Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 257 takich demotywatorów

Najnowszy nabytek Warszawskiej Kolei Dojazdowej to sześć pociągów wyprodukowanych w nowosądeckim Newagu – Kosztowały ponad 90 milionów złotych - zakup w połowie został sfinansowany ze środków Szwajcarsko Polskiego Programu Współpracy. Zakup taboru współfinansowany z funduszy szwajcarskich ma usprawnić połączenia komunikacyjne w aglomeracji stołecznej.W środku sto sześćdziesiąt miejsc siedzących, monitoring, system informacji elektronicznej. Cały skład może przewozić ponad pięciuset pasażerów.Wszystkie pociągi wyprodukowane dla WKD trafią do spółki do końca sierpnia
 –  10% - CZEKOLADA10% - WINO/KAWA80% - ASERTYWNOŚĆTowar deficytowy
Wymarzony drink każdego mężczyzny – Krwawa Mary wzbogacona o pizzę, skrzydełka, frytki, kanapkę, warzywa... i jeszcze jedną Krwawą Mary
Ktoś z Was pali miałem? –  Skład opału:Kostka orzechGroszek miał
Źródło: Facebook
Tak wygląda prawdziwy skład naturalnego jabłka –
Lekarstwo z 1888 r. – Po składzie widać, że z pewnością pomagało
Parówki z rekordową ilością mięsa… – Uwaga! Aż…2%
Nie podawaj dzieciom słodyczy przed obiadem, bo nie zjedzą - podaj syrop na apetyt z cukrem na drugim miejscu w składzie... –
Na mojej wiosce mieszka5 tysięcy osób – Notorycznie mamy problem ze znalezieniem pełnego składu,by zagrać w piłkę na orliku. Potrzeba nas minimum 12...
Polski pociąg PesaDART zdobył iF DESIGN AWARD 2016. To międzynarodowa nagroda w dziedzinie wzornictwa przemysłowego – iF DESIGN AWARD to jeden z najbardziej prestiżowych międzynarodowych konkursów wzornictwa przemysłowego. Nagroda jest przyznawana od 1954 roku. W obecnej edycji zgłoszono 5295 produktów i projektów z aż 53 krajów. Postawiliśmy na innowacje i nowoczesny design, bo od lat jesteśmy przekonani, że właśnie dzięki temu możemy konkurować na międzynarodowych rynkach – mówi Tomasz Zaboklicki, prezesa PESA Bydgoszcz.W skład jury konkursu wchodzą specjaliści z dziedziny wzornictwa przemysłowego  z całego świata. Gala wręczenia wyróżnienia odbędzie się 26 lutego w Centrum BMW Welt w Monachium.
Źródło: Prestiżowa nagroda dla polskiego pociągu pesadart

Skład kobiety

Skład kobiety –
"Wędlina" wg Unii Europejskiej,takie wędliny są dla nas zdrowsze –
Źródło: własne
Bez słowa powinniśmy przyjąć przynajmniej 11 uchodźców i wymienić skład Lecha –

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...

Line-up Open`er 2016

Line-up Open`er 2016 –
Kot składa się z futra, kota właściwego i podzespołu mruczącego –

Skład Rady Ministrów za rządów Ruchu Pawła Kukiza

Skład Rady Ministrów za rządów Ruchu Pawła Kukiza –
Tak wyglądało boisko z mojego dzieciństwa - zamiast normalnych bramek służyły nam dwa kamienie, ciągle kłóciliśmy się kiedy piłka leciała na wysokości słupka lub poprzeczki, czy była bramka"angielka",czy też "brazylianka" – Naszym największym marzeniem było mieć normalne boisko z malowanymi liniami i metalowymi bramkami, w których byłyby siatki. Teraz jak patrzę na te wszystkie piękne orliki i pustkę na nich, bo dzieci wolą siedzieć przed komputerem, często za namową rodziców "lepiej niech siedzi w domu, tutaj nic mu się stanie", to cieszę się, że urodziłem w tamtym czasie, bo miałem fajne dzieciństwo, grając z chłopakami od świtu do zmierzchu, nie wspominając o innych wspólnych grach i zabawach.Czuliśmy naprawdę, że byliśmy wolni.PS.Skład drużyn zmienialiśmy dosłownie co kilka minut, bo co raz dolatywał jakiś nowy chętny do charatania w gałę. A na boisku rządził ten, którego piłka była własnością. Nigdy nie zapomnę i za nic bym tego nie zamienił. Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli tak samo, a wiem,że było nas dużo!
Te upały przypominają człowiekowi,w jakiej części składa się z wody –
Przyjemne uczucie "brać udział"w tym wydarzeniu – Coś niesamowitego dzieje się na naszych oczach Historyczny moment za nami! Misja New Horizons wykonana? Dowiemy się za kilka godzinDokładnie o 13.49 wystrzelona w 2006 roku sonda New Horizons przeleciała w odległości 12,5 tys. km od Plutona. Nie weszła na orbitę, ale - miejmy nadzieję - wykonała zdjęcia i zebrała dane, dzięki którym lepiej będzie można poznać skład powierzchni i atmosfery Plutona. Na rezultaty będzie trzeba jednak poczekać. Pierwszy kontakt z Ziemią sonda nawiąże prawdopodobnie w środę nad ranem.New Horizons zbliżyła się do powierzchni Plutona z prędkością 13,78 tys. km/s. Podróż na peryferie Układu Słonecznego zajęła jej 9,5 roku. Na wyniki badań i zdjęcia jednak poczekamy. W nocy z wtorku na środę sonda przekaże Ziemi informację na temat swojego stanu technicznego. Pierwsze zdjęcia wysokiej rozdzielczości powinny spłynąć kilka godzin później, czyli prawdopodobnie około 4 rano. Na ten moment kontrolerzy misji będą czekać z wielką niecierpliwością - sygnał sondy musi pokonać odległość niemal 5 mld km. Ze względu na odległość komunikacja odbywa się z „zawrotną prędkością”: sygnał radiowy podróżuje na Ziemię aż 4,5 godziny, a transfer danych to od 600 do 1200 bitów na sekundę.Dzisiejsza data jest symboliczna: dokładnie 50 lat temu nad Marsem przeleciała sonda Mariner, która po raz pierwszy sfotografowała Czerwoną Planetę. Prochy odkrywcy Plutona w kapsule sondyNa pokładzie New Horizons oprócz urządzeń badawczych znalazły się dwie płyty CD ze zdjęciami naukowców, którzy nadzorują misję oraz nazwiskami dokładnie 434738 osób, które w odpowiednim czasie zgłosiły się i zarejestrowały online. Sonda zabrała w Kosmos również prochy amerykańskiego astronoma Clyde'a Tombaugha – odkrywcy Plutona, który zmarł w 1997 roku. - Myślę, że mój tata byłby bardzo przejęty misją New Horizons. Zresztą kto by nie był? Kiedy patrzył na Plutona przez teleskop, był on zaledwie jasną plamką – powiedziała córka astronoma Annette.