Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 93 takie demotywatory

 –  1. W grudniu na terytorium Polskispada rosyjska rakieta.2. Wojsko nie za bardzo jej szuka,bo pada śnieg.3. Znajduje ją w kwietniuprzypadkowy człowiek jeżdżącyna koniu po lesie.4. Wojsko ogłasza odnalezienierakiety.5. Służby zbierają resztki rakiety,ale nie wszystkie i znajdują jepotem przypadkowi ludzie.6. Premier przyznaje, że niewiedział o sprawie do kwietnia.7. Rakieta była zdolna doprzenoszenia ładunku jądrowego.Coś pominąłem?
 –  Ciaaaachoooosynusia...i ciasteczko z resztek mojegoGonsCONin Strafe
Mały apel: – "NIE KOSIMY!Pamiętajmy, że idea gładkiego strzyżonego trawnika narodziła się niegdyś w chłodnej i wilgotnej Anglii. W obecnych warunkach pogodowych i klimatycznych estetyka pola golfowego przestała mieć rację bytu. KRÓTKIE STRZYŻENIE ODSŁANIA GRUNT, KTÓRY TYM SZYBCIEJ WYSYCHA I ULEGA EROZJI. Niejednokrotnie widywaliśmy ubiegłego lata, jak kosiarka wzbijając tumany pyłu strzygła zwiędłą i wyschniętą trawę. Powstrzymajmy te szkodliwe praktyki! ZACHOWANIE WYŻSZEJ TRAWY POMOŻE ZACHOWAĆ RESZTKI WILGOCI I OPÓŹNIĆ PROCES EROZJI. Kolejnym argumentem za ograniczeniem strzyżenia jest zanikająca bioróżnorodność. Ptaków jest coraz mniej, m.in. dlatego, że coraz mniej mają pożywienia. Większość ptaków żywi się nasionami traw i larwami owadów, które zimują w źdźbłach i łodygach traw. GŁADKO SKOSZONY TRAWNIK TO NIEMAL PUSTYNIA BIOLOGICZNA! Należy pozwolić trawie, żeby się wykłosiła i dojrzała, a niektóre fragmenty należy pozostawić niekoszone RÓWNIEŻ PRZEZ ZIMĘ. Będzie to spiżarnia dla ptaków na zimę i wiosnę, dzięki której będą w stanie przetrwać i wykarmić nowe pokolenie"
Do restauracji "Sofra" w Gorzowie weszła starsza para. To byli przedstawiciele tego lepszego pokolenia, które było dobrze wychowane. Zamówili dania z grilla i napoje. Swoich dań nie otrzymali w ciągu kilku minut (a przecież w KFC kubełek jest od razu!) Starsza para zaczęła się awanturować – Obsługa, by sobie już poszli, zgodziła się oddać im pieniądze za zamówione dania. Nie zgodzili się jednak zwrócić środków za napoje, które para już zaczęła pić. Niezadowolona babcia wyraziła swoją dezaprobatę rozlewając resztki napojów po wszystkich urządzeniach elektronicznych, które dostrzegła wzrokiem. Na deser para postanowiła zwyzywać obcokrajowców pracujących w lokalu od "brudasów" i "czarnuchów".
Pakujemy je do pojemników, wkładamy do lodówki i wyrzucamy dopiero wtedy, kiedy tam się zepsują –  7856
Bunia straciła resztki zaufaniado opiekunów –
 –  Poszukiwany właściciel tego sympatycznegopieska. Wczoraj wracałem z imprezy i znalazłempieska w lesie przy drodze. Musiał być bardzogłodny, bo jadł resztki zająca V' Nie ma chipa aniżadnej obroży. Nie potrafi wykonywać ani nie słuchażadnych komend. Z trudem wsadziłem go do auta.Ale przyjazny - nie szczeka. Widać, że tęskni bo całyczas wyje. Na chwilę obecną jest zabezpieczony.Proszę udostępniać. Mam nadzieję, że właścicielsię znajdzie.
Z pamiętnika 16-letniej Katii, której udało się uciec z Mariupola: – "Pewnego dnia zakochałam się w chłopcu, a on we mnie nie i pomyślałam, że to boli. Ale okazało się, że boli jak matka umiera na twoich oczach. I mój brat przychodzi do niej i mówi: "Mamusiu, nie śpij, bo zamarzniesz". I wiem, że nigdy nie pójdziemy na jej grób. Została w wilgotnej i ciemnej piwnicy.Załatwialiśmy się, spaliśmy i jedliśmy resztki wszyscy w jednej piwnicy.I raz wujek Kola złapał gołębia, to był chyba piąty czy szósty dzień, usmażyliśmy go i zjedliśmy. A potem wszyscy wymiotowaliśmy.Moja mama nie wytrzymała do końca, zmarła 3 dni przed ewakuacją.Mówiłam bratu, że ona już śpi i nie należy jej budzić. Ale myślę, że on wszystko zrozumiał. Rozumiał, bo kiedy zmarła nasza sąsiadka, nie mogliśmy jej wynieść i ona zaczęła śmierdzieć. I wtedy zrobiło się cicho i wujek Kola ją wyniósł, ale po drodze nadepnął na minę i zginął. Mama bardzo płakała. Po śmierci ojca wujek Kola był najbliższą osobą.(...) trupy tak brzydko pachną. Wszędzie ich było pełno. Zamknęłam bratu oczy chustą mamy, żeby ich nie widział. Kiedy biegliśmy, kilka razy omal nie zwymiotowałam.Nie wierzę już w Boga. Gdyby On istniał, nie cierpielibyśmy tak bardzo. Moja mama nigdy nie zrobiła nic złego.Nienawidzę Rosji. Tam jest mój wujek. Zgadnijcie, co mi dziś powiedział przez telefon? "Katia? Kto to jest Katia? Dziewczyno, ja cię nie znam. Jaka wojna, Katia?". A potem napisał „Kateńko, nie pisz do mnie. To jest niebezpieczne dla mnie i mojej rodziny. A Twoja matka nie wróci".Nienawidzę ich! To była jego siostra!! Jak to jest możliwe?Myślę, że wrócę do Mariupola. I będę mieszkała w tym samym miejscu. I za każdym razem, w ten sam dzień, będę schodziła do piwnicy nowego domu i składała kwiaty.To jest straszne, kiedy dzieci płaczą, chociaż im nie wolno. Nikt nie może tego usłyszeć. Rosjanie znajdowali ludzi w piwnicach i zabijali ich. Ci, którzy przeżyli, mówili, że rosyjskie wojsko gwałciło dzieci i osoby starsze, a także zwłoki.Jeśli Bóg istnieje, to dlaczego na to pozwala?Nie chcę już żyć. Teraz prawdopodobnie zostaniemy rozdzieleni. I prawdopodobnie nie zobaczę mojego brata. Dlaczego? Dlaczego ten Putin nas „uratował”? Żyliśmy dobrze, nawet kupiliśmy samochód. Wujek Kola obiecał, że nauczy mnie jeździć. Nawet to auto spalili. A mieszkania nie ma. Chcę umrzeć, ale nie mogę.
Bezdomny poprosił w restauracjio jedzenie. Kierownik powiedział coś,co zapamiętają wszyscy goście – Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym.Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym. Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest
Wkurza mnie totalnybrak kultury u ludzi – A może to czysta złośliwość?Wyobraź sobie, że inni też szukają wolnego miejsca, żeby usiąść i zjeść, a twojego syfu nikt nie będzie za ciebie sprzątać. Może oprócz obsługi, ale oni i bez twojego chamstwa mają dużo roboty. Słuchaj wieśniaku, zasada jest prosta:- jak w knajpie kelner przynosi ci żarcie, to zostawiasz naczynia,- jak ty przynosisz żarcie, to ty sprzątasz.Może tam skąd pochodzisz zostawiasz resztki w chlewie, z którego żresz, może też wypróżniasz się w tym samym miejscu - nie obchodzi mnie to.W miejscu publicznym stosuj się do zasad, albo spadaj do dziury, z której wypełzłeś A może to czysta złośliwość?Wyobraź sobie, że inni też szukają wolnego miejsca żeby usiąść i zjeść, a twojego syfu nikt nie będzie za ciebie sprzątać. Może oprócz obsługi, ale oni i bez twojego chamstwa mają dużo roboty. Słuchaj wieśniaku, zasada jest prosta:- jak w knajpie kelner przynosi ci żarcie, to zostawiasz naczynia- jak ty przynosisz żarcie, to ty sprzątasz.Może tam skąd pochodzisz zostawiasz resztki w chlewie, z którego żresz, może też wypróżniasz się w tym samym miejscu- nie obchodzi mnie to.W miejscu publicznym stosuj się do zasad, albo spadaj do dziury, z której wypełzłeś
Wczoraj wracałem z imprezy i znalazłem pieska w lesie przy drodze. Musiał być bardzo głodny, bo jadł resztki zająca – Nie ma obroży, ani chipa. Nie potrafi wykonywać i nie słucha żadnych komend z trudem wsadziłem go do auta, ale przyjazny - nie szczeka. Widać że tęskni, bo wyje... Mam nadzieję, że właściciel się znajdzie. Obecnie jest zabezpieczony. Proszę udostępniać.”
 –  Prosimynie jeśćw biblioteceOkruchy i resztki zwabią mrówki, mrówki nauczą się czytaći posiądą wiedzę a wiedza to władza, ale władza korumpuje,więc staną się złe i ani się obejrzymy postanowią przejąćwładzę nad światem.Nie dopušćmy do tego. Nie jedzmy w bibliotece.
Przepis na sałatkę z kurczakiem i avocado: – 1. Wyjmij kota z miski2. Pokrój w plastry avocado3. Zabierz kotu kurczaka!4. Pokrojone w paski resztki kurczaka wrzuć do miski...jeśli nie siedzi w niej znowu kot
 –  Ostatnio mój stary kumpel się żenił. Spisywałem od niego notatki do matury i piłem z nim do połowy studiów, więc wypadało pójść. Wyciągnąłem z szafy garnitur, odpaliłem dziewczynie kasę na sukienkę, wsadziłem trochę oszczędności do koperty i pajechali!Sam ślub był w porządku - hymn do miłości, Mendelsohn i sypanie kwiatków, tylko ksiądz mocno zaciągał - człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Chwilę potem zameldowaliśmy się na wsi (wesele organizował brat jednego z gości, więc było taniej) i tu zaczęła się zabawa. Wóda zryła banię, Zenek padł już o 21, dzieciaki darły mordę, moja zakumplowała się przy winie z kuzynkami panny młodej, a ja gadałem z ludźmi - z jednym, nieudolnym pisarzem, o literaturze, z drugim o polityce, a z trzecim, z pozoru typowym wsiurem,0 sytuacji na Dalekim Wschodzie - o dziwo się znał. Około 23 wjechał na stoły prezent od ojca panny młodej (swoją drogą, miała kapitalne szpilki) -15 litrów bimberku. Nektar bogów był pyszniutki, aczkolwiek nieco za duży dodatek piołunu i podejrzane grzybki na zagrychę miały zgubne skutki. Do oczepin zacząłem widzieć potrójnie, pan młody zgubił buty i chodził boso, brat panny młodej zaczął pospolicie skrzeczeć nad kiblem, a nieudolny pisarz spektakularnie zbełtał się świadkowej w dekolt w tańcu. O północy zaczęła się ostateczna apokalipsa - goście podostawali prawdopodobnie halucynacji1 bełkotali bez sensu, ktoś szalał na parkiecie z Krzyśkiem, krzakiem wyrwanym z ogródka, jakiś dziadyga opowiadał swoje wspomnienia z rzezi (nadal pamiętam, co można zrobić z widłami i ogniskiem),a mi objawiła się jakaś plugawa szkarada i darła się, że więcej nie piję. Potem okazało się, że moja luba po szóstym kieliszku zrobiła „EEEE" i padła twarzą w sałatkę. Koło 3 rano we wszystkich trzymających się jeszcze na nogach wstąpił duch bojowy i z okrzykiem „ZAWSZE I WSZĘDZIE..." pijane towarzystwo ruszyło na krucjatę, którą powstrzymał zamek w drzwiach. O świcie resztki towarzystwa, które w większości zasnęło po kątach, zerwało się do jakiegoś psychodelicznego tańca.Nie pamiętam, jak dotarłem do domu, ale kiedy o 17 rano obudziłem się na kacu gigancie, przez spustoszone etanolem szare komórki przetoczyły się dwa pytania: Jakim cholernym cudem jeszcze żyję? I dlaczego cholerny Staszek Wyspiański przez całą noc stał pod ścianą i notował, patrząc na resztę weselników z pogardą?
To były wspaniałe czasy –  Rodziców nie ma w domu Masz czipsy i ColęSą resztki pizzy Cala ekipa jest na serwerze Jest weekend podwójnego XP
Absolutna przyszłość walki z tym co nas zabija i przykład geniuszu człowieka.  Efektem wielu lat badań i katorżniczej pracy firmy AMP Robotic jest jedyny na świecie robot potrafiący z tak porażającą dokładnością sortować resztki naszego codziennego życia. – Robot dzięki Sztucznej Inteligencji i algorytmom może sortoważ nasze śmieci z nieosiągalną do tej pory precyzją! Może zidentyfikować czy jest to puszka po Coli, Pepsi czy filiżanka ze Starbucksa. Technika może odróżnić polietylen o wysokiej gęstości i politereftalan etylenu, polietylen o niskiej gęstości, polipropylen i polistyren. Roboty mogą również sortować śmieci według koloru, przejrzystości, nieprzezroczystości i kształtów, takich jak pokrywki, pojemniki czy kubki. Robot może nawet identyfikować marki na opakowaniach!Rozwiązanie zostało już wdrożone w Ameryce Północnej, Azji i Europie, z ostatnimi instalacjami w Hiszpanii i całych Stanach Zjednoczonych w Kalifornii, Kolorado, Florydzie, Minnesocie, Michigan, Nowym Jorku, Teksasie, Wirginii i Wisconsin. Aby firmy mogły zaprojektować produkty pod kątem obiegu zamkniętego obecnie AMP rozwija możliwości raportowania ilości odpadów do klientów.
0:27
Kiedy powiesz mężowi, żeby przed położeniem się spać resztki kolacji schował do lodówki –
Spójrz Jej w oczy, chamie – Spójrz w oczy starej kobiety, która w kolejce do kasy z drżeniem liczy czy nie powinna była wziąć pięciu zamiast sześciu plasterków najtańszej wędliny. Czy wystarczy jej na połowę wczorajszego, przecenionego chleba.Spójrz Jej w oczy, chamie, który pasiesz się na państwowych pieniądzach oszukując na kilometrówkach, fakturach, kradnąc, bez sumienia opychając się pieniędzmi nas wszystkich.Zatraciłeś pojęcie wstydu za swoje czyny. „Bóg, Honor, Ojczyzna” stało się dla ciebie tylko sloganem, którym wycierasz sobie spasioną mordę żeby nachapać się więcej, więcej, więcej. Jedyne co cię obchodzi to czy dobrze wypadniesz na zdjęciu przy biskupie czy prezesie.Spójrz Jej w oczy, chamie.Jeśli to zrobisz, jeśli obudzą się w tobie nędzne resztki twojego sumienia, wyrzucisz z domu wszystkie lustra.Bo w swoje oczy nie będziesz już mógł spojrzeć
A dziś na obiad resztki z grilla –
 –  Gdzie nie bywać, kogo nie znać?· Polecam śledzić proces Dereka Szowina (tego co klękał na Dżordżu Flojdzie), bo to jest kino jak rzadko xD Dziewczyna Floyda zeznała, że oboje walili helenę, ale nie tę zwykłą, tradycjną, zdrową heroinę, tylko fentanyl - kilkaset razy mocniejszy, syntetyczny zamiennik, od którego ćpuny padają jak muchy. Morries Lester Hall, okrzyknięty "głosem Georga Floyda", który feralnego dnia siedział z Dżordżem w samochodzie, właśnie skorzystał z 5 poprawki do konstytucji USA, która daje mu prawo odmówić zeznań, gdy te mogą go obciążyć. Zrobił to po tym jak okzało się, że to właśnie on sprzedawał fentanyl Dżordżowi xD Dziewczyna Dżordża zeznała też, że ostatnia partia tabletek od Morriesa była jakaś dziwna i po wzięciu oboje z Dżordzem czuli się "jakby mieli zaraz umrzeć". W samochodzie Floyda znaleziono takie pigułki, a na tylnym siedzeniu radiowozu, w którym próbowano go odwieźć, resztki tych samych, w połowie przeżutych pigułek. W tym momencie wiele wskazuje na to, że policja przyłapała Dżordża na zakupie dragów, a ten spanikował i je zjadł. Ta teza znajduje potwierdzenie w sekcji: dżordż w toksykologii miał w sobie całego mendelejwa, w tym: dawkę fentanylu 4 razy wyższą niż śmiertelna, metę, marihuanę, berbeluchę i covida, a sekcja nie wykazała żadnych uszkodzeń szyi od klękania, znaleziono za to poważną, potencjalnie śmiertelną wadę serca.  Co wyjaśniałoby też dlaczego dżordż krzyczał, że nie może oddychać na długo przed tym zanim derek szowin na nim klęknął. A teraz wejdźcie sobie na tvn24, guardiana, bbc, cnn, washington post,właściwie to wejdźcie gdziekolwiek i spróbujcie o tym przeczytać.