Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 43 takie demotywatory

Za rogiem Rue Barrouta.Kairouan w Tunezji –  MOHAMEDTANTAOUIحدناز
CD Projekt wart więcej od Ubisoftu – Po burzliwej i dość tragicznej wizerunkowo premierze gry Cyberpunk 2077, sytuacja wydaje się już być całkiem stabilna. Gdzieś tam za rogiem majaczy premiera dodatku Phantom Liberty, CD Projekt zwija się z Gwintem i kusi nas kolejnymi Wiedźminami, a ich akcje stale zyskują na wartości. W tym momencie wartość grupy wynosi aż 3,5 mld dolarów. Co ciekawe jest to znacznie więcej od samego Ubisoftu, który na ten moment wyceniany jest na 3 mld dolarów. CD Projekt przebił więc takiego giganta, stając się jednocześnie najlepiej wycenianym twórcą gier na europejskim rynku. Wiadomo, że są to tylko giełdowe wyliczenia, jednak nic nie wskazuje na to, aby akcje CD Projektu miały tracić na wartości. Wręcz przeciwnie, przecież szykuje się wspominany już powyżej Phantom Liberty. Trzymamy więc kciuki za Czerwonych i oby kiedyś udało im się przebić jeszcze większych graczy na rynku.
Czai się tuż za rogiem –  KCAUTIONFIRE IS HOT
Źródło: internety
 –  Dobra, Panowie, wybory za rogiem,Tuskoflacja doskwiera Polakom,potrzebujemy pomysły na nasz programwyborczy!Soo+soot800+JJLeteZinmam
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
- Gdzie byłeś tak długo, przecież wyskoczyłeś tylko po bułki do piekarni?- 15 minut czekałem na autobus.- Ale piekarnia jest tuż za rogiem.- Wiem, ale chciałem się przejechać... –  店
Robiłem tak samo na studiach, kiedy oddawałem swój referat –
 –  Na studiach mieliśmy wykładowcę wegankę. Była taką oświeconoagresywną pindą. Kompletna tyranka, nawet mąż od niej odszedł, a jej syn przyłapany za rogiem z kumplami na jedzeniu parówki w cieście wolał kłamać, że palił niż się przyznać, że je mięso
...i dostajesz zamówienie na gnoczi, dojrzałe awokado, krem z batatów, grzyby mun i koktajl z kiełkami –
 –

Kobieta codziennie widuje bezdomnego mężczyznę: Kawałek papieru, którym podzieliła się o nim w sieci, ujawnia jego prawdziwą tożsamość i...

Kobieta codziennie widuje bezdomnego mężczyznę: Kawałek papieru, którym podzieliła się o nim w sieci, ujawnia jego prawdziwą tożsamość i... – Życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiemy, co czeka na nas za rogiem. Najlepiej wie o tym niejaki Raimundo Arrudo Sobrinho. Podczas dyktatury wojskowej, która dotknęła jego kraj, Brazylię, w latach 70-tych, stał się bezdomny i spędził długie 35 lat swojego życia na ulicy. Wyglądał na brudnego, niewielu ludzi się do niego zbliżało, więc przez większość dnia był sam. Jego jedynymi towarzyszami były papiery i pióro. Ten bezdomny człowiek pisał wiersze i zapisywał swoje słowa, ale niestety nikt nigdy ich nie przeczytał. Na szczęście to wszystko miało się zmienić, gdy na jego drodze stanęła bardzo wyjątkowa kobieta o imieniu Shalla.Zauważyła ona, że Raimundo zawsze coś pisze i ciekawość nie dawała jej spokoju, aż pewnego dnia podeszła do niego i zapytała o jego prace. Po przeczytaniu jego zapisek, była zszokowana jego niesamowitym talentem, więc postanowiła zrobić coś dla niego, a jej czyn zmienił życie tego człowieka na zawsze. Kobieta wiedziała, że szkoda byłoby, gdyby jego wiersze nie zostały udostępnione światu, więc udostępniła je na Facebooku wraz z historią jego życia. Post przyciągnął uwagę wielu ludzi, którzy stwierdzili, że jego twórczość jest rzeczywiście niezwykła. Udostępnili go swoim znajomym i wkrótce ponad 100 000 osób śledziło stronę poświęconą Raimundo, nie mogąc się doczekać, aż pojawią się na niej kolejne wiersze. Wystarczyła jedna kobieta, która dostrzegła talent pewnego bezdomnego, by jego życie wywróciło się do góry nogami. Najbardziej niesamowite jest to, że jedną z osób, które natknęły się na stronę Shalli na Facebooku, był dawno zaginiony brat Raimundo. Rozpoznał on Raimundo pod brudnym ubraniem i długą brodą i skontaktował się z nim. Miało dojść do bardzo wzruszającego spotkania, które poruszyło serca wielu ludzi. Raimundo odnalazł swoją rodzinę i został zaproszony, aby z nią zamieszkać. Wreszcie miał miejsce, które mógł nazwać domem. Lata spędzone na ulicy należały już do przeszłości. Niesamowita historia życia Raimundo została przedstawiona w filmie dokumentalnym "The Conditioned" Życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiemy, co czeka na nas za rogiem. Najlepiej wie o tym niejaki Raimundo Arrudo Sobrinho. Podczas dyktatury wojskowej, która dotknęła jego kraj, Brazylię, w latach 70-tych, stał się bezdomny i spędził długie 35 lat swojego życia na ulicy. Wyglądał na brudnego, niewielu ludzi się do niego zbliżało, więc przez większość dnia był sam. Jego jedynymi towarzyszami były papiery i pióro. Ten bezdomny człowiek pisał wiersze i zapisywał swoje słowa, ale niestety nikt nigdy ich nie przeczytał. Na szczęście to wszystko miało się zmienić, gdy na jego drodze stanęła bardzo wyjątkowa kobieta o imieniu Shalla.Zauważyła ona, że Raimundo zawsze coś pisze i ciekawość nie dawała jej spokoju, aż pewnego dnia podeszła do niego i zapytała o jego prace. Po przeczytaniu jego zapisek, była zszokowana jego niesamowitym talentem, więc postanowiła zrobić coś dla niego, a jej czyn zmienił życie tego człowieka na zawsze. Kobieta wiedziała, że szkoda byłoby, gdyby jego wiersze nie zostały udostępnione światu, więc udostępniła je na Facebooku wraz z historią jego życia. Post przyciągnął uwagę wielu ludzi, którzy stwierdzili, że jego twórczość jest rzeczywiście niezwykła. Udostępnili go swoim znajomym i wkrótce ponad 100 000 osób śledziło stronę poświęconą Raimundo, nie mogąc się doczekać, aż pojawią się na niej kolejne wiersze. Wystarczyła jedna kobieta, która dostrzegła talent pewnego bezdomnego, by jego życie wywróciło się do góry nogami. Najbardziej niesamowite jest to, że jedną z osób, które natknęły się na stronę Shalli na Facebooku, był dawno zaginiony brat Raimundo. Rozpoznał on Raimundo pod brudnym ubraniem i długą brodą i skontaktował się z nim. Miało dojść do bardzo wzruszającego spotkania, które poruszyło serca wielu ludzi. Raimundo odnalazł swoją rodzinę i został zaproszony, aby z nią zamieszkać. Wreszcie miał miejsce, które mógł nazwać domem. Lata spędzone na ulicy należały już do przeszłości. Niesamowita historia życia Raimundo została przedstawiona w filmie dokumentalnym "The Conditioned"
Jak to jest, że żyrafy są prawdziwe, a jednorożce nie? Co jest bardziej prawdopodobne? Koń z rogiem czy łosiowielbłąd z szyją na trzy metry? –

Domek w górach

 –  2 sierpniaPrzeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 październikaKarkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże! Jak mi się tu podoba.11 listopadaOstatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę, bitwę śnieżną (oczywiście, ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to, co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze.12 grudniaZeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudniaKolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem, a na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudniaZeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem, żeby wyjechać, jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa. Skurwysyn. 25 grudniaWesołych, pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu śnieżnego, przysięgam -zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zamarznięte, śliskie gówno.27 grudniaZnowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to jest łopat pełnych śniegu.28 grudniaJebany meteorolog się pomylił. Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdolę -teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem, że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty góralski łeb. 4 styczniaWreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługa śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.3 majaDopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja siedzieć. 18 majaSprzedałem tę zgniłą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi, jak przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego, urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zamarzniętym zadupiu w Karkonoszach
 –  Damian RydzikPrzejdziem grype przejdziem covidbedziem polakami.Dal nam przyklad sam Szumowski jakozdrowiec mamy.Marsz,marsz Szumowski z Kanarow dopolski,do sklepu za rogiem zmierzyc sie znalogiem. Jak Czarnecki w TVN-niepieprzyl dyrdymaly, tak Szumowski masekchinskich przywiozl transport caly.Marsz,marsz...O 30516 min Lubię tol odpowiedz WięcejRagan Put. odpowiedział(a) 11 odndziTomek FigielWitamy serdecznie Państwa. Na zegarach

Właśnie takie miejsca, w których pracują ludzie z pasją nie powinny znikać z mapy i zdecydowanie trzeba je wspierać:

 –  Szanowni uwaga. Dziś wpadłem na stare rejony i odwiedziłem okolicznych znajomych sklepikarzy. Większość daje radę, czy to fryzjerzy, czy dziewczyny z piekarni. Zawody, sklepy i punkty usługowe tzw. pierwszej potrzeby trzymają się całkiem nieźle, niestety jeden mały zakład umiera...Pracownia Szczotek i Pędzli Baryliński i Syn to małe  ale bardzo magiczne miejsce. Zakład rzemieślniczy istnieje przy ulicy Poznańskiej 26 w Warszawie wiele lat, chociaż słowo wiele to mało powiedziane. Z łatwością wyszukacie w Internecie całą historię na temat Pracowni, ale teraz nie o tym. Właściciela znam od kilku lat. Pracowałem tuż za rogiem. Pan Ryszard jest przemiłym i spokojnym człowiekiem, z racji swojego fachu jest też cierpliwy i dokładny. Codziennie mijając się na ulicy kłaniał się pierwszy mówiąc dzień dobry. Niestety  Jego biznes został bardzo dotknięty całym zamieszaniem związanym z koronawirusem. Powoli wracają stali klienci, ale to wciąż mało. Turyści nie przyjezdzaja, a to jednak oni nakręcali biznes. Chciałem szczerze polecić wyroby z Pracowni i nakłonić Was do przemyślenia czy nie potrzebujecie zakupić szczotki, bo jeżeli tak to warto wspierać nasz rynek i kupić coś na lata. Jeżeli nie potrzebujecie, to chociaż wstąpcie do Pracowni, uśmiechnijcie się do właściciela, zobaczcie te niesamowite szczotki wykonane ręcznie i powiedzcie znajomym że coś takiego istnieje. Mam nadzieję że ten i podobne lokale usługowe z piękna historia nie znikną z mapy Warszawy. Dzięki za łapkę w górę i udostępnienie dalej. Im więcej osób przeczyta post i dowie się o pracowni tym większe szanse na jej przetrwanie.Adres Poznańska 26 Warszawa
 –  Poszedłem do supermarketu dosłownie na 5 minut. Jak wróciłem zastałem policjanta wypisującego mandat. Mówię "no ja pierdolę, nie możesz dać człowiekowi spokoju" a ten się tylko uśmiechnął i zaczął pisać drugi mandat za zużyte opony. Więc zapytałem go czy jego psychiatra każe mu leżeć na kozetce twarzą do dołu bo jest taki brzydki, a on zaczął pisać trzeci. Tak sobie rozmawialiśmy aż pod wycieraczką znalazło się 5 mandatów. No i chuj, mój samochód był zaparkowany za rogiem
Nikt nie może się czuć bezpieczny, kiedy za rogiem czyha ostry cień mgły –
A do tego w domu nie wkurzają Cię ludzie, którzy przez cały film muszą komentować każdą scenę –  kapcie w domu w kinie popcorn lodówka za rogiem 10 sekund do łóżka
Źródło: zespolmi.pl
W co byś prędzej uwierzył - w konia z rogiem na głowie czy w połączenie lampart-łoś-wielbłąd, z w ch*j długą szyją? –
Okazuje się, że sejmowa karetka, której wyposażenie znacznie przewyższa te standardowe, które jeżdżą do "zwykłych szarych ludzi" stoi sobie pod sejmem, a na jej utrzymanie leci rocznie 1,2 mln zł – Podczas, gdy Kowalski może umierać gdzieś za rogiem to musi oczekiwać na wolną zwykłą karetkę, a często jest z tym problem. "Folwark zwierzęcy" Orwella rozgrywa się na naszych oczach. Na ile jeszcze sobie pozwolimy?
Nietypowe schorzenie wyrosło na głowie mężczyzny o imieniu Shyam. To, co początkowo było małym guzkiem wyrosło na coś, co potocznie nazywa się "diabelskim rogiem" –