Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 161 takich demotywatorów

Jakim chorym popaprańcem trzeba być, aby gwałcić kobietę w śpiączce? –  Amerykanka w śpiączce urodziła dziecko. "Nikt nie miał pojęcia"Kobieta, która jest w śpiączce od niemal 10 lat, właśnie urodziła dziecko. Policja wszczęła śledztwo w sprawie wykorzystywania seksualnego w ośrodku opieki zdrowotnej w Phoenix.
Dzieci w przedszkolu strasznie zaczęły kląć. Pod wpływem reakcji rodziców dyrektor przedszkola postanowił przeprowadzić śledztwo. Okazało się,że w ostatnim tygodniu pracowała w przedszkolu grupa remontowa – Tym samym dyrektor wezwał robotników na dywanik i pyta się, czy przypadkiem dzieci nie słyszały jakichś rozmów pomiędzy robotnikami. Czy nie było jakiegoś incydentu? Jeden z robotników zabrał głos:- No był taki jeden Panie dyrektorze. Otóż ja trzymałem drabinę, a Stefan spawał rurę pod sufitem. W pewnym momencie gorący metal skapnął mi za kołnierz. No to mówię do Stefana: - Stefan! Gorący metal mi skapnął za kołnierz. Bardzo Cię serdecznie proszę, żebyś bardziej uważał i więcej tak nie robił!
 –  Niestety, prokuratorzy umorzyli śledztwo ws. potrącenia 9-letniego chłopca przez kolumnę prezydencką.No to się gówniarzowi upiekło!
Indywidualnie nie są to kwoty duże, w granicach 500 - 600 złotych, ale biorąc pod uwagę fakt, że chodzi o 100 osób, łącznie może tu już być 50 - 60 tysięcy złotych. Pozwy dopiero trafiły do Sądu Rejonowego w Białogardzie – Białogardzka Prokuratura Rejonowa wznowiła śledztwo w sprawie narażenia zdrowia i życia pracowników szpitala w związku z niezapewnianiem im odzieży roboczej
Źródło: aktualnosci/news-pracownicy-szpitala-zlozyli-pozew-przeciwko-pracodawcy-z-pow
Śledztwo w toku –
List sprzed 134 lat spadł ze strychu Pałacu Kamieniec. Co za znalezisko! – W czasie remontu XIX-wiecznego pałacu jeden z pracowników znalazł prywatną korespondencję. "Śledztwo" odsłoniło fascynujący skrawek przeszłości.Właścicielka Pałacu Kamieniec, nie miała łatwego zadania w rozwiązaniu zagadki. List skryty w kopercie, która spadła wprost pod nogi mężczyzny remontującego budowlę, napisany był po niemiecku drobnym, kaligraficznym pismem. Wreszcie jednak udało się odczytać nazwisko nadawcy i adresatki korespondencji zaczynającej się od słów "Moja miłościwa panienko! Moja wielce szanowna szwagierko".Z postu na facebookowym profilu Pałacu Kamieniec dowiadujemy się, że autorem listu z 1883 r. okazał się niejaki Herr Otto von Bulow, a treść skierowana była do Julie Bannier, teściowej ostatniego niemieckiego właściciela pałacu. Nadawca zapowiadał swój rychły przyjazd oraz tłumaczył się z długiego milczenia spowodowanego jego… lenistwem.List był twardym orzechem do zgryzienia dla tłumaczy – nie tylko ze względu na ozdobne pismo, ale też archaiczne sformułowania. Z pomocą przyszła 90-latka, która w mig poradziła sobie z niezrozumiałymi słowami
Takich dziennikarzy już nie ma –  UMORZONE ŚLEDZTWO WS. ZABÓJSTWA DZIENNIKARZY TVP W IRAKU W 2004 ROKU
W 2011 roku, Amerykanka Jennifer Christine Harris podpaliła dom swojej najlepszej przyjaciółki, gdy ta była w środku. W wyniku pożaru kobieta zginęła – Jak wykazało śledztwo, przyczyną takiego działania było... usunięcie Jennifer ze znajomych na Facebooku przez jej przyjaciółkę, po tym jak kobiety się pokłóciły
57-letni Włoch udawał księcia z Czarnogóry i nadał tytuł szlachecki Pameli Anderson! – Udając księcia zapewniał sobie darmowy pobyt w luksusowych hotelach, a także brał udział w spotkaniach z przedstawicielami biznesu, hierarchami kościelnymi oraz celebrytami.Co ciekawe fałszywy książę specjalnie nie krył się ze swoją działalnością - miał swój profil na Facebooku, a śledztwo rozpoczęło się, ponieważ zaczął on "obdarowywać" wszystkich tytułami szlacheckimi
BRAWO DZIEWCZYNY! –  Brutalnie okaleczone nastolatki ośmieszyłyskuteczność polskiej policji. Same znalazłynapastnikaKobiety, które zostały napadnięte i pocięte szkłem w Katowicach, postanowiły nawłasną rękę rozpocząć poszukiwania sprawcy. Policja prowadziła śledztwo jużponad miesiąc, im udało się znaleźć napastnika w jeden dzień.
Z kartoteki policyjnej: – W dniu 12 maja w Warszawie obrabowano sklep Apple. Według sprzedawców ukradziono z półek sprzęt o cenie sprzedaży ponad 5 000 zł. Śledztwo umorzono z powodu niskiej szkodliwość społecznej, gdyż straty firmy wyniosły 240 zł
W puszkach z napojem Coca-Coli znaleziono ludzkie odchody – W zeszłym tygodniu fabryce Coca-Coli w północnoirlandzkim Lisburn doszło do awarii, której wynikiem było zapchanie się maszyn. Okazało się, że puszki z napojem mogą być zanieczyszczone fekaliami. Policja w Północnej Irlandii rozpoczęła śledztwo, choć koncern zapewnia, że cała partia została wycofana z obiegu
Brawa dla Magdaleny Ogórek! Po trwającym ponad 2 lata śledztwie zrabowane podczas II wojny światowej dzieła sztuki wróciły do Polski – Jedne z najważniejszych eksponatów jakie udało się odzyskać, to gwasz z widokiem na Pałac Potockich w Krakowie, mapa Krakowa oraz renesansowy miedzioryt pochodzący z początku XVI wieku
Prokuratura nie zamierza jednak odpuścić medykowi. Wszczęto śledztwo w sprawie „nieudzielenia pomocy przez lekarza” –
Źródło: /wydarzenia/polska/bierzwinek-zmarl-pod-przychodnia
Oto dowód, że czasem warto wierzyć ciasteczkom z wróżbami – W 2005 roku w Ameryce w ciasteczkach z wróżbą znalazły się "szczęśliwe numery" do loterii. Efekt? 110 zwycięzców! Śledztwo nie wykazało nieprawidłowości - nagroda została wypłacona
Przez zdjęcie z Kubą Wojewódzkim policjanci mogą mieć spore problemy – W ubiegłą sobotę showman TVN-u został zatrzymany przez drogówkę do kontroli. Nie obyło się bez wspólnego zdjęcia, które opublikowane przez samego Wojewódzkiego trafiło do Internetu – a także do przełożonych policjantów z Grudziądza.Spotkanie z nimi uszło Wojewódzkiemu na sucho, bo odjechał bez mandatu, natomiast publikacją niewinnej fotografii wykonanej przy autostradzie A1 w Malankowie showman może sprowadzić na funkcjonariuszy niemałe kłopoty. Przełożony dwójki policjantów wszczął bowiem śledztwo, które ma ustalić, czy w trakcie kontroli zachowano wszelkie procedury, a Wojewódzki został potraktowany przez nich na równi z innymi, „szarymi” obywatelami.Póki co nie wiadomo, jak zakończy się ta sprawa, bo śledztwo ma potrwać 30 dni. Showman wstawił się jednak za swoimi kolegami z drogówki na Facebooku, pisząc: „I bądź tu miły dla policji… Panowie, jakby co, to to jest wszystko moja wina”Panowie, jakby co, to to jest wszystko moja wina”.
Źródło: http://rmf.fm
Dyrekcja opolskiej szkoły wszczęła śledztwo próbując ustalić, które z dzieci dopuściło się obrazy prezydenta. W toalecie bowiem widniał napis "Andrzej Dupa" – Dzieci były wzywane grupkami do dyrekcji na "przesłuchania". Zabrano im zeszyty i porównywano charakter pisma
Od Putina można się wiele nauczyć – A już na pewno jak powinno się prowadzić śledztwo
Krzysztof Rutkowski został zatrzymany w sprawie Ewy Tylman – Policja oskarża pozbawionego licencji detektywa o fabrykowanie dowodów w sprawie
Źródło: tvn24.pl

Dwóch internautów stworzyło wirtualną pułapkę na pedofilii. Złapali... oficera Wojska Polskiego

Dwóch internautów stworzyło wirtualną pułapkę na pedofilii. Złapali...oficera Wojska Polskiego – "W związku z tym zalogowaliśmy się na dwa popularne polskie czaty pod nazwą "OlciaaxD", tworząc fikcyjne konto dwunastoletniej dziewczyny. Nie musieliśmy długo czekać na odzew wielu użytkowników, z których zdecydowana większość zainteresowana była seksem. Przerażające jednak było to, że mimo klarownej wiadomości odnośnie wieku dwunastu lat, wielu z nich wcale się nie zniechęciło. Jednym z takich użytkowników był "dyskretny.31". Właśnie pod tym nickiem krył się pedofil, który bezpośrednio rozpoczął rozmowę krótkim przywitaniem i propozycją spotkania sponsorowanego. Zasygnalizowaliśmy od razu wiek fikcyjnej postaci dwunastoletniej Oli, lecz to tylko pobudziło użytkownika do dalszej konwersacji. Otrzymaliśmy od razu serię bezpośrednich pytań oraz propozycji ewidentnie patologicznych, pedofilskich. Dla uwiarygodnienia naszej prowokacji staraliśmy się, aby forma naszych wiadomości przypominała dziecięcą (nie przywiązywaliśmy większej uwagi do składni czy ortografii, celowo popełniając wiele błędów typowych dla dzieci). Ponadto wysłaliśmy zwyczajne zdjęcie młodej dziewczyny na numer, który podał nam pedofil, na co dostaliśmy w odpowiedzi zdjęcie pedofila. Już wtedy wiedzieliśmy, że pedofil poczuł się pewniej i "połknął haczyk". Upozorowaliśmy spotkanie przy rondzie Generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - jednym z najcharakterystyczniejszych miejsc w Rembertowie. Z pomocą koleżanek Pauliny Lorenc oraz Wiolety Waźnialis podzieliśmy się na dwie grupy i zajęliśmy pozycje, z których dyskretnie wypatrywaliśmy pedofila. Wiedzieliśmy również, kogo mamy wypatrywać, bowiem pedofil napisał nam, jakim samochodem przyjedzie (podał markę, model, kolor, a nawet rocznik (sic!)). Mieliśmy również zdjęcie pedofila, o którym wspomniałem wcześniej. Pozostaliśmy również w stałym kontakcie telefonicznym z pedofilem, z którym kontaktowaliśmy się poprzez wiadomości tekstowe. Napięcie rosło, aż w końcu dostrzegliśmy samochód pedofila, który zbliżał się do miejsca spotkania, wypatrując "Olci". Jako że zwolnił i nie zatrzymał się, a dostrzegł, że jego ofiary nie ma, wysłał szybko smsa z pytaniem "Gdzie jesteś?". Wysłaliśmy wiadomość tekstową, która dawała do zrozumienia pedofilowi, że za minutę wykreowana przez nas ofiara przyjdzie na miejsce spotkania. Podszywając się pod fikcyjną postać dwunastoletniej dziewczynki, poprosiliśmy, aby pedofil kupił sok, co zmusiłoby go do opuszczenia pojazdu i znacznie ułatwiłoby nam zatrzymanie. Ten spytał się jaki, na co my poprosiliśmy o sok marki "Kubuś". Po chwili jedna z dwóch grup dostrzegła jak owe auto zatrzymało się przy Żabce, a mężczyzna udał się do sklepu. Szybko zebraliśmy się pod drzwiami sklepu i czekaliśmy, aż pedofil wyjdzie ze sklepu, żeby go obezwładnić i przekazać w ręce odpowiednich służb. Po krótkiej chwili ze sklepu wyszedł mężczyzna ze zdjęcia, który trzymał w ręku "Kubusia" i udawał się do swojego samochodu, który wcześniej nam opisał. Wszystkie poszlaki nie pozostawiały cienia wątpliwości i dawały nam poczucie pewności co do podejrzeń wobec tego mężczyzny. Bez zastanowienia rzuciliśmy się na pedofila, który zupełnie zaskoczony zaczął wyrywać się i w momencie, gdy go obezwładniliśmy zaczął krzyczeć, jakoby to on był ofiarą napadu. Użyliśmy jednak różnych środków perswazji, o których nie chciałbym tutaj pisać, aby uciszyć pedofila. Silny trzydziestojednoletni mężczyzna szybko zaczął się tłumaczyć, że to jakieś nieporozumienie, aż w końcu zmienił strategię po raz trzeci, grożąc nam, że nie wiemy, z kim zadarliśmy i podkreślając, że jest kimś ważnym. Okazało się, że schwytany przez nas pedofil jest oficerem Wojska Polskiego (kapitanem). Szybko zawiadomiłem Policję, podczas gdy chłopaki trzymali pewnie pedofila na ziemi. Kiedy przyjechała Policja, zwyrodnialec zdołał wymyślić jeszcze inną wymówkę, jednak przedstawiliśmy funkcjonariuszom zebrane informacje, które mogły tylko i wyłącznie pogrążyć ujętego mężczyznę. Nie mogliśmy jednak znaleźć telefonu, z którego pisał mężczyzna. Policjanci znaleźli i zabezpieczyli podczas przeszukania mężczyzny i samochodu dwa telefony komórkowe, ale żaden nie był tym, z którego pisał do "Olci". Wcieliłem się jednak na moment w rolę detektywa i znalazłem telefon, który pedofil zdołał wyrzucić pod zaparkowany obok samochód podczas kilkuminutowej szamotaniny. Na komendzie pedofil spokorniał i przyznał się do winy. Potwierdziło się również to, że jest on oficerem Wojska Polskiego. W takich okolicznościach musieliśmy poczekać na Żandarmerię Wojskową, która przejęła sprawę. Z komendy w Rembertowie zostaliśmy przewiezieni do oddziału Żandarmerii Wojskowej, gdzie zostaliśmy przesłuchani. Późno w nocy po złożeniu zeznań odebrał nas kolega Daniel, któremu serdecznie dziękujemy za pomoc.Ze względu na śledztwo oraz jego rangę na chwilę obecną nie możemy zdradzić więcej szczegółów, gdyż grozi nam odpowiedzialność karna.Pragnę również nadmienić, iż nie mamy na celu kreowania złego wizerunku Wojska Polskiego, a samych żołnierzy zawsze będziemy darzyć ogromnym szacunkiem oraz podziwem! Chcemy natomiast pokazać, że zjawisko pedofilii jest niezwykle powszechne, a takie "czarne owce" mogą występować w niemalże każdych środowiskach."