedną wizytą pies z kulawą nogą do mnie nie zajrzał. A teraz słyszę, że w sumie, ciągnijmy to dalej. Nieważne, że mam wskazania, że kompletnie nie przygotowałam się do porodu siłami natury. - Wszystko przebiega książkowo, rodzi pani dołem. To był ten moment, kiedy z bólu zgodziłabym się na wszystko. Zapytałam, czy teraz mogliby podać już znieczulenie. Znieczulenie, które - choć wtedy tego nie wiedziałam - podaje się przy trzech lub czterech centymetrach rozwarcia, choć ja wtedy miałam ich sześć. - Tak, w sumie tak, jak pani chce, to niedługo moglibyśmy podawać. Po pięciu godzinach zwijania się z bólu bardzo, ale to bardzo potrzebowałam już siku. Poprosiłam o odpięcie pasów od KTG. Usłyszałam, że to niemożliwe, bo poród idzie tak ładnie, że lekarka boi się, że urodzę do muszli. Podstawiła mi basen, choć przez płacz mówiłam, że to się nie uda. Po kilku minutach wyłam znowu. Z łaską pozwoliła mi wstać, choć nie byłam już w stanie chodzić o własnych siłach. Do toalety musiał iść ze mną mój facet. Wiecie, jak to jest, kiedy tak trzęsą się Wam z bólu ręce, że nie potraficie złapać za klamkę? Bo ja już wiem."- O takich rzeczach należy mówić głośno. Większość kobiet o podobnych doświadczeniach macha ręką i siedzi cicho, bo albo wstydzi się opowiedzieć, co je spotkało, albo wychodzi z założenia, że to poród jest, więc musi boleć. Albo - jak ja początkowo - chce zapomnieć o sprawie i stara się wybaczyć, bo jednak ma przy sobie to maleńkie dziecko i czuje do personelu jakąś wdzięczność - odpowiada Joanna Pachla, kiedy pytam, czemu zdecydowała się na taką szczerość. - Ale to jest błędne myślenie. Tamtego dnia, w tamtym szpitalu, nikt nie zrobił mi łaski. Obowiązkiem lekarzy było pomóc mi w tym porodzie, to jest ich zawód, za to dostają pieniądze. Nikt nie wyświadczał mi więc przysługi. Tymczasem okazuje się, że niektórzy zapomnieli już, czym jest nie tylko dobra wola, empatia czy serce, ale - przede wszystkim - poszanowanie drugiego człowieka i zawodowy profesjonalizm - dodaje w rozmowie z WP Kobieta Wyrwane z kontekstu

W trosce o zdrowie...

W trosce o zdrowie... –  Ładna dziewczyna w autobusieSiedzący naprzeciwko facet "pożera"ją wzrokiem. Dziewczyna udaje, żetego nie zauważa. W końcu jednakzwraca się do niego z przekąsem:Powoli może pan mnie zacząć ubierać.Na następnym przystanku wysiadam..
Silny i niezależny pies, który sam sobie robi zakupy! – Poznajcie Pituco, niesamowitego psa, który każdego dnia przychodzi sam do sklepu z artykułami dla zwierząt  po swoje jedzenie. „Jego karma  jest na najwyższej półce, więc musimy mu ją podać, on szczeka dopóki tego nie zrobimy.” – mówi właściciel sklepu.Jak tylko piesek dostanie swoją paczką, od razu udaje się z nią do domu. Oczywiście sklep nie rozdaje swoich artykułów za darmo, każdy „zakup” jest zapisywany, aby człowiek mógł później przyjść i zapłacić